|
|
Bitwy Aborygenów
|
|
|
dvd12345
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 57.904 |
|
|
|
Dawid |
|
Stopień akademicki: zaden |
|
Zawód: Wolny czlowiek |
|
|
|
|
Czy w czasie podboju australi przez brytyjczyków zdarzały się typowe bitwy z aborygenami, czy aborygeni byli raczej pokojowo nastawieni i nie stawiali oporu zbrojnego. Jeśli tak to aborygeni mieli w nich jakieś szanse
|
|
|
|
|
|
|
|
Zasadniczo historia kolonizacji Australii nie zna dużych starć zbrojnych z tubylcami. Plemiona aborygeńskie nie były bynajmniej potulne i stawiały opór, jednak walki ograniczały się gównie do pojedynczych incydentów - napadów na samotnych osadników i odwetowych polowań na działających samotnie lub w małych grupach aborygeńskich wojowników. Przyczyną tego stanu rzeczy była przede wszystkim bardzo niewielka liczebność plemion aborygeńskich - po prostu nie były one w stanie wystawić większej liczby wojowników. W całej historii długich walk z Aborygenami można znaleźć góra kilkadziesiąt starć zasługujących na miano potyczek. Wskutek przytłaczającej przewagi technicznej białych ich wyniki były niemal zawsze rażąco jednostronne. Większość tych wydarzeń nie nosi w ogóle w historiografii miana "battle", lecz "massacre".
|
|
|
|
|
|
|
dvd12345
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 34 |
|
Nr użytkownika: 57.904 |
|
|
|
Dawid |
|
Stopień akademicki: zaden |
|
Zawód: Wolny czlowiek |
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 21/07/2010, 13:58) Zasadniczo historia kolonizacji Australii nie zna dużych starć zbrojnych z tubylcami. Plemiona aborygeńskie nie były bynajmniej potulne i stawiały opór, jednak walki ograniczały się gównie do pojedynczych incydentów - napadów na samotnych osadników i odwetowych polowań na działających samotnie lub w małych grupach aborygeńskich wojowników. Przyczyną tego stanu rzeczy była przede wszystkim bardzo niewielka liczebność plemion aborygeńskich - po prostu nie były one w stanie wystawić większej liczby wojowników. W całej historii długich walk z Aborygenami można znaleźć góra kilkadziesiąt starć zasługujących na miano potyczek. Wskutek przytłaczającej przewagi technicznej białych ich wyniki były niemal zawsze rażąco jednostronne. Większość tych wydarzeń nie nosi w ogóle w historiografii miana "battle", lecz "massacre".
czy plemiona aborygenów próbowały się zjednoczyc
|
|
|
|
|
|
|
|
Walki toczyły się również z Aborygenami, ale tymi z Tasmanii. Historiografia operuje odnośnie tych wydarzeń terminem "Black war". Podobnie jak w Australii, potyczki były chaotyczne, niewielkie i jednostronne. Przez cztery lata zginęło w sumie prawie dwustu kolonizatorów, a tubylców wybito prawie wszystkich. Przetrwała tylko garstka, która i tak wymarła jeszcze w XIX wieku.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Zjednoczyć? Trudno jest mówić o jakimkolwiek "zjednoczeniu" na takim poziomie cywilizacyjnego rozwoju. Jak już wspomniałem, plemiona były zazwyczaj bardzo nieliczne. Gęstość zaludnienia (zwłaszcza na zachodzie i północy kontynentu) był niewielka, niektóre plemiona dzieliły od sąsiadów znaczne odległości. W bardziej zaludnionych rejonach (jak Nowa Południowa Walia) plemię mogło znać kilku, góra kilkunastu najbliższych sąsiadów, ale dalej rozciągał się już kompletnie nie znany kraj. Do tego dochodziła bariera językowa - Aborygeni mówili kilkuset językami. Ponadto poszczególne ludy częściej walczyły ze sobą nawzajem niż z białymi. Jakieś pojedyncze i chwilowe sojusze zdarzały się, ale nic ponadto. Zauważ, że bardzo podobnie sytuacja przedstawiała się u dużo wyżej zorganizowanych plemion indiańskich w Ameryce Północnej. Tradycyjna wrogość między niektórymi plemionami z prerii (np. Siuksowie i Paunisi) była silniejsza niż jakiekolwiek antagonizmy z białymi przybyszami.
|
|
|
|
|
|
|
|
tak czy siak aborygeni nie mieli by żadnych szans z anglikami należeli oni niestety do najbardziej prymitywnych ludów globu. Ciekawe jednak jest to że bumerangi dla nas dziecinne zabawki z drewna w ich ręku były naprawde niebezpieczną bronią.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z bitew z kontynentu: - Pinjarra (28 X 1834) - Gubernator James Stirling z 25 ludźmi rozbił grupę Aborygenów z ludu Binjareb (60-80 mężczyzn kobiet i dzieci). Europejczycy byli uzbrojeni w broń palną, Aborygeni w dzidy i "woomera" (służące do wzmocnienia rzutu dzidą). Wg. różnych ocen zginęło 15-20 Aborygenów. Biali mieli 2 rannych.
- Waterloo Creek (26 stycznia 1838) - major James Nunn wraz z 2 sierżantami i 12 szeregowcami z Policji Konnej stoczył walkę z ludem Kamilaroi (Nunn ścigał ich za zamordowanie kilku osób ). Pierwsi zaatakowali Aborygeni - z zaskoczenia uderzając na obóz białych. 1 żołnierz został ranny dzidą, zaś kilku Aborygenów poległo od kul. Aborygeni rzucili się do ucieczki. Ścigający ich biali dotarli do potoku Waterloo Creek, gdzie mieło miejsce drugie starcie. Nie jest pewne co dokłądnie nastąpiło. Prawdopodobnie doszło do masakry - zginęło nawet kilkudziesięciu Aborygenów.
- 1874 - grupa Kaytetye zaatakowała posterunek policji zabijając 2 ludzi i raniąc jednego. W odpowiedzi wielka obława policji pod wodzą Samuela Gasona doprowadziła do śmierci ok. 90 Aborygenów.
- Pomiędzy 1878 a 1884 obronę przeciw białym organizowało wojownicze plemię Kalkadoon. Swą taktykę opierali na partyzantce - szybkie rajdy i błyskawiczny odwrót. Jednak we wrześniu 1884 wydali otwartą bitwę białym. Koło Mount Isa na Battle Moutain ok. 600 Aborygenów zaszarżowało z dzidami przeciwko policji i osadnikom uzbrojonym w nowoczesne karabiny, co zakończyło się ich masakrą. Ponoć zginęło nawet 200 tubylców (łącznie w latach 1878-1884 miało ich zginąć ok. 900). Bitwa zakończyła zorganizowany opór Kalkadoonów.
Ogólnie - od lat 90 XVIII wieku do początków XX wieku odbyło się zapewne setki bitew, potyczek, masakr i mordów (zresztą dokonywanych przez obie strony - Aborygeni też mordowali białych cywilów - naturalnie na dużo mniejszą skalę niż biali).
Ten post był edytowany przez Rian: 13/04/2011, 20:48
|
|
|
|
|
|
|
|
No - ale fakt jest faktem. Aborygeni - może i słabiutko uzbrojeni i żyjący na etapie epoki kamiennej - bez oporu się nie poddali. Niektóre plemiona były nawet całkiem wojownicze.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rian @ 14/04/2011, 22:28) No - ale fakt jest faktem. Aborygeni - może i słabiutko uzbrojeni i żyjący na etapie epoki kamiennej - bez oporu się nie poddali. Niektóre plemiona były nawet całkiem wojownicze. To trochę tak jakby Neandertalczycy próbowali walczyć (raz czy dwa nawet w otwartym polu) z armią brytyjską z XIX wieku. O ile plemiona i ludy Czarnego Lądu, Nowego Świata, nie wspominając już o Azji, potrafiły nierzadko dać kolonizatorom ostro w kość, to już Aborygeni nie potrafili wygrać nawet jednej potyczki przez sto lat.
Zresztą, poza tym, że zatrzymali się gdzieś na mezolicie, to byli w dodatku mało liczni i posiadali- w przeciwieństwie do tubylczych przeciwników białych z innych kontynentów- nadzwyczaj ubogie tradycje militarne, nawet jeśli chodzi o walkę między poszczególnymi plemionami, a także niewielką liczebność.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE to już Aborygeni nie potrafili wygrać nawet jednej potyczki przez sto lat. Ale osadników w paru miejscach to już zmasakrować potrafili.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rian @ 16/04/2011, 22:55) QUOTE to już Aborygeni nie potrafili wygrać nawet jednej potyczki przez sto lat. Ale osadników w paru miejscach to już zmasakrować potrafili. Osadników...
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytałem że aborygeni bardzo często atakowali linie telegraficzne przerywali je spalali punkty telegraficzne i pozbywali się ich pracowników.
|
|
|
|
|
|
|
Bushranger
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 76.920 |
|
|
|
Alan K. |
|
Zawód: podaje sugestie |
|
|
|
|
QUOTE(bakufu @ 1/05/2011, 9:15) aborygeni atakowali linie telegraficzne przerywali je, spalali punkty telegraficzne i pozbywali się ich pracowników. Krajowcy nie przerywali kabli. W czasie budowy lini telegrafu biali namawiali Aborygenów do dotykania przewodów, wstrząsy elektryczne wywierały na Aborygenach nieopisane wrażenie, dlatego też ochrzcili linie telegrafu mianem diabła. Natomiast co do zabijania załóg, to zwykle napad na stacje właśnie na tym polegał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Aborygeni nie potrafili wygrać nawet jednej potyczki przez sto lat
Pewnie parę malutkich starć wygranych przez Aborygenów by się znalazło...
Np. w 1883 Kalkadooni (ci sami od bitwy pod Mount Isa) zaskoczyli 5-osobowy patrol policji Marcusa Beresforda. Breseford wraz z trzema ludźmi zginęli. Ostatni - uciekał przez 20 mil z dzidą wbitą w udo.
Co do osadników - to czasami Aborygeni potrafili zadać im poważne straty. "Najskuteczniejsi" byli w tym chyba Tasmańczycy, którym w latach 1828-30 udało się zabić ponad 50 białych.
Na kontynencie największą masakrą białych była masakra w Queensland w Cullin-la-Ringo z 17 października 1861. Zginęło wtedy z rąk plemienia Kairi 19 białych.
Inna duża masakra białych miała miejsce 11 kwietnia 1838 - Aborygeni z plemion Taungurong i Waveroo zaatakowali 18-osobową grupę pasterzy (uzbrojonych - więc pewnie dałoby radę to starcie podciągnąć pod "potyczkę"). Zginęło od 8 do 14 białych (różne dane) i tylko 1 Aborygen.
Ten post był edytowany przez Rian: 24/07/2012, 22:35
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|