Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Broń odprzodowa
     
majkosss
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 66.443

Mateusz
Zawód: uczen
 
 
post 7/07/2010, 22:20 Quote Post

Broń użyta w wojnie secesyjnej była ładowana odprzodowo. Mma pytanie może na forum jest jakiś spec od tych spraw jak sie taką broń ładowało? Wsypujesz proch wrzucasz kule i juz? Widziałem na filmie że wrzucali coś jeszcze jakby taki papierek czy cos.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.214
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 7/07/2010, 22:32 Quote Post

Witam!
QUOTE(majkosss @ 7/07/2010, 23:20)
Broń użyta w wojnie secesyjnej była ładowana odprzodowo.
*


Nieprawda. Były też karabiny odtylcowe, a i same odprzodowe się różniły (gładkolufowe, gwintowane...).
CODE

Mma pytanie może na forum jest jakiś spec od tych spraw jak sie taką broń ładowało?

Szukajcie, a znajdziecie.
CODE

Wsypujesz proch wrzucasz kule i juz? Widziałem na filmie że wrzucali coś jeszcze jakby taki papierek czy cos.

Gładkolufowe w skrócie ładowano przez wsypanie prochu, owinięcie kuli papierem z patronu i wrzucenie jej, a następnie odciągano kurek i nakładano kapiszon (lub przesuwano taśmę w "mędrszych" egzemplarzach). To, co w lufie, dobijano stemplem. I można było sobie strzelać.
Klik
Starczy? Jak nie, to poszukaj w sąsiednich tematach, w tematach o wojnach napoleońskich, w temacie w HA (PL) "Królestwo Kongresowe"...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 732
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 9/07/2010, 8:24 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 7/07/2010, 23:32)
...
Gładkolufowe w skrócie ładowano przez wsypanie prochu, owinięcie kuli papierem z patronu i wrzucenie jej...

... a następnie walnięcie się młotkiem w głowę. Jak nie wiesz, to nie pisz głupstw.

Zarówno w broni gładkolufowej, jak i gwintowanej tego okresu, stosowano jako podstawowy nabój jednolity składający się z:
- papierowej tutki,
- kuli lub kilku loftek,
- prochu.

Z papieru zwinięta była tutka, w której z jednego końca znajdowała się kula, drugi koniec był zawinięty lub złożony, resztę wypełniał proch. W celu załadowania broni należało odgryźć zawinięty koniec naboju, wsypać proch do lufy, a następnie włozyć resztę tutki z kulą do lufy i przybić stemplem. Takie naboje stosowały wszystkie armie już w połowie XVIII w.

Ładowanie osobno prochem i osobno kulą na flejtuchu stosowano rzadko, tylko w niektórych typach broni (głównie do strzelania precyzyjnego), ze względu na niewygodę i wielokrotnie dłuższy proces ładowania.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 9/07/2010, 10:28 Quote Post

Toż to oczywiste oczywistości smile.gif
Tu jeden z moich ulubionych filmów jak sie ładuje i strzela z muszkietu z zamkiem lontowym w czasach Cromwella
http://www.youtube.com/watch?v=2KTS8PQ06Qo...eos=vB23W0SKICA

Tutaj jak przebiega proces w czasach skałkowych Brown Bess
http://www.youtube.com/watch?v=SJMbxZ1k9NQ...eos=CGPXbhk748c
http://www.youtube.com/watch?v=Ho-QCmnNMl8&feature=related

We wszystkich filmikach należy tylko zwrócic uwagę, że instruktorzy nie ładują kuli do lufy bo nie maja jej w swoich "rekonstruowanych" ładunkach, a tylko o niej mówią (w pierwszym i ostatnim linku)

Procedura, o której wspomniał tromp, była również stosowana
http://www.youtube.com/watch?v=vx-b2K_91wU&feature=related
ale raczej w początkowej broni gwintowanej smile.gif

A tutaj jeden z moich ulubionych filmików batalitycznych tym temacie.
http://www.youtube.com/watch?v=qfvCjLgbpy0...eos=cIDN6-wtr0M
i jeszcze jeden
http://www.youtube.com/watch?v=oyrPzy6y_IA
Ten dzwięk, który James Fenimore Cooper opisał bodajże jako nagłego, gwałtownie wzbierającego deszczu stukającego w dach... wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Bolek_94
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.396

Bartek
Zawód: uczen
 
 
post 12/07/2010, 20:05 Quote Post

A na tym filmiku ten człowiek nie wrzuca kuli a jedynie zgnieciony papierek. Kula wchodziła po włożeniu papierka czy była, jak ktoś wcześniej pisał zawinięta w owy?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
McCornick
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 237
Nr użytkownika: 25.450

Robert
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 1/11/2010, 12:51 Quote Post

Ładunek muszkietowy zawierał proch i kulę zawiniete w papierową łuskę. Kula znajdowała się po przeciwnej stronie ładuku od tej, która była odrywana zębami przez żołnierza. Kula ładowana była do lufy razem z tym "papierkiem", który służył jako przybitka (separował kulę od prochu, uszczelniał kulę w lufie i zbezpieczał ją przed przemieszczaniem się w lufie podczas manewrowania bronią).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Shagat
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 36.048

Grzegorz Pabian
Zawód: student
 
 
post 3/11/2010, 14:04 Quote Post

ponieżej jeden z moich ulubionych filmików;)

http://www.youtube.com/watch?v=rsz3Fpy0Jkk&feature=related

odnośnie ładowania broni odprzodowej w realiach wojny secesyjnej:

http://www.youtube.com/watch?v=FK5GcG_QHJ0...player_embedded


pzdr
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
kontousuniete220717
 

Unregistered

 
 
post 30/07/2015, 11:35 Quote Post

W czasie wojny secesyjnej stosowano powszechnie pociski ekspansywne typu Minie. To była straszna broń- widziałem jej test na bloku żelatyny balistycznej- nie dość ,że bardzo efektywnie oddawała energię w ciało, to jeszcze ruch wirowy i odkształcenie w trakcie wchodzenia w tkankę powodowały,że pocisk skręcał w lewo. Co to oznacza? Trafienie w tułów oznaczało de facto śmierć- ofiara została zabita albo energią pocisku, albo pocisk robił mielonkę z organów wewnętrznych. Trafienie w kończynę oznaczało amputację(nawet nie chodzi o infekcje- po prostu z ręki czy nogi nie było już co zbierać). Do tego pociski Minie bardzo ułatwiały(skracały) ładowanie broni- nie trzeba było owijać go we flejtuch i wbijać młotkiem na gwint, czy dobijać stemplem po załadowaniu, jak kompresyjne pociski Lorenza(jakkolwiek lepsze balistycznie- dawały wyższą prędkość wylotową i mniej traciły energię w locie)- wystarczyło wsypać proch, włożyć pocisk do lufy , wcisnąć stemplem(nie używając dużej siły), nałożyć kapiszon i broń była gotowa do strzału. To tłumaczy, dlaczego w trakcie tej wojny frontalne ataki kończyły się masakrami (jak Fredericksburg, Gettysburg czy Cold Harbor).
Na filmiku widać proces ładowania broni z amunicją typu Minie(tyle że autor filmiku nie używa gotowych papierowych ładunków, tylko odmierza proch miarką) https://www.youtube.com/watch?v=1iDS9w-i9yU
Trzecia deklaracja Konwencji Haskiej z 1899 zakazywała używania tego typu amunicji(ołowianej,odkształcającej się w ciele) do celów militarnych.

Tu jeszcze jeden link pokazujący wszystkie czynności wykonywane przy ładowaniu typowego karabinu z amunicją Minie- zobaczcie, jakie to proste w porównaniu do wcześniejszych muszkietów skałkowych czy gwintowanych karabinów strzelających okrągłymi kulami.
https://www.youtube.com/watch?v=FK5GcG_QHJ0
Drugie naładowanie(pierwsze to była demonstracja kolejnych czynności) karabinu zajęło strzelcowi 20 sekund, a nie było to jakieś wariackie tempo ruchów, czyli nabój ten oznaczał rewolucję w sile ognia piechoty- umożliwiał prowadzenie celnego ognia na odległość kilkuset(a nie kilkudziesięciu jak gładkolufowe muszkiety skałkowe) metrów w tempie 3 strzałów na minutę, które mógł osiągnąć praktycznie każdy.
Tutaj strzelanie z karabinu Lorenz(też używanego w czasie Wojny Secesyjnej) z nabojem kompresyjnym- też łatwe ładowanie, z tym że strzelec musi wykonać jedną czynność więcej- dobić nabój stemplem.
https://www.youtube.com/watch?v=j5x7psIl5PA

Ten post był edytowany przez natus: 30/07/2015, 16:38
 
Post #8

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 31/07/2015, 11:22 Quote Post

Hej
QUOTE(natus @ 30/07/2015, 11:35)
W czasie wojny secesyjnej stosowano powszechnie pociski ekspansywne typu Minie. To była straszna broń- widziałem jej test na bloku żelatyny balistycznej- nie dość ,że bardzo efektywnie oddawała energię w ciało, to jeszcze ruch wirowy i odkształcenie w trakcie wchodzenia w tkankę powodowały,że pocisk skręcał w lewo. Co to oznacza? Trafienie w tułów oznaczało de facto śmierć- ofiara została zabita albo energią pocisku, albo pocisk robił mielonkę z organów wewnętrznych. Trafienie w kończynę oznaczało amputację(nawet nie chodzi o infekcje- po prostu z ręki czy nogi nie było już co zbierać).


Powiedziałbym, że za wielką siłę rażenia ówczesnych karabinów odpowiadały w pierwszym rzędzie dwa czynniki:
- duży kaliber - popraw mnie jeśli się mylę, ale w w US Army podstawowym standardem było .58 czyli 14,7 mm - w kombinacji z dosyć dużą już prędkością pocz. rzędu 450 m/s, znacznie większą niż przy broni gładkolufowej
- stosowanie na pociski stosunkowo miękkiego stopu ołowiu (aby się łatwo odkształciły w lufie, wciskając się w gwint przy wystrzale, ale przez to zarazem łatwo odkształcały się przy trafieniu w cel)

Jedno i drugie sprzyjało szybkiemu oddawaniu energii, a więc rozległym zranieniom, w tym typu amputacyjnego, związanym z dużymi rozmiarami tzw. kanału trwałego (czyli śladu jaki pozostawia pocisk w tkance). Kanał trwały ma średnicę 2-3 kal., jeśli pocisk się odkształcił (grzybkował) to oczywiście jeszcze większą (2-3 średnice grzybka). Natomiast co do wpływu samej rotacji (owego "skręcania" o którym piszesz czyli w praktyce koziołkowania pocisku) to ja bym był bardziej wstrzemięźliwy. Pociski o których mowa, były raczej krótkie (wydłużenie w granicach 2, jeśli dobrze pamiętam), więc nie było jakiejś dużej i dramatycznej różnicy, czy pocisk porusza się przodem czy bokiem (współcześnie koziołkowanie pocisków pistoletowych/rewolwerowych, mających wydłużenie rzędu 1-1,5 uważa się za mało znaczące). Nie poruszały się też na tyle szybko, by powstał jakiś dramatycznie wielki i niszczycielski kanał chwilowy - on zaczyna odgrywać bardzo istotną rolę przy prędkościach uderzenia powyżej powiedzmy 600-650 m/s, a takie wtedy raczej nie występowały.

QUOTE(natus @ 30/07/2015, 11:35)

Trzecia deklaracja Konwencji Haskiej z 1899 zakazywała używania tego typu amunicji(ołowianej,odkształcającej się w ciele) do celów militarnych.


Owszem, lecz to już były inne czasy. Z jednej strony było to już po odkryciu metody wymuszania grzybkowania pocisku przez nawiercenie jego wierzchołka ("kule dum-dum") gdzieś w połowie lat 70. XIX w. Z drugiej postęp w dziedzinie amunicji doprowadził do wzrostu prędkości początkowej (np. Lebel M1886 miał 640 m/s), czego raczej nie wytrzymywały ołowiane pociski (topiły się od tarcia o lufę i zrywały z gwintu). Wynaleziono więc pociski płaszczowe (chyba E.Rubin 1882? czytałem też gdzieś że Vetterli w 1887?) w których ołowiany rdzeń otoczony był płaszczem z miedzi czy stopu miedzi (mosiądzu) czy też ze stali platerowanej miedzią/mosiądzem. Więc jakby było już czego zakazywać, bo była do tego alternatywa. Trudno byłoby sobie wyobrazić taki zakaz w czasie Wojny Secesyjnej, bo wszak innych pocisków niż te z miękkiego ołowiu wówczas nie znano. Znano powiedzmy pociski wybuchowe i te zostały zakazane (deklaracja petersburska 1868).

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
kontousuniete220717
 

Unregistered

 
 
post 31/07/2015, 11:56 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 31/07/2015, 11:22)
58 czyli 14,7 mm - w kombinacji z dosyć dużą już prędkością pocz. rzędu 450 m/s, znacznie większą niż przy broni gładkolufowej
*


Zgadza się- przepisowy Springfield wz 1855 czy 61 miał kaliber 58, tyle że niższą prędkość wylotową(w granicach 300 m/s), przez co parabola lotu była dość wysoka.Enfiled wz 1853 miał też kaliber 58 i prędkość wylotową w granicach 270 m/s. Lorenz wz 1854 miał kaliber 54 , pocisk kompresyjny i prędkość wylotową rzędu 370m/s, podobną prędkość wylotową miał karabin wyborowy Whitworth, również strzelający pociskiem kompresyjnym. Broń odprzodowa używana w czasie Wojny Secesyjnej była bardzo dobra, balistycznie przewyższała pierwsze karabiny odtylcowe(z karabinów Whitwortha można było prowadzić celny ogień na odległość powyżej kilometra), których zamki były mało szczelne, tyle że wiadomo- na polu walki pojedynki ogniowe toczy się głównie na małym , bądź średnim dystansie, a w takim przypadku liczy się szybkostrzelność(i możliwość ładowania broni na leżąco), a tu nawet bardzo słaby balistycznie karabin Dreysego znacznie górował nad bronią odprzodową. Jakkolwiek przy walce defensywnej, kiedy żołnierz mógł stać za murem czy wałem, kapiszonowy karabin odprzodowy z pociskiem eskpansywnym lub kompresyjnym był zabójczo skuteczny, o czym świadczy liczba ofiar, ponoszonych przez wojska atakujące frontalnie-straty podobne ,jak w I Wojnie Światowej.

Ten post był edytowany przez natus: 31/07/2015, 12:15
 
Post #10

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej