Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony « < 4 5 6 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Izrael: antypolonizm wsrod mieszkancow
     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 1/03/2019, 11:33 Quote Post

terrorite:
QUOTE
A jak oceniasz, w którą stronę skłaniają się bardziej Żydzi w USA? Bardziej będą słuchać co Harris ma do powiedzenia? Jaką Jewish Voice ma siłę przebicia? Chodzi mi o to czy JV ma grupę zagorzałych zwolenników którzy nie będą zwracali uwagi na głosy rozsądku czy też to taki tygodnik bardziej żerujący na sensacji i teorii "narodu wybranego", a ludzie go czytają ale nie traktują zbyt poważnie?

Sadze (i jest to wylacznie moja subiektywna obserwacja), ze jak w kazdej amerykanskiej grupie narodowosciowej, istnieje "nieprzejednany" segment tej grupy w stosunku co do ktorego racjonalny argument nie ma zadnej sily przebicia. Moim zdaniem jest to zjawisko naturalne. Amerykanscy zydzi posiadaja istna mozaike organizacji, zwiazkow, stowarzyszen. Duza ich czesc statutowo zajmuje sie promowaniem panstwa Izrael i pod tym wzgledem nalezy tylko zazdroscic aktywnosci, kontaktow. Budzety wielu organizacji swiadcza o glebokim zaangazowaniu spolecznosci zydowskiej a ich rozmiary pozwalaja na posiadanie sporej grupy lobbystow ktorych jedyna praca jest nieustanna promocja spraw zwiazanych z Izraelem w Kongresie USA.
Uwazam tez, ze publikowane opinie przywodcow organizacji zydowskich nie sa ignorowane przez spolecznosc. Jest to podobne do stosunku rabin-zbor. Rabin jest po to aby wiedzial lepiej i wiecej, jego wskazowki i interpretacje maja byc drogowskazem dla czlonkow zboru. Amerykanscy zydzi maja zaufanie do ich przywodcow na tej samej zasadzie.
Trzeba tez wspomniec o interesujacym aspekcie stosunkow Izraelczycy - zydzi amerykanscy. Otoz Izraelczycy, z racji traktowania siebie jako narodu zyjacego w stanie permanentnego zagrozenia traktuja zydow amerykanskich na zasadzie "to do nas strzelaja wiec popierajcie nas ale nie dyktujcie nam co mamy robic". Tak bylo od lat ale ostatnio (co widac z przedstawionych przeze mnie informacji) mozna zaobserwowac odstepstwo od reguly, czego przykladem jest ponawiajace sie przypominanie o roli Polski jako parasola ochronnego w sprawach Izrael-Unia Europejska. W zatargu izraelsko-polskim niespodzianie pojawila sie wiec trzecia strona, patrzaca na problem z szerszej perspektywy i widzaca niebezpieczenstwo wynikajace z publicznych chlapniec takiego np. Katza. Z perspektywy polskiej uwazam, ze rzad nie powinien popasc w stan samozadowolenia, bo w polityce sytuacje bywaja plynne i moga sie zmieniac niemalze w ciagu godziny.
Marlow_Charles:
dzieki za przetlumaczenie i za informacje na temat ktorych zapytalem. Z tego co napisales, wyglada to wprost beznadziejnie. W ciagu 19 lat polska reakcja na rozdmuchana na caly swiat sprawe Jedwabnego jest jedno jedyne ksiazkowe opracowanie (M.J. Chodakiewicz) i to napisane przez amerykanskiego polonijnego historyka. Co w takim razie przez ten okres czasu robily te wszystkie madre polskie glowy z tytulami profesorow ect ? Drukowaly posty na Tweeterze i Facebooku ?

N_S


PS. terrorite: ja wiem co to "perkele" tongue.gif

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #76

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 2/03/2019, 10:27 Quote Post

QUOTE
Wiec czy warto kopac sie z koniem?

Warto, chociażby dla tego by nie mieć na sumieniu grzechu zaniechania wink.gif

(przepraszam za jednozdaniowego posta - mam nadzieje, że nie ma błedu.)
 
User is offline  PMMini Profile Post #77

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 2/03/2019, 11:27 Quote Post

Phouty:
QUOTE
Widze tu tez jeden szkopul: To co powiedziala Mitchell, niewane czy to jest prawda, czy tez najgorsze klamstwo, jest chronione przez Pierwsza Poprawke.
Jej wolno tak mowic!

Zacznijmy od tego, ze zacytuje (do wiadomosci) ten Amendment I:
Congress shall make no law respecting an establishment of religion, or prohibiting the free exercise of thefreof; [I]or abridging the freedom of speach, or of the press, or the right of the people peacvdeably to assemble, and to petition the Government for the redress of grievances.[/I]
Walisz od razu z duzego kalibru armaty - ale ja mam takze duzego kalibru armate. Moja armata ma nazwe The Radio Television Digital News Association (RTDNA, pronounced the same as "rotunda"), formerly the Radio-Television News Directors Association (RTNDA) (https://en.wikipedia.org/wiki/Radio_Televis...ews_Association). W zbiorze zasad (code of ethics) RTDNA czytamy miedzy innymi:
Reporters are expected to be as accurate as possible given the time allotted to story preparation and the space available and to seek reliable sources.
Oczekuje się, że reporterzy będą tak dokładni, jak to tylko możliwe, biorąc pod uwagę czas poświęcony na przygotowanie materialu (...) oraz na szukanie wiarygodnych źródeł.
Independent fact-checking by another employee of the publisher is desirable.
Wskazane jest niezależne sprawdzanie faktów przez innego pracownika wydawcy.
Corrections are published when errors are discovered.
Po wykryciu błędów nalezy je sprostowac.
Reasumujmy. Andrea nie jest jakas tam reporterka w pipidowie, np. w NBC Channel 10 w Providence RI. Andrea jest wieloletnim szefem dzialu spraw zagranicznych NBC i czesto widac ja w codziennym, transmitowanym wszedzie dzienniku NBC News (u mnie 6:30 PM EST). Podejrzewam, ze w omawianym przypadku Andrea chlapnela bez zastanowienia, nie zdajac sobie sprawy, ze chlapniecie w takim miejscu jak Polska i przy takiej okazji jak wywiad z premierem Netanyahu to duzy babol. Gdyby zrobila to w USA i bez obecnosci rozpoznawalnego polityka, to moze 5% widzow by to zlapalo.
A wiec nie byla tak dokładna, jak to tylko możliwe.

Ale wracajmy do merytorycznej strony watka.
Eldad Beck: Israel Katz jest przede wszystkim idiotą

- Katz jest przede wszystkim idiotą. Nie zdał sobie sprawy, że właśnie został mianowany ministrem spraw zagranicznych, sądził, że nadal jest ministrem infrastruktury, że może mówić, co tylko chce – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Eldad Beck, dziennikarz izraelskiej gazety "Israel Hayom".
Jak mówił, w ostatnim roku przeszedł poważną ewolucję. - W pewnym sensie czuję z tego powodu wdzięczność za to, że wybuchł kryzys wokół ustawy o IPN – stwierdził. - Rok temu, gdy wybuchł kryzys spowodowany nowelizacją ustawy o IPN, próbowałem czytelnikom mojego dziennika tłumaczyć polskie stanowisko, przekazać to, co usłyszałem w Polsce. I zostałem dosłownie zmiażdżony przez głosy oburzenia. Ale kiedy parę dni temu skrytykowałem Katza i znów próbowałem przekazać polski punkt widzenia, ataków było już o wiele mniej - tłumaczy.
- Jestem produktem izraelskiego społeczeństwa, izraelskiego systemu edukacji. Chodziłem do szkoły w latach 70. i 80. To był czas, gdy nie mieliśmy z Polską żadnych kontaktów i nie mieliśmy absolutnie żadnego pojęcia o tym, co Polacy myślą – dodaje.
Dziennikarz opowiedział, że negatywny wizerunek Polaka czerpał z relacji osób, które przeżyły Holokaust. - W moim przypadku chodziło o drugą żonę dziadka. Pochodziła z Wilna i opowiadała, jak jej rodzina była wydana przez sąsiadów, jak ledwo schroniła się przed pogromem. Z tych opowieści wyciągnąłem wniosek, że Polacy byli najgorsi ze wszystkich, którzy kolaborowali z Niemcami.
- Będąc wychowanym w takiej atmosferze, bardzo długo w ogóle nie chciałem przyjeżdżać do Polski - przyznał. Jak powiedział, dopiero gdy zaczął odkrywać nasz kraj, zobaczył jego inne oblicze - przyjazne, gotowe do rozliczenia z przeszłością.
- Dopiero kryzys, który wybuchł rok temu, zmusił mnie do wsłuchania się w polską narrację. Wtedy po raz pierwszy zacząłem czytać o skali polskiej tragedii, ale też o Polakach, którzy ryzykowali własne życie, aby ratować Żydów – mówi.
- Pamiętam, jak wiceminister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki opowiadał mi o Janie Karskim, a ja w ogóle nie miałem pojęcia, kto to był. Czułem się tak zawstydzony swoją ignorancją, że natychmiast po wywiadzie pobiegłem do księgarnia, aby kupić książki o Karskim – kontynuuje.
Rozmówca "Rzeczpospolitej" stwierdził, że wielu Izraelczyków przeszło podobną drogę w ostatnich miesiącach. - Poprzez relacje niektórych mediów po raz pierwszy dotarło do nich, co się działo z polskim narodem w czasie II wojny światowej, zaczęli się zastanawiać, zadawać pytania.
Eldad Beck, który mieszka w Berlinie, zwraca też uwagę na problem antysemityzmu w Niemczech. - Próbuje tam się porównać to, co robi Izrael w konflikcie z Palestyńczykami, z tym, co zrobili naziści Żydom. To jest moim zdaniem antysemityzm w najczystszej formie – zauważa. - Sprawiam wielu ludziom problem, bo bronię Izraela. Gdybym go atakował, miałbym w Niemczech wspaniałe życie – kwituje.

(ONET)

Eldad Beck: od 2002 roku bazujacy w Berlinie korespondent dziennika Yedioth Ahronoth.
Urodzony w Haifa w 1965 roku. Absolwent Sorbony. Ekspert spraw Europy CentralnejNiemiec, EU. Jak z powyzszego widac, jeszcze jedna, tym razem radykalna ocena ministra Katza - podejrzewam, ze powod jego obecnosci w izraelskim gabinecie rzadowym jest wylacznie w kontekscie kwietniowych wyborow. A wiec polityczny flirt z wyborcami typu "jastrzebie" (chodzi przeciez o glosy !) nawet za cene wpadek na arenie miedzynarodowej.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #78

     
terrorite
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 79.974

Stopień akademicki: Perpendykularysta
Zawód: Przytulator
 
 
post 2/03/2019, 12:10 Quote Post

Czy ostatnie spotkanie Netanjahu z Putinem może mieć coś wspólnego z tymi wypowiedziami?
Bo z tego co można wyczytać z JP, to między tymi dwoma krajami teraz przyjaźń i kwiatki.

Fragmenty, całość można przeczytać tutaj.
Speaking in Hebrew with his words translated into Russian, Netanyahu began his comments by inviting Putin to the inauguration of a memorial in Jerusalem commemorating the victims of the World War II siege of Leningrad.

Netanyahu said that Israel will never forget the role Russia played in the fight against the Nazis. Putin, who immediately responded that he will come to the ceremony, said it was very important for his country that the memory of the victims of World War II be remembered.

These comments came prior to a meeting between the two leaders and their staffs. Afterward, in a gesture that Netanyahu interpreted as a sign of the warmth of the ties, Putin invited Sara Netanyahu into the room and gave her a bouquet of flowers.

The prime minister thanked Putin for his friendship and the “straight, open and honest” nature of their relationship.

Netanyahu also met briefly in his hotel, the Ritz-Carlton, with leaders of the Russian Jewish community. He remembered the “Jews of Silence” of the Soviet Union and said that we are now living in a golden period of ties between Russia, the Jews and the Jewish state.


Mówiąc po hebrajsku, z tłumaczeniem jego słów na rosyjski, Netanjahu rozpoczął swoje komentarz od zaproszenia Putina na inaugurację jerozolimskiego pomnika upamiętniającego ofiary oblężenia Leningradu podczas II wojny światowej.

Netanjahu powiedział, że Izrael nigdy nie zapomni roli, jaką Rosja odegrała w walce z nazistami. Putin natychmiast odpowiedział że przybędzie na uroczystość, powiedział również, że dla jego kraju ważne jest, aby pamięć o ofiarach II wojny światowej została zachowana.

Komentarze te pojawiły się przed spotkaniem dwóch przywódców i ich sztabów. Następnie, w geście, który Netanjahu odczytał jako znak głębokich więzi przyjaźni, Putin zaprosił Sarę Netanjahu do pokoju i wręczył jej bukiet kwiatów.

Premier podziękował Putinowi za jego przyjaźń oraz "prosty, otwarty i szczery" charakter ich związków.

Netanjahu spotkał się także krótko w swoim hotelu Ritz-Carlton, z przywódcami rosyjskiej społeczności żydowskiej. Wspomniał o "The Jews of Silence" w Związku Radzieckim i powiedział, że żyjemy teraz w złotym okresie związków między Rosją, Żydami i państwem żydowskim.
Ciekawe jest też to co powiedział o Syrii.
He proposed setting up a team with others to promote the goal of removing from Syria all foreign forces on its soil and returning the situation regarding foreign troops to what it was before the start of the Syrian civil war.
Zaproponował utworzenie zespołu dążącego do celu jakim jest usunięcie z Syrii wszystkich obcych wojsk przebywających obecnie na jej terytorium i przywrócenie sytuacji dotyczącej obcych wojsk do takiej, jaka była przed rozpoczęciem wojny domowej w Syrii.

Wszystkich, czyli w skrócie Syria to nasz ogródek i cała reszta ma spadać. Amerykanie też.

Ten post był edytowany przez terrorite: 3/03/2019, 1:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #79

     
terrorite
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 79.974

Stopień akademicki: Perpendykularysta
Zawód: Przytulator
 
 
post 3/03/2019, 1:56 Quote Post

Kolejny głos w sprawie, niby wszystko w tym artykule jest ok, ale mam jakieś dziwne przeświadczenie, że jednak nie.
Polish Council of Christians and Jews calls for 'responsible' discourse

The Polish Council of Christians and Jews warned against using emotions surrounding the "difficult issues" in the history of Poles and Jews to serve "current internal political conflicts" in Poland and Israel and called for a "responsible look at the history of Polish-Jewish relations" in a press release in late February.

Polska Rada Chrześcijan i Żydów, w komunikacie prasowym opublikowanym pod koniec lutego, ostrzegła przed używaniem emocji związanych z "trudnymi problemami" w historii Polaków i Żydów, mogących służyć "obecnym wewnętrznym konfliktom politycznym" w Polsce i Izraelu i wezwała do "odpowiedzialnego spojrzenia na historię relacji polsko-żydowskich".

ale jednak dalej możemy przeczytać:

However, according to a study recently released by the Polish Academy of Sciences, two out of three Jewish citizens of Poland fleeing from the Ghettos were murdered by Poles when they were seeking aid.
Furthermore, the study also reveals the extent on which the Germans made usage of the Polish Blue police and Fire brigades to annihilate Jews, reported Adam Leszczynski for Oko Press in April, making separation between regular Poles and Poles representing the authorities somewhat blurry.
These statistics might explain why the statement made by Shamir in 1989 is still powerful, and important, to Jewish people as it captures an emotional truth about the trauma of a people largely betrayed by their fellow citizens at a time of need.
Poles also risked their lives, and at times were murdered by the Nazis for helping Jewish people. Yet these positive experiences were also complex. Cases of altruistic aid, without the exchange of money or other favors, were rare.

The Council also called on politicians and journalists in Poland and Israel to "talk about the history of the 20th century with relevant care."

In another example of the difficulties of Polish-Jewish relations, the Polish Cultural Institute in Israel released on Friday a brief text on the Polish "Cursed Soldiers" who fought the creation of Socialist Poland after the end of the war.

Users commented on social media that these "idealists" often murdered Jews "in massive amounts", believing that Jewish-Poles are all supportive of the new Socialist Polish state.

"It would have been better not to praise them in Israel of all places," they wrote.


Jednak według badań opublikowanych niedawno przez Polską Akademię Nauk, dwóch na trzech żydowskich obywateli polskich zostało zamordowanych przez Polaków szukając pomocy podczas ucieczki z getta.
Ponadto, badanie ujawnia także, w jakim stopniu Niemcy wykorzystali polską granatową policję i straż pożarną do unicestwienia Żydów, informuje Adam Leszczyński dla Oko Press w kwietniu(?), czyniąc trudnym do odróżnienia zwykłych Polaków od Polaków działających na polecenie władz (niemieckich, ale tego już nie napisano, więc niezorientowany czytelnik zapewne dopowie sobie "polskich").

Te statystyki (jakie statystyki?) mogą wyjaśnić, dlaczego oświadczenie wydane przez Szamira w 1989r. Nadal ma duży wpływ i jest ważne dla Żydów, ponieważ przekazuje emocjonalną prawdę o traumie ludzi w większości zdradzonych przez swoich współobywateli w potrzebie.
Polacy ryzykowali też życiem, a czasami byli mordowani przez nazistów za pomoc Żydom. Jednak te pozytywne doświadczenia były również złożone. Przypadki altruistycznej pomocy, bez udziału pieniędzy i innych przysług były rzadkie.

Rada wezwała także polityków i dziennikarzy w Polsce i Izraelu do "rozmawiania o historii XX wieku z odpowiednią troską".

W innym przykładzie trudności stosunków polsko-żydowskich Polski Instytut Kultury w Izraelu opublikował w piątek krótki tekst o polskich "Żołnierzach Wyklętych", którzy, po zakończeniu wojny, walczyli z władzami Polski Socjalistycznej.
Użytkownicy mediów społecznościowych komentowali, że owi "idealiści" często mordowali Żydów "masowo", wierząc, że Żydzi-Polacy popierają nowe socjalistyczne państwo polskie.
"Izrael jest ostatnim z miejsc gdzie należało by ich wychwalać" - pisali.

Rozumiem, że to powyższe, szczególnie komentarze, to przykład "odpowiedniej troski". Więc to "odpowiedzialne spojrzenie" i "odpowiednia troska" to tak naprawdę izraelski punkt widzenia. Znowu pouczenia i przypomnienia aby jasno pokazać kto jest "winny". To co napisano powyżej jest po prostu niesmaczne albo obraźliwe, do wyboru, bardzo dokładnie pokazuje też, jak ten dialog ma wyglądać. Pogadamy jak weźmiecie całą winę na siebie. Ale o czym wtedy rozmawiać?

Ciekawe też na czyje badania się JP powołuje. Czyżby znowu na Grabowskiego?

Ten post był edytowany przez terrorite: 3/03/2019, 13:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #80

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 3/03/2019, 8:54 Quote Post

QUOTE(Marlow Charles @ 1/03/2019, 0:09)
Tłumaczenie na polski "Iskier posród prochów"
(...)
W popularnym amerykańskim i izraelskim rozumieniu Holocaustu, Polacy niemal zastąpili Niemców jako sprawców Holocaustu,stali się arcywrogami Żydów w tej tysiącletniej historii obecności Żydów w Polsce.
(...)
Wkrotce po zakończeniu Holocaustu, państwo Izrael podjeło negocjacje o odszkodowania z RFN, co doprowadziło do normalizacji stosunków pomiędzy obydwoma krajami. Konsekwencją tego procesu jest postrzeganie Polaków w popularnych wyobrażeniach obywateli Izraela, jako głownych sprawców Holocaustu. Jak to powiedział jeden izraelski uczeń: "My musimy kogoś nienawidzić, a z Niemcami właśnie się pogodziliśmy."
*



No właśnie. Część polskiego społeczeństwa wie o tym od dawna, natomiast część wierzyła w politycznie poprawną propagandę o "przyjaźni polsko-żydowskiej".

QUOTE
Żydowskie przetrwanie stało się fundamentalnym dogmatem, swoistym credo tej "obywatelkiej religii" amerykańskiego i izraelskiego zydowstwa. Artykułje ona samoświadomość, misje wartości i wierzenia grupy socjo-politycznej. Jest dla jednostki ustanowieniem jej perspektywy tego co swoiste i jednocześnie sensu znaczenia jej egzystencji. Jest również siłą spajającą jednostki wywodzące się z różnych religii, kultur i klas społ. W tym najbardziej podstawowym wymiarze ta obywatelska religia może byc rozumiana jako odp amerykańskiego i izarelskiego żydowstwa na zaistnienie i sam Holocaust.(16)

Religia obywatelska Żydów amerykańskich pozwala im samym na bycie Żydami bez konieczności identyfikowania się z żydowskimi praktykami religijnymi,
religijnym sposobem bycia. Dlatego amerykański Żyd, może być przywódcą lokalnej wspólnoty żydowskiej, nawet wtedy gdy on lub ona jest ateistą, osoba taka poslubiła nie Żyda i nie przestrzega typowoych zwyczajów religii mojzeszowej.


