Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polski sarmatyzm
     
ania3000
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 4.387

 
 
post 12/03/2005, 17:26 Quote Post

blink.gif polski sarmatyzm i jego cechy charakterystyczne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Pao
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 28
Nr użytkownika: 3.881

 
 
post 12/03/2005, 20:02 Quote Post

Heh, już patrzeć/słuchać o sarmatach nie mogę (temat mojej pracy maturalnej), ale to nic, wypowiem się tongue.gif.

Od początku: Szlachta sarmacka uważała się za spadkobierców starożytnego plemienia Sarmatów. Było to jedno z irańsko-koczowniczych plemion zamieszkujące tereny dzisiejszej Rosji (a konkretniej dolna Wołga). W pewnym okresie swojej historii emigrowali oni na zachód, głównie na ziemie słowiańskie (a więc m. in. ziemie polskie). Zniknęli oni z kart historii mniej więcej w tym samym czasie, kiedy pojawiają się Słowianie. Właśnie dzięki temu powstała teoria, że Sarmaci zostali wchłonięci przez Słowian, ale to nie jest udowodnione naukowo. Charakteryzowali się oni ponoć rycerskością, walecznością, honorem i odwagą. Dlatego Szlachta polska (bardzo przywiązana do rodowodu) łatwo przyjęła sobie to pochodzenie, jednak są oni "sarmatami" tylko z nazwy, bo trochę im do tych cech daleko.

Początkowo wśród szlachty panowała tolerancja religijna. Polska jako pierwsza wyłamała się z podziału na świat chrześcijański i świat pogański zawierając sojusz z Turcją. Również popularne były hasła reformacji. Jednak barok przyniósł ze sobą kontrreformację i bezpodstawne wygnanie arian (najbardziej narzeka na to Wacław Potocki sam będąc arianem musiał przejść na katolicyzm, żeby zostać w Polsce).
Bardzo nietypowym zjawiskiem w Europie była złota wolność szlachecka, która była jedną z przyczyn upadku I Rzeczpospolitej, a swego czasu była uznawana za ideał, do której dążyła np. szlachta litewska. Przywileje szlacheckie zawierały: prawo do wolnej elekcji, prawo do wstrzymania obrad (nie było to liberum veto, ale niestety nie pamiętam łacińskiej nazwy - jak sobie przypomnę to napiszę), prawo do zerwania obrad (liberum veto), prawo do wypowiedzenia posłuszeństwa królowi, prawo do piastowania urzędów i posiadania ziemi i prawo nietykalności osobistej. Prawa te zostały potwierdzone przez Rosję na sejmie niemym w 1717. Początkowo nie nadużywano tych praw. Zamiast zrywać obrady, to po prostu je wstrzymywano, nie niwecząc wcześniejszych ustaw. Do masowych nadużyć i korupcji zaczęło dochodzić dopiero w drugiej połowie XVII wieku i później.
Szlachta sarmacka była porywcza, awanturnicza i warcholcza, z jednej strony zrywała sejmy i przechodziła na stronę Szwedów, z drugiej stać ją było na narodowy-patriotyczny zryw (chociażby powstanie kościuszkowskie czy konfederacja barska). Sarmata był bardzo gościnny (gość w dom, Bóg w dom), ale i tu dochodziło do nadużyć - pijaństwo, obżarstwo i czasem wręcz rozmach - w spadku po sarmatach mamy dzisiejsze wesela. Ponadto prowadziła dosyć wystawne życie (oczywiście nie każda, bo szlachta była podzielona na poszczególne warstwy). Pewna część naśladowała francuskie wzorce, pewna cierpiała na ksenofobię, objawiającą się przez mesjanizm sarmacki - szlachta uważała się za naród przodujący, sądzono nawet powszechnie, że w raju mówi się po polsku, a Adam był Polakiem (absurd). Często wykorzystywali swoją pozycję uciskając pozostałe wartwy społeczne.
Ciężko ją ocenić jednoznacznie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.522
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 12/03/2005, 23:12 Quote Post

Bardzo wyczerpujaco napisal Pao
Ja ze swej strony moge dodac ze sarmatyzm byl dziwna mieszanka kultury polskiego zlotego i srebrnego wieku oraz troche prymitywnych i zabobonnych wyobrazen o narodzie polskim.
Mozna jeszcze rzec ze mimo swojego ksenofobicznego charakteru kultura sarmacka silnie oddzialywala na panstwa oscienne -zwlaszcza na Rosje do czasow Piotra I oraz Krym.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
bryszard III
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 136
Nr użytkownika: 2.852

 
 
post 13/03/2005, 12:37 Quote Post

Zasada, która pozwalała na wstrzymanie obrad sejmu bez jego zrywania (na limitację) nazywała się sisto activitatem smile.gif.

