|
|
Niemcy: Hitler ginie w roku 1923
|
|
|
|
U Heinza Höhne "Zakon trupiej czaszki", też można coś takiego przeczytać. W każdym razie Himmler nie pretendował do władzy w NSDAP. Bardziej bym tutaj typował braci Strasserów, Ernesta Röhma, lub Hermanna Goeringa.
|
|
|
|
|
|
|
Jutlandczyk
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 104.384 |
|
|
|
Stopień akademicki: KLON BANITA |
|
|
|
|
Ja myślę raczej że do władzy doszli by ludzie pragnący restytucja Cesarstwa. Choć niekoniecznie z skompromitowanym wojenną klęska Wilhelmem II na toranie. Ich celem w przeciwieństwie do Hitlera nie był by podbój całej Europy tylko naprawienie w ich mniemaniu krzywdzących naród Niemiecki postanowień w Wersalu. To oznacza że nie rozpoczynali by zbrojeń na aż taką skalę. Natomiast w roku 1939 Niemcy zrealizowali by najgorszy możliwy dla Polski scenariusz: zajęli by tereny znajdujące się w składzie Rzeszy przed 1914, okopali na nich po czym zaczęli by prowadzić negocjacje pokojowe. A Polska pozbawiona dostępu do morza i najlepiej rozwiniętej gospodarczo części kraju i tak musiała by się stać państwem wasalnym wobec Niemiec.
Ten post był edytowany przez Jutlandczyk: 12/01/2019, 12:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli myślimy już o Nowym Cesarstwie Niemieckim, to cesarza upatrywałbym syna ostatniego Kaisera, czyli byłby to Wilchelm III. Kanclerzem byłby Hindenburg albo Ludendorff. Nie sądzę by Niemcy przy ograniczonym zbrojeniu się wywołałoby wojnę w 1939, co najwyżej w 1942. Tylko pamiętajmy : w 1942 Polska zakończyłaby modernizację armii i ten niemiecki atak stanąłby w miejscu na linii Wisły. (Jeżeli Anglia i Francja by na ten atak zareagowały)
|
|
|
|
|
|
|
|
Do restytucji Cesarstwa Niemieckiego, przynajmniej w formie II Rzeszy, z pewnością by nie doszło. Nie dopuściłyby do tego ani państwa ościenne (głównie Francja), ani inne mocarstwa (Wielka Brytania). W roku 1923 Paul von Bennecken und Hindenburg stał u szczytu władzy jako prezydent Republiki Weimarskiej. Wątpliwe, aby zgodził się on na przekazanie władzy Wilhelmowi II (i na jego powrót z banicji do kraju), czy jego synowi-księciu-dziedzicowi tronu, także Wilhelmowi (żył i zmarł w Hamburgu). Raczej powstało by państwo czysto nacjonalistyczne, takie, jakie propagował Ludendorff i jego zwolennicy. Zasadnicza różnica pomiędzy III Rzeszą Hiotlera a III Rzeszą Hindenburga czy Ludendorffa polegałaby tylko na tym, że ani Hindenburg, ani Ludendorff nie dopuścili by do władzy ludobójców spod znaku SS czy (wcześniej) SA. Jednak militaryzm odrodziłby się w Niemczech i tak i tak, a wybuch kolejnej Wojny Swiatowej byłby nie do uniknięcia. [B]Podkreślam, że rozważania te mają charakter czysto teoretyczny, zgodnie z teoretycznym założeniem, że Hitler umarłby w 1923 roku. Badacz1954
|
|
|
|
|
|
|
|
Hindenburg z Ludendorffem długo by sobie nie porządzili - nawet, gdyby odsunąć w czasie o pare lat ich zgony, wiek zrobiłby swoje. Jakby dobrze poszło, ich następca też parę lat spędziłby na uspokajaniu podwładnych (czytaj: czystkach).
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do odrodzenia niemieckiego (pruskiego?) militaryzmu- myślę, że doszłoby do tego wydarzenia, aczkolwiek później, i na mniejszą skalę niż w III Rzeszy. Jednak w obliczu zagrożenia ze wschodu (ZSRR i jego rosnąca potęga militarna) mogłoby dojść do dziwnej sytuacji z sojuszami. Czechosłowacja i kraje Europy Południowej raczej wpadłyby pod wpływy Sowietów, aczkolwiek II RP by się nie ugięła (ach, ten sarmacki duch bojowy). Czy miżliwy byłby sojusz Republiki Weimarskiej, Republiki Francuskiej i II Rzeczypospolitej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przypomina mi to koniec XVIII i początek XIX wieku gdy Prusy, Austria i Rosja po rozbiorze Polski utworzyły swego rodzaju sojusz zapieczętowany niebytem Polski. Jeżeli doszłoby do odrodzenia potęgi Prus (w rzeczywistości w latach 1871 - 1945 Prusy były głównym ogniwem potęgi II i III Rzeszy)w latach 1938 - 1943 doszłoby do lokalnej wojny z Polską o granice z 1914 roku. Czy ZSRR dołączyłby do tej nowej wojny, trudno na razie powiedzieć.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(freddy @ 20/01/2019, 15:54) Przypomina mi to koniec XVIII i początek XIX wieku gdy Prusy, Austria i Rosja po rozbiorze Polski utworzyły swego rodzaju sojusz zapieczętowany niebytem Polski. Jeżeli doszłoby do odrodzenia potęgi Prus (w rzeczywistości w latach 1871 - 1945 Prusy były głównym ogniwem potęgi II i III Rzeszy)w latach 1938 - 1943 doszłoby do lokalnej wojny z Polską o granice z 1914 roku. Czy ZSRR dołączyłby do tej nowej wojny, trudno na razie powiedzieć. Wszystko zależy, czy nowe władze niemieckie byłyby skłonne ryzykować tak, jak akwarelista. Zawiesić spłatę odszkodować, zremilitaryzować Nadrenię, przyłączyć Austrię, zaangażować się w Hiszpanii, i postawić na szeroko zakrojony program zbrojeń. Jak dla mnie- mało prawdopodobny scenariusz.
|
|
|
|
|
|
|
RedLegion
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 37 |
|
Nr użytkownika: 103.960 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy miżliwy byłby sojusz Republiki Weimarskiej, Republiki Francuskiej i II Rzeczypospolitej?
Sojusz II RP i III Republiki to coś naturalnego w tym temacie.
Sojusz Niemiec i II RP już mi się tam nie widzi ze względu np na Traktat w Lacarno i póżniej Rapallo.
Nie wiemy też kto obejmie tekę Kanclerze w takim przypadku? Może Heinrich Bruning.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|