|
|
Kreacjonizm Vs Darwinizm, Czy jest o co się sprzeczać?
|
|
|
|
QUOTE(Sparrow) No, bo jakie dowody na poparcie kreacjonizmu mają kreacjoniści?
Nie jestem zwolennikiem kreacjonizmu ale tak samo jak prof. Giertych, interesuje mnie prawda bo tylko ona jest ciekawa. Proponuje zapoznać się się z linkami pod google
Na pytanie o genezę powstanie życia na ziemi i człowieka moim zdaniem najlepsza odpowiedź w dalszym ciągu jest: Nie wiem.
Mam świadomość tego, że taka odpowiedź w XXI wieku może być zaskoczeniem, ale ani ewolucjonizm mnie nie przekonuje ani kreacjonizm, dlatego udzielam takiej odpowiedzi.
ps
wiarą, która jest najwidoczniej obca mutantom typu Giertychowie
Chyba kolega nie ma myśli również Wojciecha Giertycha rodzonego brata Macieja?
|
|
|
|
|
|
|
|
Drogi Swatku!
QUOTE Na pytanie o genezę powstanie życia na ziemi i człowieka moim zdaniem najlepsza odpowiedź w dalszym ciągu jest: Nie wiem.
Nie przejmuj się, ja dalej nie wiem ile aniołów mieści się na główce od szpilki, może dlatego, że nie uczęszczałem na lekcje religii. Jak widzisz - wszystko jeszcze przed nami! Dlatego proponuję zapoznanie się z publikacjami następujących autorów:
K. Darwin "O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego"
i/lub/oraz
R. Dawkins "Ślepy zegarmistrz", "Samolubny gen".
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Na temat argumentacji zwolenników kreacjonizmu mam pojęcie może nawet nie tyle ogólne, co żadne - być może dlatego, że w takiej lekcji nie miałem okazji uczestniczyć. Moje poglądy zarówno te, że tak powiem materialistyczne (jestem "za ewolucją"), jak i te zabarwione religijnie ("ludzie wyszli spod pachy olbrzyma Ymira (czyżby Afryka? w końcu z jego ciała uczyniono lądy), szkoda że nie wiemy jak się nazywał po słowiańsku";)) nie mają żadnego przełożenia na kreacjonizm, który zresztą zbytnio mnie nigdy nie zainteresował. Szczerze mówiąc uważam, że lekcje takie jak ta, o której wspomniałem, byłyby gwoździem do trumny kreacjonizmu.
QUOTE Na pytanie o genezę powstanie życia na ziemi i człowieka moim zdaniem najlepsza odpowiedź w dalszym ciągu jest: Nie wiem Lepszą odpowiedzią jest według nie "JESZCZE nie wiem".
|
|
|
|
|
|
|
|
Zresztą - w swoim zacietrzewieniu ja sam palnąłem gafę: wyjaśnieniem pojawienia się życia na Ziemi nie zajmuje się ewolucjonizm, tylko biogeneza. Iw tym świetle masz Swatku rację.
Przepraszam i pozdrawiam raz jeszcze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Powtarzam, rodziece mają jedyne prawo decydować, czego uczyć się mają ich dzieci. A państwo dzisiejsze totalizujące nie ma tego prawa.
Oczywiście o ile te treści nie będą uczyć przemocy i nietolerancji, np. takiej jak ta reprezentowana przez państwo i jego jedyną wizję np. w postaci teorii ewolucji.
Jeśli jakieś rodziny są wierzące i uwarzają, że istnieją Bogowie/Bóg, to według nich, z zasady wszystko co przeczy religijnej wersji pochodzenia czowieka, jest BŁĘDNE. Ale oni mają prawo tak uważać i uczyć tak swoje dzieci. A narzucanie im swojej wizji np. ewolucji jest elementem totalitaryzmu. Jak widać nauka też ma ciągoty totalitarne, a nasza europejska demokracja wkroczyła na tory "późno rzymskie", domicjańskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Powtarzam, rodziece mają jedyne prawo decydować, czego uczyć się mają ich dzieci. A państwo dzisiejsze totalizujące nie ma tego prawa.
Czyli rodzice powinni ingerować w program nauczania: dla jednego rodzica ta matematyka jest "be", dla drugiego "dobra", dla trzeciego ta historia jest "be", etc.?
