Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony « < 4 5 6 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Lato 1944...dylemat Stalina
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 24/08/2009, 7:37 Quote Post

QUOTE(JS-2 @ 22/08/2009, 18:21)
Jeżeli masz rację i Ciechanowski nierzetelnie opisal fakty PW,to oczywiscie skandal naukowy i literacki.


Z pracy Ciechanowskiego nie dowiesz się nic na temat sił, jakimi dysponował Rokossowskij na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku, jaki był skład wojsk 1 Frontu Białoruskiego i jakie było jego ugrupowanie (kierunki uderzeń), a także jakie zadania postawiła Rokossowskiemu Stawka. Z pracy Ciechanowskiego nie dowiesz się nic na temat siły i składu wojsk niemieckich, które powstrzymywały natarcie wojsk 1 Frontu Białoruskiego.
Nie dowiesz się z niej też, jaka była rzeczywista wiedza Komendy Głównej AK na ten temat. A zapewniam, że zachowała się ogromna masa raportów wywiadowczych, które są pasjonującą lekturą i jest rzeczą niezwykle ciekawą zestawienie stanu faktycznego z tym, co jest w tych raportach.

Tego wszystkiego czytelnik z pracy Ciechanowskiego się nie dowie, za to konsekwentnie utwierdzany jest w przekonaniu, że KG AK rozminęła się diametralnie w ocenie sytuacji, a na poparcie tego autor przywołuje opinie osób równie co i on niezorientowanych w temacie. Bo jakież znaczenie ma tu opinia pułkownika Bokszczanina w tej kwestii? Nota bene Ciechanowski tytułuje Bokszczanina szefem operacji KG AK i członkiem sztabu, podczas gdy w analizowanym okresie nie pełnił on już funkcji szefa operacji, nie był też członkiem sztabu, ani nie brał udziału w jego posiedzeniach.

Praca Ciechanowskiego spotkała się z krytycznym przyjęciem ze strony środowisk kombatantów i historyków specjalizujących się w dokumentowaniu dziejów AK (Strzembosz, Kunert), ale dopiero w ostatnim czasie, podczas prac nad "Na przedpolu Warszawy", uświadomiłem sobie, jak dalece jest ona nierzetelna...

Ale zgadzam się tu z Celtem. by nie ciągnąć tu kwestii związanych z Powstaniem Warszawskim, jako że bliźniacze dyskusje toczą się w innych wątkach. Tam też zapraszam do kontynuowania tej ciekawej dyskusji wink.gif

Pozdrawiam
Wojciech Kempa
 
User is offline  PMMini Profile Post #76

     
Morgan Ghost
 

Wodzu
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 792
Nr użytkownika: 2.205

 
 
post 29/08/2009, 6:34 Quote Post

QUOTE("Celt")
Z czego wynikła Market-Garden? Oraz obsesja Remagen?

Alianci chcieli przejąc jak najwięcej niemieckich naukowców i chcieli zrobić to zanim większą ich część "wezmą" Rosjanie. Zresztą Rosjanie myśleli podobnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #77

     
JS-2
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 17.733

 
 
post 31/08/2009, 4:19 Quote Post

to wszystko nakłada się kryzys mobilizacyjny w ZSRR.To zgoła niewiarygodne,ale i radzieckie zasoby ludzkie osiągnęły dno!!!Kobiece oddziały tyłowe,w oddziałach saperskich i zaopatrzeniowych inwalidzi ze znacznym stopniem niepełnosprawności,16-18 letnie dzieci w oddziałach liniowych i w fabrykach.Na wyzwolonych terenach WKU wyczesują bezwzględnie wszystkich noszących portki.Kobiety wytapiające stal,pracujące w kopalniach i odbudowujące tory.Coś blisko momentu,gdzie nie będzie już kogo na Berlin wysyłać.
Tak więc Stalin miał nad czym myśleć
Pozdrawiam

Kol.Piro.Wyjątkowo jestem zgodny z tą analizą (pomimo naszego stałego sporu o Suworowa) PZDR
 
User is offline  PMMini Profile Post #78

     
Celt
 

po prostu Celt
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 959
Nr użytkownika: 328

 
 
post 31/08/2009, 7:08 Quote Post

kol.Morgan .... jak pięknie zdanie wyrwane z kontekstu służy za materiał do posta wink.gif przecież czytając mój post widać jak na dłoni że wspominając tam o M-G oraz Remagen pisałem wprost o znaczeniu MOSTÓW dla powstania i utrzymania przyczółka na szerokiej rzece /tam - Ren; tu Wisła/.
Ale...wracając do tematu oraz mojego ukochanego chłopca do bicia (Mont`ego)-dzięki MG widzimy do czego prowadzi NIEDOSZACOWANIE oraz NIEDOCENIENIE przeciwnika. Po "Kobrze" na zachodzie szacowano przecież że wojna potrwa do października-listopada...no a najdalej to na święta będziemy w domu...podczas gdy podczas świąt Amerykę zalała fala "czarnych telegramów" z Europy.
A wracając do Ardenów - urlopuje więc mam okazje odświerzyć Ambrosea wink.gif i cudowne stwierdzenie z Ardenów - dalibyśmy ciała gdyby Niemcom nie ZABRAKŁO PALIWA!W wypadku Niemców podczas IIWS mówisz paliwo - myślisz Rumunia;)
I teraz pytanie do dyskusji - co się dzieje gdy w lecie 44 Rosjanie "idą na łatwiznę" - walą na prosto przez Wisłę bo....kogo obchodzi jakaś tam Bułgaria czy inna Rumunia? Sił starcza Rosjanom (wariant optymistyczny) do Poznania... ale ...co to daje ogólnie?
Wiem - 800żydów z ghetta łódzkiego może miałoby cień szansy; poza tym - wyzwolono by troche pyr i zboża z wielkopolski. Tak wiem - Rumunie można bombardować...ale co do skuteczności tego posuniecia... naprawde trudno powiedzieć patrząc og. na skutki ofensywy bombowej aliantów.
Ciekawe co niemieckie Tygrysy mające dość paliwa (przesada - możliwe- załóżmy że dość paliwa by jakoś pracowaćwink.gif ) potrafiłyby zrobić zimą 44/45; tylko dodajmy proszę do tego motywacje załóg które dowiadują sie co Rosjanie robią na terenie podbitym...
 
User is offline  PMMini Profile Post #79

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 31/08/2009, 7:45 Quote Post

QUOTE
Tak wiem - Rumunie można bombardować...ale co do skuteczności tego posuniecia... naprawde trudno powiedzieć patrząc og. na skutki ofensywy bombowej aliantów.


Wszak już to dowiedziono,że wąskim gardłem III Rzeszy był transport.Miast wysyłać 1000 bombowców należało rozwalić elektrownie i zapory wokół Rhury i mamy takie efekty jak miesiące nalotów.Miast bawić się w rozwalanie fabryk łożysk - rozwalić kilka mostków i rozjazdów kolejowych- pada kooperacja i straty w produkcji sięgają 50-75%
Dla Rumunii alternatywą były naloty na kilka węzłowych stacyjek na JEDNOTOROWYCH liniach wiodących do Niemiec i skuteczne minowanie Dunaju.I niech w rafineriach popękają zbiorniki- na plecach nikt beczek taszczyć nie będzie!!!
Utrzymanie Rumunii to ciągłe dostawy surowców z Turcji i Albanii - zwłaszcza chromu i manganu.Miało to swoje znaczenie strategiczne.
Są jednak dwa zasadnicze problemy nie do przeskoczenia- ktoś musi dostrzec skuteczność nowej strategii nalotów,opracować ją i....Jednym słowem bajka nie do zrealizowania
Tak samo z planami radzieckimi- przemieszczenie wojsk i zasobów,nawet przy najlepszych chęciach Stalina to 1-2 miesiące(optymista ze mnie smile.gif )
Tak więc szanse realne na zmianę priorytetów strategicznych były raczej mizerne- wymuszały je uprzednio podjęte decyzje!
POZDRAWIAM
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #80

6 Strony « < 4 5 6 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej