|
|
Najsłabszy władca z Jagiellonów
|
|
|
|
No jak to "co ma polityka do rodziny"?? Jeżeli władca prowadzi POLITYKĘ DYNASTYCZNĄ, to rodzina jest jej kluczowym elementem. Skoro Kazimierz nie potrafił utrzymać w ryzach swoich synów, to znaczy, że nie nadawał się na głowę nowoczesnej dynastii. Bo owszem - różne dynastie się kłóciły, a nawet wyżynały. Problem polega na tym, że od czasu kiedy Bolek oślepiał Zbigniewa a Konrad trzymał Henia w klatce minęło parę setek lat i standardy się zmieniły. Modelową, klasyczną politykę dynastyczną prowadzili wówczas Habsburgowie - powiedz mi Iwanie, kiedy to Habsburgowie walczyli między sobą jak Władysław z Janem? Jagiellonowie pokazali, że się do prowadzenia tej polityki nie nadają. A Kazimierz jako głowa rodziny ponosi za to odpowiedzialność. On był autorem pewnej koncepcji, on ją realizował i on odpowiada za jej realizację. Nie potrafił utrzymać swoich synków w ryzach - to jest fakt. Z tego faktu wynika wniosek, że polityka dynastyczna mu nie wyszła.
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczerze mówiąc to masz rację ale czy nie przypadkiem za bardzo niektórzy najeżdżają na Kazimierza Jak dla mnie był najwybitniejszym z Jagiellonów.Najgorszy zawsze będzie dla mnie Warneńczyk a po nim Aleksander.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja poza przedstawionymi zarzutami dotyczącymi polityki dynastycznej w ogóle na Kazimierza nie "najeżdżam", ale za lepszego władcę uważam jego ojca. Czemu zaś nie mam o nic pretensji do jego brata oraz do czwartego z synów to już chyba opisywałem powyżej - Warneńczyk w Polsce samodzielnie nie rządził i niczym Polsce nie zaszkodził, a Aleksander rządził krótko i w mało sprzyjających warunkach. Pierwszy w historii Polski niemal nie zaistniał, drugi zaś jest przede wszystkim postacią tragiczną - obraz króla, który na łożu śmierci otrzymuje wiadomość, że najgroźniejszy od lata najazd Tatarów został rozgromiony pod Kleckiem jest naprawdę poruszający.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No jak to "co ma polityka do rodziny"?? Jeżeli władca prowadzi POLITYKĘ DYNASTYCZNĄ, to rodzina jest jej kluczowym elementem. Skoro Kazimierz nie potrafił utrzymać w ryzach swoich synów, to znaczy, że nie nadawał się na głowę nowoczesnej dynastii. Pytanie - co mógł Kazimierz zrobić, by zmusić do posłuchu Władysława, króla Czech? Urządzić mu połajankę? Postawić do kąta? Kazać mu oddać tron? Przy tym zauważ, że we wszystkie sytuacje niezgody w rodzinie wplątany był właśnie Władysław. Młodsi synowie w swoim gronie nie mieli takich problemów - Jan Olbracht, Aleksander i Fryderyk działali zgodnie.
Ten post był edytowany przez Ramond: 16/03/2009, 17:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Być może po prostu błąd Kazimierza polegał na tym, że postawił na Władysława - czy na tyle nie znał własnego syna, iż nie mógł przewidzieć, że ten zamieni się w "króla dobrze" i będzie chodził na pasku możnych w swoich królestwach? Tak czy inaczej to Kazimierz politykę dynastyczną postanowił prowadzić i to Kazimierz był głową tej dynastii. Nawet jeżeli zwalimy całą winę na Władysława, to w ten sposób zarazem stwierdzimy, że Kazimierz źle wybrał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Być może po prostu błąd Kazimierza polegał na tym, że postawił na Władysława - czy na tyle nie znał własnego syna, iż nie mógł przewidzieć, że ten zamieni się w "króla dobrze" i będzie chodził na pasku możnych w swoich królestwach? Tak czy inaczej to Kazimierz politykę dynastyczną postanowił prowadzić i to Kazimierz był głową tej dynastii. Nawet jeżeli zwalimy całą winę na Władysława, to w ten sposób zarazem stwierdzimy, że Kazimierz źle wybrał. Władysław był jeszcze szczeniakiem (15 lat), gdy przyjął koronę Św. Wacława. Prawdopodobnie ten fakt znacząco wpłynął na jego późniejsze postawy. Być może Kazimierz IV powinien wstrzymać się z polityką dynastyczną do czasu, gdy będzie ją kim prowadzić... Z drugiej strony, okazje pojawiają się wtedy, gdy chcą, a nie gdy pasują one któremuś królowi Można by założyć o tym temat w historii alternatywnej Kazimierz IV nie tylko Władysława chciał uczynić królem jako nastolatka - w tym samym czasie posłał na Węgry dwa lata młodszego królewicza Kazimierza... Natomiast co do "króla-dobrze" - nie zawsze chodził na pasku magnatów czy odznaczał się brakiem energii - walcząc z Janem Olbrachtem działał samodzielnie i bardzo energicznie. Doprawdy, przedziwny z niego przypadek...
|
|
|
|
|
|
|
Kord
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 54.809 |
|
|
|
|
|
|
Nie pamiętam dokładnie ale chyba Jasienica miał bardzo krytyczne zdanie o Jagielle. Proszę mnie poprawić jeśli gadam głupstwa, ale chyba zarzucał mu nadmierne schlebianie szlachcie i roztrwonienie skarbca Kazimierzowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż wypada się zgodzic że nie można obwiniac Kazmimierza za prowadzoną przez niego politykę dynastyczną.Udało mu się wykorzystac nadażającą się okazję do obsadzenia na tronie członków swojej rodziny a rzeczą naturalną jest że pierwszym kandydatem do tronu był jego najsatrszy syn.W materii polityki dynastycznej można miec dużo większe pretensje do Zygmunta I. PS:Post poniżej ze względów estetycznych i merytorycznych proponuje usunąc.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie pamiętam dokładnie ale chyba Jasienica miał bardzo krytyczne zdanie o Jagielle. Jasienica miał krytyczne zdanie o Jagielle. Pytanie tylko, czego to dowodzi?
QUOTE a rzeczą naturalną jest że pierwszym kandydatem do tronu był jego najsatrszy syn. Skoro takie problemy powstały w osobowości 15-latka, jeszcze gorzej byłoby, gdyby trafił tam jeden z jego młodszych braci. Wyobraźmy sobie, że współcześnemu 13-15-latkowi, małolatowi w wieku buntu, dajemy władzę, samodzielność, pieniądze. Będzie słuchał rodziców?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekaw jestem kto poza MateuszemKL zagłosował na Jagiełłę.Wydał trochę za dużo tych przywilejów ale nie czyni go to na pewno najgorszym królem z tej dynastii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wydał trochę za dużo tych przywilejów Tak dokładnie to O KTÓRE za dużo?
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat przywileje wydane przez Władysława nie były takie złe ale mimo wszystko szlachta chciała ich jeszcze więcej i więcej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ale mimo wszystko szlachta chciała ich jeszcze więcej i więcej dry.gif A dlaczego miałaby nie chcieć, skoro przywileje były korzystne dla narodu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przywileje nie były korzystne dla narodu .Przywileje,które wydał Jagiełło nie były złe,ale popatrz na inne.Przywilej Piotrkowski to(jak ktoś już wcześniej o tym wspomniał)była porażka.Po za tym przez nie szlachta zaczęła się rządzic.Przez przywileje była "Złota wolnośc szlachecka"przez,która m.in. była zniesiona konstytucja.Gdyby Jagiellonowie nie porozdawali ich tyle to szlachta nie była by taka jaka była za królów elekcyjnych.Nie ma nic złego w odrobinie demokracji,ale gdy jest jej zbyt dużo robi się anarchia.Dlatego uważam,że co po niektóre przywileje były zbędne.
|
|
|
|
|
|
|
|
A tak przy okazji jaki przywilej był według Ciebie korzystny dla narodu.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|