Zainteresowałem się ostatnio pierwsazym polskim galeonem, tzw. "Smokiem" Zygmunta II. Nigdy nie ukończony, okręt ten miał się stać początkiem polskiej floty wojennej. Czy faktycznie mógł się stać, biorąc pod uwagę nastawienie szlachty i jej dotychczasową politykę, skierowaną na wschód i północny-wschód?
Myślę osobiście, że gdyby król podjął decyję o jego budowie rok - dwa lata wcześniej, to byłoby to możliwe. Przynajmniej mielibyśmy choć 1 okręt, który mógły być bardzo istotnym wsparciem kólewskich kaprów.