|
|
Religia w Czechach
|
|
|
|
QUOTE(rycymer @ 27/07/2009, 14:11) QUOTE Bo co znaczy kościół w którym pastor może powiedzieć że jest niewierzący? Co znaczy kościół w którym dogmaty ustala się nie na podstawie przesłanek ewangelicznych ale poprzez głosowanie? Prawda - byłem kilka lat temu w Skandynawii, gdzie pastor został sprowadzony do roli urzędnika państwowego, zbory zaś stały się czymś na kształt reliktów minionej przeszłości. Zero wiary, zero ducha; przypomniało mi się wtedy stare powiedzenie: pusto jak w kalwińskim zborze. Co najgorsze, pusto również w sensie duchowym...
To chyba cecha wszystkich kościołów, którego zostały sprowadzone do roli państwowego: anglikanizm w wielkiej Brytanii, kościoły protestanckie w Skandynawii, cerkiew rosyjska, kościół katolicki w Czechach. Tam, gdzie państwo trzymało się z dala, lub było mu wrogie Kościół zachowuje wiernych np USA, Irlandia, Polska.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 27/07/2009, 15:40) To chyba cecha wszystkich kościołów, którego zostały sprowadzone do roli państwowego: anglikanizm w wielkiej Brytanii, kościoły protestanckie w Skandynawii, cerkiew rosyjska, kościół katolicki w Czechach. Tam, gdzie państwo trzymało się z dala, lub było mu wrogie Kościół zachowuje wiernych np USA, Irlandia, Polska.
oczywiście, że bycie "państwowym" Kościołem demobilizuje. Bardzo wygodnie miec monopol pilnowany przez kogoś innego i nie martwić się o walkę o dusze.
Dlatego w zasadzie nie sama państwowość jest decydujące, bo wszak przez kilkaset lat jednak zapełniały się ich Kościoły, tylko, zniknięcie przymusu (państwowego) i brak atrakcyjności samej w sobie (z powodu skarlenia). Paradoksalne jest, że wszak pierwotna żarliwość protestantów w obliczu kryzysu azmieniła się w paniczną libertyńskość, by schlebianiem pozyskac kogokolwiek.
W Czechach mamy jednak problem złożony. Katolicyzm nie jest identyfikowany ze świadomościa narodową. To (pomimo roli św. Wacława) fakt i wiemy dlaczego. Jest kojarzony z władzą. Ale wszak nigdy Czechom władza specjalnie nie przeszkadzała? Odejście od Kościoła nie jest elementem wzrostu świadomości narodowej (co Jezek wykazał na raczej nikłości odzewu wobec "rodzimych" nowych inicjatyw koscielnych), lecz laicyzacji systemu władzy. Nawet prorządowośc nie można zademonstrować na Mszy Świętej więc po co wogóle sobie tym zawracać głowę.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze coś do tego. Podczas I republiky (1918 - 38) istnielo kilka waznych literackich (zwiazanych z pogladem na spoleczenstwo i świat) nurtów - demokratyczny/liberalny (np. Čapek), komunystyczny/socjalistyczny (np. Vančura), nacjonalistyczny (Dyk) i katolicky - Jakub Deml (na polskiej wikipedji jest: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jakub_Deml), Josef Florián, Jaroslav Durych http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaroslav_Durych i inni. Podczas komunyzmu nie bylo zadnego katolickiego nurtu, lecz motywy Boga, wiary pojawuja sie u ludzi zwiazanych z opozycja (Jan Trefulka) czy undergroundem (Ivan Martin "Magor" Jirous).
Polecam film Zapomenuté světlo (Zapomiane światlo) z 1996 roku, bardzo wolnie wg romanu Demla. Glowna postać jest fararz w schylku lat 8O, chcie zostać wiarnym Bogu i swojemu sumieniu, czuje sie bezbronny wobec maszynerji państwopartyowej, nie ma zamiar robić kompromisy kolaboranckie, podpisywać cokolwiek tajnej policji. Fajne drama, lecz chyba nieprzetlumaczene.
|
|
|
|
|
|
|
Harryangel
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 39.479 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr prawa |
|
Zawód: urzednik |
|
|
|
|
QUOTE(arnold @ 19/07/2009, 18:43) O słabym przywiązaniu Czechów do katolicyzmu może tez świadczyć to, że czescy osadnicy na Wołyniu pod koniec XIX w wiekszości przeszli na prawosławie. Oczywiście mozna to tłumaczyć presją władz carskich ale przeciez Polacy poddani byli o wiele większej presji a jednak o ile mogli starali sie pozostac katolikami. Według mojej wiedzy żadnej presji władz carskich na wołyńskich Czechów nie było i nie było powodu, żeby była - bądź co bądź byli zaproszonymi osadnikami. Pewne zaostrzenie polityki wobec Czechów miało miejsce jedynie w latach 1888-1894, za Aleksandra III. Tyle tylko, że w ramach represji popowstaniowych nie wolno było na Wołyniu sprzedawać i kupować ziemi katolikom. W tej sytuacji Czesi katolicy, żeby uniknąć ekonomicznej degradacji, stopniowo przeszli na prawosławie (Czesi ewangelicy, a i tacy tam się znaleźli, już raczej nie). Nawiasem mówiąc o ile Czesi wołyńscy rzeczywiście okazali się słabo przywiązani do katolicyzmu, o tyle okazali się mocno przywiązani do prawosławia. Po 1905 r. na katolicyzm nie przeszedł tam niemal nikt. Repatriowani po II wojnie światowej do Czech nadal pozostali przy prawosławiu i obecnie (i ich potomkowie) stanowią główny trzon wiernych tego wyznania w Czechach. Prasa prawosławna zresztą podaje (nieoficjalnie oczywiście), że Kościół Prawosławny Ziem Czeskich i Słowacji jest jedyną w tym państwie organizacją wyznaniową, która stale zwiększa liczebność wiernych i stan posiadania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Harryangel @ 26/07/2010, 0:51) Według mojej wiedzy żadnej presji władz carskich na wołyńskich Czechów nie było i nie było powodu, żeby była - bądź co bądź byli zaproszonymi osadnikami. Pewne zaostrzenie polityki wobec Czechów miało miejsce jedynie w latach 1888-1894, za Aleksandra III. Tyle tylko, że w ramach represji popowstaniowych nie wolno było na Wołyniu sprzedawać i kupować ziemi katolikom. W tej sytuacji Czesi katolicy, żeby uniknąć ekonomicznej degradacji, stopniowo przeszli na prawosławie (Czesi ewangelicy, a i tacy tam się znaleźli, już raczej nie). Nawiasem mówiąc o ile Czesi wołyńscy rzeczywiście okazali się słabo przywiązani do katolicyzmu, o tyle okazali się mocno przywiązani do prawosławia. Po 1905 r. na katolicyzm nie przeszedł tam niemal nikt. Repatriowani po II wojnie światowej do Czech nadal pozostali przy prawosławiu i obecnie (i ich potomkowie) stanowią główny trzon wiernych tego wyznania w Czechach. Prasa prawosławna zresztą podaje (nieoficjalnie oczywiście), że Kościół Prawosławny Ziem Czeskich i Słowacji jest jedyną w tym państwie organizacją wyznaniową, która stale zwiększa liczebność wiernych i stan posiadania.
Rzeczywiście mam imienny wykaz pzejść na katolicyzm w parafii katedralnej w Łucku z lat 1905-1944 i niewiele wśród konwertytów nazwisk czeskich. Natomiast co do przejścia Czechów na prawosławie to czy nie było przypadkiem tak, że władze rosyjskie zrobiły dla Czechów wyjątek i pozwoloiły im jako katolikom kupic ziemię a potem za Aleksandra II kiedy chcieli dokupić ziemi uzalezniono to od ich przejścia na pawosławie?
|
|
|
|
|
|
|
jankowalski73
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 42 |
|
Nr użytkownika: 39.170 |
|
|
|
Rafal Wojcikowski |
|
Stopień akademicki: dr n. ekonomicznych |
|
Zawód: analityk |
|
|
|
|
Szanwni Panstwo
chciałbym poruszyc na tm wątku jeden aspekt...
mianowicie stosunek Czechów do KK w XX wieku nalezy także oceniac poprzez pryzmat faktu iz potezna separatysrtyczna mniejszosc narodowa - do ktorej Czesci maja odpwoeidni stosunek - czyli Niemcy Sudetcy to byli katolicy... (nie protestanci)
silą rzeczy trudno było Czechom patriotom kierowac sie do KK...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jankowalski73 @ 5/08/2010, 22:45) silą rzeczy trudno było Czechom patriotom kierowac sie do KK... "Patrioci" KK nie kojarzyli z Niemcami sudeckimi, raczej z zabojacami Husa i "wrogami narodu czeskiego" - niemieckimi krzyzaky z czasów średniowiecza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ježek @ 15/08/2010, 14:44) QUOTE(jankowalski73 @ 5/08/2010, 22:45) silą rzeczy trudno było Czechom patriotom kierowac sie do KK... "Patrioci" KK nie kojarzyli z Niemcami sudeckimi, raczej z zabojacami Husa i "wrogami narodu czeskiego" - niemieckimi krzyzaky z czasów średniowiecza. Myslę, że Ježek ma rację. Okres wojen husyckich, gdy w sumie niewielki przecież naród czeski, skutecznie przeciwstawiał sie potędze Cesarstwa, a własciwie całego (poza Polską!) świata chrześcijańskiego, stanowi dla Czechów powód do niemałej dumy. Myślę, że przeciętny Czech, odbiera ten fakt historyczny, tak jak Polacy odbierają okres wojen z zakonem krzyżackim. Dodatkowo, dumę ta wzmacnia fakt, że w walkach tych, Czesi byli praktycznie osamotnieni (nie licząc cichego wsparcia Jagiełły), czyli był to swego rodzaju "mecz" Czesi - kontra reszta świata, "mecz" militarnie wygrany.
|
|
|
|
|
|
|
Kalasanty
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 47 |
|
Nr użytkownika: 71.420 |
|
|
|
|
|
|
Salvete! Mam ja ci pytanie - czy ktoś mógłby mi polecić jakąś książkę (w polskim języku) regulującą zagadnienie religijności Czechów na przestrzeni wieków? Interesuje mnie czemu potoczyło się to w Czechach zupełnie na odwrót niż w Polsce - mimo, że to my od nich dostaliśmy chrzest.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kalasanty @ 24/02/2011, 10:47) Salvete! Mam ja ci pytanie - czy ktoś mógłby mi polecić jakąś książkę (w polskim języku) regulującą zagadnienie religijności Czechów na przestrzeni wieków? Interesuje mnie czemu potoczyło się to w Czechach zupełnie na odwrót niż w Polsce - mimo, że to my od nich dostaliśmy chrzest.
Przychodzi mi na myśl tylko Roman Heck, Marian Orzechowski, Historia Czechosłowacji, Wrocław 1969 (seria Ossolineum).
|
|
|
|
|
|
|
|
W Czechach katolicyzm kojarzy się z Austrią, Habsburgami,germanizacją ogólnie niewolą. Bitwa pod Białą Górą zmieniła w większości mentalność Czechów czyniąc ich oportunistami. To sprawiło, że średnie i wyższe warstwy społeczeństwa w ciągu kilku pokoleń zostały całkowicie zniemczone a protestantyzm zniszczony. Istniał praktycznie tylko na Śląsku Cieszyńskim. Z tego powodu w Czechach kojarzy się też źle barok. Odradzająca się więc w XIXw. czeskość była antykatolicka. Patriotycznie nastawieni intelektualiści byli raczej przychylni prawosławiu, luteranizmowi, kalwinizmowi. Nie powodowało to oczywiście masowych konwersji. Dopiero po pierwszej wojnie światowej kiedy z Kościoła wystąpiła 1/5 Czechów około 10% pozostała bezwyznaniowa, a około 10% katolików zwolenników ruchu o ile dobrze pamiętam "przecz z Wiedniem i Rzymem" stworzyła Czechosłowacki Kościół Husycki. Miał on nawiązywać zarówno do tradycji husyckiej jak i Cyryla i Metodego. Potem wyodrębniła się z niego Cerkiew Prawosławna Czechosłowacji. Antykatolickie nastroje w Czechach były wodą na młyn dla komunistów. Prześladowania Kościoła W Czechosłowacji w latach 1948-1989 był o wiele silniejsze niż np. w PRL. Doprowadziło to do ateizacji społeczeństwa. Mimo, że Kościół przyciągał nieiwielkie grupy młodej opozycyjnej inteligencji jak i cieszył się zaufaniem społecznym na początku lat dziewięćdziesiątych to był to tylko okres przejściowy. W sumie podobne dzieje religii były we Francji. Kalwinizm tępiony przez wiele lat. Katolicyzm kojarzony z monarchią (gdzie jest ona pstrzegana mniej więcej tak nagatywmie jak przez nas zabory), Vichy itp. oraz antykatolickie działania władz I czy III republiki również doporowadził do laicyzacji społeczeństwa choć nie aż w takiej skali jak w Czechach.
Ten post był edytowany przez farkas93: 5/10/2012, 18:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Można to także porównać częściowo z Turcją - reformy Mustafy Kemala Ataturka sprawiły, że obecnie dochodzi tam do takiego kuriozum, jak dyskryminacja kobiet, które nie wstydzą się chodzić z chustą na głowie. Turcja to też kraj o największym wśród krajów muzułmańskich (na ich tle, oczywiście) procencie ateistów, agnostyków i bezwyznaniowców. Kolejnym kuriozum jednak w przypadku Turcji jest fakt, że z kolei rozpowszechnił się kult Ataturka, ale to już temat na inną dyskusję.
Można się zastanawiać, co sprzyja laicyzacji - zarówno stawianie na laickość (wręcz aż do przesady), czy też właśnie to traktowanie religii jako kolejnego urzędu.
|
|
|
|
|
|
|
|
W Czechach komunizm wogóle miał duży wpłw na społeczństwo. Pomijając już ateizację (komuniści nie zwalczaliby aż tak Kościoła gdyby cieszył się on większym zaufaniem spłecznym i gdyby Czesi byli mniejszymi oportunistami), ale także fakt, że do dzisiaj komuniści zdobywają tam po kilkanaście procent miejsc w parlamencie, a nie jest to partia jak nasze SLD tylko ludzie autentycznie głoszący dążenie do powrotu do systemu polityczno-gospodaczego sprzed 1989r..
Ten post był edytowany przez farkas93: 6/10/2012, 18:49
|
|
|
|
|
|
|
|
W Czechach komunizm wogóle miał duży wpłw na społeczństwo. Pomijając już ateizację (komuniści nie zwalczaliby aż tak Kościoła gdyby cieszył się on większym zaufaniem spłecznym i gdyby Czesi byli mniejszymi oportunistami), ale także fakt, że do dzisiaj na komuniści zdobywają tam po kilkanaście procent miejsc w parlamencie, a nie jest to partia jak nasze SLD tylko ludzie autentycznie głoszący dążenie do powrotu do systemu polityczno-gospodaczego sprzed 1989r..
Niechcący dodałem ów post dwa razy dlatego proszę moderatorów o usunięcie jednego z nich.
Ten post był edytowany przez farkas93: 6/10/2012, 10:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Krążył kiedyś dowcip o krajach Bloku - m.in Polska uczyła w nim ateizmu, Węgry - przyjaźni z ZSRR, a Czesi komunizmu. Nawet teraz ten kraj jest znany jest m.in ze swojego eurosceptycyzmu (pamiętne przemówienie Vaclava Klausa w Parlamencie Europejskim).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|