Myślę, że trzeba jeszcze powiedzieć, że sarmatyzm był przedłużeniem i konsekwencją szlacheckiego konserwatyzmu, który był coraz bardziej widoczny od czasu rokoszu Zebrzydowskiego.

Kulturowo sarmatyzm był mieszanką kultury zachodniej i kultury orientalnej (Turcja).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Folkatka
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 529
Nr użytkownika: 1.647

Agata Witkowska
Stopień akademicki: magister :))
 
 
post 16/04/2006, 21:53 Quote Post


Turcja i nie tylko - również Kaukaz (Armenia!) czy Krym - gwoli ścisłości.
POzdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Isabella Kwiatkowska
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 67.094

Isabella Kwiatkowska
Zawód: ekonomista
 
 
post 19/11/2010, 10:25 Quote Post

http://www.archive.org/stream/staroslovanv...nkuoft_djvu.txt

41".....
Fakty historyczne na temat Sarmaci

Die Slavinen
hätten unter dem Namen Saniuitüc limigaiites im Jahr 334 sich in
den Gegenden an dem Marosch, an der Teis, und an der Donau auf-
gehalten, wären zum Teil im Jahre 358 nach Krain und Kroatien
versetzt, zum Teil aber hätten sie im Jahre 374 unter Czech und
Lechs Anführung Böhmen und Polen in Besitz genommen....


Poczatek POLSKI rok 374 !!!! Czech i Lech dziela sie Polska i Böhmen.

20. Die Sarmater. Von den Sarmatern weiss man zuverlässig
folgendes. Schon im VI. Jahrhunderte vor Chr. war ein grosses
Volk dieses Namens am Don und an dem Meere von Azur vor-
handen, welches innerhalb der nächsten vier Jahrhunderte bis zum
Dneeper westlich vorrückta, zu Christi Zeit im nördlichen Teile von
Polen mit den Teutschen zusammengrenzte, also schon damals das
Land besass, welches nach der Zerstörung des skolothischen Reiches
im Jahre 340 v. Chr. öde geworden war. In diesem vermischte es
sich mit den alten Einwohnern so sehr, dass einige römische Geo-
graphen irre wurden, und verschiedene darin wohnende Nationen,
die eigentümliche Namen hatten, bald für Sarmater, bald für beson-
dere Völker, und bald für Teutsche ausgaben. Nach und nach zerteilte
sich das sarmatische Volk in so viele kleine Stämme, dass der alte
Hauptname verschwand, und daraufhin war das sarmatische National-
Merkzeichen nicht mehr der Name, sondern eine gewisse Trägheit
vermöge deren die Sarmaten keine Häuser bauten, niemals zu Fuss
wanderten, sondern stets auf Wagen oder Pferden sassen, sich äus-
serst schmutzig hielten und sich in lange Kleidern einhüllten. (Taci-
tus de Moribus German. Cap. iilt.) Am längsten bewahrten den sar-
matischen Namen die Jazygen; ein Stamm, der aus der nogayschen
Tartarei nördlich dem azowischen Meere kurz vor Christi Geburt
nach Europa kam und sich zwischen Dacien und Pannonien fest-
setzte. Dieser Stamm hinterliess Blutsfreunde desselben Namens in
seiner Heimat, und erhielt von den Römern den Beinamen der um-



herslreifenden Jazygen (Jazygae Metanastae). Ein Haufe desselben
ward von den Gothen im Jahre 332 angegriffen, besiegte diese zwar,
wurde aber bei der Rückkehr in sein Land im Jahre 334 von seinen
Knechten, welche er zur Verteidigung des Landes bewaffnet hatte
(Jazy^es Limi<^antes Picenscs et Amicenses), zurückgetrieben und nahm
seine Zuflucht teils zu den Viktofalen (Sarmatae Arcaragantes), teils zu
dem Kaiser Konstantin, der ihn unter sein Heer aufnahm, auch zur
Errichtung neuer Kolonien in Thracien, Scythien, Macedonien und
Italien gebrauchte. (Schiuss folgt.)



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
danya
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 359
Nr użytkownika: 66.501

danila
 
 
post 19/11/2010, 10:42 Quote Post

moim zdaniem, u nas tutaj troszke radikalna pozycja na ten temat-jedny pis.tylko pro wady ta warcholstwo, inny tylko pro zalety sarmaryzmy ..Jak kazdy zjawisko, mial ten sarmatyzm i dobrze,i zle strony..Byla jakas demokracja, (prawda,nie dla 70 procentow narody),
byla wielka ciekawa literatyra..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
SylwiaS
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 60.868

Sylwia
 
 
post 2/12/2010, 15:16 Quote Post

Nasze negatywne podejście do Sarmatów bierze się z oświeceniowej publicystyki (która była polemiką polityczną a nie podręcznikiem do historii), historiografii zaborców, która robiła co mogła żeby dowieść, że nie było innej rady na "ratunek" Polski jak jej rozbiór, i z komunistycznej propagandy. Nasza sympatia do nich wynika z tego, że sami jesteśmy po trosze Sarmatami.

Zwykle podkreśla się, że 70-90% narodu nie miało praw politycznych, ale przecież w Anglii czy Francji było to 98-99%. W tamtych czasach prawa polityczne były rzadkością, i tyle.

Sarmatyzm miał lepszy stosunek do kobiet i dał im lepsze prawa niż cała Europa zachodnia, ale to już rzadko się zauważa. Co więcej, aż do początków XX w. Polska była za to mocno krytykowana, bo historycy i publicyści z innych krajów lubili nam wytykać, że Polki XVIII w. były lubieżne, niemoralne, rozwódki i brały się do rządów, co miało być dowodem moralnego upadku państwa. Tylko że dziś kobiety się rozwodzą, mogą sypiać z kim chcą, a także zajmować wszystkie państwowe stanowiska, a jakoś nikt nie trąbi na alarm, że UE lub USA mają się od tego zawalić.

Chłopów pańszczyźnianych dobrze byłoby porównać do chłopów i robotników we Francji czy Wlk. Brytanii. W końcu polscy chłopi nie kończyli na bruku tak jak ci w Irlandii czy Szkocji i nie umierali masowo z głodu aż do czasu rządów Habsburgów w Galicji i Sowietów na Ukrainie.

Najzwyczajniej w świecie zapomina się, że zróżnicowanie społeczne było ogromne w całej Europie. Że większość mieszkańców każdego kraju była biedna, niepiśmienna i wyzyskiwana. Że robotnik w Londynie miał gorzej niż chłop pod Warszawą. I że żaden kraj nie miał idealnego systemu politycznego, czy też szeroko rozbudowanego systemu socjalnego (chociaż feudalizm to trochę taki system socjalny). Itd. itp.

Co to znaczy, że Sarmaci najpierw byli tolerancyjni a potem ksenofobiczni? Czy Skarga był tolerancyjny? Czy Sobieski, Leszczyński, Poniatowski byli ksenofobami? Znowu, w porównaniu do takiej Anglii, gdzie aż do połowy XIX w. katolicy nie mieli prawa się żenić lub chrzcić we własnym kościele, już nie mówiąc o pójściu na studia, prawach do dziedziczenia, czy zasiadania w parlamencie, Polska pozostała oazą tolerancyjności. Nie oznacza to, że nie było konfliktów na tle religijnym czy tym bardziej politycznym, ale arianie to raczej wyjątek od reguły w kraju, w którym pod koniec jego istnienia połowa mieszkańców wciąż nie była katolikami, do czego miała prawo potwierdzone w konstytucji.

Jak w każdym narodzie, indywidualne postawy były różne. Jeśli w Polsce miały one większe znaczenie niż gdzie indziej, to tylko dlatego, że w Polsce ta wielka grupa w ogóle miała coś do powiedzenia. Gdzie indziej rządził król lub wąska grupa arystokratów.

Ale jak się porówna postawy Sarmatów do dzisiejszych wyborów politycznych w różnych państwach, to się niczym nie różnili. Niektórzy byli konserwatywni, niektórzy postępowi. Niektórzy byli ksenofobami, inni otwarci na wpływy. Tyle różnych postaw ilu ludzi. Np. co powiedzieć o stosunku do muzułmanów w dzisiejszej Europie zachodniej? Tolerancja?

Zapominamy, że w czasach oświecenia, a nawet jeszcze w początkach XX w. niewiele osób myślało, że demokracja to dobry pomysł na rządy. Znaczna część ówczesnej krytyki wynikała właśnie z tego, że w porównaniu do rządów absolutystycznych Polska to był jeden wielki bałagan. Tam gdzie w innym państwie wystarczyłby podpis króla czy cara, u nas radził się (i kłócił) sejm, senat, a jeszcze potem sejmiki musiały to zatwierdzić. Model oświeceniowego despoty, który zyskał poparcie filozofów, był właśnie takim ideałem porządków, gdzie oświecony pan dzięki swej nieograniczonej władzy, zaprowadza ład. Tylko że to taka bajka i wiemy jak ci "oświeceni" władcy skończyli, a mimo to wciąż nam głupio, że się z nas śmiano. Zaprowadzenie reform w demokracji nie jest łatwiejsze dziś niż było wtedy, ale przynajmniej nie oznacza zsyłki na Sybir.

Z drugiej strony, jak widzę jak Obama boryka się z przeprowadzeniem reform w Stanach, to myślę, że Stanisław August Poniatowski był jednak skuteczniejszy, a Sarmaci podeszli do nich z większym zrozumieniem (szerokie poparcie dla konstytucji w sejmikach). Ale ci co wtedy śmiali się z Poniatowskiego i Sarmatów, tak samo dziś śmialiby się z Obamy i Amerykanów. Różnica jest tylko taka, że dziś już wiadomo, że póki co nie wymyślono lepszego systemu niż demokracja, ale również, że samej demokracji daleko jest do ideału.

Polskie podejście do Sarmatów to zbiór naszych postkolonialnych kompleksów i przestarzałych światopoglądów, a nie analiza historyczna. Oczywiście nie mam tu na myśli dzisiejszych historyków, którzy patrzą na Sarmatów świeżym okiem, tylko nasze długo pokutujące mity narodowe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Radosław Sikora
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.948
Nr użytkownika: 1.484

Radoslaw Sikora
Stopień akademicki: dr
 
 
post 3/12/2010, 5:10 Quote Post

Bardzo mi się Twój wpis spodobał. Ale nie mogę się powstrzymać, żeby nie wetknąć kija w mrowisko. Chodzi mi o to:

QUOTE(SylwiaS @ 2/12/2010, 15:16)
Sarmatyzm miał lepszy stosunek do kobiet i dał im lepsze prawa niż cała Europa zachodnia, ale to już rzadko się zauważa. Co więcej, aż do początków XX w. Polska była za to mocno krytykowana, bo historycy i publicyści z innych krajów lubili nam wytykać, że Polki XVIII w. były lubieżne, niemoralne, rozwódki i brały się do rządów, co miało być dowodem moralnego upadku państwa. Tylko że dziś kobiety się rozwodzą, mogą sypiać z kim chcą, a także zajmować wszystkie państwowe stanowiska, a jakoś nikt nie trąbi na alarm, że UE lub USA mają się od tego zawalić.


I o to co tutaj napisałaś nt. praw kobiet w Polsce i w Anglii.
Dostrzegam pewną prawidłowość. Im lepsza pozycja kobiety w społeczeństwie, tym gorzej dla państwa. Polska w XVIII w. upadła, podczas gdy Anglia wyrosła na światową potęgę.
Dzisiaj państwa UE narzekają na niski wskaźnik urodzeń, na który to problem nie mogą narzekać kraje, gdzie pozycja kobiet jest gorsza (choćby państwa muzułmańskie). I dzisiaj również jesteśmy świadkami zmierzchu potęgi państw europejskich.

Zanim wyjdę na męskiego szowinistę dodam, że nie marzy mi się aby sprowadzić kobiety do roli "dodatku do mężczyzny". Mi się akurat bardzo dobrze żyje w tym społeczeństwie, w którym żyję. Mam żonę i dwie córeczki. I mierzi mnie myśl, że mogłyby one żyć w świecie, w którym traktowano by je jak przedmioty.
Potraktuj więc proszę to, co tu piszę, tylko jako prowokację intelektualną smile.gif.

Ten post był edytowany przez Radosław Sikora: 3/12/2010, 5:22
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.639
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 3/01/2011, 11:50 Quote Post

Sam "upadek" kultury sarmacka była raczej wynikiem zmian społecznych gospodarczych i politycznych w XVII i XVIII wieku. Największą zaletą tej kultury było jej unikalny wymiar. Można by zadać pytanie czy bez kultury sarmackiej powstała by kultura polska i ukształtowałoby pojęcie polskiej narodowości.
Jeżeli w znaczeniu społeczno - gosodarczym oraz politycznym RON by się modernizował to kultura w nim panująca także. Najciekawszym elementem kultury sarmackiej była zdolność do absorpcji większości tendencji kulturowych i etnicznych istniejących w RON, co skutkowało stworzeniem w miarę jednolitej kultury w bardzo zróżnicowanym organiźmie politycznym i społecznym.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
SylwiaS
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 60.868

Sylwia
 
 
post 15/01/2011, 0:13 Quote Post

QUOTE(Radosław Sikora @ 3/12/2010, 5:10)
Dostrzegam pewną prawidłowość. Im lepsza pozycja kobiety w społeczeństwie, tym gorzej dla państwa. Polska w XVIII w. upadła, podczas gdy Anglia wyrosła na światową potęgę.
Dzisiaj państwa UE narzekają na niski wskaźnik urodzeń, na który to problem nie mogą narzekać kraje, gdzie pozycja kobiet jest gorsza (choćby państwa muzułmańskie). I dzisiaj również jesteśmy świadkami zmierzchu potęgi państw europejskich.

Oczywiście taka prawidłowość istnieje, tylko że działa odwrotnie. Tzn. jest zależność pomiędzy mocnym państwem i mocną pozycją klasy rządzącej a słabą pozycją pozostałych grup.

Państwo nie słabnie kiedy kobiety zyskują prawa, tylko kobiety (i niższe klasy społeczne) nie mają szans na równouprawnienie dopóki społeczeństwo się nie zdemokratyzuje, a demokracja zawsze osłabia państwo. To pytanie o to, czy my jesteśmy dla państwa czy państwo dla nas.

Prusy czy carska Rosja to państwa policyjne, w których bardzo łatwo było zmusić prostych chłopów do wstąpienia do armii i umierania za widzimisię rządzących. W obu krajach religia była religią stanową, i zarządzał nią król czy car. Zresztą sytuacja religijna w Anglii była taka sama. W tym sensie kraje europejskie sprzed wieku wcale nie różniły się od dzisiejszych krajów arabskich.

Anglia XIX w. to kapitalizm, w którym tylko posiadacze mieli prawa wyborcze. Cały system dziedziczenia był zorganizowany w taki sposób, aby tylko bogaci się wzbogacali. Kobiety były odcięte, bo to osłabiałoby prawa majątkowe rządzących mężczyzn. To posiadacze w parlamencie angielskim decydowali o wojnie, ale kto na nią chodził? Chłopi, których wcześniej ci sami posiadacze wyrugali z ziemi. A kiedy chłopi wywalczyli nowe terytoria, to posiadacze zakładali tam kolonie. Dopiero kiedy stary system polityczno-gospodarczy upadł i okazało się, że Anglii już nie stać na utrzymywanie kolonii, społeczeństwo się zdemokratyzowało, a to dało równe prawa kobietom.

Angielki praw nie dostały od razu. Najpierw tylko trzydziestoletnie mężatki z majątkiem, i duży wpływ miała na to I wojna św, bo kobiety musiały zastąpić mężczyzn w fabrykach i w firmach mężów. We Francji dopiero po II wojnie św., a w ogóle na całym Zachodzie kobiety stały się równiejsze w społeczeństwie dopiero po rewolucji seksualnej, więc całkiem niedawno, bo w latach siedemdziesiątych, czyli długo po tym, jak potęga Zachodu zaczęła zmierzchać.

Kiedy nasi Sarmaci zakładali Rzeczpospolitą to doskonale rozumieli tę różnicę pomiędzy państwem, które jest machiną tożsamą z królem, oligarchami lub arystokracją, i na którą wszyscy poddani muszą pracować, a rzeczą pospolitą, która jest wspólnym dobrem narodu.

QUOTE(Radosław Sikora @ 3/12/2010, 5:10)
Zanim wyjdę na męskiego szowinistę dodam, że nie marzy mi się aby sprowadzić kobiety do roli "dodatku do mężczyzny". Mi się akurat bardzo dobrze żyje w tym społeczeństwie, w którym żyję. Mam żonę i dwie córeczki. I mierzi mnie myśl, że mogłyby one żyć w świecie, w którym traktowano by je jak przedmioty.
Potraktuj więc proszę to, co tu piszę, tylko jako prowokację intelektualną smile.gif.
*

No właśnie o to chodzi, że w takim państwie sam nie chciałbyś mieszkać, mimo że byłoby silniejsze, a nawet pewnie właśnie dlatego, że byłoby za silne. Nasi Sarmaci też nie chcieli.

Przyrost naturalny to zupełnie inna sprawa. Nasze magnatki, szlachcianki i chłopki miały pełno dzieci, a Polska i tak upadła.

Ale pamiętajmy też, że Polska była najsilniejsza właśnie w XVI w., kiedy idee wolności pobrzmiewały najgłośniej. Bo obrona kraju demokratycznego wymaga aktywnego uczestnictwa obywateli. Jeśli obywatele rozumieją wagę swojego sukcesu, to będą go bronić.

Natomiast w XVIII w. Polska upadła bo trzy potężne mocarstwa tego chciały. To nasze odwieczne poszukiwanie winy w sobie, to taka trauma narodowa. Ale umówmy się, jeśli banda facetów zgwałci dziewczynę na imprezie, to nie dlatego, że ona była zbyt brzydka lub zbyt ładna, czy zbyt pijana, tylko dlatego, że dani panowie byli skończonymi chamami. Przed trzema mocarstwami Polska nie mogła się obronić. Mogła tylko siedzieć cicho i nic nie robić. Być może bez Konstytucji 3 Maja Polska mogłaby przeczekać do XX w., albo też znalazłby się inny powód, żeby nas rozebrać. Ale tak czy inaczej byliśmy zdani na ich łaskę, i to co się stało było ich decyzją a nie naszą winą.

Dzisiaj nasza sytuacja wygląda lepiej nie dlatego, że jesteśmy silniejsi niż w XVIII w, tylko dlatego że państwa zachodnie, między innymi Niemcy, się zdemokratyzowały, i nie zgodzą się już zapędzić na wojnę z nami. Możemy więc albo zbroić się po zęby, albo demokratyzować pozostałych. Co też jest częścią naszej polityki zagranicznej, tzn. Partnerstwo Wschodnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.639
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 15/01/2011, 1:44 Quote Post

Polska nie była najsilniejsza w XVI w. Nie przekładajmy nacjonalizmów na tę epokę. Obecnie sytuacja jest całkowicie odmienna ze względu na inny etap w rozwozju społecznego, gospodarczego, politycznego itd.
Przyczyny zewnętrzne nie mogą istnieć bez przyczyn wewnętrznych. "Gdyby czerwony kapturek był wilkiem, to co by się stało ..... smile.gif smile.gif Ciągłe pytanie co było pierwsze jajko czy kura. Jeżeli Ron byłby silnym państwem to Prusy Fryca Wielkiego zapewne by nie powstały i może byłyby rozebrane. Sarmackość była zjawiskiem kulturowym i nic więcej. W silnym RON Sarmaci inaczej by się prezentowali. Pytanie czy sarmatyzm w negatywnym wydaniu był przyczyną czy skutkiem.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
SylwiaS
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 60.868

Sylwia
 
 
post 15/01/2011, 10:22 Quote Post

QUOTE(artie44 @ 15/01/2011, 1:44)
Przyczyny zewnętrzne nie mogą istnieć bez przyczyn wewnętrznych. "Gdyby czerwony kapturek był wilkiem, to co by się stało .....  smile.gif  smile.gif Ciągłe pytanie co było pierwsze jajko czy kura.
*

Oczywiście gdyby RON był wielkim mocarstwem to nikt by nam nie podskoczył. Tylko dlaczego nikt dziś nie rozbiera Grecji czy Islandii? Dlaczego nikt nie rozebrał Hiszpanii w XVIII w. albo Francji w XIX, kiedy była na kolanach? Dlaczego Prusom w XVI w. i Niemcom w XX w. pozwolono istnieć?

Przecież nie każdy kraj jest zawsze mocarstwem, a jednak ich sąsiedzi nie dążą do ich unicestwienia, przynajmniej nie w erze nowożytnej czy współcześnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 15/01/2011, 11:02 Quote Post

Problem ten szczegółowo rozważa Clausewitz w swoim dziele "O wojnie". Proponuję przeczytać...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej