|
|
Zygmunt III Waza: bezdzietny
|
|
|
|
QUOTE(xxxxf @ 26/07/2017, 14:58) Tylko, że większość z synów Wilhelma V była duchownymi. A Karol Styryjski miał tylko dwóch synów. Jeden został cesarzem, a drugiego oddano na duchownego w wieku 8 lat. Akurat dla Habsburga zwolnienie ze stanu duchownego wielkim problemem by nie było, Habsburg będzie problematycznyz innego powodu-usadzi nas w obozie cesarskim, przydałby się bardziej "neutralny" kandydat, od biedy nawet protestant, grunt żeby ród przedłużył.
|
|
|
|
|
|
|
|
Protestant nie da katolickiego władcy. A inny w RON nie przejdzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(xxxxf @ 27/07/2017, 14:22) Protestant nie da katolickiego władcy. A inny w RON nie przejdzie. Może konwertować, czy Warszawa nie jest warta mszy? W XVII wieku konwersje na katolicyzm były dość częste wśród niemieckich monarchów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może jeśli Francja chciałaby wcisnąć kogoś swojego to Karol Burbon-Soissons się nada? Dodatkowo nie byłoby problemu z konwersją na katolicyzm. I był w podobnym wieku do Anny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może by tak Hohenzollern? Jan Jerzy, drugi syn elektora, OTL książę Karniowski, Zygmunt widział go jako kandydata na szwagra w OTL. Może Zygmuntowi udałoby się przepchnąć dziedziczenie Prus przez Jana Jerzego i Annę? Ewentualnie, chociaż to trochę szalona opcja, Gustaw Erikssen Waza-katolik, wychowany w Polsce, skoro Zygmunt nie ma własnych synów to Gustaw nie jest dla nich konkurencją, do tego małżeństwo z Anną łączy roszczenia linii Eryka i Jana. Z tym, że aby zdecydować się na taki krok, Zygmunt musiałby mieć absolutną pewność, że potomka się nie doczeka, inaczej to strzał w kolano, więc to bardzo mało prawdopodobne rozwiązanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Manewr z Janem Jerzym byłby mądry, jeżeli ta para dostałaby jeszcze Prusy to już w ogóle byłby cymes - dziedziczne księstwo u granic RON praktycznie za nic.
|
|
|
|
|
|
|
|
Owszem, nieźle to wygląda. Z tym, że elektor nie będzie zachwycony, polska szlachta też-panowie bracia raczej woleliby, aby Prusy odziedziczył obcy monarcha, a nie szwagier/siostrzeniec i prawdopodobnyy następca Zygmunta.
|
|
|
|
|
|
|
|
Elektorat byłby tu pewnym problemem, ale same stany pruskie wolałyby Jana Jerzego zapewne, ponieważ nie mógłby on łamać pruskich przywilejów stanowych. Szlachta byłaby podzielona, część na pewno dostrzegałaby zagrożenie dla złotej wolności, ale cześć byłaby zażarcie za zmniejszeniem wpływów Brandenburgii.
|
|
|
|
|
|
|
|
I Ci obawiający się wpływów brandenburskich raczej będą za inkorporacją. Brat elektora w Królewcu to też nie jest wymarzone rozwiązanie dla nich, zwłaszcza, że Jan Wilhelm ma tylko jednego syna, a nuż zemrze mu się bezdzietnie? Z tego samego powodu ci, którzy obawiają się o złotą wolność będą się obawiali Jana Zygmunta w Królewcu-coś się przytrafi Jerzemu Wilhelmowi i mąż Wazówny zostanie dziedzicem Prus. Tak więc w ATL będzie mocny nacisk na inkorporację ze strony polskiej szlachty.
|
|
|
|
|
|
|
|
Znaczy sądzę, że tu trochę przesadzasz. Władysław IV pogwałcił prawo o wiele bardziej w stosunku do Prus - bezprawnie wyznaczył Ossolińskiego na [I]de facto[I] namiestnika Prus i odebrał elektorowi możliwość decydowania o losie tej prowincji. I coś to szlachtę obeszło (a to było dodatkowo jeszcze wzmacnianie pozycji jednego z nich, co powinno zostać odebrane jako zamach na zasadę równości szlacheckiej)? Nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wyznaczenie namiestnika było niejako wstepem do inkorporacji. Posada namiestnika nie była dożywotnia ani dziedziczna (w przeciwieństwie do wielu urzędów w RON), no i dodatkowo tworzyła szansę na utworzenie kolejnego urzędu (nie wspominając o nadziejach na kariery urzędnicze w Prusach po inkorporacji), więc takie działanie króla mogło szlachcie się podobać. Nawet jeśli było bezprawne - z tym akurat szlachta problemu nie miała nigdy, o ile było w jej interesie.
Sądzę, że każdy książę pruski starający się o koronę polską usłyszałby żądanie inkorporacji Prus do RON - chyba dlatego nie było chętnych z tamtego kierunku...co do Habsburga - za Zygmunta III jeszcze pamiętano hasło o chęci ujrzenia Niemca na tronie polskim. Z drugiej strony Zygmunt był silnie związany z Habsburgami, skoro próbował im oddać tron polski, to może i podjąć taką próbe poprzez małżeństwo siostry z kimś z rodziny cesarskiej.
Co oczywiście niekoniecznie musi od razu oznaczać wybór Zygmuntowego szwagra na króla Polski. Równie dobrze szlachta może wybrać szwedzkiego Wazę i powtórzyć unie polsko - szwedzką.
Poza tym musicie uwzględnić jeszcze jeden fakt: Anna wychodzić za mąż nie chciała, nie chciała tez przejśc na katolicyzm. Zanim Zygmunt zrozumie, że dzieci nie będzie miał, jego siostra będzie za stara na potomstwo. W końcu w chwili ślubu Zygmunta z Anną Habsburżanką miała już 24 lata.
|
|
|
|
|
|
|
|
Katarzyna Jagiellonka miała 36 lat, gdy wychodziła za Jana Wazę, i potomstwa się doczekała. To raz. Wychodząc za Hohenzollerna nie będzie musiała przechodzić na katolicyzm, to dwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko że kiedy Zygmunt III zrozumie, że nie będzie miał dzieci? Anna Habsburżanka w chwili śmierci miała 25 lat, czyli wątpliwości Zygmunt zacznie mieć dopiero około 1605 roku. Znalezienie męża dla podstarzałej królewny (lat około 40) może być problemem. Poza tym jest jeszcze coś:
QUOTE Anna chorowała przez całe życie. Zmagała się z wieloma problemami zdrowotnymi. Kiedy w 1994 r. otwarto kryptę grobowca królewny, znaleziono jej szkielet. Badania potwierdziły, że należy on do Anny. Andrzej Florkowski, antropolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, zwrócił uwagę na zniekształcony kręgosłup i narośl na czaszce. To odkrycie dało odpowiedź na kilka pytań o choroby Wazówny. Analiza kośćca wykazała, że Anna chorowała na impressio basillaris – wgniecenie podstawy czaszki, które powodowało asymetrię twarzy i wadę postawy. Nie istnieje dokładny opis wyglądu Wazówny, ale wszystko wskazuje na to, że musiała mieć widoczny garb. Żadne źródła historyczne o tym nie wspominają, więc istnieją opinie, że to schorzenie było skrzętnie ukrywane i tuszowane odpowiednim strojem. Nie ma żadnych wątpliwości, że w ostatnich latach życia królewna bardzo cierpiała. Kolejne badania wykazały, że chorowała na skoliozę idiopatyczną, której przyczyna nie jest znana - najczęściej dotyka kobiety, a pierwsze objawy zaczynają się pojawiać w wieku 10-12 lat
https://historia.org.pl/2016/10/28/anna-waz...ibus-scandalum/
Być może o to rozbijały się plany matrymonialne Wazówny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zygmunt powinien nabrać wątpliwości już około 1600 roku, po ośmiu latach bezdzietnego małżeństwa może już być zaniepokojony. Deformacje kręgosłupa miała też matka Anny i Zygmunta, jakoś jej to nie przeszkodziło w zamążpójściu. Co przeszkodziło Annie? Otóż była zakochana w swoim szwedzkim kuzynie Gustawie Brahe. Zygmunt uważał jednak, że Brahe jest zbyt nisko urodziny dla jego siostry i był przeciwny temu małżeństwu. Wolał Hohenzollerna za szwagra. Gustaw Brahe, podobnie jak Anna, nigdy nie wstąpił w związek małżeński.
|
|
|
|
|
|
|
|
O deformacjach kręgosłupa Katarzyny Jagiellonki nie wiedziałam. W takim razie wycofuje się z tego argumentu. Ale skoro Anna skutecznie blokowała swoje plany matrymonialne z powodu miłości do Gustawa Brahe, to OTL to się raczej nie zmieni i niepewna szansa na elekcję syna na króla RON decyzji Anny nie zmieni. Elekcja męża byłaby jeszcze gorszą opcją dla Anny, bo nie dość, że mąż niekochany, to ona sama musiałaby znosic jeszcze większe naciski na powrót do katolicyzmu. Z tego, co przeczytałam, to Anna miała wpływ na decyzje Zygmunta, nie odwrotnie. Więc Zygmunt siostry do ślubu nie zmusi.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|