QUOTE Oczywiście o ile te treści nie będą uczyć przemocy i nietolerancji, np. takiej jak ta reprezentowana przez państwo i jego jedyną wizję np. w postaci teorii ewolucji.
A jaka w/g ciebie wizję teorii powstania życia na Ziemi powinna przedstawiać szkoła? I czy jednym z przedmiotow w tejże szkole (i na świadectwie) nie jest przypadkiem RELIGIA, na ktorej katecheci mogą swobodnie i bez skrępowania wykładać młodzieży BIBLIJNĄ historię stworzenia Świata?
QUOTE Jeśli jakieś rodziny są wierzące i uwarzają, że istnieją Bogowie/Bóg, to według nich, z zasady wszystko co przeczy religijnej wersji pochodzenia czowieka, jest BŁĘDNE. Ale oni mają prawo tak uważać i uczyć tak swoje dzieci. A narzucanie im swojej wizji np. ewolucji jest elementem totalitaryzmu. Jak widać nauka też ma ciągoty totalitarne,
Będę przewrotny - a czy nie uwazasz, że narzucenie im wyłącznie twojej wizji religii będzie też totalitaryzmem?
pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Powtarzam, rodziece mają jedyne prawo decydować, czego uczyć się mają ich dzieci. A państwo dzisiejsze totalizujące nie ma tego prawa.
Żeby oceniać trzeba posiadać wiedzę której niemała część rodziców nie ma stąd hasło że tylko rodzice mogą zadecydować jest z gruntu fałszywe (choć jak większość sloganów brzmi miło). Większość rodziców nie jest w stanie nie tylko ocenić programów nauczania ale nawet przyswoić sobie ich zawartości. "Mój syn nie będzie się uczył jakichś różniczek bo to nikomu na nic niepotrzebne".
Dbanie o jakość nauczania to nie totalitaryzm podobnie jak nauczanie alfabetu to nie faszyzm, mimo że pewne znaki- takie np "a"- daje się odczytać (o zgrozo) w jeden i tylko jeden sposób.
|
|
|
|
|
|
|
|
"a czy nie uwazasz, że narzucenie im wyłącznie twojej wizji religii będzie też totalitaryzmem?"
komu? własnym dzieciom? to może wogóle całe nauczanie i wogóle szkoła jest totalitaryzmem dla dzieci, bo muszą się uczyć programów wymyślonych przez dorosłych.
"Czyli rodzice powinni ingerować w program nauczania: dla jednego rodzica ta matematyka jest "be", dla drugiego "dobra", dla trzeciego ta historia jest "be", etc.?"
Bez przesady, nie sądze, żeby się często zdarzało żeby ktoś chciał wyrzucać całe przedmioty. Chodzi ogólnie o treści niektórych przedmiotów, i rodzice nie potrzebują być super inteligetni by ocenić program; w końcu to nauczyciele-profesjonaliści uczą, a rodzice mieli by głosować w najbardziej kotrowersyjnych sprawach, czyli np. tej ewolucji. Tak czy inaczej po wsiach amerykańskich rodzice decydują i jakoś to działa, a przecież wyksztłacenie Amerykanów jest bardzo słabe (prócz specjalistycznego zawodowego). Mimo to nikt nie narzeka na techniczne problemy tam (prócz problemu tej ewolucji ostatnio).
"I czy jednym z przedmiotow w tejże szkole (i na świadectwie) nie jest przypadkiem RELIGIA, na ktorej katecheci mogą swobodnie i bez skrępowania wykładać młodzieży BIBLIJNĄ historię stworzenia Świata?"
To jest Pan za tym, by tych samych dzieci uczono dwóch sprzecznych systemów na raz?
"Dbanie o jakość nauczania to nie totalitaryzm podobnie jak nauczanie alfabetu to nie faszyzm, mimo że pewne znaki- takie np "a"- daje się odczytać (o zgrozo) w jeden i tylko jeden sposób."
Proszę podać inny sposób odczytania litery "a", i będziemy musieli spytać się ludzi, który chcą wybrać, tak jak teraz powinniśmy pytać się ludzi, którą teorię życzą sobie w danej szkole.
Komunizm się skończył i jedna wizja, ale ślady tego pozostały, właśnie w centralnym systemie edukacji. Ale trzeba z tym skończyć. W takich rozmowach jak ta widać nawet pokłosie mentalności komunistycznej - nie wyrzucam tego nikomu, ale pokazuje, że epoka, która trwała 45 lat nie daje się wyrzucić za drzwi tak szybko, bo wraca od kuchni. Prosze wybaczyć tą retorykę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE "a czy nie uwazasz, że narzucenie im wyłącznie twojej wizji religii będzie też totalitaryzmem?"
komu? własnym dzieciom? to może wogóle całe nauczanie i wogóle szkoła jest totalitaryzmem dla dzieci, bo muszą się uczyć programów wymyślonych przez dorosłych.
Tak - szkoła jest bez wątpienia pewną formą totalitaryzmu (ustroju hierarchicznego?), zmuszającą uczniów do nauki, przyswajania wiadomości, wyciągania własnych wniosków, etc. Prawdą też jest, że programy wymyślaja dorośli nie dzieci (a może chciałbyś, żeby było odwrotnie?)Co jest głupiego w idei, że kazdy młody człowiek musi się uczyć?
QUOTE Czyli rodzice powinni ingerować w program nauczania: dla jednego rodzica ta matematyka jest "be", dla drugiego "dobra", dla trzeciego ta historia jest "be", etc.?"
Bez przesady, nie sądze, żeby się często zdarzało żeby ktoś chciał wyrzucać całe przedmioty. Chodzi ogólnie o treści niektórych przedmiotów, i rodzice nie potrzebują być super inteligetni by ocenić program; w końcu to nauczyciele-profesjonaliści uczą, a rodzice mieli by głosować w najbardziej kotrowersyjnych sprawach, czyli np. tej ewolucji. Tak czy inaczej po wsiach amerykańskich rodzice decydują i jakoś to działa, a przecież wyksztłacenie Amerykanów jest bardzo słabe (prócz specjalistycznego zawodowego). Mimo to nikt nie narzeka na techniczne problemy tam (prócz problemu tej ewolucji ostatnio).
Podajesz tu przykład USA. A wiesz, jak w niektórych stanach wyglądały próby wprowadzenia religii jako przedmiotu w szkole? Dyrektorów tych szkół zapytano, jaka to religia ma być nauczana, i sprawa ucichła (o przekroju wyznaniowym kilkudziesięcioosobowej klasy chyba nie ma co nawet wspominać). A wracając do zagadnienia teorii ewolucji, i dyskusji z nią związanych. Uważam, że jest to kolejny temat zastępczy (po konkordacie, aborcji, ślubach homo, etc.)który ma polaryzować nasze społeczeństwo, dzieląc go na tą "lepszą" część, prawicową, wyznającą wartości chrześcijańskie, i tą "zgniłą", lewicująco - liberalną, opowiadającą się za wolnością i samostanowieniem jednostki, nieingerowaniem w życie prywatne obywateli, tolerancją.
pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
Panie Tymoteuszu!
QUOTE Proszę podać inny sposób odczytania litery "a", i będziemy musieli spytać się ludzi, który chcą wybrać, tak jak teraz powinniśmy pytać się ludzi, którą teorię życzą sobie w danej szkole.
To taki żart prawda? Zawoalowana ironia z zasad pluralizmu i demokracji? Rozumiem, że Pan wcale nie uważa, że w demokracji każda chora idea pierwszego, lepszego idioty musi zostać automatycznie wcielona w życie, w imię świętej zasady jego dobrego samopoczucia? A tak naprawdę wierzy Pan, że demokracja to "tylko" taki system, w którym tenże debil może sobie spokojnie swoje rojenia głosić i nie będzie za to ścięty publicznie na krakowskim rynku, bo władza ma ważniejsze rzeczy do roboty?
A tak złośliwie mówiąc - nasz resort edukacji ma jeszcze pełne ręce roboty w rugowaniu komunistyczno-liberalnych łgarstw z nauki. Proszę rzucić na to okiem, myślałem, że to również jest żart, ale już mnie chyba nic nie zaskoczy:
http://www.theonion.com/content/node/39512
Dla nieznających języka - rycerzom Chrystusa z USA nie wystarczy już obalenie praw (powtarzam - PRAW)ewolucji, ostatnio wzięli się za heretyckie prawa powszechnego ciążenia (nota bene Isaaca Newtona, wystarczy spojrzeć na imię i już od razu wiadomo kto zacz). Otóż, twierdzą oni słusznie, że żadnej grawitacji nie ma, to bóg wszystko popycha, ciągnie, podnosi i upuszcza! Ja już chyba nie mam siły ze śmiechu!
pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Proszę Pana, o tym, że prawo grawitacji nie jest prawem naukowym wiedzą najbrdziej głupie studentki już na III roku filozofii. NIKT NIGDY nie widział fal grawitacyjnych ani grawitonów, w przeciwieństwie do innych oddziaływań, i nie da się stwierdić co "niesie" oddziaływanie grawitacyjne. Po drugie jest nieskończenie szybkie, a według wszystkich praw nic nie może być szybsze od światła. I wogóle ta teoria nie jest falsyfikowalna.
"który ma polaryzować nasze społeczeństwo, dzieląc go na tą "lepszą" część, prawicową, wyznającą wartości chrześcijańskie, i tą "zgniłą", lewicująco - liberalną, opowiadającą się za wolnością i samostanowieniem jednostki, nieingerowaniem w życie prywatne obywateli, tolerancją."
Ale przecież to Giertych teraz jest paradoskalnie za samostanowieniem, bo mówi, że to rodzice mają prawo wybierać opcje nauki dla swych dzieci, a nie państwo w autorytarny sposób.
"Prawdą też jest, że programy wymyślaja dorośli nie dzieci (a może chciałbyś, żeby było odwrotnie?)Co jest głupiego w idei, że kazdy młody człowiek musi się uczyć?"
Panie ciekawy, ja pisałem ironicznie. Oczywiście, że dzieci powinny się uczyć rzeczy, które każą im dorośli, i to jeszcze w pełnym rygorze wychowawczym, którego brak prowadzi do takich smutnych sytuacji, o jakich słyszymy w mediach. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Kreacjonizm narodził się bo w Stanach istnieje jeszcze rozdział Kościoła od państwa i trzeba było jakoś ukryć nauczanie biblijnej wersji stworzenia świata. Kreacjonizm to żadna nauka, nawet nie powinno używać się słowa teoria. Kreacjoniści poza Biblią nie mają żadnych dowodów na poparcie swych tez, ograniczają się tylko do szukania dziur w teorii ewolucji. Co do Ciebie drogi swatku, to jesli nie ewolucja i nie kreacjonizm to pozostaje już chyba danikenizm..?
|
|
|
|
|
|
|
Agnus_Busola
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 22.226 |
|
|
|
Agnieszka Osypinska |
|
Stopień akademicki: mgr. przyszly inz. |
|
|
|
|
Byś może zwolenników kreacjonizmu zainteresuje fakt, że na KUL-u , który jakby nie było katolicka uczelnią jest (choć czasem tylko z nazwy), naucza się ewolucjonizmu- czy też teorii ewolucji, wg. Lamarcka i Darwina,oraz kilku innych. Naucza tego przedmiotu ksiądz, który jeszcze do niedawna śmiał się z amerykanów, że wierzą w kreacjonizm, teraz pewnie już by sie nie smiał, ponieważ podobne oszołomy chcą to u nas wprowadzić. Co do nauczania w szkole, to wiadomo, że wiele rzeczy przekazuje się dzieciom w uproszceniu. Z bilogii upraszcza sie budowę komórki (np uczy o ciałkach zieleni, zamiast nawać je chloroplastami, czy też nie wspomina się nawet o lizosomach, ani o grzebieniach mitochondrialnych), z historii też nie muszą uczyć się wszystkich tych samych dat- któe uczą sie np studenci historii. Podobnie jest z wieloma innymi rzeczami. Nie będziemy przecierz dzieciom podawać szczegółów związanych z teoriami Lamarca czy Darwnia, ważne żeby znały te dwa nazwiska. nie będziemy tłumaczyć zawiłych, i szczegółowych róznic pomiedzy poszczególnymi teoriami- ważne żeby wiedziały, że życie powstało na drodze ewolucji, żeby umiały mniej wiecej opisać jej mechanizm i powiązać z genami. I to wystarczy. Bo sam fakt, że życie podlega ewolucji jest udowodniony. Możemy sie co najwyżej spierać o szczegółowy mechanizm tej ewolucji. O to co ją powoduje. Ale tak szczegółowa wiedza nie jest dzieciom potrzeban, jak będą starsze i pójdą na studia przyrodnicze- to wtedy będą sie w to zagłebiać. Dlatego nie rozumiem po co dyskusja o kreacjoniźmie, skoro wiadomo, że ewolucja jest. A jeśli ktos jest wierzący- to może i tak dodać sobie, na swój własy urzytek, że świat został stworzony przez Boga- a czy to ważne w jaki sposób Bóg stworzył ten świat- może właśnie na drodze ewolucji? Myślę, że byłby w stanie wymyślić coś tak mądrego- bo przecierz od tego jest Bogiem. I koniec i kropka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Proszę podać inny sposób odczytania litery "a", i będziemy musieli spytać się ludzi, który chcą wybrać, tak jak teraz powinniśmy pytać się ludzi, którą teorię życzą sobie w danej szkole.
Podaję- od dziś odczytujmy ten znak na modłę angielską. Czy ten postulat jest już wystarczającym powodem do ogólnonarodowego referendum ? Moim zdaniem nie. Dlaczego ? Dlatego ze jest to bzdura wyssana z palca na potrzeby naszej dyskusji i nie mająca w przypadku języka polskiego żadnych podstaw, co wiecej- prawdopodobnie szkodliwa z powodu wprowadzania zamieszania mogącego doprwadzic do utrudnienia badz uniemozliwienia komunikacji. Nie inaczej jest w przypadku pomysłu z ID. Nauczanie każdej bzdurnej idei która się pojawia (piramidy postawione przez kosmitów ?) tylko dlatego ze teoretycznie moznaby to robić mija się z celem.
Nauka nie ma wiele wspólnego z publicznym widzimisię. Możemy co prawda demokratycznie ustalić że od jutra prawo powszechnego ciążenia przestaje obowiązywać, Tatry są najwyższymi górami świata albo że Napoleon był dwuipółmetrowym facetem ale niezależnie od tego czy ustalimy to jednogłośnie w całym kraju czy nawet na calym globie rzeczywistość nie ulegnie zmianie.
QUOTE NIKT NIGDY nie widział) fal grawitacyjnych ani grawitonów
Podobnie jak nikt nie widział prądu elektrycznego.
QUOTE Po drugie jest nieskończenie szybkie
Tak z ciekawości- kto wysunął tak rewolucyjną tezę ?
QUOTE I wogóle ta teoria nie jest falsyfikowalna.
Ależ oczywiście ze jest- zostala ogloszona, jest uznana za obowiązującą i mozliwe jest doswiadczalne udowodnienie prawdziwości jej założeń.
QUOTE omunizm się skończył i jedna wizja, ale ślady tego pozostały, właśnie w centralnym systemie edukacji. Ale trzeba z tym skończyć.
Nie widzę związków pomiędzy walką o niewprowadzanie do programów nauczania dyrdymał i niepoddawanie nauki "dyktatowi mas" a komunizmem. Widzę natomiast związki pomiędzy tym systemem a manipulacją słowem.
QUOTE W takich rozmowach jak ta widać nawet pokłosie mentalności komunistycznej - nie wyrzucam tego nikomu, ale pokazuje, że epoka, która trwała 45 lat nie daje się wyrzucić za drzwi tak szybko, bo wraca od kuchni. Prosze wybaczyć tą retorykę.
Czym skorupka za młodu nasiąkie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rado @ 31/10/2006, 22:47) QUOTE(Tymoteusz Bojczuk) NIKT NIGDY nie widział) fal grawitacyjnych ani grawitonów Podobnie jak nikt nie widział prądu elektrycznego. Dodam, że gluonów i bozonów W,Z także, jeśli dobrze pamiętam... Tak samo nikt nigdy nie widział na oczy fali dzwiękowej Co zaś do fal grawitacyjnych to ich istnienie zostało pośrednio potwierdzone doświadczalnie (obserwacje podwójnej gwiazdy neutronowej) - w 1993 r Taylor i Hulse otrzymali za to nagrodę Nobla (inf. za: Kip Thorne "Czarne dziury i krzywizny czasu" str. 390)
QUOTE Tak z ciekawości- kto wysunął tak rewolucyjną tezę ? Też chciałbym wiedzieć
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|