|
|
Cena niewolnika, handel ludźmi w Starożytności
|
|
|
vill_
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 95.481 |
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie odnośnie niewolnictwa. Piszę pracę magisterską poświęconą handlu kobietami, chciałabym w pracy również poruszyć ewolucję niewolnictwa. Wielokrotnie powtarza się w artykułach, jaka to wysoka cena była kiedyś za niewolnika i jak teraz tanio można kogoś kupić. Niestety brakuje temu twierdzeniu jakichkolwiek źródeł i podstaw, a przynajmniej ja nie mogę ich znaleźć. Będę więc wdzięczna na wskazanie mi literatury czy źródła traktującego o temacie cen niewolników. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie było specjalnego cennika i cena przede wszystkim zależała od podaży, ale będzie to mimo wszystko bardzo pomocne. Dodatkowo, jeżeli ktoś natknie się na ciekawy artykuł naukowy czy inne źródło traktujące o tematyce handlu kobietami (w różnych epokach) - niech nie wstydzi się wrzucić poniżej informacji
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(vill_ @ 6/11/2014, 13:02) Mam pytanie odnośnie niewolnictwa. Piszę pracę magisterską poświęconą handlu kobietami, chciałabym w pracy również poruszyć ewolucję niewolnictwa. Wielokrotnie powtarza się w artykułach, jaka to wysoka cena była kiedyś za niewolnika i jak teraz tanio można kogoś kupić. Niestety brakuje temu twierdzeniu jakichkolwiek źródeł i podstaw, a przynajmniej ja nie mogę ich znaleźć. Będę więc wdzięczna na wskazanie mi literatury czy źródła traktującego o temacie cen niewolników. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie było specjalnego cennika i cena przede wszystkim zależała od podaży, ale będzie to mimo wszystko bardzo pomocne. Dodatkowo, jeżeli ktoś natknie się na ciekawy artykuł naukowy czy inne źródło traktujące o tematyce handlu kobietami (w różnych epokach) - niech nie wstydzi się wrzucić poniżej informacji W edykcie o cenach Dioklecjana jest dokładnie wskazane ile mógł maksymalnie kosztować jaki niewolnik pod koniec trzeciego wieku n.e Sa oczywiście inne źródła - bodaj taryfa celne palmyreńska i jeszcze wcześniejsze ale tam mówimy o ruchach rynku, podaż i popyt zmieniały ceny, natomiast Dioklecjam to "zamrożenie" rynku. Któryś z królów asyryjskich chwalił się jak to za jego panowania niewolnicy stali się bardzo tani na skutek jego podbojów i dużej podaży. Pod koniec republiki niewolnicy musieli być też tani. Ten rynek się zmieniał a każda zwycięska wojna skutkowała zniżką cen, bo podaż znacznie i gwałtownie przekraczała popyt, który był mniej więcej stały, może rosnący ale bardzo powoli. Koszt zamrożonego kapitału, utrzymania "produktu" w stanie używalności tez nie był bez znaczenia. Zwyczajnie po wojnie opłacało się sprzedawać natychmiast za każdą cene, choćby po to by nie ponosić kosztów utrzymania. Obawiam się, że spekulacja była w tym przypadku bardzo trudna. Aż się prosi o pytanie czemu nie wymyślili kontraktów terminowych i hedgowania dostaw wobec waluty... Nie ryzykowałbym tezy, że kiedyś niewolnicy byli drożsi niż obecnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oprócz podaży ogólnej, czasów, wieku, stanu fizycznego itp., cena zależała także od umiejętności (cenieni byli np. kucharze, pedagodzy), czy nawet wyglądu danego człowieka. Przyjmuje się, że średnia cena niewolnika w III-I w. p.n.e. to około 300 denarów/drachm ateńskich, ale byli i tacy za których płaciło się kilka tysięcy (bodaj 5 tys. zapłacona za jakiegoś kucharza) lub kilka drachm (np. za cztery drachm można było kupić niewolnika w obozie Lukullusa po zwycięskiej bitwie z Mitrydatesem).
|
|
|
|
|
|
|
|
Aulus Gellius, Noce attyckie 4,2: „W edykcie edylów kurulnych, w części, gdzie uregulowano sprzedaż niewolników, tak było napisane: «Niech zostanie dopilnowane, aby dla każdego niewolnika została napisana tabliczka tak, żeby łatwo można było zrozumieć, na jaką który cierpi chorobę lub przypadłość, który jest zbiegiem lub włóczęgą albo nie został uwolniony od odpowiedzialności noksalnej»”.
Dzięki Gelliusowi wiemy, że nabywca mógł ocenić towar na pierwszy rzut oka. Każdy sprzedawany niewolnik, zgodnie z edyktem edylów, powinien mieć na szyi tabliczkę, na której należało wyszczególnić jego ewentualne wady: choroby i przypadłości, skłonność do ucieczek i włóczęgostwa, a także odpowiedzialność za kradzież czy inne delikty, która przeszłaby na nowego właściciela. Na tabliczce widniała też na pewno informacja o jego pochodzeniu oraz o tym, jak długo pozostawał w niewoli. Kupiec mógł zatem łatwo uzyskać podstawowe wiadomości i – dopiero jeśli uznał, że oferta go interesuje – zwracał się do sprzedawcy.
http://magazyn-cegla.net/archiwum/nadeslan...ypatu,1536.html
Ten post był edytowany przez Varyag: 6/11/2014, 15:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(vill_ @ 6/11/2014, 13:02) Mam pytanie odnośnie niewolnictwa. Piszę pracę magisterską poświęconą handlu kobietami, chciałabym w pracy również poruszyć ewolucję niewolnictwa. Wielokrotnie powtarza się w artykułach, jaka to wysoka cena była kiedyś za niewolnika i jak teraz tanio można kogoś kupić. Niestety brakuje temu twierdzeniu jakichkolwiek źródeł i podstaw, a przynajmniej ja nie mogę ich znaleźć. Będę więc wdzięczna na wskazanie mi literatury czy źródła traktującego o temacie cen niewolników. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie było specjalnego cennika i cena przede wszystkim zależała od podaży, ale będzie to mimo wszystko bardzo pomocne. Dodatkowo, jeżeli ktoś natknie się na ciekawy artykuł naukowy czy inne źródło traktujące o tematyce handlu kobietami (w różnych epokach) - niech nie wstydzi się wrzucić poniżej informacji Ewolucja czyli kończy się w starożytności? Nie wiem czy będą się "łapać" ale o cenach niewolników niegdyś gorąco rozmawialiśmy min tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=32368&st=285# Ze źródłami min: http://www.nber.org/chapters/c0606.pdf 16 str PDF, 169 książki. http://www.historycy.org/index.php?showtopic=32368&st=345#
Kobiety były tańsze, o ile dobrze pamiętam ok 800 $ (?), na dzisiejsze to ok 100 tyś zł.
Jest to końcówka klasycznego niewolnictwa w krajach cywilizowanych.
Ten post był edytowany przez Adiko: 6/11/2014, 15:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(vill_ @ 21/11/2014, 12:34) Pytanie mam tylko do Gajusz Juliusz Cezar - wskazałeś konkretne kwoty, kojarzysz może źródło, które również takowe wskazuje? Nie podważam oczywiście niczyjej wypowiedzi, ale wymogi formalne pracy są jakie są Odnośnie ceny 4 drachm to Plutarch (Lukullus , 14). znalazłem o 1,5 tys. drachm Plutarch (Katon Starszy, 4) Odnośnie 5000 to wrócę do domu sprawdzę w Mrozek S., Dewaluacje pieniądza w starożytności grecko-rzymskiej, Wrocław 1978, bo chyba tam o tym przeczytałem.
QUOTE Dodatkowo czy może ktoś z Was dysponuje w miarę rzetelnym przelicznikiem cen w tamtych czasach? Żeby móc zobrazować co można było za 300 denrów kupić w tamtych czasach. Oczywiście wujek Google wskazuje sporo miejsc, gdzie można to zbadać - ale jak wcześniej wspominałam, potrzebuję literatury bądź publikacji naukowej. Z góry przepraszam, jeżeli zadałam pytania, na które odpowiedzi znajdują się w podanych przez Was linkach - jestem w pracy, postaram się jak najszybciej wszystkie linki posprawdzać Raczej unikałby takich przeliczeń, bowiem jest tyle zmiennych (np. inna siła nabywcza złota, inne koszty pracy), że po prostu nie sposób dojść do jakiś rzetelnych wyników (to w mojej opinii).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gajusz Juliusz Cezar @ 6/11/2014, 14:25) Oprócz podaży ogólnej, czasów, wieku, stanu fizycznego itp., cena zależała także od umiejętności (cenieni byli np. kucharze, pedagodzy), czy nawet wyglądu danego człowieka. Przyjmuje się, że średnia cena niewolnika w III-I w. p.n.e. to około 300 denarów/drachm ateńskich, ale byli i tacy za których płaciło się kilka tysięcy (bodaj 5 tys. zapłacona za jakiegoś kucharza) lub kilka drachm (np. za cztery drachm można było kupić niewolnika w obozie Lukullusa po zwycięskiej bitwie z Mitrydatesem). Jak na każdym rynku - podaż i popyt. Kucharze i pedagodzy to jakby rynek "aukcyjny", podaż jest BARDZO ograniczona.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Roxofarnes @ 21/11/2014, 16:50) Jak na każdym rynku - podaż i popyt. Kucharze i pedagodzy to jakby rynek "aukcyjny", podaż jest BARDZO ograniczona. Chciałem to porostu odróżnić od podaży ogólnej. Coś na zasadzie podaży samochodów ogółem, a podaży poszczególnych marek, bogato wyposażonych lub powypadkowych.
|
|
|
|
|
|
|
vill_
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 95.481 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Roxofarnes @ 6/11/2014, 13:20) W edykcie o cenach Dioklecjana jest dokładnie wskazane ile mógł maksymalnie kosztować jaki niewolnik pod koniec trzeciego wieku n.e Sa oczywiście inne źródła - bodaj taryfa celne palmyreńska i jeszcze wcześniejsze ale tam mówimy o ruchach rynku, podaż i popyt zmieniały ceny, natomiast Dioklecjam to "zamrożenie" rynku. Któryś z królów asyryjskich chwalił się jak to za jego panowania niewolnicy stali się bardzo tani na skutek jego podbojów i dużej podaży. Pod koniec republiki niewolnicy musieli być też tani. Ten rynek się zmieniał a każda zwycięska wojna skutkowała zniżką cen, bo podaż znacznie i gwałtownie przekraczała popyt, który był mniej więcej stały, może rosnący ale bardzo powoli. Koszt zamrożonego kapitału, utrzymania "produktu" w stanie używalności tez nie był bez znaczenia. Zwyczajnie po wojnie opłacało się sprzedawać natychmiast za każdą cene, choćby po to by nie ponosić kosztów utrzymania. Obawiam się, że spekulacja była w tym przypadku bardzo trudna. Aż się prosi o pytanie czemu nie wymyślili kontraktów terminowych i hedgowania dostaw wobec waluty... Nie ryzykowałbym tezy, że kiedyś niewolnicy byli drożsi niż obecnie.
Jest możliwość przeczytania edyktu w Internecie? Może być w łacinie czy po angielsku, znalazłam kilka publikacji, ale zdają się niepełne (mają po 30-40 stron) i nie ma tam informacji o cenach innych, niż produkty spożywcze, zwierzęta itd. Jako, że potrzebuję typowo tej jednej informacji, wolałabym uniknąć szukania w bibliotekach czy zamawiania książki. Ew. ktoś z Was może dysponuje książką i mógłby podać mi informację o wydaniu, stronę i wskazaną cenę za ludzi? Taryfy celnej w ogóle nie jestem w stanie odnaleźć.
|
|
|
|
|
|
|
|
W okresie homeryckim wartość niewolnika ocenić można było ilością zapłaconych zań wołów. Wiemy, że byli tacy, za których płacono 1 do 25 wołów, ale byli też bardziej wartościowi, którzy kosztowali aż do 100 wołów! W "Odysei" podane jest, że Eurykleja, niewolnica ojca Odyseusza (Leartesa), pochodziła z dobrej rodziny, toteż zapłacono za nią 20 wołów. Cena dosyć wysoka.
Wyjątkowo drogim niewolnikiem był Sosias z Tracji, który specjalizował się w pracy w kamieniołomach. Jego pan, Nikiasz, słysząc o jego zdolnościach zapłacił zań mnóstwo pieniędzy! Przydzielił mu stanowisko nadzorcy kopalni w Laurion. Sosias zarządzał pracą 1000 niewolników, zobowiązany był jednocześnie do uzyskania dziennego zysku wysokości 1000 oboli. I ponoć Trak wywiązywał się z umowy. W owych czasach dzienna dniówka robotnika wynosiła 1 drachmę, przeciętna cena niewolnika wahała się pomiędzy 150 a 200 drachm. A Nikiasz zapłacił za Sosiasa aż 6 tys. drachm!!! Ale, trzeba przyznać, wart był swojej ceny. Informacja potwierdzona w dwóch źródłach: Demostenesa "Przeciwko Pantajnetowi" (Mowa 37) i Ksenofonta "O dochodach" (4. 13).
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|