Autor nazywa to "obywatelską religią" ("civil religion"), ja pisałem o tym na forum, nazywając to "świecką religią".

Na co użytkownik Archanioł odpisał mi, że:

"W religię holocaustu wierzą jedynie prawicowi ekstremiści, bez wiedzy, ale pełni wiary."

A także ogólnie: "W rzeczywistości z każdym wpisem udowadniasz, że nie masz pojęcia ani o Żydach, ani o Holocausie."

Ciekawe czy autor słów o "civil religion" opartej na Holocauście, Byron Sherwin - Żyd, rabin, teolog, etc, posiadał zdaniem użytkownika Archanioła jakąś wiedzę, czy też był "bez wiedzy".

QUOTE
Na jedno jednak pragnę zwrócić uwagę: książka rabina Sherwina ukazała się 4 lata przed "Sąsiadami" Grossa. W cytowanej nie tylko przez N_S prasówce, w tych rzekomo przychylnych Polsce komentarzach, Jedwabne jest fundamentem niepodważalnej polskiej winy, prostym faktem, a z faktami jak wiadomo się nie dyskutuje. Ot taka zabawa w dobrego i złego policjanta: Polacy przyznajcie się, to i wyrok będzie mniejszy, a od czasu do czasu możecie liczyć na jakąś formę uznania i trochę oklasków.
Tyle dobry policjant.

J.T. Gross doskonale więc wpisał się w ten wznoszący się trend, w tą nową świecką religię, religię Holocaustu. Mało tego nadał jej nowe, bardziej wyraziste oblicze, co oczywiście zapewniło mu miejsce w panteonie świętych i dozgonne uwielbienie akolitów, nie tylko w Izraelu, Polsce, czy diasporach.


Środowiska propagujące żydowską narrację, to znaczy narrację świeckiej "religii" Holocaustu, przedstawiają Grossa jako odważnego badacza, który rzekomo z miłości do prawdy wiele zaryzykował, narażając się polskiemu społeczeństwu, etc etc.

Natomiast tak naprawdę Gross od wielu lat przebywał w USA i praktycznie na pewno wiedział, jak wygląda narracja tamtejszej diaspory żydowskiej. Wielu ludzi uważa, że jego działalność od początku była pisaniem "pod publikę", że była przede wszystkim obliczona na uzyskanie uznania wśród Żydów amerykańskich.

QUOTE(Net_Skater @ 28/02/2019, 12:10)
I sytuacja ktora opisujesz nie jest wyjatkiem ale regula. Nalezy wiec zapytac jakie sa przyczyny tej reguly. Wedlug mnie, przyczyny te istnieja od dziesiatkow lat a jedna z nich jest brak natychmiastowej, rzeczowej, podbudowanej zrodlami reakcji ze strony polskiej co powoduje swego rodzaju poczucie bezkarnosci drugiej strony i wprost zacheca do kontynuowania tego typu posuniec.
*



Zgadzam się, ale moim zdaniem na sprawę można i należy spojrzeć głębiej.

Ten brak reakcji nie wziął się z niczego, tylko z określonej sytuacji wewnętrznej Polski.

Mamy w Polsce osoby i środowiska, w tym szczególnie wielu tak zwanych "Polaków żydowskiego pochodzenia", które propagują anty-polską narrację żydowską, ubierając ją w szaty rzekomej wyższej racji moralnej i "walki z mitami", czy też "walkę z nacjonalistyczną wizją historii". Co oczywiście jest kłamstwem, bo tak naprawdę w najlepszym razie chodzi o zamianę jednych mitów na drugie, a ta narracja to tak naprawdę propagowanie nacjonalizmu żydowskiego.

Mamy w Polsce osoby i środowiska, które lubią przeprowadzać nagonkę o rzekomy "anty-semityzm", gdy ktoś skrytykuje "świętą krowę", jaką są dla tych środowisk Żydzi. Te same środowiska uprawiają tak zwaną "pedagogikę wstydu", lubują się w krytykowaniu Polaków i to jest dla nich czymś akceptowalnym, a nawet dobrym - ale gdy ktoś skrytykuje Żydów, to nagle krytyka staje się "zbrodnią" antysemityzmu. BTW Dziwnym trafem w tych środowiskach jest wielu tak zwanych "Polaków żydowskiego pochodzenia".

Z uwagi na wpływy tych środowisk, przez wiele lat duża część polskiego społeczeństwa nie wiedziała, że wielu Żydów nie lubi Polaków, że jesteśmy oczerniani, etc. Tego typu przekaz był zakrzykiwany i ośmieszany jako rzekome "antysemickie oszołomstwo", a media przedstawiały przyjemny i sympatyczny, tyle że nieprawdziwy obraz Żydów i stosunków polsko-żydowskich. Wielu Polaków dopiero rok temu, podczas awantury odnośnie ustawy o IPN, zdało sobie sprawę z tego, że żydowski anty-polonizm nie jest jakimś wymysłem, tylko czymś jak najbardziej realnym. A pewnie do niektórych i wtedy to nie dotarło i zrozumieli to dopiero podczas ostatnich tygodni.

Trudno, żeby z polskiej strony była odpowiedź, skoro mieliśmy w kraju "miękką cenzurę" - niby była (formalna) wolność słowa, ale za krytykowanie Żydów groził ostracyzm i nagonka za "antysemityzm". W mediach dominowała w tym temacie polityczna poprawność, w ramach której promowany był wybielony obraz Żydów i ich stosunku do Polaków.

Innymi słowy mówiąc - polityka zagraniczna to jedno, ale rolę odgrywały też czynniki wewnętrzne.

BTW Nadal mamy w Polsce ośrodki propagujące propagandę "religii Holocaustu", nadal mamy też Polaków w nią wierzących.

Ten post był edytowany przez Recoil: 3/03/2019, 9:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #81

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 3/03/2019, 11:00 Quote Post

@Recoil
Brak dialogu i wiedzy to podstawa naszych problemów. W następnej kolejności idzie to, że polska i żydowska tożsamość budowana jest podobnie.
 
Post #82

     
Marlow Charles
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 211
Nr użytkownika: 99.133

Marcin Basinski
 
 
post 3/03/2019, 12:17 Quote Post

QUOTE(terrorite @ 3/03/2019, 1:56)
Więc ten "responsible look" to tak naprawdę Izraelski punkt widzenia. Ciekawe też na czyje badania się JP powołuje. Czyżby znowu na Grabowskiego?
*



Oczywiście, że na Grabowskiego jak i na całe Centrum Badań nad Zagładą, które zostało utworzone przy IFiS PAN.

Ciekawostka:
"It would have been better not to praise them in Israel of all places," they wrote.

"Oni piszą", dobre sobie.
Pod krótką notką na temat Wyklętych na fejsbukowej stronie Polish Institute Tel Aviv są dosłownie trzy komentarze, a autorem komentarza który cytuje JP, jest Jerzy Borensztajn. Jeden Jerzy, nie dwóch nie trzech, jeden.




QUOTE(Recoil @ 3/03/2019, 8:54)
Trudno, żeby z polskiej strony była odpowiedź, skoro mieliśmy w kraju "miękką cenzurę" - niby była (formalna) wolność słowa, ale za krytykowanie Żydów groził ostracyzm i nagonka za "antysemityzm". W mediach dominowała w tym temacie polityczna poprawność, w ramach której promowany był wybielony obraz Żydów i ich stosunku do Polaków.


Nieprawda.
Po pierwsze: tu nie chodzi o krytykę Izraela, czy Żydów, ale o historię.
Taka miękka cenzura względem "krytyki" istnieje i owszem, ale w tzw mediach głownego nurtu, ale nie w IPN-ie i w zasadzie jej tam nie było.

Po drugie: temat relacji polsko-żydowskich w przededniu II WŚ i w jej trakcie jest tematem niezwykle trudnym.
Bynajmniej nie ze wzgledu na tabu, na rzekome tysiące trupów w szafie czekający na odkrycie,czy obieranie strony, którejś ze skonfliktowanych stron; ale z przyczyn jak najbardziej prozaicznych.

Jest to praca wymagająca już na samym starcie sporej dawki wiedzy, ponieważ do tej pory na temat Holocaustu ukazało się nprawdę wiele prac.
I najważniejsze: jest to praca niezwykle żmudna i niewdzięczna, jak każda praca bazująca na archiwach. A mimo wszystko tych zasobow archiwalnych sporo pozostało. A na dodatek są rozrzucone po całym kraju - nawet gdy tylko skupimy się na Gener. Gub. - i nie tylko kraju.

QUOTE(Recoil @ 3/03/2019, 8:54)
BTW Nadal mamy w Polsce ośrodki propagujące propagandę "religii Holocaustu", nadal mamy też Polaków w nią wierzących.
*



Owszem, takie ośrodki istnieją, tylko ich istnienie nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla naszego lenistwa i niezgulstwa i kilku innych rzeczy.
_______________


QUOTE(Karghul @ 3/03/2019, 11:00)
@Recoil
Brak dialogu i wiedzy to podstawa naszych problemów. W następnej kolejności idzie to, że polska i żydowska tożsamość budowana jest podobnie.
*



Polska tożsamość nie jest budowana na syndromie oblężonej twierdzy, nawet jeśli ten "polski mesjanizm" o którym wspomina np Sherwin, nadal jest jednym z elementów konstrukcyjnych tej tożsamości.

Ten post był edytowany przez Marlow Charles: 3/03/2019, 12:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #83

     
terrorite
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 174
Nr użytkownika: 79.974

Stopień akademicki: Perpendykularysta
Zawód: Przytulator
 
 
post 4/03/2019, 12:36 Quote Post

State of denial

In nearby Poland, journalist Nissan Tzur has a similar impression about that country’s Jewish community.

“Complaining about antisemitism is standard practice for Jewish community institutions whenever there’s any serious attempt by media to look into how restitution property is handled,” said Tzur, who is Jewish.

A debate about antisemitism and Jewish groups’ finances played out recently as well in Poland, whose Jewish community of 15,000 is Central Europe’s second largest after Hungary’s 100,000 Jews.

In 2013, Tzur, a dual citizen of Israel and Poland, and a colleague, Wojciech Surmacz, published three articles in Forbes Poland that described how Jewish community institutions allegedly sold restituted property below market value in contradiction with Jewish customs and for personal gain.

Leaders of the Polish Jewish community and Ronald Lauder, president of the World Jewish Congress, protested to Forbes Poland’s German publisher, Axel Springer. Piotr Kadlcik, then the president of the Union of Jewish Communities of Poland, drew parallels between the articles and the liquidation of the Warsaw Ghetto by the Nazis because both “attacks” were timed to coincide with Jewish holidays to weaken resistance.

Lauder then published on the WJC website a statement that accused the journalists of using “ugly antisemitic stereotypes” such as that of “greedy Jews enriching themselves at the expense of the wider community.”

Tzur, who reports from Europe for several mainstream Israeli papers including Maariv and Makor Rishon, says no such tropes were used.

“It’s simply ridiculous to accuse me, the grandson of Holocaust survivors, of such things,” Tzur said in an interview.

Still, Axel Springer eventually published a correction retracting the bulk of the accusations made by Tzur and Surmacz and an apology to Jewish leaders. The Polish magazine insisted on the veracity of its reporting, clashing publicly with its German publisher.

The Jewish community leaders who protested the article “formulated just one accusation, but it was the most serious one: of antisemitism,” Haim Dov Beliak, the rabbi of the Beit Polska umbrella group of Progressive Jewish communities in Poland, wrote at the time. He insists the information published was true and that the charges of antisemitism were merely for “telling the truth.”

Tzur also said the information he published was accurate. But even if it weren’t, he said, “It wasn’t remotely antisemitic. The affair shows that the use of the antisemitism card to deflect matter-of-fact accusations of financial mismanagement or abuse is still effective in Eastern Europe.” But, he added, “It won’t be for long because using it erodes its credibility. It’s like crying wolf.”

Both Poland and Hungary have their fair share of antisemitic hate speech in the media – including by some of those countries’ top politicians.


W pobliskiej Polsce dziennikarz Nissan Tzur ma podobne wrażenie na temat żydowskiej społeczności tego kraju.

"Skargi na temat antysemityzmu są standardową praktyką w instytucjach żydowskich, gdy tylko media podejmują poważniejsze próby, by przyjrzeć się w jaki sposób podchodzi się do sprawy zwrotu mienia" - powiedział Tzur, który jest Żydem.

W Polsce ostatnio toczyła się debata na temat antysemityzmu i finansów grup żydowskich, która, licząca 15 000 osób jest drugą co do wielkości po Węgrzęch (100 000) społecznością żydowską w Europie Środkowej.

W 2013r. mający podwójne obywatelstwo Izraela i Polski, Tzur, oraz jego kolega Wojciech Surmacz, opublikowali trzy artykuły w Forbes Polska, które opisywały, w jaki sposób instytucje gminy żydowskiej rzekomo sprzedały odzyskaną własność poniżej wartości rynkowej dla osobistych korzyści, co jest sprzeczne z żydowskimi zwyczajami.

Przywódcy polskiej społeczności żydowskiej i Ronald Lauder, prezydent Światowego Kongresu Żydów, protestowali przeciwko niemieckiemu wydawcy Forbesa, Axelowi Springerowi. Piotr Kadlcik, ówczesny prezes Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych, zwrócił uwagę na podobieństwa między artykułami a likwidacją getta warszawskiego przez nazistów, ponieważ oba "ataki", by osłabić opór, zbiegły się z żydowskimi świętami.

Lauder opublikował na stronie internetowej WJC oświadczenie, w którym oskarżył dziennikarzy o stosowanie "paskudnych antysemickich stereotypów", takich jak "chciwi Żydzi wzbogacający się kosztem innych społeczności".

Tzur, który pisze z Europy dla kilku głównych gazet izraelskich, w tym Maariv i Makor Rishon, twierdzi, że nie używał takich porównań.

"To absurdalne oskarżać mnie, wnuka ocalałych z Holokaustu, o takie rzeczy" - powiedział Tzur w wywiadzie.

Mimo to Axel Springer opublikował ostatecznie korektę, w której odrzucono większość oskarżeń Tzura i Surmacza oraz opublikowano przeprosiny wobec żydowskich przywódców. Natomiast polski magazyn podkreślał prawdziwość tego raportu, co doprowadziło do otwartego konfliktu ze swoim niemieckim wydawcą.

Przywódcy społeczności żydowskiej, którzy protestowali przeciwko temu artykułowi, sformułowali tylko jedno oskarżenie, ale było ono najpoważniejsze: antysemityzmu - pisał wówczas Haim Dov Beliak, rabin Związku Postępowych Gmin Żydowskich w Polsce, Beit Polska. Twierdził on iż publikowane informacje były prawdziwe, a zarzut antysemityzmu pojawił się ponieważ "mówiono prawdę".

Tzur stwierdził również, że informacje, które opublikował, były dokładne. Ale nawet jeśli nie były, powiedział: "To nie było w żaden sposób antysemickie. Sprawa ta pokazuje, że wykorzystanie karty antysemityzmu do odrzucenia faktycznych oskarżeń o niegospodarność finansową lub nadużycia finansowe jest nadal skuteczne w Europie Wschodniej. Dodał również:"To nie potrwa długo, ponieważ używanie go osłabia jego wiarygodność. To podnoszenie fałszywego alarmu".

Zarówno Polska jak i Węgry mają swój udział w szerzeniu w mediach nienawistnych, antysemickich wypowiedzi - również tych wygłaszanych przez niektórych czołowych polityków tych krajów.

Widać wyraźnie, że "mający rację" nie przyjmują krytyki nawet ze strony swoich rodaków i wszystko upychają do worka z naszywką "antysemityzm". Zastanawia natomiast wyciąganie teraz starszych spraw. Amunicja im się kończy?
Ciekawe jest również to, że oberwało się Polakom przy okazji konfliktu z władzami węgierskimi.

Całość tutaj.

Ten post był edytowany przez terrorite: 4/03/2019, 12:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #84

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 4/03/2019, 20:03 Quote Post

Pomyślałem że może napiszę tu o czymś co ostatnio znalazłem na takim serwisie Quora. To jedna z tych stron "eksperckich", gdzie można zadać dowolne pytanie (no może nie całkiem dowolne, jest moderacja), a użytkownicy znający się na danej kwestii udzielają odpowiedzi.

Padło tam kiedyś pytanie, dlaczego żydowskie pretensje pod adresem Niemców są obecnie artykułowane znacznie rzadziej i nie tak głośno jak pod adresem Polaków. Chociaż to przecież Niemcy byli organizatorami i wykonawcami Holocaustu. Odpowiedział na nie gość, który przedstawił się jako Polak żydowskiego pochodzenia. Napisał coś w tym sensie: Żydzi, którzy w czasie II wojny padli ofiarą prześladowań ze strony Niemców, w ogromnej większości po prostu zginęli - zostali zamordowani i ich głos w debacie publicznej zabrzmieć już nie może. Żydzi którzy padli ofiarą prześladowań ze strony Polaków, w większości przeżyli. Mieli więc potem dzieci i wnuki, którym opowiadali o polskich prześladowaniach, a te powtarzały opowieści swoim dzieciom. Pisali książki i artykuły, kręcili filmy, udzielali wywiadów w mediach. I stąd taki efekt jak wspomniano wyżej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #85

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 5/03/2019, 21:39 Quote Post

Tak po prawdzie, to w ogóle mam odczucie, że polityka w zasadzie już na stałe zagościła na Twitterze (i innych komunikatorach). Tam się dzieją wielkie rzeczy i mocne deklaracje. A w realu, no cóż.

I to dotyczy naszego polskiego światka, jak i tego co poza nim.

Ot, drobny przykład.

Katz otwarcie w medium postawił tezę, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Przykład generalizujący, fałszywy, wręcz rasistowski. Tłumaczono to, że w Izraelu trwa kampania wyborcza, premier Izraela ma dość słabą pozycję i trzeba mobilizować elektorat. Tak więc wychodzi na to, że antypolska retoryka jest w Izraelu przyjmowana dość na miękko, a w zasadzie jest w dobrym tonie (poza Katzem ostatnio także całkowicie przypadkowa pomyłka mediów izraelskich o dewastacji macew w Świdnicy, czy wywiad z antyrządowymi wątkami przeprowadzony w Izraelu z Adamem Darskim, zwanym drzewiej Holocausto i ziomalem prawdziwych antysemitów).

Tymczasem ostatnio Kukiz podał (na Twitterze, a jakże) pochodzenie narodowościowe składu orzekającego, i nie tylko, w sprawie gen. Fieldorfa-Nila i od razu podniósł się krzyk, że to antysemityzm. Mimo, że Kukiz podał fakty, a nie opinię. Ale jakoś nie słychać głosów usprawiedliwienia, że w Polsce zbliża się kampania wyborcza.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #86

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 6/03/2019, 11:45 Quote Post

QUOTE(Marlow Charles @ 3/03/2019, 12:17)
Nieprawda.
Po pierwsze: tu nie chodzi o krytykę Izraela, czy Żydów, ale o historię.


???

Ależ jak najbardziej chodzi tutaj także o krytykę współczesnych Żydów, w kontekście tego, że stworzyli wokół Holcaustu quasi-religię i kultywują narrację oczerniającą Polaków.

Jak Polacy mieli się skutecznie bronić przed tym oczernianiem, skoro w sferze publicznej w dużej mierze "nie wolno" było mówić o tym oczernianiu? (A co gorsza, narracja żydowska była wmawiania społeczeństwu jako coś "moralnie lepszego").


QUOTE
Taka miękka cenzura względem "krytyki" istnieje i owszem, ale w tzw mediach głownego nurtu, ale nie w IPN-ie i w zasadzie jej tam nie było.


Moim zdaniem atmosfera, sytuacja mająca w tym kontekście miejsce w polskim społeczeństwie miała mimo wszystko "nieformalny" wpływ na IPN. Nie wiem jak Ty, ale gdybym ja pracował w IPN np. w dekadzie lat 2000'nych, to chyba miałbym poczucie, że nie mogę się za ostro wypowiadać na temat żydowskiej narracji historycznej, na temat "religii" Holocaustu, etc, bo może się to skończyć gigantyczną nagonką medialną za rzekomy "antysemityzm".

Ten post był edytowany przez Recoil: 6/03/2019, 11:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #87

6 Strony « < 4 5 6 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej