|
|
Rosja: Alaska nadal rosyjska, Car nie sprzedaje Amerykanom Alaski
|
|
|
|
Sowieci a następnie Rosjanie wybudowali by tam najsilniejsza bazę z rakietami Topol 2, silna bazę dla floty Pacyfiku i Północnej. Byłby to wyśmienity punk do prowadzenia na 110% polityki odstraszania.
Co do okresu II WŚ, to Rosjanie nie interesowali by się tym do lat 40, potem już była by to strategiczna baza dla floty, wojsk lądowych, i lotnictwa strategicznego. I doskonały punk to przyszłego ataku na Kanadę i USA. Obecnie biorąc pod uwagę sytuacje rosyjskich sił zbrojnych, była by to nadal ważna ale znacznie słabsza niż kiedyś baza dla rakiet z głowicami atomowymi, taki wschodni obw. Kaliningradzki.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Obecnie biorac pod uwage sytuacje rosyjskich sił zbrojnych, była by to nadal wazna ale znacznie słabsza niz kiedys baza dla rakiet z glowicami atomowymi, taki wschodni obw. Kaliningradzki. Mała poprawka: biorąc pod uwagę startegiczne znaczenie takiej bazy na Alasce, byłby to MAX-Kaliningrad z być może 0,5 mln żołnierzy (plus drugie 0,5 mln ich rodzin.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem najbardziej prawdopodobna opcja to zbrojne przejęcie Alaski przez USA w przeciągu kilku, może kilkunastu lat- zresztą nie musieliby się z tym specjalnie wysilać. Rosyjska Alaska zamieszkana była przez kilkuset Rosjan, wystarczyłoby przypłynąć do jednego, drugiego portu i po sprawie. Scenariusz o tyle prawdopodobny że car - podobnie jak było wcześniej z Napoleonem i sprzedażą Luizjany - gdyby miał coś przeciwko to i tak raczej by się nie przeciwstawił. Alaska nie byłaby z punktu widzenia Moskwy warta walki i zepsucia stosunków z USA, biorąc pod uwagę jej znikome znaczenie dla Rosji w tamtym czasie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mysle ze Rosja rozbudowalaby system obronny na tamtym terenie i wydobywala wszelkie mozliwe surowce, wycinala lasy itp. Po wygraniu wojny w Europie z Alaski zaatakowalaby Kanade i USA. Doznalaby sromotnej kleski, wojska Aliantow podzielily by sie Rosja tak jak powojennymi Niemcami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Car nie sprzedaje Alaski Amerykanom. Alaska pozostaje rosyjska, aż do zimnej wojny. Jak wpłynęłoby na nią posiadanie przez ZSRR swojego przyczółka na kontynencie amerykańskim? Czy Kanada byłaby proamerykańska i przystąpiłaby do NATO mając u granic wojska radzieckie? Co z Meksykiem, czy przeszedłby na stronę radziecką licząc na odbicie straconych ziem? Czy ZSRR i USA rywalizowałyby na kontynencie amerykańskim?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak wpłynęłoby na nią posiadanie przez ZSRR swojego przyczółka na kontynencie amerykańskim? Alaska byłaby mniej rozwinięta i rzadziej zaludniona A jeśli chodzi o zimną wojnę, to ZSRR miałby silniejszą pozycję, podobnie jak wtedy, gdy rozmieścił rakiety na Kubie. A USA trwałyby w histerii, jak zawsze, kiedy europejskie mocarstwo sadowi się w Ameryce. Na wynik jednak większego wpływu by to chyba jednak nie miało, przy swoim profilu gospodarczym ZSRR miał marne szanse na zwycięstwo, z Alaską czy bez.
QUOTE Czy Kanada byłaby proamerykańska i przystąpiłaby do NATO mając u granic wojska radzieckie? Tym bardziej. Zagrożenie byłoby większe, więc Kanadzie na NATO zależałoby jeszcze bardziej.
QUOTE Co z Meksykiem, czy przeszedłby na stronę radziecką licząc na odbicie straconych ziem? Skoro nie przeszedł w rzeczywistości, trudno sądzić, że samo posiadanie Alaski przez ZSRR skłoniłoby go do tego. Meksyk miał za duże interesy ze Stanami, żeby pozwolić sobie na ich bojkot, potrzebna by była rewolucja.
QUOTE Czy ZSRR i USA rywalizowałyby na kontynencie amerykańskim? Cóż, skoro rywalizowały w rzeczywistości, nie widzę powodu, żeby posiadanie Alaski przez Sowietów miało coś w tym względzie zmienić
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Blake @ 18/08/2010, 11:06) Meksyk miał za duże interesy ze Stanami, żeby pozwolić sobie na ich bojkot, potrzebna by była rewolucja. Na brak rewolucji Meksyk akurat nie może narzekać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy Kanada przystąpiłaby do NATO mając u granic wojska radzieckie? Nie widzę problemu. Turcja, Grecja, RFN i Norwegia jakoś przystąpiły.
|
|
|
|
|
|
|
|
Żeby Alaska została rosyjska, to pierw car Aleksander II musiałby uratować swój kraj przed olbrzymią dziurą budżetową, która się pojawiła po powstaniu styczniowym. Wtedy nie byłoby to takie oczywiste, że Carstwo Rosyjskie dotrwa do tych czasów w jednym kawałku, a co dopiero z Alaską, która była jednym z pierwszych (obok Kongresówki i Finlandii) terytorium, które może odpaść.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 18/08/2010, 11:04
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawa sytuacja byłaby po rewolucji październikowej. Sądzę, że Amerykanie zajęli by rosyjską Alaskę, by zabezpieczyć ją przed bolszewikami. Wówczas biali generałowie mieliby naturalne miejsce do emigracji oraz założenia tymczasowego rządu carskiej Rosji. Wzrosła by populacja tego regionu, bo przybyło by także wielu uciekinierów z łagrów oraz wojny domowej. I wtedy od lat dwudziestych XX wieku mielibyśmy dwa państwa rosyjskie. Myślę, że samodzielna, niekomunistyczna Alaska szybko by się wzbogaciła, szczególnie, że wspomagałyby ją USA i Kanada, w obawie przed wpływami radzieckimi. Po rozpadzie ZSRR rosyjska Alaska miałaby większy PKB, niż cała Federacja Rosyjska.
Ten post był edytowany przez yulian: 18/08/2010, 11:40
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ciekawa sytuacja byłaby po rewolucji październikowej. Sądzę, że Amerykanie zajęli by rosyjską Alaskę, by zabezpieczyć ją przed bolszewikami. Wówczas biali generałowie mieliby naturalne miejsce do emigracji oraz założenia tymczasowego rządu carskiej Rosji. Wzrosła by populacja tego regionu, bo przybyło by także wielu uciekinierów z łagrów oraz wojny domowej. I wtedy od lat dwudziestych XX wieku mielibyśmy dwa państwa rosyjskie. Myślę, że samodzielna, niekomunistyczna Alaska szybko by się wzbogaciła, szczególnie, że wspomagałyby ją USA i Kanada, w obawie przed wpływami radzieckimi. Po rozpadzie ZSRR rosyjska Alaska miałaby większy PKB, niż cała Federacja Rosyjska. Bardzo interesująca koncepcja, która wbrew pozorom miałaby bardzo duże prawdopodobieństwo wystąpienia w rzeczywistości. Wszak Amerykanie aktywnie interweniowali w ogarniętej rewolucją Rosji wysyłając do Władywostoku kontyngent ok. 7 tysięcy żołnierzy. Tym bardziej więc nie chcieliby dopuścić do powstania komunistycznego przyczułka na swoim kontynencie. A swoją drogą to wyobrażacie sobie centralna ulicę miasta Nowoarchangielsk (w okresie rządów rosyjskich była to stolica Alaski nosząca obecnie nazwę Sitka) tak około roku 1930, pełną pałaców białej rosyjskiej emigracji, w których mieszkaliby obok siebie ocalali członkowie dynastii Romanowowów, A.Denikin, P.Wrangel, A.Kiereński i rodzina autora "Lolity" V.Nabokova? Tak jak napisał poprzednik, dochody z ropy naftowej i bliska współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą mogłyby uczynić z tego bastionu Białej Rosji ekonomiczne mocarstwo.
Ten post był edytowany przez Travis: 18/08/2010, 12:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby powstała po wojnie domowej biała Alaska to przywrócenie jej pod zarząd Moskwy Stalin postawiłby jako główny warunek w negocjacjach dotyczących przystąpienia ZSRR do wojny z Japonią. No, a znając Roosevelta najprawdopodobniej zgodziłby się na to.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skutki nie sprzedania moglibyśmy zobaczyć o wiele wcześniej ruscy pewnie sami odkryli by złoto i rozpoczęli kolonizowanie tego obszaru. Może ta kraina odegrała by jakąś role podczas wojny mandżurskiej. Sama koncepcja Alaski jako rosyjskiego Tajwanu jest bardzo ciekawa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja wiem jedno: gdyby Rosjanie utrzymali Alaskę, byłaby symbolem zesłań a potem Gułagu co najmniej takim jak Kołyma, a nie symbolem romantycznych przygód i zdobywców fortun w złocie.
Ten post był edytowany przez emigrant: 18/08/2010, 13:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Andrzej Lepper") Gdyby powstała po wojnie domowej biała Alaska to przywrócenie jej pod zarząd Moskwy Stalin postawiłby jako główny warunek w negocjacjach dotyczących przystąpienia ZSRR do wojny z Japonią. No, a znając Roosevelta najprawdopodobniej zgodziłby się na to.
Myślę, że jednak Roosevelt tu by nie ustąpił (a nawet gdyby chciał, to zmarł przecież w kwietniu 1945, zapewnie antyradziecki Truman z pewnością cofnął by taką decyzję). Tak jak ziemie w "odległym świecie" takie jak wschodnia IIRP nie obchodziły Amerykanów, to oddawanie ziem leżących blisko USA byłoby niezgodne z amerykańską racją stanu. Amerykanie wielokrotnie wściekali się przecież na figiel ZSRR - komunistyczną Kubę leżącą pod nosem Ameryki i próbowali zmienić ten stan rzeczy. Tym bardziej nie tolerowali by komunistycznej Alaski. Co najwyżej mogliby wobec Stalina pójść na ustępstwa takie same jak on zrobił w Polsce - pozwolić na niewielką reprezentację partii komunistycznej (pod ścisłą obserwacją służb USA i białej Alaski) w rosyjskim parlamencie Alaski, w imię "demokracji" i pokoju na świecie :-)
Ciekawe, że prawdopodobnie ten "rosyjski Tajwan" przez wiele lat blokowałby ZSRR w ONZ, reprezentując całą Rosję na forum międzynarodowym (tak samo jak Tajwan reprezentował Chiny do lat 70.). ZSRR zapewnie nie utrzymywałby stosunków dyplomatycznych z państwami, które akceptują istnienie rosyjsko-białej Alaski. Nie byłoby więc pewno ambasady PRL w Nowoarchangielsku ;-)
QUOTE("Travis") A swoją drogą to wyobrażacie sobie centralna ulicę miasta Nowoarchangielsk (w okresie rządów rosyjskich była to stolica Alaski nosząca obecnie nazwę Sitka) tak około roku 1930, pełną pałaców białej rosyjskiej emigracji, w których mieszkaliby obok siebie ocalali członkowie dynastii Romanowowów, A.Denikin, P.Wrangel, A.Kiereński i rodzina autora "Lolity" V.Nabokova?
Świetna wizja :-) I podejrzewam, że jedną z bardziej znienawidzonych postaci w salonach Nowoarchangielska i publicystyce historycznej białej Alaski byłby Józef Piłsudski, od którego zależał los rosyjskiej wojny domowej.
Ten post był edytowany przez yulian: 18/08/2010, 13:33
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|