Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
37 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Geopolityka XXI w., Walka o światowy prymat w XXI w.
     
Megas Alexandros
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 47.874

Marcin Wawrzyniak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 26/08/2008, 23:30 Quote Post

Proponuję założyć nowy, trochę futurologiczny wątek poświęcony geopolityce XXI wieku.

Które państwo zdominuje XXI w.? Jak wyglądać będzie układ sił politycznych za 20 lub 50 lat? Czy powstaną nowe sojusze a upadną dotychczasowe? Czy czeka nas światowy konflikt? Jaka będzie w tym rola Unii Europejskiej? Czy Polska ma szansę stać się istotnym graczem w nowych realiach ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 26/08/2008, 23:44 Quote Post

Moim zdaniem świat będzie powoli stawał się dwubiegunowy. USA- Chiny. Rosja będzie marnieć i tracić na znaczeniu(spadek ludności o, bodajże 700 tys rocznie, przyniesie jej katastrofalne efekty plus polityka oparcia wszystkiego o eksport surowców mineralnych, kiedy nadejdzie dekoniunktura). Również Europa dryfująca w kierynku molocha biurokratycznego duszonego socjalem stanie się przybudówką USA, bądź będzie się musiała opowiedzieć po jednej ze stron. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest, że podzieli się gdyż interesy narodowe wezmą górę nad wtłaczaną na siłę jednością europejską i wtedy poszczególne państwa będą musiały wybrać w jakim obozie się znajdą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 27/08/2008, 12:25 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 26/08/2008, 23:44)
Rosja będzie marnieć i tracić na znaczeniu(spadek ludności o, bodajże 700 tys rocznie, przyniesie jej katastrofalne efekty

Ja bym Rosji tak szybko nie skreślał. Od początku XXI wieku Rosja zyskuje na znaczeniu z każdym rokiem, a nie traci.
Co do demografii: Trudno oczekiwać, że trendy demograficzne Rosji będą wieczne. Trend ten to jedna z pozostałości głębokiego kryzysu jaki dotknął Rosję po upadku ZSRR. W wielu dziedzinach np. gospodarki- w dużej mierze ten kryzys pokonano, w demografii jeszcze nie. Ale tu również wiele się zmienia. Np. we wcześniejszych latach liczba ludności Rosji spadała o ok. 700 tys. rocznie, a w 2007 roku spadła już tylko o jakieś 400 tys., równocześnie co roku rośnie liczba urodzeń. Rosyjskie ministerstwo zdrowia przewiduje, że już w 2011 roku liczba urodzeń wyrówna się z liczbą zgonów.

QUOTE(emigrant @ 26/08/2008, 23:44)
plus polityka oparcia wszystkiego o eksport surowców mineralnych, kiedy nadejdzie dekoniunktura

Już wielokrotnie było pisane, że tak nie jest. Poza tym również z każdym rokiem zwiększa się udział innych sektorów gospodarki w PKB.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Stolem
 

Pies Pawłowa na banderowców i banderofili
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 724
Nr użytkownika: 47.298

Stopień akademicki: Obwieszczacz
Zawód: Rozbieracz i Scalacz
 
 
post 27/08/2008, 16:33 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 27/08/2008, 13:25)
QUOTE(emigrant @ 26/08/2008, 23:44)
Rosja będzie marnieć i tracić na znaczeniu(spadek ludności o, bodajże 700 tys rocznie, przyniesie jej katastrofalne efekty

Ja bym Rosji tak szybko nie skreślał. Od początku XXI wieku Rosja zyskuje na znaczeniu z każdym rokiem, a nie traci.
Co do demografii: Trudno oczekiwać, że trendy demograficzne Rosji będą wieczne. Trend ten to jedna z pozostałości głębokiego kryzysu jaki dotknął Rosję po upadku ZSRR. W wielu dziedzinach np. gospodarki- w dużej mierze ten kryzys pokonano, w demografii jeszcze nie. Ale tu również wiele się zmienia. Np. we wcześniejszych latach liczba ludności Rosji spadała o ok. 700 tys. rocznie, a w 2007 roku spadła już tylko o jakieś 400 tys., równocześnie co roku rośnie liczba urodzeń. Rosyjskie ministerstwo zdrowia przewiduje, że już w 2011 roku liczba urodzeń wyrówna się z liczbą zgonów.

*



Byłbym większym pesymistą w sprawie sytuacji demograficznej Rosji.
Za Asia Times http://www.atimes.com/atimes/Central_Asia/JH19Ag04.html

QUOTE
Russia's birth rate has risen slightly during the past several years, perhaps in response to Putin's natalism, but demographers observe that the number of Russian women of childbearing age is about to fall off a cliff. No matter how much the birth rate improves, the sharp fall in the number of prospective mothers will depress the number of births. UN forecasts show the number of Russians aged 20-29 falling from 25 million today to only 10 million by 2040.


Artykuł ten również stawia tezę, że obecna akcja Rosji w Osetii i Abchazji to przejaw polityki "importu" ludności poprzez rozrost terytorium w celu kompensacji spadku ludności.

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Norman91
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 139
Nr użytkownika: 46.618

Pawel Koc
Zawód: uczen
 
 
post 27/08/2008, 17:40 Quote Post

Chińscy imigranci powoli będą malować świat na żółto...
Dopóki Rosja będzie mieć ropę to na znaczeniu nie straci.
Chyba że szybko zostaną wynalezione silniki na alternatywne paliwo np. wodór, które będzie tańsze od ropy.
Co do Polski: jak nie zmienią się nam elity rządzące to nigdy nie będziemy brani pod uwagę jako silny partner na arenie międzynarodowej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/08/2008, 17:43 Quote Post

Faktycznie, dużo już na tych łamach powiedziano o Rosji i jej gospodarce, szczególnie jeśli chodzi o złoża. Ja jednak obstaję przy swoim zdaniu i powiadam: jeśli sytuacja w Rosji będzie się rozwijać w tym kierunku co teraz( a dosłownie wszystko na to wskazuje), państwo to będzie odgrywać coraz mniejszą rolę w świecie(odwrotnie proporcjonalną do jego pokrzykiwań). Dalej stawiam na USA i Chiny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 27/08/2008, 18:00 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 27/08/2008, 17:43)
Ja jednak obstaję przy swoim zdaniu i powiadam: jeśli sytuacja w Rosji będzie się rozwijać w tym kierunku co teraz( a dosłownie wszystko na to wskazuje), państwo to będzie odgrywać coraz mniejszą rolę w świecie(odwrotnie proporcjonalną do jego pokrzykiwań).

Naprawdę uważasz, że Rosja jest słabsza (i odgrywa mniejszą rolę) niż w 2000 roku albo w 1995? Bardzo dziwne obserwacje musze przynać (i chyba typowy przykład myślenia życzeniowego).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/08/2008, 18:25 Quote Post

Staram się unikać wishful thinking, bo to ogłupia.Faktycznie w wypadku Rosji, jeśli mam rację, możemy dodać tylko:"na szczęście".
Podaj mi jeden trend w Rosji, który by świadczył, że państwo to idzie ku nazwijmy to wielkości. Tylko zaznaczam: opanowanie chaosu lat 90-tych w wypadku Rosji nie jest czynnikiem "państwowotwórczym" a oznacza tylko jedno: środowiska KGB pozbyły się konkurentów i uporządkowały teren.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Megas Alexandros
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 47.874

Marcin Wawrzyniak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 27/08/2008, 21:02 Quote Post

Perspektywa 20 - letnia

Moją futurologię postanowiłem uporządkować. Najpierw chciałbym przedstawić potencjalne problemy społeczno-gospodarcze najbliższego dwudziestolecia, a następnie rozwinąć wątek polityczno-militarny.

Potencjalne problemy światowe:
1. Deficyt surowców naturalnych (wody pitnej, rudy metali), zwłaszcza energetycznych.
Narasta eksploracja Arktyki i Antarktyki, gdzie znajduje się 1/3 światowych zasobów ropy naftowej i gazu. Na tym tle narastają konflikty między mocarstwami. Bardzo natężona penetracja państw afrykańskich i południowoamerykańskich przez kraje bogate w poszukiwaniu źródeł energii. Narasta polityczne i gospodarcze uzależnienie tych regionów od potężnych protektorów. Mocarstwa inwestują coraz większe pieniądze w odnawialne źródła energii (co wciąż nie zapewnia więcej, niż 10 % ogólnego zapotrzebowania na energię), a także w energetykę atomową (najbogatsze państwa budują reaktory termojądrowe). Państwa mniej zamożne, wobec wyczerpywania się dotychczasowych źródeł energii, uzależniają się energetycznie od dostawców energii jądrowej.
2. Załamanie się światowego systemu finansowego, wobec niskiej ceny dolara i wzrastającej ceny surowców energetycznych. Państwa-eksporterzy ropy naftowej i gazu przechodzą na rozliczanie transakcji w euro. Wobec postępującego spadku wartości dolara i groźby dalszych spadków, Chiny przystępują do przewalutowania rezerw walutowych. Na rynku pojawiają się biliony tanich dolarów. Wartość dolara osiąga dramatycznie niski poziom. Załamuje się import do USA, co skutkuje bardzo wysokim wzrostem cen. FED wielokrotnie podwyższa stopy procentowe, dławiąc gospodarkę. Stany Zjednoczone, chcąc ratować swoją walutę zaczynają skupować tanie dolary za emisję papierów dłużnych, pogłębiają dług narodowy. Obligacje skupują Chiny i Japonia. Zwiększa to podaż pieniądza w gospodarce USA, co wznieca inflację. Zabiegi FED przestają przynosić skutek, a produkcja przemysłowa mocno spada, wobec bardzo drogich kredytów. Producenci poszukują pieniądza zagranicą, ale rząd federalny przestaje udzielać gwarancji. Pogłębia się recesja. Spadają wszystkie indeksy na Wall Street. Zagraniczni inwestorzy wycofują kapitał. Na zasadzie naczyń powiązanych odbija się ta sytuacja na rynkach najbardziej z USA powiązanych - Japonii, Chin i UE. Krach finansowy ogarnia cały świat. Stan taki utrzymuje się dłuższy czas. Narastają niepokoje społeczne i nacjonalizmy. W państwach ogarniętych kryzysem do władzy dochodzi establishment radykalny i rewizjonistyczny.
3. Nierozwiązywalne problemy demograficzne. Sytuacja spowodowana wzrostem cen surowców naturalnych i światową recesją uderza w zamożne państwa Zachodu, hamując wzrost zamożności mieszkańców. Dochodzący do władzy radykałowie znacznie rozwijają politykę socjalną. Narasta starzenie się społeczeństw Europy i USA, zaczyna brakować rąk do pracy. Niektóre państwa podnoszą podatki i ubezpieczenia społeczne, czym jeszcze bardziej dławią gospodarkę. Pozostałe kraje otwierają rynki pracy na napływowych pracowników z Azji, Ameryki Łacińskiej, Afryki oraz Bliskiego Wschodu. Wzmaga to tendencje ksenofobiczne i staje się zarzewiem konfliktów etnicznych oraz religijnych.
Jednocześnie kraje arabskie, latynoskie i azjatyckie przeżywają boom demograficzny. Zagraniczne inwestycje poprawiają warunki bytowe i zamożność ich mieszkańców. Wzrastają nakłady na edukację i szkolnictwo. Rozwija się przemysł i usługi. Jednocześnie rosną nakłady na zbrojenia. Presja demograficzna powoduje, że część państw zaczyna szukać "przestrzeni życiowej" dla swoich obywateli, kierując wzrok na słabiej zaludnione tereny sąsiadów. Obok tego trwa bardzo intensywna migracja pokojowa, szczególnie do USA, Kanady i UE.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Megas Alexandros
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 47.874

Marcin Wawrzyniak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 27/08/2008, 22:09 Quote Post

USA[B]
Dla USA w najbliższym XX-leciu kluczowe będą stosunki gospodarcze z Pekinem. Wzajemna zależność między obiema gospodarkami będzie do pewnego momentu wzrastać, prawdopodobnie do okresu światowego kryzysu gospodarczego. Dobre relacje w pewnym momencie zachwieje przewalutowanie chińskich rezerw walutowych (dziś szacuje się je na blisko 2 biliony $, czyli prawie tyle, co roczny budżet USA) na euro. Malejący import do USA (spowodowanym tanim dolarem), osłabi wzajemne relacje obu gospodarek. Chiny, jako największy partner handlowy USA będą musiały szybko znaleźć zastępcze rynki, ażeby nie pogrzebać swojej produkcji. Wzmocni to relacje i wymianę handlową z krajami szybko rozwijającymi się (np. Tajlandią, Malezją, Indonezją, Brazylią, Wenezuelą), a także państwami Czarnego Lądu (obecnie dzięki chińskim inwestycjom wzrost PKB Afryki wynosi 5% rocznie, a roczna wymiana handlowa przekracza 50 mld $), gdzie Chiny do tego czasu całkowicie zdominują lokalne rynki (dziś w Afryce mieszka ok. 700 mln. ludzi, za 20 lat może to być dużo ponad miliard).Zagrozi to interesom USA i państw UE w Afryce oraz Ameryce Łacińskiej.
Jednocześnie, skupując amerykańskie obligacje za niewiele warte dolary, a także spłacając nimi potencjalne długi własne, rząd chiński uniezależni się od USA, uzależniając od siebie rząd amerykański. Trzymane przez Chińczyków w szachu Stany Zjednoczone będą musiały przymykać oko na kolejne podboje (gospodarcze oraz militarne) Pekinu, a także łamanie praw człowieka. Podważy to znacznie wiarygodność Ameryki na arenie międzynarodowej. Granicą amerykańskiej cierpliwości będzie spór wokół Tajwanu.


 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/08/2008, 14:25 Quote Post

W ogóle wygląda na to, że środek ciężkości, jeśli chodzi o ekonomię, politykę przenosi się z wybrzeży Atlantyku na Pacyfik. Są tacy, którzy twierdza, że jak tak dalej pójdzie Europa stanie się prowincjonalnym półwyspem bez znaczenia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 29/08/2008, 17:55 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 27/08/2008, 18:25)
Podaj mi jeden trend w Rosji, który by świadczył, że państwo to idzie ku nazwijmy to wielkości.

Tych trendów jest mnóstwo i dziwię się, że musze o tym pisać. Wymienię najważniejsze:

Kwestia gospodarki: Rosja przez ostatnie lata to jeden z najdynamiczniej rozwijających się krajów świata
Np. W 1999 roku PKB Rosji -licząc wg kursu wymiany- wynosił 200 mld dolarów. W 2007 roku... 1 bilion 286 miliardów.
Rezerwy walutowe w 1999 roku wynosiły 12,7 mld dolarów, a w 2007 roku... 470 mld dolarów.
Towarzyszy temu systematyczny wzrost dochodów ludności i poszerzanie się klasy średniej
(np. w 1999 roku 40% Rosjan żyło poniżej progu ubóstwa, w 2007 roku było ich już tylko 15.8%). Długo by jeszcze wymieniać różne inne wskaźniki gospodarcze...
Co do gospodarki podkreślić też trzeba, że systematycznie rośnie udział w gospodarce sektorów spoza przemysłu wydobywczego.

Jeżeli chodzi o potęgę militarną: Budżet wojskowy rośnie co roku, ale ważne są nie tylko pieniądze: Gołym okiem widać, że armia rosyjska która przegrała w Czeczenii w połowie lat 90-tych i ta obecna z Gruzji to dwie całkiem różne armie. Z pewnością Rosjanie znowu czują, że „armia rosyjska jest znowu silna jak kiedyś”.

W kwestii polityki: Każdy kto choć trochę interesuje się polityką w wymiarze globalnym dostrzeże, że pozycja Rosji z lat 90-tych i obecnie zmieniła się diametralnie:
Dobrym tego obrazem jest to, że w 1999 roku to Rosja musiała ograniczyć się tylko do not protestacyjnych gdy bombardowano jej sojusznika: Serbię, Dziś jakby rolę się odwróciły.
Równocześnie wewnątrz Rosji umocniono integralność i zlikwidowano silne separatyzmy (pacyfikacja Czeczenii) a na zewnątrz umocniono własne wpływy do tego stopnia, że są narody chętne nie do wystąpienia z Federacji Rosyjskiej, ale do przystąpienia do niej.

Reasumując Rosja dokonała w ciągu ostatnich lat dużego skoku ku wielkości i w sumie nie może dziwić, że ekipa Putina ma takie a nie inne poparcie w społeczeństwie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 30/08/2008, 16:07 Quote Post

Tak myślałem, że wyjedziesz z pkb...Liczby, liczby, statystyki. Jeśli dajmy na to pkb Irlandii rośnie, to co to oznacza? Ano to, że pezciętnemu Murphemu rośnie pensja, może sobie kupić lepszy samochód, mieszkanie(kredyty), stać go na wakacje(więcej kasy może wydać), więcej pracy naokoło, bo powstaje więcej firm, itd... W Rosji masz to samo, przy wzroście pkb? Przeciętnemu Zajcewowi żyje się lepiej? Akurat! Wyjedź sobie za Moskwę, to zobaczysz ten wzrost pkb.
Dalej: armia... Jasne rosja wzmocniła sobie mocarstwowe ego na Gruzji. To tak jakbym ja będąc bokserem pobił do nieprzytomności siedmiolatka i wołał: Widzicie jak się kończy kiedy ktoś ze mną zadziera?! Dawaj następny! Wszystkich zmłócę? Nie wierzycie? To się przyjrzyjcie temu, co tu leży!
Armia, która walczy z takimi przeciwnikami i jest używana do pacyfikacji degeneruje się a nie się wzmacnia.
Przykład z Serbią jest nieadekwatny. Gdyby USA dziś ją bombardowała, to co niby Rosja by zrobiła? Wypowiedziała wojnę Stanom?! Wysłała tam swoje dywizje? Wolne żarty!
Co do politycznych korzyści to bezpośrednim efektem tej gruzińskiej wojny jest ( na razie!) podpisanie przez Polskę umowy za Stanami o rozmieszczeniu rakiet. Jeśli o to Rosji chodziło, to ja jestem Św. Walenty. A to prawdopodobnie dopiero początek.
Putin już może być w opałach, że pograł to tak beznadziejnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 30/08/2008, 16:21 Quote Post

QUOTE("emgrant")
Armia, która walczy z takimi przeciwnikami i jest używana do pacyfikacji degeneruje się a nie się wzmacnia.


Khem... a z jakim innym przeciwnikiem walczyły w ciągu ostatnich 50 lat inne armie światowych mocarstw?
Poza Irakiem?

WB, FR, USA - to główne mocarstwa "pacyfikacyjne" - jak niby wygląda ostatnie 7 lat w Afganistanie czy 5 lat w Iraku?
Czy US Army walczyła z jakąś regularna armią o potencjalnym porównywalnym z nią samą od 1953 roku? => US Army - 55 lat degeneracji?
 
Post #14

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 30/08/2008, 19:10 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 30/08/2008, 16:07)
W Rosji masz to samo, przy wzroście pkb? Przeciętnemu Zajcewowi żyje się lepiej? Akurat! Wyjedź sobie za Moskwę, to zobaczysz ten wzrost pkb.

Oczywiście, że żyje się lepiej (widać znowu stereotypy i myślenie życzeniowe, a wystarczy poszukać czegoś na internecie, poczytać statystyki itd.):

Na początek może to:
http://www.kommersant.com/p788940/r_500/ma...dard_of_living/
http://www.acg.ru/english/news2.phtml?m=1602
http://www.rusnet.nl/news/2007/07/24/currentaffairs02.shtml
(chyba znasz angielski)

Przeciętny Rosjanin zarabia coraz lepiej (i to w naprawdę bardzo szybkim tempie), o tym jak zmienił się procent ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa pisałem w poprzednim poście.
Długo można by pisac o różnych innych wskażnikach ale nie chce mi ich szukać dry.gif , więc ograniczę się do "żarcia":
Cytat ze strony:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Czy-Rosja-...so-1784328.html

Sprzedaż detaliczna mięsa zwiększyła się w ub.r. o ponad 13 proc., w tym drobiu o ponad 12 proc., a wędlin o ponad 14 proc. {...} Na artykuły spożywcze wydano 4870 mld rubli (blisko 200 mld dolarów), o ponad 12 proc. więcej niż w poprzednim roku.

W 2000 roku przeciętny Rosjanin spożywał ok. 40 kg mięsa rocznie, dziś spożywa ponad 60 kg...
Chyba nie trzeba tego komentować...

QUOTE(emigrant @ 30/08/2008, 16:07)
Dalej: armia... Jasne rosja wzmocniła sobie mocarstwowe ego na Gruzji. [...] Armia, która walczy z takimi przeciwnikami i jest używana do pacyfikacji degeneruje się a nie się wzmacnia.

Na to odpowiedział juz w duzej mierze Darth Stalin, ja tylko dodam, że na początku sierpnia, pewna polska dziennikarka -relacjonując wejście wojsk rosyjskich do Gruzji- powiedziała mniej więcej coś takiego "Gruzini się Rosji nie boją i spodziwają się ją powstrzymać, bo mają amerykańską broń"... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

37 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej