Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Interwencja amerykańska w Somalii
     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 28/10/2010, 12:50 Quote Post

Swego czasu pracowałem z Somalijczykiem pochodzącym z Mogadiszu. Facet ponoć był świadkiem całej akcji pokazanej później w "Helikopterze w ogniu". Widział ten film ale bardzo go nielubił. Stwierdził, że "to nie tak było", ale nie chciał się szczegółowiej wypowiadać. Stwierdził, że Amerykanie to kłamcy i przedstawili Somalijczyków jak dzikusów. A gdy inny znajomy - Arab - zapytał go jak to było z tymi obciętymi rękoma Amerykanów, z którymi ponoć biegali - obraził się i wogóle nie chciał rozmawiać na ten temat.

W każdym bądź razie - facet na pytanie "czy mieliście w domu kałacha?? Ponoć wszyscy tam macie kałachy" odpowiedział: "Naturalnie - mieliśmy w domu kałacha. I Jeszcze RPG" wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 28/10/2010, 14:36 Quote Post

Czyli miał cosik na sumieniu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 28/10/2010, 16:23 Quote Post

QUOTE(godfrydl @ 28/10/2010, 14:36)
Czyli miał cosik na sumieniu.
*


Dlaczego na sumieniu?? Wg. niego Amerykanie to najeźdźcy jego kraju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 29/10/2010, 11:14 Quote Post

QUOTE(Rian @ 28/10/2010, 16:23)
Dlaczego na sumieniu?? Wg. niego Amerykanie to najeźdźcy jego kraju.

Tylko jak wycenić takie stanowisko?
Znałeś go osobiście i być może potrafisz lepiej ocenić okoliczności jakie skłaniają go do takiej oceny, ale mnie, stąd, sprzed komputera, jego ocena i wstrzemięźliwość w wypowiedziach, na którą zwróciłeś uwagę, przywodzą na myśl znaną z psychologii wsteczną racjonalizację. Nie ważne jak złą decyzję podjąłeś w przeszłości - znajdując się w okolicznościach stawiających tamtą decyzję w złym świetle, będziesz ją wstecznie racjonalizował, udowadniał sobie że była najlepsza jaką w tamtych warunkach mogłeś podjąć. Tak samo jest IMO ze wspomnieniami - idealizuje się je. Facet jest pewnie przynajmniej częściowo nacjonalistą, więc tym bardziej broni swojego kraju.

Widząc jednak stąd to, co się działo i dzieje w Somalii, wydaje mi się że to puste stwierdzenie. Chyba, że faktycznie da się udowodnić że działania wojsk ONZ spowodowały w Somalii to co się tam działo/dzieje. A wątpię.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 29/10/2010, 11:35 Quote Post

Jak napisałem - facet nie bardzo chciał poruszać temat tego co się działo w Mogadiszu. Dla niego Amerykanie to najeźdźcy i kłamcy, zaś Somalijczycy walczyli w obronie ojczycny. Ale to, że nie chciał poruszać tematu niekoniecznie oznacza, iż miał coś na sumieniu. Przecież życie w takich warunkach, w zniszczonym mieście, gdzie trwały ciągłe walki i być może widział śmierć wielu ludzi musiało wywrzeć traumatyczny skutek na psychikę. Dlatgo nie dziwię się, iż nie chciał do tego wracać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Maslav
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 69.049

 
 
post 19/11/2010, 19:18 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 11/12/2005, 17:32)
Dla mnie interwencja w Somalii jest najlepszym przykładem tego, jak złowrogą siła są we współczesnym świecie media. Pokazały PRAWDĘ. Krwawe zdjęcia z Mogadiszu. Efekt? Wielki raban, panika "opinii publicznej", krzyki o "amerykańskim imperialiźmie" i Jankesach "mordującyh dzieci". Łzy rozpaczy nad losem amerykańskich chłopców.
W rezultacie Clinton wycofał Marines z Mogadziszu.


Wiem, że cytuję post sprzed 5 lat, ale chciałbym to trochę uściślić.
Wycofania wojsk amerykańskich i oburzenia opinii publicznej nie spowodowały same krwawe zdjęcia jako takie, ale film na którym zmasakrowane zwłoki amerykańskiego żołnierza przywiązanego do samochodu ciągnięte są po ulicach Mogadiszu.

Zjawisko, o którym mowa ma dziś już swoją nazwę "Efekt Mogadiszu", czyli eskalacja przemocy i okrucieństwa, a następnie ukazywanie tego w mediach celem zwrócenia na siebie uwagi.

Ten post był edytowany przez Maslav: 19/11/2010, 19:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 21/11/2010, 23:49 Quote Post

QUOTE(Rian @ 28/10/2010, 10:50)
Swego czasu pracowałem z Somalijczykiem pochodzącym z Mogadiszu. Facet ponoć był świadkiem całej akcji pokazanej później w "Helikopterze w ogniu". Widział ten film ale bardzo go nielubił. Stwierdził, że "to nie tak było", ale nie chciał się szczegółowiej wypowiadać. Stwierdził, że Amerykanie to kłamcy i przedstawili Somalijczyków jak dzikusów.


Książka pokazuje to co się tam działo znacznie lepiej niż film. Przekazuje też wiedzę skąd wzięło się tysiąc-dwa ofiar po bitwie. Ja, kij razy drzwi, oceniam ofiary "wojskowe" (o ile słowo "żołnierz" czy "cywil" ma jakiekolwiek znaczenie w społeczeństwie klanowym) na jakąś setkę wojowników, cała reszta to ofiary cywilne zmielone minigunami, ciężkimi karabinami maszynowymi, rakietami i generalnie bronią obszarową.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej