|
|
Tasmańczycy, Tasmania przed kolonizacją.
|
|
|
|
Ale żaba ze słoniem się nie skrzyżuje? Klasyfikacja może być zawiła i też jestem zdania, że biologia takich podziałów nie lubi, ale są jednak nieprzekraczalne obiektywne pryncypia.
I, oczywiście, jak ktoś się za bardzo zagalopuje i zacznie dzielić mewy po kolorze lewego pazurka to wyjdą mu takie absurdy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwsze słyszę, żeby Tasmańczycy stawiali jakiś opór. Podobnie z resztą jak Aborygeni, byli raczej na innej płaszczyźnie duchowej niż europejscy koloniści.
Co innego Maorysi na Nowej Zelandii. Ale oni nie mają nic wspólnego z Aborygenami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wojtek_bartnik @ 19/06/2008, 15:40) Ale żaba ze słoniem się nie skrzyżuje? Klasyfikacja może być zawiła i też jestem zdania, że biologia takich podziałów nie lubi, ale są jednak nieprzekraczalne obiektywne pryncypia.
I, oczywiście, jak ktoś się za bardzo zagalopuje i zacznie dzielić mewy po kolorze lewego pazurka to wyjdą mu takie absurdy.
Sprowadzasz do absurdu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, po prostu gatunek to nie jest kwestia umowna. Umowne jest to np., że kolor liści to "zielony", a kreski na jezdni to "przejście dla pieszych"
|
|
|
|
|
|
|
|
Nieprecyzyjnie się wyraziłem Tasmańczycy nie prowadzili regularnych wojen z Anglikami .Napadali natomiast i niszczyli pojedyńcze farmy mordując wszystkich obecnych .
|
|
|
|
|
|
|
|
No to co innego. Ale Tasmańczycy napadali na osamotnione chatki osadników głównie dla pożywienia.
Osąd moralny jest raczej jednoznaczny. Oni nie zapraszali do siebie Angoli, żeby im wytłukli kangury.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Oni nie zapraszali do siebie Angoli, żeby im wytłukli kangury. Nie, ale Anglicy nie są winni również. Według nich oni kolonizowali wyspę bezludną, no w najgorszym razie starali się uczłowieczać żyjących tam dzikusów. Bogobojnym osadnikom nawet na myśl nie przyszło, że niszczą naturalna kulturę zamieszkujących Tasmanię ludzi, oni uważali się za zbawców i przyjaciół dzikusów. Ci niewdzięcznicy zaś napadali im na wioski.
|
|
|
|
|
|
|
|
A skąd u Aborygenów i Tasmańczyków ta nieumiejetnośc podrózy morskich? Przeciez pod bokiem byli Polinezyjczycy, którzy radzili sobie z nimi znakomicie. czemu pływali po wielkich obszarach pacyfiku, a nie pływali wzdłuz wybrzezy Australi?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A skąd u Aborygenów i Tasmańczyków ta nieumiejetnośc podrózy morskich? Przeciez pod bokiem byli Polinezyjczycy, którzy radzili sobie z nimi znakomicie. czemu pływali po wielkich obszarach pacyfiku, a nie pływali wzdłuz wybrzezy Australi?
Aborygeni i Tasmańczycy tak jak Drawidowie są pozostałością po pierwszej wędrówce ludów. Przedostali się oni do Australii po istniejącym moście lądowym z Azji, dlatego też nie musieli wykształcać umiejętności podróży morskich, gdyż ziemie, które zamieszkiwali im wystarczały. Na przykład Inkowie z Ameryki Południowej także nie byli żadnymi żeglarzami. Nie każdy lud nadmorski opanowuje morza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Australia nigdy nie była połączona z Azją pomostem lądowym - zawsze istniały kanały do pokonania. Ludzie przybywający z Azji do Australii (połączonej wtedy z Nową Gwineą nota bene) musieli uzywac łodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Na przykład Inkowie z Ameryki Południowej także nie byli żadnymi żeglarzami. Nie każdy lud nadmorski opanowuje morza. A jednak wiadomo ze Inkowie podjęli jedna wielką wyprawę morską na zachód skąd przywieźli ludzi o czarnym kolorze skóry. Może nie chodziło jednak o całkowicie czarnych a tylko ciemnych i byłoby to zbieżne z podbojem Wyspy Wielkanocnej przez "Długouchych"
QUOTE Australia nigdy nie była połączona z Azją pomostem lądowym - zawsze istniały kanały do pokonania. Ludzie przybywający z Azji do Australii (połączonej wtedy z Nową Gwineą nota bene) musieli uzywac łodzi. Zgadza się - była cieśnina ok 150 km. Musieli na czymś płynąć, najpewniej jednak chodziło o tratwy. Niemniej jest to zdumiewające i znamienne ze ludzie 60 tys lat temu umieli pokonywać znaczne przestrzenie morskie.
Regres kultury morskiej nastąpił także np na Wyspach Kanaryjskich oraz na Wyspie Wielkanocnej
QUOTE czemu pływali po wielkich obszarach pacyfiku, a nie pływali wzdłuz wybrzezy Australi? Pewnie z powodu Wielkiej Rafy Koralowej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Amandil @ 19/06/2008, 18:03) Nieprecyzyjnie się wyraziłem Tasmańczycy nie prowadzili regularnych wojen z Anglikami .Napadali natomiast i niszczyli pojedyńcze farmy mordując wszystkich obecnych . Istnieje przecież pojęcie "Czarna Wojna", odnoszące się do konfliktu zbrojnego z początku XIX wieku między pierwotnymi mieszkańcami Tasmanii, a kolonistami. W walkach tych, prowadzonych przez cały szereg lat nie stoczono żadnej większej bitwy, ale w sumie przybysze z Europy stracili w mniejszych potyczkach 148 ludzi. Przy tym większość z tych nieszczęśników to ofiary zbójeckich napadów na pojedyncze gospodarstwa na odludziu. Zemsta białego człowieka była straszliwa.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Herbert G. Wells napisał o czarnej wojnie takie słowa:
QUOTE The Tasmanians, in spite of their human likeness, were entirely swept out of existence in a war of extermination waged by European immigrants, in the space of fifty years.
Co oznacza: Tasmańczycy, jako obraza ludzkiego uwielbienia, zostali zupełnie zmieceni w wojnie, która bardziej była eksterminacją przez europejskich imigrantów, na przestrzeni pięćdziesięciu lat.
|
|
|
|
|
|
|
|
Raczej: Tasmańczycy, pomimo swojego ludzkiego wyglądu [w znaczeniu: człowieczeństwa], zostali w ciągu 50 lat zmieceni z powierzchni ziemi w wojnie na eksterminację prowadzonej przez europejskich imigrantów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak napisał Dariusz Ratajczak, już w 1948 r. Clive Turnbull pisał w książce „Black War”, iż „polityka eksterminacyjna nie odnosiła się tylko do nazistowskich Niemiec (ale i do Australii)”. Kilkadziesiąt lat później jego słowa potwierdziła Lyndall Ryan w pozycji „ The Aborigines of Tasmania”. Napisała, ze Tasmańczycy byli ofiarami świadomej polityki ludobójstwa („genocide”). Podobnie uważają Lloyd Robson oraz Rhys Jones i Tom Haydon. Ci ostatni w pracy „The Last Tasmanian” jasno dali do zrozumienia, że podbój Australii był „holokaustem dokonanym przez niemiłosiernych Europejczyków”. Wszystko byłoby cacy(dla postępowców), ale oto w historycznym światku Australii pojawia się Keith Windschuttle z wydaną w 2002 roku książką „The Fabrication of Aboriginal History: Van Diemen’s Land, 1803-1847”, w której mocno podważa główne tezy głoszone przez współczesnych naukowców. Windschuttle, dodajmy, w dużym stopniu oparł swoje sądy na wcześniejszych pracach, w tym książce klasyka tematu i naocznego świadka wydarzeń, Jamesa Erskine Caldera („The Native Tribes of Tasmania”).
Przede wszystkim zauważył, że w walkach na Tasmanii zginęło więcej białych niż tubylców (187 do 118; w czasie kolonizacji wyspy liczba Aborygenów dochodziła zaledwie do 2 tysięcy).Autor podważył również pogląd, iż tubylcy toczyli świadomą „wojnę narodową” z Europejczykami. Przecież dla tych prymitywnych nomadów pojęcie „narodowego celu” musiało być czystą abstrakcją. Windschuttle twierdzi, że rdzenni Tasmańczycy byli ludem raczej agresywnym. Dokonywali okrutnych rajdów na izolowane farmy, nadziewali na włócznie bezbronne kobiety i dzieci(pojęcie cywili nie było im znane).
QUOTE Na angielskiej Wikipedii jest rozbudowany artykuł o Tasmańczykach. Cytuje on najnowsze badania, które w poważny sposób naruszają nasze przekonania o regresie cywilizacyjnym. Patricii Cobern opublikowała w 1982 roku w „The Bulletin” artykuł „ Who really killed Tasmania’s Aborigines”, w którym postawiła tezę, iż tasmańscy tubylcy wymierali już przed przybyciem Europejczyków na wyspę. Gdyby zatem koloniści pojawili się u brzegów Tasmanii nieco później, najpewniej nie odkryliby żadnych siedzib ludzkich. Cobern podaje kilka przyczyn samoistnej degrengolady tasmańskich Aborygenów. Były to: obżarstwo (pochłanianie nadmiernej ilości zjełczałych produktów); brak higieny(tasmańczycy bardzo rzadko się myli) i plemienna prostytucja(kopulacja często z zaledwie kilkuletnimi dziewczynkami) skutkująca rozprzestrzenianiem się chorób wenerycznych w pewnej mierze wywołujących bezpłodność.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|