|
|
Ciągniki rolnicze PRL-u, Szczególnie Ursus C-45
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
Witam!!!
Jeśli ktoś z Was zna jakieś ciekawe fakty, posiada fajne fotki Ursusa C-45 lub innego ciągnika PRL-u to prosze piszcie!!! Szczególnie jeśli ktoś ma fotki Ursusa C-45 czarno-białe, które przedstawiają go przy pracy na polu albo podczas zrywki czy "wywózki" drewna z lasu.
Pozdrawiam!!!
Ursus45
P.S. Jeśli ktoś interesuje się choć trochę tematyką starych ciągników i maszyn rolniczych lub po prostu chce zobaczyć je w akcji to polecam Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Samelczaka w Wilkowicach k. Leszna ( www.traktor.lipno.pl )
|
|
|
|
|
|
|
|
C-45-ka śmiało zasługuje na miano maszyny kultowej. Sam kiedyś koledze w podstawówce (8-ma klasa) pomagałem przy koapniu ziemniorów i dał mi się kawałek przejechać już z ziemniorami na przyczepie. Matko Jedyna - do dziś pamiętam, jak leciał za mną i się darł, żebym wcisnął sprzęgło i się zatrzymał. A ja z całą swoją siłą (prawie kierownicę urwałem - tak się zapierałem o nią) stawałem na hamulec - a C-45-ka nic - jakby mnie tam nie było. No ale wygląda na to że trzeba mieć sprzęt odpowiedni, a ja zamiast gumofilców trampki chińskie miałem tylko...
|
|
|
|
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
QUOTE(tuxman @ 7/01/2006, 14:05) C-45-ka śmiało zasługuje na miano maszyny kultowej. Sam kiedyś koledze w podstawówce (8-ma klasa) pomagałem przy koapniu ziemniorów i dał mi się kawałek przejechać już z ziemniorami na przyczepie. Matko Jedyna - do dziś pamiętam, jak leciał za mną i się darł, żebym wcisnął sprzęgło i się zatrzymał. A ja z całą swoją siłą (prawie kierownicę urwałem - tak się zapierałem o nią) stawałem na hamulec - a C-45-ka nic - jakby mnie tam nie było. No ale wygląda na to że trzeba mieć sprzęt odpowiedni, a ja zamiast gumofilców trampki chińskie miałem tylko... Widzisz. Ale chyba nie było tak zle Jeśli masz cos dotyczące tego ciągnika to prosze o kontakt. Ciesze sie, że nie jestem odmieńcem - inni się ze mnie śmieją czasami
|
|
|
|
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
Witam!!!
Widzę, że małe jest zaiteresowanie tym tematem (nie dziwie się gdyż jakiśtam ciągnik jest ciekawy tylko dla miłośnika) dlatego zachęcam do podzielenia się z innymi chociazby włsnymi przeżyciami, doświadczeniami czy przygodami związanymi np. z przepięknym Ursusem C-45. Dla niektórych jest on tylko kopią Lanz Bulldoga (to się z całą pewnością zgadza), ale dla mnie jest on pierwszym, powojennym polskim ciągnikiem, w którego swoją duszę włożyli inżynierowie uruchamiający jego produkcję w ZM Ursus.
Pozdrawiam!!!
Ursus45
P.S. Można pisać o każdym ciągniku PRL-u, a w szczególności o Ursusach
|
|
|
|
|
|
|
|
A z Ursusem C-330 mozna? Robiłem prawo jazdy(T) na takim zima bez kabiny na tzw "poligonie szkolnym" ale byla jazda,prawie bokiem wchodzilismy w zakrety(jak tylko nauczyciel zniknał).Żeby było ciekawiej egzamin zdawalem na Zetorze
|
|
|
|
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
Może należy się troszkę historii... Ursus C-45 był pierwszym ciągnikiem produkowanym w Polsce wielkoseryjnie (pierwszym polskim ciągnikiem był dopiero Ursus C-325). Ciągnik ten był oparty o wzór niemieckiego ciągnika rolniczego Lanz Bulldog prawdopodobnie typ HR 9 (model z 1936r.) albo Acker model 1940-43. W latach 1945/46 zwymiarowano niemiecki ciągnik i stworzono dokumentacje. Pracami kierował inż. Habich. Ciągnik ten był wspaniale przystosowany do warunków pracy w powojennej Polsce. Jego zaletami była prostota konstrukcji i obsługi (pamiętajmy, że w tamtych czasach nie było jeszcze fachowej kadry traktorzystów i mechaników). Podlegał on potem kilku modyfikacjom, m.in. inny kształt komina, wprowadzenie rozruchu benzynowego oraz rozrusznika.
Jeszcze długo można by opisywać ten ciągnik, ale wykracza to poza forum. Jeśli ktoś jest zainteresowany tym ciągnikiem albo po prostu chce podyskutować na temat ciągnika, lub ma jakieś zastrzeżenia do powyższej krótkiej notki to proszę o wiadomość. Pozdrawiam!
P.S. Polecam forum o tematyce motoryzacji PRL-u, ale nie tylko: http://www.motoprl.fora.pl
|
|
|
|
|
|
|
rafal74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 15.762 |
|
|
|
rafal, mazur |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Chciałbym dodać , mało znane fakty dotyczące polskich ciągników prototypowych, powstałych po wojnie: Już na poczatku lat pięćdziesiątych własnie Inżynier Habich, stworzył dwa ciekawe traktory z napędem na 4 koła. Silnik i uklad napędowy był zaczerpniety z gąsienicowego traktora produkcji radzieckiej typu KD-35 (był później produkowanyu nas w kolejnych modernizacjach jako Mazur d-35 /d-40 /d 50). Najciekawszym jednak był sposób kierowania ciągnikiem. W jednym z prototypów odbywało to się przez boczne znoszenie kół, podczas skrętu wewnętrzne koła były przyhamowywane. Drugi z prototypów posiadał konwencjonalny układ kierowania. Średnica wszystkich kół była jednakowa. Dopiero dziesięć lat później w USA pojawiły się ciągniki o podobnej konstrukcji. Innym prototypem był skonstruowany w drugiej połowie lat pięcdziesiątych ciagnik Rola 25 z chlodzonym powietrzem dwucylindrowym silnikiem o mocy 25KM. Równolegle powstały trzy traktory w Ursusie z silnikami dwucylindrowymi chłodzonymi wodą o mocy 25 KM oznaczone początkowo C-22 i właśnie te ciągniki zatwierdzono do produkcji seryjnej jako C-325 (w serii informacyjnej C-25- 1959 roku). Równieżw latach sześćdziesiątych pracowano nad całą serią ciągników 3 i 4 cylindrowych mających wejść do produkcji. Niestety szanse zostały przekreślone podpisaną licencją na traktory Massey Fergusson. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tą tematyką i zapraszam na kolejne spotkanie miłosników starych ciągników w sierpniu. R.
|
|
|
|
|
|
|
|
Traktory Massey Fergusson to było przjście można powiedzieć ze "średniowiecza" motoryzacji w wiek dwudziesty. Ot jak Syrenka przy Mercedesie. Może inną alternatywą były kontarkt z czeskim Zetorem, ale czytając "Przerwaną dekadę" nie był on brany chyba pod uwagę. Raczej jakiś zachodnioniemiecki ciągnik.
|
|
|
|
|
|
|
rafal74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 15.762 |
|
|
|
rafal, mazur |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
To prawda ciągniki MF reprezentowały zupełnie inny poziom technologiczny. W początkowej fazie problemem był system calowy. Dlatego rodzimi mechanicy raczej nieufnie podchodzili do tych wyrobów, zwłaszcza, że w tamtych czasach problemem mogły być nawet śruby i połączenia gwintów ( np. kielichy filtrów , gwinty wtryskiwaczy etc.) "na cal" , które ciężko w PRL było zastąpić innymi odpowiednikami. Dziś nie stanowiło by to problemów. MF- y na dobrą sprawę pojawiły sie w wiekszych ilościach dopiero w latach osiemdziesiątych, wraz z uruchomieniem w 1984 roku produkcji seryjnej MF-a typ 255. Większość użytkowników faktycznie chwaliła niezawodność i jakośc wykonania zwłaszcza silników Perkins, stosowanych równolegle w ciągnikach C-360. W ramach przypomnienia licencja początkowo obejmowała mniejszy ciągnik MF-235. Część tych ciągników w ramach spłaty licencji wysyłaliśmy do Wielkiej Brytanii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W początkowej fazie problemem był system calowy. Dlatego rodzimi mechanicy raczej nieufnie podchodzili do tych wyrobów, zwłaszcza, że w tamtych czasach problemem mogły być nawet śruby i połączenia gwintów ( np. kielichy filtrów , gwinty wtryskiwaczy etc.) "na cal" , które ciężko w PRL było zastąpić innymi odpowiednikami. Dziś nie stanowiło by to problemów.
Gwarantuję ci ze nawet dzisiaj są problemy z gwintami calowymi, gwnitami UNF, z kluczami calowymi, kluczmi imbusowymi calowymi ... ;-) A spotykam się z tym od czasu do czasu. Poprostu żyjemy w kraju o systemie metrycznym nie calowym ... Acha, spora pozostałość calowych wymiarów była w samochodach Warszawa, Żuk-Nysa Syrena ... były to pochodne Pobiedy która miała amerykański rodowód.
|
|
|
|
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
Dziękuję Wam za te info i mam propozycje. Jeżeli chcecie podzielić się z większą liczbą osób swoimi wiadomościami możecie napisać jakiś artykuł (może być krótki) na temat ciągników, ale także zabytkowych pojazdów, modelarstwa i opublikować na mojej stronie: http://retromoto.ovh.org Zapraszam serdecznie do współpracy. Wystarczy się tylko zarejestrować i skontaktować ze mną
P.S. Jeżeli chodzi o ciągnik Rola 25 to na jego temat można znależć trochę informacji w książce pt."Polskie Konstrukcje Motoryzacyjne 1947-1960" Andrzeja Zielińskiego (Wydawnictwo WKiŁ). Jest tam krótki opis, dane techniczne (dosyć dokładne) oraz rysunek wymiarowy tego ciągnika.
|
|
|
|
|
|
|
rafal74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 15.762 |
|
|
|
rafal, mazur |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Cieszę się, iż tematyka starych ciągników, wywołała takie zainteresowanie. Tym bardziej, że jest to troszeczkę zaniedbany dział w krajowej literaturze i prasie poświęconej historii motoryzacji i techniki. Pozdrawiam R.
|
|
|
|
|
|
|
ursus45
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 12.327 |
|
|
|
Pawel |
|
Zawód: Uczen LO |
|
|
|
|
Jeśli chodzi o zaniedbanie tej tematyki to się w 100% zgadzam. Jeśli ktoś się interesuje ciągnikami i chciałby podyskutować, dowiedzieć się czegoś, potrzebuje materiałów - lub wręcz przeciwnie ma jakies materiały to proszę się ze mną skontaktować na maila lub gg Będę bardzo wdzięczny GG: 8133546 Pozdrawiam!!!
|
|
|
|
|
|
|
coolmanone
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 16.179 |
|
|
|
|
|
|
Witam Wlasnie stalem sie wlascicielem URSUS c45. Stan do renowacji, orz uruchomienia. 15 lat temu ojciec zrobil dobry interes ale pora juz go odrestaurowac. Zabieram sie do rozkrecenia mojego cacka wypiaskowania, odnowienia, uruchomienia. Ciekawi mnie jaka jest wartosc mojego eksponatu. Ciagnik pracowal prawdopodobnie w lecie przy wyrebie lasu gdyz posiada z tylu wyciagarke z lina stalowa. Powiedzcie mi jaka jest wartosc ciagnika w stanie do renowacji i po odnowieniu. Bardzo mnie ciekawi to?
Pozdrawiam
Michal Ziemak tel 698165382 Elblag
|
|
|
|
|
|
|
rafal74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 4 |
|
Nr użytkownika: 15.762 |
|
|
|
rafal, mazur |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: ekonomista |
|
|
|
|
Odpowiedź na to pytanie tak na prawdę nie jest prosta. Te ciagniki swego czasu w latach 90 zrobiły furorę w Niemczech, gdyż nieuczciwi handlarze skupowali je w Polsce a następnie po wymianie kilku charakterystycznych elementów na elementy oryginalnego Lanza ( min. przedni odlew z napisem Ursus na Lanz Bulldog) robili na tym pieniążki. Te czasy już minęły a i kluby w niemczech kolekcjonerskie zajęły się tym problemem szerzej. Do wyceny takiego pojazdu można podejść w kilku aspektach : po pierwsze może on być traktowany jako cena złomu - ale ten aspekt myślę że odpada i jest on niejako profanacją zabytku. po drugie cena takiego pojazdu tak naprawdę zależy od tego ile jest w stanie dać kupiec można powiedzieć że kolekcjoner do ceny zakupu dorzuca wszystkie koszty związane z przyszłą renowacją a mogą one nawet wielokrotnie przekroczyć koszt zakupu. po trzecie taki odestaurowany ciagnik ( czy pojad) ma faktycznie wartośc włożonych weń materiałów , nakładu pracy itp. Może on też miec wartośc sentymentalną , która trudna jest do wycenienia. po czwarte im rzadszy pojazd tym cena może być wyższa ze względu na unikalność i nie możność zakupu takiego pojazdu gdzie indziej. Na zakończenie obserwując ceny z rzadka pojawiających się egzemplarzy C-45 lub C451 koszt takiego ciagnika do remontu waha się od 8 tyś do 15 tyś. Po remoncie natomiast w zależnośći od zakresu prac renowacyjnych i ich jakości, ciagnik taki można nawet spotkać w cenach 20 do 45 tyś (to już profesjonalna renowacja). Osobiście posiadam Zetorka T 25N po odnowieniu i wiem , że koszt renowacji jednokrotnie przekroczył koszt zakupu a cena w sprzedaży, która by teoretycznie satysfakcjinowała kupca nie rekompensuje nakładów. Ale przecież robi się to dla frajdy nie dla pienążków. Pozdrawiam R. PS. W razie problemów z renowacją zapraszam do kontaktu z klubem starych ciągników www.traktor.lipno.pl - na pewno pomogą
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|