Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czym są religie
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 26/06/2015, 11:54 Quote Post

QUOTE(jb8 @ 26/06/2015, 11:05)
Religia to system praktyk i przekonań organizujących wspólnotę wokół jakiejś naczelnej koncepcji (Bóg, Nirvana itp.).
Na religię składają się dogmaty, rytuały, mity, zasady, tradycje, doświadczenia i oczywiście zhierarchizowana wspólnota. Także infrastruktura, choć ta nie jest niezbywalna (katolicyzm mógłby istnieć bez Bazyliki św. Piotra itd.).
*


Z tą zhirarchizowaną wspólnotą, to bym polemizował. Wiele protestanckich wspólnot (tzw. wolnych kościołów, (działających głównie na terenie USA) nie ma właściwie owych zhierarchizowanych struktur. Ich kaznodzieje to nie są jakieś stanowiska w hierarchii, tylko po prostu wierni, którzy prowadzą nabożeństwa...

Ten post był edytowany przez emigrant: 26/06/2015, 11:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 26/06/2015, 12:08 Quote Post

Jako to mówią, wyjątek potwierdza regułę wink.gif Ale ciekawe czy jest obecnie więcej takich religii bez hierarchii?

Czytałem, że w religiach pierwotnych lub takich, które rzekomo dają nam ich wiarygodna ilustrację (np. Aborygeni) też nie było (nie ma) złożonych struktur. Jednostka może zdobyć autorytet, ale radykalna opozycja kapłan-wierny pojawia się dopiero w tzw. religiach archaicznych (Mezopotamia, Egipt, Indie itd.) Wynikałoby, że religie ewoluują wraz ze swoimi społeczeństwami i ustrojem politycznym. Zresztą nasz okres definiowany jest przez niektórych jako faza religii zindywidualizowanych (czy jakoś tak, poszukam). Sprawy typu New Age, a nawet postępująca emancypacja ludzi funkcjonujących w obrębie tradycyjnych wyznań zdaje się potwierdzać, że chociaż zapotrzebowanie na religijność pozostaje znaczne to jednak struktura religii ulega przekształceniom wraz ze zmianami kulturowymi i społecznymi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 22/07/2015, 3:11 Quote Post

Chciałbym poświęcić trochę uwagi ogólnej charakterystyce pierwotnych systemów religijnych opierając się na dwóch znanych mi autorytetach. Są to Karen Armstrong i Robert Bellah.

Karen Armstrong akcentując jedną z naczelnych funkcji religii twierdzi, że możemy traktować to zjawisko jako rodzaj prymitywnej psychoterapii. Skoro religie pojawiają się we wszystkich znanych nam kulturach, zgadzamy się, że adresują jakąś fundamentalną potrzebę wpisaną w kondycję człowieka. Zasadnym jest uznać, że pomagają m. in. redukować napięcia psychiczne i grupowe. Wydaje mi się, że to trochę prowokacyjne stwierdzenie - pozwala interpretować religie w kategoriach nerwicy społecznej! Armstrong podkreśla, że w najdawniejszych systemach ludzie nie przejmowali się koherentnością i zasadnością swych wierzeń. Nie pytali o ich wiarygodność i „prawdziwość”. Treść nie stanowiła ich istoty. Religia w sposób nadrzędny była praktyką, wszechobecnym systemem symbolicznych aktów, których zadaniem było sankcjonowanie czynów jednostek i wydarzeń społecznych. Musiało minąć bardzo dużo czasu, aż mity stały się przedmiotem sporów, pogłębionej refleksji i dogmatyzacji. Obecna sytuacja ustalania bądź kwestionowania „prawd wiary” jest późnym fenomenem, który z punktu widzenia wspólnot pierwotnych i archaicznych byłby czymś przedziwnym i niezrozumiałym.

Coś podobnego postuluje Robert Bellah, który zresztą funduje swą refleksję szerzej i głębiej – m. in. na ustaleniach antropologii. Na różnych etapach rozwoju społeczeństw zmienia się struktura systemów religijnych. Robert Bellah wymienia kilka bardzo ogólnych typów religii, zaznaczając, że ewolucja od systemów najprostszych do bardziej złożonych nie jest nieunikniona i nie odbywa się w sposób przewidywalny. Usprawiedliwia on proponowaną systematykę wyłącznie potrzebą zorganizowania monumentalnego tematu, którym w jego wywodzie jest religia na przestrzeni dziejów. Bellah wyróżnia religie:
1) prymitywne (plemienne)
2) archaiczne (wczesne społeczności hierarchiczne i wczesne państwa)
3) historyczne (takie które wyłoniły się w społecznościach znających pismo)
4) wczesno nowożytne
5) nowożytne

Omawiając rytuały fazy plemiennej (czerpie z badań nad kulturą rdzennych mieszkańców obu Ameryk i Australii), podobnie jak Armstrong wskazuje ich nadrzędną rolę w stosunku do mitu. Praktyki religijne dominuje forma – w omawianych przez Bellaha przypadkach jest to taniec i śpiew. Mit dostarcza kontekst dla ceremoniału, ale jest nieuporządkowany, niekonsekwentny i nie najważniejszy. Rytuał angażuje i spaja grupę, dorywczo wymuszając minimalną hierarchizację. Jego celem jest doświadczenie duchowej rzeczywistości. Zaznaje jej cała dorosła społeczność (w niektórych przypadkach tylko mężczyźni), wydarzenie jest egalitarne, bez opozycji kapłan-profan. Następstwem rytuału jest odnowienie kosmicznego ładu, a w jego obrębie potwierdzona zostaje tożsamość i rola grupy.

Religie na tak wczesnym etapie nie znają Boga, ani bogów, których należy czcić. Nie opisują świata w kategoriach dualistycznych. I wreszcie – nie dostarczają usystematyzowanej etyki. Mitologię zapełniają istoty wyższe i starsze od człowieka, ale zasadniczo nie różniące się od niego. Pełnią niejako rolę „pierwszego pokolenia”, które należy naśladować i przywoływać by wspierało i sankcjonowało czyny ludzi oraz wydarzenia plemienne. Mit dostarcza norm społecznych i moralnych, ale nie w formie listy dosłownych i zasadniczych nakazów, lecz pod postacią domyślnych precedensów, których źródłem są opowieści o „pierwszym pokoleniu”.

Bibliografia:
K. Armstrong, The Case For God, 2009
K. Armstron, Historia Boga, 1991
R. Bellah, Religion in Human Evolution, 2011

PS –choć od pewnego czasu interesuje mnie ta tematyka, jednak specjalistą nie jestem. Ucieszą mnie uwagi osób lepiej zorientowanych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 8/08/2015, 9:07 Quote Post

keres2731
QUOTE
Gdzieś czytałem że religia ma jeden cel, zmusić człowieka by był jak najlepszy, np nie zabijaj, nie kradnij, są to uniwersalne poglądy każdej religii.

Zwróć uwagę, że etyczny komponent osiąga nadrzędny status w stosunkowo zaawansowanych religiach, które za Bellahem nazywałem dotąd historycznymi, choć może lepiej stosować bardziej popularne określenie – systemy epoki zwrotu. Ten niezwykle pojemny termin sygnalizuje rewolucję w dziejach myśli ludzkiej, która w krótkim odstępie czasu (w obrębie pierwszego tysiąclecia przed Chrystusem) dokonała się w systemach filozoficznych kultur tak sobie odległych jak Chiny, Indie czy Bliski Wschód. Charakteryzuje ją przeniesienie zainteresowań w stronę intymnego i osobistego przeżywania transcendencji, która w tym nowym ujęciu zyskała wiele imion - Bóg, Nirwana, Droga, Filozofia.

Systemy epoki zwrotu były odpowiedzią proroków, mędrców i filozofów na dogłębne kryzysy społeczno-polityczne, których byli świadkami. Dynamika przemian cywilizacyjnych na szeroko rozumianym obszarze Orientu (za jego zachodnią rubież uznajemy państewka greckie) przytłaczała i przerażała jednostkę dlatego popularność zyskały nauki takich mistrzów jak Amos, Ozeasz, Budda, Konfucjusz, Sokrates, Jezus, oraz wielu innych, którzy dziś są mniej znani.

Znawcy podkreślają, że ludzkość zasadniczo nadal żyje w epoce zwrotu. Niestety, zbyt mało wiem by rozwinąć tę myśl. Zapewne chodzi o fakt, iż nacisk w religiach i filozofii od mniej więcej 2000 lat kładzie się niezmiennie na wewnętrzny rozwój jednostki.

QUOTE
Jednak dodatki jak ,,ofiary z ludzi", ze zwierząt itp. Są dodatkiem i powstają pod wpływem kultury.

Religia jest elementem kultury. Jeśli więc uznamy, że we wszystkich religiach znajdujemy podobny komponent etyczny (co twierdzisz zarówno Ty jak i autor na którego ja się powołuję), natomiast różnice stwierdzamy raczej w warstwie rytuałów, wówczas staje się ewidentne, że religie w większym stopniu odpowiadają właśnie za owe rytuały niż za rozwój etyki. Dowodzi tego także przykład Grecji o czym poniżej.
Najpierw jednak proponuję tabelkę, wskazującą jak rozwinięte były poszczególne komponenty w systemach religijnych

RELIGIE : RYTUAŁ - MITOLOGIA - SYSTEM ETYCZNY
Plemienne : mocno - słabo - słabo
Archaiczne* : mocno - mocno - słabo
Epoki zwrotu** : mocno - mocno -mocno
---------------------------------
* np. Mezopotamia, Egipt, Judea, Izrael
* * np. judaizm (od ok. V wieku), buddyzm, konfucjonizm, chrześcijaństwo, filozofia grecka

UWAGA: może dziwić, że uwzględniam filozofie grecką w rubryce RELIGIE. Ale właśnie w takim kontekście rozważa ją Bellah. W umysłach Greków filozofia funkcjonowała przez długi czas równolegle do panteonu Homera i kosmologii Hezjoda. Jej konsekwencją było wprawdzie przesunięcie nacisku z rytuału w stronę etyki, ale nie unieważniała rytuału – z naszej tabelki wynika, że identycznie działo się w religiach epoki zwrotu. Oczywiście na Bliski Wschodzie etyka i rytuał były ściślej powiązane z teologią scentralizowanych kultów. Dlaczego inaczej działo się w Helladzie? Otóż pozycję filozofów emancypował brak monarchii typu orientalnego i tym samym brak ekskluzywnej warstwy kapłańskiej. Zatem grecki przełom w duchu „epoki zwrotu” dokonał się trochę na uboczu w relacji do tradycyjnej religijności.

PS - siermiężna ta tabelka, ale mam nadzieję, że czytelna.

Ten post był edytowany przez jb8: 8/08/2015, 14:36
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
nicityle
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 83.789

Dawid
Zawód: Uczen
 
 
post 10/01/2016, 23:14 Quote Post

Nie wiem, czy to jest na temat. Ale moim zdaniem zgłębianie historii może prowadzić do ateizmu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 12/01/2016, 21:15 Quote Post

Bismarck ostrzegał że lepiej nie wiedzieć jak powstaje kiełbasa i polityka. Dodajmy teraz: i religia wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 25/09/2016, 12:25 Quote Post

poldas
Tak teoretycznie - Wiara w Boga winna iść z góry na dół (czyli Duch Święty). Faktycznie wygląda to inaczej.
Ta ważna rozmowa odbyła się pod słońcem niepoliczoną ilość razy. Domyślam się, że wszystkie argumenty jakich tu zdołamy użyć, już padły i zostały zważone. W mojej opinii wiara katolicka wymaga samodyscypliny i regularności, bo jak mówi jeden z jej rzeczników:

Właśnie w tym tkwi głęboki sens powtarzania czynności liturgicznych czy też naszych modlitw. Ktoś powie, że ciągle to samo (...) Ale czyż nie o to właśnie chodzi, aby wciąż na nowo poruszać struny uczuć i w ten sposób pobudzać chłodny rozum do otwierania się na prawdę, która wyzwala? *

Szczere. Wiara jest praktyką, pielęgnowaną wspólnotowością. Daje wzruszenie, poczucie solidarności i nadzieję. Jednostka musi się chyba po prostu zmęczyć swoją suwerennością by się ku niej zwrócić.

* ks. M. Chmielewski, Wielka księga duchowości katolickiej, 2015, s. 1079.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 25/09/2016, 12:45 Quote Post

W swej wypowiedzi nie będę się podpierał księdzem Chmielewskim.
Wiem jedno - Bez Boga nie damy rady.
Ludzie muszą widzieć sens swego życia.
Dzieciom próbowano wpajać wiarę w Hitlera i Stalina.
Oni poumierali.
No i co dalej?
Jak Niemcy wkraczali do Polski to mieli na klamrach pasów "got mit uns"
Gdy Sowieci wkraczali 17 września, to mieli w planie jedynie zmienić porządki społeczne.
W boskość Stalina to i przeciętny politruk nie wierzył.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 25/09/2016, 12:58 Quote Post

o nie poldas, nas obu stać na lepsze argumenty - Hitler i Stalin to oczywiście dno ludzkich dziejów, ale od tego dna niekoniecznie trzeba się odbić w stronę wiary. Współczesna cywilizacja zachodu zbudowana jest na mnogiej liczbie tradycji - greckiej, rzymskiej, judeochrześcijańskiej i oświeceniowej. Jestem na tyle eklektyczny by cenić je wszystkie. To są witaminy. Bez choćby jednej czeka nas cywilizacyjny szkorbut. A dziś, mam wrażenie, tradycja oświeceniowa jest wiodąca.

I zadam jeszcze jedno trudne pytanie: czy zauważyłeś, że konstruując swe argumenty już dwukrotnie musiałeś wyprzeć się tradycji którą podziwiasz?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 25/09/2016, 13:04 Quote Post

Wiem o tym.
Jednak ściera się w mym umyśle problem wiary i racjonalności.

Ad. Jb8;
QUOTE
A dziś, mam wrażenie, tradycja oświeceniowa jest wiodąca.
Też mam takie wrażenie. Uważam ją za tradycję zwodzącą.

Ten post był edytowany przez poldas372: 25/09/2016, 13:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 25/09/2016, 13:07 Quote Post

ciekawe, bo mogę powiedzieć to samo o sobie, a jak różnie brzmią nasze wypowiedzi smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 25/09/2016, 13:10 Quote Post

Myślimy podobnie.
Chcemy wierzyć, ale mamy z tym problem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 25/09/2016, 13:22 Quote Post

poldas
tradycja zwodząca...
Dobre i kto wie, może częściowo słuszne. Trudno mi orzec obiektywnie bo cenię tą tradycję. Zresztą kiedyś broniłem jej tymi słowami:
Wracając do czasów rewolucji francuskiej – lewica tamtych czasów niosła program radykalnego oświecenia, (...) Radykałom chodziło o zniesienie wszelkiego rodzaju przywilejów, uzasadnionych tylko średniowiecznymi zaszłościami. Przywileje bowiem, w opinii ich przeciwników, krępowały dynamikę zjawisk społecznych, gospodarczych i kulturowych, blokowały twórczy potencjał „ludu”, hamowały jego (wówczas tylko domniemaną i przez wielu kwestionowaną) predyspozycję do samodoskonalenia. Wiemy, że czas udowodnił słuszność wielu radykalnych twierdzeń, o czym świadczy sukces liberalizmu, demokracji, powszechnej edukacji itd.
http://www.historycy.org/index.php?showtop...1478516&st=15&#

A niespójność katolickich argumentów wytykałem tak:
Dla mnie wiosek brzmi: Kościół oszańcował się chaosem, tj. gmatwaniną komunikatów, czasem wzajemnie sprzecznych, często zhierarchizowanych w sposób niemożliwy do rozwikłania. Ta enigmatyczność, zaprojektowana bądź nieokiełznana, chroni go przed naszą wnikliwością. Fakt, że Kościół zdecydował się funkcjonować w taki sposób budzi nieufność części obserwatorów – w tym moją.
http://www.historycy.org/index.php?showtop...1472104&st=15&#
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 25/09/2016, 13:26 Quote Post

QUOTE
Kościół oszańcował się chaosem, tj. gmatwaniną komunikatów, czasem wzajemnie sprzecznych, często zhierarchizowanych w sposób niemożliwy do rozwikłania
Podaj te komunikaty.
Rozważymy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
jb8
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 471
Nr użytkownika: 97.339

jakub barecki
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 25/09/2016, 13:36 Quote Post

Kiedyś przez kilka dni z rzędu miałem przyjemność rozbierać na części pierwsze krótki fragment z JPII. To było tutaj:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=129079&st=0#

Ale to lektura na długi zimowy wieczór, a przecież my możemy korzystać z autopsji. Dziś sam uznałeś, że argumenty czerpane przeze mnie z Waszego arsenału są Ci kulą u nogi (jeden od ks. Chmielewskiego drugi od... Syna Bożego). Jeśli to nie wystarczy to za jakiś czas spróbuję podesłać coś jeszcze ciekawego, co niedawno czytałem w sieci.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej