Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Zachód i grecka inspiracja naukowa, Kontrowersyjna teza Russo
     
memex
 

VI ranga
******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 1.184

Stopień akademicki: N/D
Zawód: kalkulator mocy
 
 
post 3/01/2011, 19:23 Quote Post

QUOTE(sargon @ 3/01/2011, 18:21)
Nie mylmy tego co wynika z książki Russo z tym, co wynika z postów użytkowników się do niego odwołujących. Sugeruję iśc do biblioteki po wolumin, ewentualnie sięgnąć ręką (jeśli masz go na półce) smile.gif

Mam tę książkę na półce, lecz przyznaję się bez bicia, że przejrzałem ją tylko bardzo pobieżnie parę lat temu. Nie przypadło mi do gustu pewne "naginanie" faktów do z góry postawionej hipotezy. Przyjąłem, że to co pisze Kakofonix jest wiernym streszczeniem jej zawartości i intencji autora. Najwidoczniej tak nie jest wink.gif Stąd moja reakcja.
QUOTE(Kakofonix)
Na s. 424 pisze, że nauka hellenistyczna trudne problemy rozwiązywała racjonalnie.

Bo te "trudne" problemy objawiały się w sferze zmysłowej percepcji i "zdrowego rozsądku". Grekom nie dane było natknąć się na problemy z zachowaniem mikroświata, lub świata ogromnych prędkości i energii, gdzie pojęcie "zdrowego rozsądku" i naiwnie pojętego "racjonalizmu" tracą sens. Po prostu wiedzieli i widzieli za mało, aby spotkać się z naprawdę skomplikowanymi procesami fizycznymi.
QUOTE(Kakofonix)
ruch wirowy ziemi odbiega od intuicyjnego wyczucia, chyba?

Tak na chybił trafił otworzyłem książkę Russo i znalazłem akapit o tym, że w rozważaniach o ruchu obrotowym Grecy uciekali się np. do analogii z procarzem, który nigdy nie może ustać nieruchomo w miejscu. A więc w tym przypadku kierowała nimi ściśle zmysłowa i mechaniczna intuicja.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 3/01/2011, 20:00 Quote Post

QUOTE(memex @ 3/01/2011, 19:23)
Tak na chybił trafił otworzyłem książkę Russo i znalazłem akapit o tym, że w rozważaniach o ruchu obrotowym Grecy uciekali się np. do analogii z procarzem, który nigdy nie może ustać nieruchomo w miejscu. A więc w tym przypadku kierowała nimi ściśle zmysłowa i mechaniczna intuicja.
*



Hej,
chodzi Ci zapewne nie o procarza tylko o pocisk z procy i wyjaśnienie dlaczego ciągły ruch Ziemi nie ustaje. Ale najpierw trzeba wpaść na kocepcję ruchu wirowego, która jest najzupełniej sprzeczna z dośwaidczeniem i dlatego odrzucił ją Ptolemeusz.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #17

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 3/01/2011, 20:43 Quote Post

QUOTE(Kakofonix)
na s. 423 krytykuje Bohra i Broglie za irracjonalne podejście do nauki. Na s. 424 pisze, że nauka hellenistyczna trudne problemy rozwiązywała racjonalnie. Dalej 425-428 krytykuje współczesną naukę za irracjonalizm. Pisze: " "Metoda naukowa" polega na biernej akceptacji tajemnicy i sprzeczności i na rezygnacji z racjonalnych wyjaśnień rzeczywistości"
OK, tylko to nijak ma się do tego czy nauka hellenistyczna prezentowała wyższy poziom czy nie (czy inaczej - czy tylko uczeni hellenistyczni potrafili konstruować teorie naukowe czy nie). W przypadku fizyki i matematyki klasycznej twierdzenie Russo jest jednoznaczne, obecna nauka ostatecznie dogoniła naukę hellenistyczną w XIX w. W kwestii problemów, ktore uczonych hellenistycznych nie zajmowały - bo nie mogły zajmować z oczywistych względów - moim zdaniem w żaden sposób tak nie twierdzi, bo i nie ma ku temu podstaw.
Żeby w tym przypadku rozważać wyższosć metody hellenistycznej (pod jakimkolwiek wzgledem) należałoby sprawdzić jak by sobie w takiej sytuacji poradziła. Tego nie da się zrobić - przynajmniej na razie, bo hipoteza Russo z trzecią teorią jest ciekawa, jednak imho to jeden z tych momentów gdy Russo ponosi nadmierny entuzjazm (chyba, ze ktoś taką wynajdzie?) smile.gif

Imho równie dobrze Arystoteles móglby oskarżać uczonych hellenistycznych za irracjonalne podejście do nauki. Przecież wiadomo, że wszystkie ciała dązą do spoczynku wink.gif

Ten post był edytowany przez sargon: 3/01/2011, 20:44
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 4/01/2011, 7:18 Quote Post

QUOTE(sargon @ 3/01/2011, 20:43)
QUOTE(Kakofonix)
na s. 423 krytykuje Bohra i Broglie za irracjonalne podejście do nauki. Na s. 424 pisze, że nauka hellenistyczna trudne problemy rozwiązywała racjonalnie. Dalej 425-428 krytykuje współczesną naukę za irracjonalizm. Pisze: " "Metoda naukowa" polega na biernej akceptacji tajemnicy i sprzeczności i na rezygnacji z racjonalnych wyjaśnień rzeczywistości"
OK, tylko to nijak ma się do tego czy nauka hellenistyczna prezentowała wyższy poziom czy nie (czy inaczej - czy tylko uczeni hellenistyczni potrafili konstruować teorie naukowe czy nie). W przypadku fizyki i matematyki klasycznej twierdzenie Russo jest jednoznaczne, obecna nauka ostatecznie dogoniła naukę hellenistyczną w XIX w. W kwestii problemów, ktore uczonych hellenistycznych nie zajmowały - bo nie mogły zajmować z oczywistych względów - moim zdaniem w żaden sposób tak nie twierdzi, bo i nie ma ku temu podstaw.
Żeby w tym przypadku rozważać wyższosć metody hellenistycznej (pod jakimkolwiek wzgledem) należałoby sprawdzić jak by sobie w takiej sytuacji poradziła. Tego nie da się zrobić - przynajmniej na razie, bo hipoteza Russo z trzecią teorią jest ciekawa, jednak imho to jeden z tych momentów gdy Russo ponosi nadmierny entuzjazm (chyba, ze ktoś taką wynajdzie?) smile.gif

Imho równie dobrze Arystoteles móglby oskarżać uczonych hellenistycznych za irracjonalne podejście do nauki. Przecież wiadomo, że wszystkie ciała dązą do spoczynku wink.gif
*



Hej,
cóż, nazwa rozdziału: Odzyskanie i kryzys metody naukowej, plus krytyka występującego obecnie w nauce irracjonalizmu wskazują moim zdaniem jasno, ze wg Russo Grecy lepiej sobie radzili z konstruowaniem teorii. Russo podaje przykład mechaniki kwantowej po to przecież, aby pokazać, ze gdy tylko znika duchowe przewodnictwo Greków to od razu uczeni nowożytni idą na lep irracjonalizmu. Jednocześnie Russo pokazuje, że gdy Grecy natykali się na problemy nierozwiązywalne w ramach dotychczasowej teorii, to konstruowali nową, a nie pisali bajki o głębokiej ambiwalentności.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #19

     
memex
 

VI ranga
******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 1.184

Stopień akademicki: N/D
Zawód: kalkulator mocy
 
 
post 4/01/2011, 9:29 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 4/01/2011, 7:18)
Russo podaje przykład mechaniki kwantowej po to przecież, aby pokazać, ze gdy tylko znika duchowe przewodnictwo Greków to od razu uczeni nowożytni idą na lep irracjonalizmu. Jednocześnie Russo pokazuje, że gdy Grecy natykali się na problemy nierozwiązywalne w ramach dotychczasowej teorii, to konstruowali nową, a nie pisali bajki o głębokiej ambiwalentności.

A ja z uporem maniaka odsyłał Cię będę do przeczytania chociażby kilku początkowych rozdziałów jakiegoś podręcznika współczesnej QM. Nie ma w nich ani krzty irracjonalizmu mimo braku "duchowego przewodnictwa Greków" - są tylko jasno określone postulaty (np. u Liboff'a) i wywiedzione z nich bardzo ciekawe równania i zjawiska. Ktoś, kto nadal odrzuca QM opierając się jedynie na dualizmie korpuskularno-falowym nie rozumie tej teorii. Jasne, że na dobrą sprawę nikt jej nie rozumie, bo trudno zrozumieć czym właściwie jest np. taka funkcja falowa, ale póki co dobrze oddaje ona zachowanie rzeczywistych obiektów i "coś" najwyraźniej musi w tym być. A czy grecy mieli jakieś blade pojęcie o prawdziwej naturze grawitacji lub światła? Też nie. Podobnie Einstein potrafił wyjaśnić grawitację ugięciem czasoprzestrzeni, ale też nie wiedział dlaczego masy i energie tę czasoprzestrzeń uginają (dzisiaj też nie wiemy i obawiam się, że Grecy również by nie wiedzieli wink.gif). Im dalej w las tym więcej drzew. Kolejne odpowiedzi rodzą kolejne pytania. QM umożliwiła wniknięcie w strukturę rzeczywistości na jednym z najbardziej elementarnych poziomów. Grecy mogli o tym tylko pomarzyć.
Współczesna nauka doskonale zdaje sobie sprawę z rozziewu pomiędzy GR i QM - nikt nie pisze tu bajek o głębokiej ambiwalentności. Ona po prostu istnieje - trwają usilne prace nad znalezieniem teorii likwidującej tę przepaść. Jest to jednak praca o niebo bardziej skomplikowana niż greckie rozważania nad geometrią, liczbami, astronomią, etc. To jakościowo problem z o wiele "wyższej półki", chociażby dlatego że wyniesiony na o wiele wyższy poziom abstrakcji i często bardzo odległy od "zdrowego rozsądku" i zmysłowego postrzegania rzeczywistości.

Pisałeś, że pojęcie ruchu wirowego Ziemi jest dalekie od intuicji. Dlaczego? Wystarczy zrobić zwykły piruet i zobaczyć, jak świat kręci się wokół nas wink.gif

Książka Russo chociaż bardzo ciekawa, ma jednak pewne znamiona "chciejstwa". W wielu miejscach uważa ona za oczywiste, to co wcale oczywistym nie jest. Np. sporym nadużyciem jest przypisywanie idei Dedekinda (konstrukcja liczb rzeczywistych) Eudoksosowi. Okazuje się, że w rzeczywistości idee Dedekinada nie mają wiele wspólnego z teorią proporcji zastosowaną przez Eudoksosa, tym bardziej, że istnieje kilka wersji tej teorii. Podobnie, nie jest oczywistym, że Hilbert czerpał ze źródeł hellenistycznych. Owszem, czerpał w tym sensie, że twierdzenia geometrii Euklidesa udowodnił w sposób nowatorski - nieznany Grekom.
Razi też lansowanie swoistej "teorii spiskowej" głoszącej jakoby współczesna nauka próbowała bezwzględnie zniszczyć ślady greckich inspiracji.
Ogólnie - książka chyba bardzo ciekawa (muszę ją kiedyś przeczytać wink.gif), pod warunkiem, że nie wyciąga się z niej zbyt pochopnych i kategorycznych wniosków, co moim skromnym zdaniem próbuje czynić autor.

Ten post był edytowany przez memex: 4/01/2011, 13:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 4/01/2011, 18:10 Quote Post

QUOTE(memex @ 4/01/2011, 9:29)
Ogólnie - książka chyba bardzo ciekawa (muszę ją kiedyś przeczytać wink.gif), pod warunkiem, że nie wyciąga się z niej zbyt pochopnych i kategorycznych wniosków, co moim skromnym zdaniem próbuje czynić autor.
*



Hej,
przynajmniej przeczytaj strony 418-428 o których tu rozmawiamy.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #21

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 4/01/2011, 18:14 Quote Post

W kwestii Dedekinda Russo myślę nie jest aż tak radykalny, po prostu postuluje, ze D. swoją teorię stworzył asymilując postulat "Elementów (wg mnie jego zdanie zasadniczo pokrywa się ze zdaniem Heatha "The history of greek mathematics" t.1 s. 326-327, z którego cytat prezentuje na s. 64 - w razie czego moge wrzucić skan Heatha). Łączenia z Eudoksosem nie widzę confused1.gif Z kolei w przypadku Hilberta (s. 421), po prostu zaznacza wpływ "Elementów" na jego pracę - ten wpływ jest imho oczywisty, chyba że założymy, że Hilbert nie znał tego dzieła wink.gif
Przy czym nie da się zaprzeczyć, ze sentyment Russo do nauki hellenistycznej w ostatnim rodziale wyraża się także poprzez wyłaniającą się tu i ówdzie tendencję do deprecjonowania osiągnięć uczonych XVIII-XIX w. sad.gif


QUOTE(Kakofonix)
cóż, nazwa rozdziału: Odzyskanie i kryzys metody naukowej, plus krytyka występującego obecnie w nauce irracjonalizmu wskazują moim zdaniem jasno, ze wg Russo Grecy lepiej sobie radzili z konstruowaniem teorii.
Moim zdaniem jest to krytyka koncepcji dualizmu korpuskularno-falowego, jako odejścia wg Russo od konstruowania teorii naukowych na bazie racjonalizmu.
Jak już było wskazywane, takie podejście ma tę wadę, że trudno na bazie racjonalizmu w ogóle opisywać mikroświat. Russo rzecz jasna żadnej trzeciej teorii nie proponuje, bo nie ma jak, wieć jego krytyka akurat w tym punkcie jest cokolwiek bezpodstawna.

QUOTE
przynajmniej przeczytaj strony 418-428 o których tu rozmawiamy.
Ja nie radzę, bo ostatnie strony wcale a wcale nie są reprezentatywne dla zdecydowanej większości książki, gdzie wg mnie Russo mimo że jego sentyment widać, to zasadniczo zachowuje obiektywizm (mimo że czasem go ponosi entruzjazm). Nie da się tego powiedzieć o wymienionych stronach. Wybiórcza lektura tych stron może wywołac błedne wrażenie, ze jego książka to niekonstruktywne czepianie się, a tak w zadnym razie nie jest.

Ten post był edytowany przez sargon: 4/01/2011, 18:22
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 4/01/2011, 19:28 Quote Post

QUOTE(memex @ 4/01/2011, 9:29)
Podobnie, nie jest oczywistym, że Hilbert czerpał ze źródeł hellenistycznych. Owszem, czerpał w tym sensie, że twierdzenia geometrii Euklidesa udowodnił w sposób nowatorski - nieznany Grekom.
Razi też lansowanie swoistej "teorii spiskowej" głoszącej jakoby współczesna nauka próbowała bezwzględnie zniszczyć ślady greckich inspiracji.
Ogólnie - książka chyba bardzo ciekawa (muszę ją kiedyś przeczytać wink.gif), pod warunkiem, że nie wyciąga się z niej zbyt pochopnych i kategorycznych wniosków, co moim skromnym zdaniem próbuje czynić autor.
*



Hej,
warto przypomnieć, że conajmniej do końca XIXw. kształcenie średnie-ścisłe opierało się na Euklidesie. Czyli wszyscy uczeni, którzy do 1900r. skończyli szkołę średnią (a niektórzy i po), mieli za sobą gruntowne studia nad Euklidesem i dość oczywiste jest, że to Elementy ukształtowały ich spojrzenie naukowe.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #23

     
memex
 

VI ranga
******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.264
Nr użytkownika: 1.184

Stopień akademicki: N/D
Zawód: kalkulator mocy
 
 
post 4/01/2011, 22:37 Quote Post

QUOTE(sargon @ 4/01/2011, 18:14)
Łączenia z Eudoksosem nie widzę confused1.gif

Bo Russo zapomniał w swej książce zaznaczyć, że Euklides swoją teorię proporcji zapożyczył (przejął) właśnie od Eudoksosa.
QUOTE(sargon @ 4/01/2011, 18:14)
Z kolei w przypadku Hilberta (s. 421), po prostu zaznacza wpływ "Elementów" na jego pracę - ten wpływ jest imho oczywisty, chyba że założymy, że Hilbert nie znał tego dzieła wink.gif

Ale Hilbert wreszcie nadał ideom Euklidesa prawidłową i ścisłą postać.
"Dogrzebałem się" w sieci ciekawego opracowania, w którym studzone są bezkrytyczne zachwyty nad dziełem Euklidesa. Sporo pojęć, definicji i własności przyjmuje on bez dowodu! Dopiero współczesnym matematykom udało się ten "bałagan" zlikwidować.
Warto podkreślić, że Grecy nie potrafili wyabstrahować pojęcia liczby i proporcji z geometrycznych odniesień. Jest to znaczącym ograniczeniem stosowalności ich systemu liczbowego, np. we współczesnej QM lub GR, gdzie pojęcie długości odcinka (a więc i powierzchni oraz objętości) odbiegają od intuicyjnych wyobrażeń starożytnych Greków. Ponadto, trudno wyobrazić sobie, aby mikroświat opisywać liczbami konstruowalnymi za pomocą cyrkla i linijki wink.gif Uderza również fakt, że Grecy nie znali liczby zero. Nie znali, ponieważ nie potrafili oderwać pojęcia liczby od materialnego odcinka (linijki). Współczesna matematyka potrafiła pojęcie liczby doskonale sprecyzować i uściślić oraz nadać jej charakter czysto abstrakcyjny.
Grecy nie "wpadli" na tak ważkie idee, jak pojęcie zbioru, odwzorowania, funkcji, etc. Obracali się jedynie w kręgu materialnych, intuicyjnych odniesień. Dlatego też ich idee nie bardzo nadają się do analizy współczesnych zaawansowanych teorii fizycznych.
QUOTE(sargon @ 4/01/2011, 18:14)
Przy czym nie da się zaprzeczyć, ze sentyment Russo do nauki hellenistycznej w ostatnim rozdziale wyraża się także poprzez wyłaniającą się tu i ówdzie tendencję do deprecjonowania osiągnięć uczonych XVIII-XIX w. sad.gif

Otóż to! Dlatego zachęcam do chociażby pobieżnego zapoznania się z tak krytykowanymi przez Russo współczesnymi teoriami. Śmiem twierdzić, że on ich po prostu albo nie rozumie, albo jest do nich z jakichś powodów skrajnie uprzedzony - utknął na etapie nauki hellenistycznej wink.gif
QUOTE(Sargon)
QUOTE(Kakofonix)
przynajmniej przeczytaj strony 418-428 o których tu rozmawiamy.
Ja nie radzę, bo ostatnie strony wcale a wcale nie są reprezentatywne dla zdecydowanej większości książki, gdzie wg mnie Russo mimo że jego sentyment widać, to zasadniczo zachowuje obiektywizm (mimo że czasem go ponosi entruzjazm). Nie da się tego powiedzieć o wymienionych stronach. Wybiórcza lektura tych stron może wywołac błedne wrażenie, ze jego książka to niekonstruktywne czepianie się, a tak w zadnym razie nie jest.

Świetnie to ująłeś Sargonie smile.gif
Ogólnie książka jest bardzo ciekawa (już sporo przeczytałem), ale wskazana jest przy jej czytaniu pewna rezerwa poparta znajomością innych źródeł, w szczególności opracowań, które Russo krytykuje wink.gif

Ten post był edytowany przez memex: 5/01/2011, 10:02
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
oberon
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 24
Nr użytkownika: 62.700

 
 
post 5/01/2011, 12:50 Quote Post

Dyskusja nad grecką nauką jest o tyle utrudniona, że wiele jej dzieł po prostu do nas nie dotrwało, o czym zresztą pisze Russo. Jednym z powodów był tu wysoki i często abstrakcyjny poziom rozważań Greków. Stąd też ci, co później czytywali i przepisywali ich dzieła, woleli sięgać do dzieł łatwiejszych: bajarza Platona czy względnie przystępnego Arystotelesa niż męczyć się nad dziełami Eudoksosa, Arystacha czy Demokryta. W rezultacie nasza znajomość greckiej nauki jest wciąż mocno ograniczona i zniekształcona. Myślę, że dopiero gdzieś od drugiej połowy XX wieku zaczęliśmy zdawać sobie sprawę jak dalece zaawansowana i często abstrakcyjna była nauka grecka, że mechanizm z Antykitery nie mógł się wziąć z Księżyca, choć ruchy Księżyca opisuje.

Niemniej twierdzenie, że dopiero XIX wieczna nauka dorównała greckiej uważam za wybitnie przesadzone. I tak na przykład, w ich koronnej matematyce ograniczyli się głównie do geometrii, gdzie uzyskali wspaniałe rezultaty, ale już algebra została przez nich jedynie skromnie zapoczątkowana. Tę z kolei pięknie rozwinęli Hindusi a "Arabowie" podjęli pierwszą próbę syntezy. Jednak dopiero matematycy XVII wieku potrafili ten cały dorobek zrozumieć, przetworzyć i wynieść matematykę na nowe wyżyny.

W fizyce, co prawda prowadzono wiele doświadczeń, jednak - zdaje się - nie potrafiono stworzyć spójnej i logicznej teorii opisującej zjawiska mechaniczne tak, jak tego dokonali europejscy uczeni XIV - XVII wieku.

W astronomii, Grecy stworzyli piękne teorie opisujące ruchy planet, jednak nie potrafili wyjść poza zaklęty krąg epicykli, deferentów i ekwantów. I dopiero średniowieczni uczeni nieśmiało wysunęli koncepcję niekolistych torów planet, co Kepler opisał matematycznie a Newton podparł spójną teorią fizyczną.

Niestety, z powodu nieuctwa Rzymian i przewalania się ludów po Europie, dopiero w późnych wiekach średnich rozpoczął się proces najpierw doganiania a potem twórczego przetwarzania osiągnięć starożytnych. Myślę, że poziom wyrównał się najpóźniej ok. XVII wieku.

 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 5/01/2011, 14:56 Quote Post

QUOTE(oberon @ 5/01/2011, 12:50)
W fizyce, co prawda prowadzono wiele doświadczeń, jednak - zdaje się - nie potrafiono stworzyć spójnej i logicznej teorii opisującej zjawiska mechaniczne tak, jak tego dokonali europejscy uczeni XIV - XVII wieku.

W astronomii, Grecy stworzyli piękne teorie opisujące ruchy planet, jednak nie potrafili wyjść poza zaklęty krąg epicykli, deferentów i ekwantów. I dopiero średniowieczni uczeni nieśmiało wysunęli koncepcję niekolistych torów planet, co Kepler opisał matematycznie a Newton podparł spójną teorią fizyczną.

Niestety, z powodu nieuctwa Rzymian i przewalania się ludów po Europie, dopiero w późnych wiekach średnich rozpoczął się proces najpierw doganiania a potem twórczego przetwarzania osiągnięć starożytnych. Myślę, że poziom wyrównał się najpóźniej ok. XVII wieku.
*



Hej,
a jakież to nowatorskie teorie opisujące zjawiska mechaniczne potrafiono tworzyć w Europie w XIV-XVII? Russo kolejno udowadnia, że cały dorobek nauki europejskiej w tym zakresie, łącznie z Keplerem, Newtonem i Galileuszem był nastawiony jedynie na odzyskanie nauki starożytnej.
Nie lepiej było z techniką - poziom Ktesibiosa, czy maszyny z Antycytery osiągnięto dopoiero w połowie XVIIIw.
Co do astronomii hellenistycznej to Russo podkreśla, że prawie w całości zaginęła, zachowała się tylko dużo gorsza ptolemejska. Niemniej jednak nawet tej ptolemejskiej nikt nie rozumiał aż do Kopernika.
Pozdrawiam, Andrzej

 
Post #26

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.529
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 5/01/2011, 15:05 Quote Post

Troszke off topując, czy Grecy znali taczkę i nasiębierne koło wodne?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 5/01/2011, 15:32 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 5/01/2011, 15:05)
Troszke off topując, czy Grecy znali taczkę i nasiębierne koło wodne?
*



Hej,
taczkę nie wiem, ale znali śrubę Archimedesa. Młyny wodne i wg Russo wiatrowe też wymyślili.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #28

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.529
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 5/01/2011, 15:37 Quote Post

QUOTE
ale znali śrubę Archimedesa. Młyny wodne i wg Russo wiatrowe też wymyślili.
Śrubę za pewne, jak sama nazwa wskazuje wink.gif . Co do młynów, nie chodziło mi o to, do czego koła wodnego użyć tylko czy jest ono nasię- czy podsiębierne, różnica zasadnicza. No i jeszcze jedno, skąd p.Russo wie, że wymyślili?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 5/01/2011, 15:58 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 5/01/2011, 15:37)
QUOTE
ale znali śrubę Archimedesa. Młyny wodne i wg Russo wiatrowe też wymyślili.
Śrubę za pewne, jak sama nazwa wskazuje wink.gif . Co do młynów, nie chodziło mi o to, do czego koła wodnego użyć tylko czy jest ono nasię- czy podsiębierne, różnica zasadnicza. No i jeszcze jedno, skąd p.Russo wie, że wymyślili?
*



Hej,
chodzi Ci o młyny wiatrowe? Russo pisze, że taki wniosek wysnuć można między innymi z Herona, podaje też szereg innych poszlak.
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej