|
|
"Kopiowanie" legionistów - gdzie i kiedy ?
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 19/12/2010, 21:45) Co tam Rzymian to obchodziło, zważywszy na fakt, iż wiedzieli, że barbarzyńcy i tak mieli czym walczyć. BTW: proszę się zapoznać z artefaktami odnalezionymi w Illerup Adal w Danii (III - IV w. n.e.): http://www.illerup.dk/documents/illerup_84.pdfvapnatak Faktycznie: mieli, skoro stać ich było na taki zwyczaj jak zatopienie takiej ilości zdobycznej broni w jeziorze...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 19/12/2010, 23:03) Faktycznie: mieli, skoro stać ich było na taki zwyczaj jak zatopienie takiej ilości zdobycznej broni w jeziorze... A no tak, to też bardzo interesująca kwestia. Pisze o tym zresztą P. Heather w ostatniej książce, jeno tylko, że na przykładzie innego - nie mniej spektakularnego - stanowiska w Ejsbøl Mose koło Haderslev w Danii.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 14/12/2010, 11:19) QUOTE(karaluch84 @ 13/12/2010, 23:16) QUOTE Ponoć Marbod markomański "kopiował" taktykę legionową. Tzn. jak to dokładnie wyglądało? Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić Germanów uszykowanych w manipuły czy kohorty, sprawnie reagujących na komendy oficerów... Kiedy Marbod był młodym chłopcem, trafił do Rzymu jako zakładnik i gwarancja dobrych relacji między Imperium a Markomanami. Tam też przeszedł szkolenie, typowe dla młodego Rzymianina, kształcąc się m.in. w prawie rzymskim i rzemiośle wojennym. Później (chyba w 9 r. p.n.e. (?)) skończył się dla niego czas rzymski i ponownie trafił do swoich germańskich pobratymców. Wkrótce też utworzył potężny związek plemienny, którego armia należała do wyjątkowo wyszkolonych, a co najważniejsze, była zdyscyplinowana i karna. W swej "Historii rzymskiej" niejaki M. Wellejusz Paterkulus pisał wszak o Marbodzie, iż dzięki prawu rzymskiemu udało mu się podbić i zjednać pod swoim berłem wiele plemion germańskich - ponoć jego wpływy sięgały aż do Dolnej Łaby i Morza Bałtyckiego - jak wykazywał to ostatnio Jerzy Kolendo. Ten sam historyk rzymski powiadał też o 70.000 piechocie i 4.000 jeździe na jakie składała się armia Marboda, która nota bene nieustannie ćwiczyła, jak to się działo w legionach rzymskich. vapnatak
Dobra wszystko pięknie tylko podoboje Maroboda i takie ogólniki jak intensywne cwiczenie jego wojowników nie są jeszcze żadnym dowodem, że skopiował rzymską taktykę. Może poprostu dbał o regularne szkolenie swoich wojowników, ale w stylu germańskim. po raz kolejny piszę jeśli nie masz na to dowodów to nie pisz tych wydumanych teoryjek. Może Marobod trochę zaczerpnął jeśli chodzi o organizację, na co jednak też nie ma cienia dowodu, ale przejęcie elementów rzymskiej taktyki przez wojowników Maroboda wymagało już od nich skomplikowanych zmian w zakresie wyszkolenia. Wątpie też czy w społecznościach plemion germańskich opartych na strukturze rodowej takie radykalne zmiany byłyby możliwe. Brak na to jakichkolwiek dowodów.
QUOTE(grzejnik @ 14/12/2010, 23:55) Najsłynniejszą "kopią" rzysmkich legionów było chyba wojsko Deiotarusa,tetrarchy Galacji,który posiadał 12 tys. piechoty i 2 tys. konnych uzbrojonych i wyszkolonych na modłę rzymską.Wojsko to było podzielone na 3 legiony.Musiała być to zaiste świetna kopia legionów skoro Rzymianie zdecydowali się inkorporować te wojska w skład armii rzymskiej zamiast je rozwiązać.Utworzono z nich jeden legion,który później nazwano Legio XXII Deiotariana
I jest to jak dotąd jedyna znana świetna "kopia" rzymskiego legionu, wcielona do armii rzymskiej. Napewno Partowie zaczerpnęli nieco od Rzymian. Są śladectwa ikonograficzne potwierdzające używanie przez partyjską piechotę w I-II w. n.e. owalnego scutum z umbo typu taśmowatego. Mimo wszystko same skopiowanie uzbrojenia nic nie daje. Żelazny trening legionistów rzymskich dawał im znaczna przewagę nad takimi "kopiami" ludów ościennych. Poza tym wątpie też, aby udało się Seleucydom, Partom czy Galatom zdobyc wiedzy na temat technologii wytopu rzymskich gladiusów. Chodzi o słynny damast skuwany. Nie znając tej technologii wytopu mieczy wspomniane ludy mogły wytapiac tylko marne podróbki rzymskich gladiusów.
QUOTE(Vapnatak @ 19/12/2010, 21:11) A który z barbarzyńców nie posiadał gladiusa bądź hełmu wzorowanego na rzymskim? Markomanowie sąsiadowali bezpośrednio z Imperium, a na ich terytoriach rozwijał się wyjątkowo handel rzymsko-barbarzyński i barbarzyńsko-rzymski - mimo zakazów! vapnatak
Jasne tylko, że czasy Maroboda to dopiero początki Szlaku Bursztynowego. Bez przesady jeśli rzymscy kupcy sprzedawali broń a to było nielegalne to przemyt importów rzymskiego uzbrojenia nie mógł osiągnąc takiej skali a z cała pewnością już w tym okresie. Jeśli już to w niewielkich ilościach Germanowie używali rzymskiego uzbrojenia. Poza tym same posiadanie kilku mieczy rzymskich nic Markomanom nie dawało. Musieliby wiedziec jak takie miecze czy uzbrojenie wytwarzac i wykorzystac. Bez wiedzy rzymskich fabri nic im po tym cudownym uzbrojeniu. Trzeba też umiec się posługiwac rzymskim uzbrojeniem. A jak to mieli niby zrobic Markomanowie czy inni Germanowie w tym okresie jeśli nie mieli w swoich armiach profesjonalnych rzymskich instruktorów od szkolenia i posługiwania się rzymską bronią. Masz na to jakieś dowody?
Proszę nie pisać kilku postów pod rząd - w prawym górnym rogu każdego postu znajduje się opcja Edytuj. Posty zostały połączone. Moderator
Ten post był edytowany przez sargon: 12/01/2011, 17:19
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Poza tym wątpię też, aby udało się Seleucydom, Partom czy Galatom zdobyć wiedzy na temat technologii wytopu rzymskich gladiusów. Chodzi o słynny damast skuwany. Nie znając tej technologii wytopu mieczy wspomniane ludy mogły wytapiać tylko marne podróbki rzymskich gladiusów. A można coś więcej na ten temat? Chcesz powiedzieć, że w starożytności tylko Rzymianie znali damast skuwany, i że masowo wytwarzali głownie mieczy tak pracochłonną metodą? Ale po co mieliby to robić? Gladius to krótki miecz, którym najczęściej zadawano pchnięcia. Zalety skuwanej z wielu warstw klingi, sprężystej i odpornej na pękanie, w pełni ujawniają się w broni siecznej o znacznej długości. Ponoć gladius łączył w sobie funkcjonalność i prostotę... A skąd opinia, że inne nacje starożytne nie miały tak dobrej metalurgii jak Rzymianie? W końcu gospodarka niektórych (wielu?) celtyckich oppidiów kręciła się wokół wydobywania rudy żelaza, wytopu surowca i wykuwania z niego najróżniejszych przedmiotów na eksport.
QUOTE Już Syfaks podczas II wojny punickiej starał się nie tylko kopiować rzymskie legiony, ale nawet odtworzyć rzymski sposób mobilizacji. W tym celu dostał od władz rzymskich nawet centuriona, który miał pomóc w reorganizacji sił numidyjskich. Eksperyment był względnie udany, bowiem wartość piechoty Syfaksa wzrosła i osiągnął on pewne sukcesy w Afryce, jednak gdy w końcu opowiedział się po stronie punickiej w starciu z legionami Scypiona nie miały one szans. Tzn. skopiowano strukturę oddziałów, ale ich wyszkolenie i uzbrojenie znacznie ustępowało rzymskiemu pierwowzorowi, tak?
Ten post był edytowany przez karaluch84: 12/01/2011, 18:57
|
|
|
|
|
|
|
|
Mieczy się nie "wytapia".
To, że rzymskie gladiusy były w większości, czy nawet w istotnej części wykuwane z damastu, to dla mnie też absolutna nowość.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Spiryt @ 12/01/2011, 18:55) Mieczy się nie "wytapia". To, że rzymskie gladiusy były w większości, czy nawet w istotnej części wykuwane z damastu, to dla mnie też absolutna nowość.
Racja wykuwa. Dobrze, że mnie poprawiłeś. Ale lapsus popełniłem... Do momentu wynalezienia stali damasceńskiej damast skuwany był najdoskonalszą technologią produkcji mieczy. Tutaj Rzymianie mieli prymat.
QUOTE(karaluch84 @ 12/01/2011, 18:45) QUOTE Poza tym wątpię też, aby udało się Seleucydom, Partom czy Galatom zdobyć wiedzy na temat technologii wytopu rzymskich gladiusów. Chodzi o słynny damast skuwany. Nie znając tej technologii wytopu mieczy wspomniane ludy mogły wytapiać tylko marne podróbki rzymskich gladiusów. A można coś więcej na ten temat? Chcesz powiedzieć, że w starożytności tylko Rzymianie znali damast skuwany, i że masowo wytwarzali głownie mieczy tak pracochłonną metodą? Ale po co mieliby to robić? Gladius to krótki miecz, którym najczęściej zadawano pchnięcia. Zalety skuwanej z wielu warstw klingi, sprężystej i odpornej na pękanie, w pełni ujawniają się w broni siecznej o znacznej długości. Ponoć gladius łączył w sobie funkcjonalność i prostotę... A skąd opinia, że inne nacje starożytne nie miały tak dobrej metalurgii jak Rzymianie? W końcu gospodarka niektórych (wielu?) celtyckich oppidiów kręciła się wokół wydobywania rudy żelaza, wytopu surowca i wykuwania z niego najróżniejszych przedmiotów na eksport. QUOTE Już Syfaks podczas II wojny punickiej starał się nie tylko kopiować rzymskie legiony, ale nawet odtworzyć rzymski sposób mobilizacji. W tym celu dostał od władz rzymskich nawet centuriona, który miał pomóc w reorganizacji sił numidyjskich. Eksperyment był względnie udany, bowiem wartość piechoty Syfaksa wzrosła i osiągnął on pewne sukcesy w Afryce, jednak gdy w końcu opowiedział się po stronie punickiej w starciu z legionami Scypiona nie miały one szans. Tzn. skopiowano strukturę oddziałów, ale ich wyszkolenie i uzbrojenie znacznie ustępowało rzymskiemu pierwowzorowi, tak?
Sądzę, że oryginał zawsze walczy lepiej. Rzymianie przejęli technologię damastu skuwanego od pokonanych Celtów. Potem tylko oni mieli monopol na tą technologię i nic dziwnego, że jej tak strzegli. Hmmm... a wiesz w ogóle, że typy moguncki i pompejański gladiusa z I-IIw. n.e. były obosieczne? Czy to przypadkiem nie oznacza, że nadawały się tak do zadawania sztychów jak i ataków siecznych. Myślę, że popełniłeś błąd bo mialeś na myśli gladiusa republikańskiego, czyli pierwotną wersje krótkiego rzymskiego miecza, tj. gladius hispaniensis. Ten typ był dużo krótszy niż wspomniane wyżej wersje, ktorych długośc oscylowała w granicach 65-85 cm.
Łączenie postów.
Ten post był edytowany przez sargon: 13/01/2011, 17:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Hmmm... a wiesz w ogóle, że typy moguncki i pompejański gladiusa z I-IIw. n.e. były obosieczne? Czy to przypadkiem nie oznacza, że nadawały się tak do zadawania sztychów jak i ataków siecznych. Myślę, że popełniłeś błąd bo miałeś na myśli gladiusa republikańskiego, czyli pierwotną wersje krótkiego rzymskiego miecza, tj. gladius hispaniensis. Ten typ był dużo krótszy niż wspomniane wyżej wersje, których długość oscylowała w granicach 65-85 cm. Fakt, późniejsze wersje gladiusa były dłuższe od tych wczesnych. Jeśli dobrze zrozumiałem, damast skuwany stał się podstawowym materiałem na głownie rzymskich mieczy dopiero w okresie pryncypatu, tak? Jednak chodziło mi bardziej o kopiowanie legionistów jeszcze za czasów republikańskich. Nawiasem mówiąc, krótką wersją też można było z powodzeniem odrąbać kończynę, a nawet głowę (Liwiusz, XXXI,34), jednak walczący mieczem miał przede wszystkim zadawać pchnięcia (ponieważ nie trzeba się tak bardzo odsłaniać w czasie ich wykonywania - zaleca to jeszcze, żyjący w IV wieku Wegecjusz). Ponadto byłem przekonany, że gladius hispaniensis też był mieczem obosiecznym, tzn. miał ostre obydwie krawędzie głowni. Na pewno jestem w błędzie? A jeśli nawet, to jaki dokładnie związek ma obusieczność broni z jej większą przydatnością do cięć? W końcu np. szabla służy zasadniczo do zadawania cięć, a jest jak najbardziej jednosieczna...
QUOTE Rzymianie przejęli technologię damastu skuwanego od pokonanych Celtów. Potem tylko oni mieli monopol na tą technologię i nic dziwnego, że jej tak strzegli. A kiedy mniej więcej Rzymianie przejęli od Celtów umiejętność wytwarzania damastu skuwanego, i kiedy zanikła ona u "nauczycieli"? I czy jesteś całkowicie pewien, że nikt inny w okolicach Morza Śródziemnego nie znał tego materiału?
Ten post był edytowany przez karaluch84: 13/01/2011, 17:42
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marcus Ulpius Traianus @ 12/01/2011, 3:47) Dobra wszystko pięknie tylko podoboje Maroboda i takie ogólniki jak intensywne cwiczenie jego wojowników nie są jeszcze żadnym dowodem, że skopiował rzymską taktykę. Może poprostu dbał o regularne szkolenie swoich wojowników, ale w stylu germańskim. po raz kolejny piszę jeśli nie masz na to dowodów to nie pisz tych wydumanych teoryjek. Ale ja ufam, że zdajesz sobie z tego sprawę, że ów "wydumane teoryjki" przekazał nam W. Paterkulus? Więc ewentualne pretensje możesz mieć tylko i wyłącznie do niego. Druga sprawa jest taka, że dowodem na takie jak nie inne działanie króla Marboda były właśnie relacje, m.in. wspomnianego Patekulusa. Tutaj również ufam, że jesteś zorientowany? I ostatnia kwestia w tym fragmencie; zmień proszę ton, bo takiego sobie nie życzę. Ufam, ze się zrozumieliśmy.
QUOTE Może Marobod trochę zaczerpnął jeśli chodzi o organizację, na co jednak też nie ma cienia dowodu Relacja historyczna Paterkulusa ot choćby. Uważasz, że konfabulował?
QUOTE ale przejęcie elementów rzymskiej taktyki przez wojowników Maroboda wymagało już od nich skomplikowanych zmian w zakresie wyszkolenia. Owszem i nikt nie twierdzi kategorycznie, że było to jak z palca strzelił. Marbod z pewnością miał na to czas; przede wszystkim zadbał oto, by wyrobić sobie "opinię" wśród swoich pobratymców, a później wśród okolicznych plemion. Być może dowodem na to jest jego dominacja i wpływy militarne, gospodarcze/handlowe, czy wreszcie pobieranie trybutu z tak dalekich terytoriów jak Dolna Łaba i Morze Bałtyckie? I należy pamiętać jeszcze o jednej sprawie; Markomanowie należeli do tej grupy klientelnych plemion barbarzyńskich wobec Rzymu.
QUOTE Wątpie też czy w społecznościach plemion germańskich opartych na strukturze rodowej takie radykalne zmiany byłyby możliwe. Brak na to jakichkolwiek dowodów. A jaki Ty to byś chciał dowód? Może castra lub civitas na terenie Kotliny Czeskiej, gdzie siedzieli Markomanowie, a które to identyfikowane byłby z nimi jako założycielami?
QUOTE Jasne tylko, że czasy Maroboda to dopiero początki Szlaku Bursztynowego. A co to, Szlak Bursztynowy miałby być jedynym wyznacznikiem takowych kontaktów? Nie żartuj. Peter S. Wells ostatnio udowadniał, kontakty gospodarcze z plemionami za Dunajem czy Renem osiągane były na długo - bardzo długo - przed wykrystalizowaniem się osławionego Szlaku Bursztynowego.
QUOTE Poza tym same posiadanie kilku mieczy rzymskich nic Markomanom nie dawało. Musieliby wiedziec jak takie miecze czy uzbrojenie wytwarzac i wykorzystac. Bez wiedzy rzymskich fabri nic im po tym cudownym uzbrojeniu. Trzeba też umiec się posługiwac rzymskim uzbrojeniem. A jak to mieli niby zrobic Markomanowie czy inni Germanowie w tym okresie jeśli nie mieli w swoich armiach profesjonalnych rzymskich instruktorów od szkolenia i posługiwania się rzymską bronią. Masz na to jakieś dowody? A co Ty widzisz w tym aż taką filozofię? Uważasz, że od urodzenia, z niemalże przywiązanym orężem do ręki, Markoman czy inny dzięcioł germański, nie poradził sobie z gladiusem, pilum czy scuta legionowym?
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE nie poradził sobie z gladiusem, pilum czy scuta legionowym? NIe widzę po temupowodów, mieczem jednoręcznym walczy się w pewien określony sposób, zadając cięcia i pchnięcia niezależnie od tego, czy zrobiono go w Romie czy Barbaricum. Co do scutum, cóż, tarcza to tarcza tu różnica w użytkowaniu jest chyba jeszcze mniejsza (pomijam kwestię puklerza ale to poza tematem).
|
|
|
|
|
|
|
|
Wychodzę z takiego samego założenia.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(karaluch84 @ 13/01/2011, 11:59) QUOTE Hmmm... a wiesz w ogóle, że typy moguncki i pompejański gladiusa z I-IIw. n.e. były obosieczne? Czy to przypadkiem nie oznacza, że nadawały się tak do zadawania sztychów jak i ataków siecznych. Myślę, że popełniłeś błąd bo miałeś na myśli gladiusa republikańskiego, czyli pierwotną wersje krótkiego rzymskiego miecza, tj. gladius hispaniensis. Ten typ był dużo krótszy niż wspomniane wyżej wersje, których długość oscylowała w granicach 65-85 cm. Fakt, późniejsze wersje gladiusa były dłuższe od tych wczesnych. Jeśli dobrze zrozumiałem, damast skuwany stał się podstawowym materiałem na głownie rzymskich mieczy dopiero w okresie pryncypatu, tak? Jednak chodziło mi bardziej o kopiowanie legionistów jeszcze za czasów republikańskich. Nawiasem mówiąc, krótką wersją też można było z powodzeniem odrąbać kończynę, a nawet głowę (Liwiusz, XXXI,34), jednak walczący mieczem miał przede wszystkim zadawać pchnięcia (ponieważ nie trzeba się tak bardzo odsłaniać w czasie ich wykonywania - zaleca to jeszcze, żyjący w IV wieku Wegecjusz). Ponadto byłem przekonany, że gladius hispaniensis też był mieczem obosiecznym, tzn. miał ostre obydwie krawędzie głowni. Na pewno jestem w błędzie? A jeśli nawet, to jaki dokładnie związek ma obusieczność broni z jej większą przydatnością do cięć? W końcu np. szabla służy zasadniczo do zadawania cięć, a jest jak najbardziej jednosieczna... QUOTE Rzymianie przejęli technologię damastu skuwanego od pokonanych Celtów. Potem tylko oni mieli monopol na tą technologię i nic dziwnego, że jej tak strzegli. A kiedy mniej więcej Rzymianie przejęli od Celtów umiejętność wytwarzania damastu skuwanego, i kiedy zanikła ona u "nauczycieli"? I czy jesteś całkowicie pewien, że nikt inny w okolicach Morza Śródziemnego nie znał tego materiału?
Owszem można było odrąbac, ale krótkim mieczem to raczej jeźdźca nie sięgniesz a dłuższym i owszem. Damast skuwany (dziwer) był pomysłem celtyckim, ale Rzymianie od nich go przejęli. Damast skuwany wyparł dopiero doskonalszy damast krystaliczny. Bardzo często myli się go z damastem krystalicznym (stal damasceńska), który powstaje już w procesie wytopu a nie skuwania. Galowie mieli bardzo rozwiniętą metalurgię i technologię produkcji mieczy. Technologia damastu skuwanego została przejęta przez Rzymian po podboju Galii przez Cezara. W pełni jednak rozwinięta została w prynypacie. Jeżeli chodzi o zalety damastu skuwanego to niewątpliwie należy wymienic zwiększoną wytrzymałość materiału. Żelazo było bardzo miękkie, głownie podatne były na wygięcia. Zgrzewanie i tworzenie bardziej złożonych konstrukcyjnie przedmiotów stwarzało większe możliwości i niejako wymusiło wytworzenie takiej technologii wyrabiania mieczy. Damast skuwany to taki starożytny przykład "wyścigu zbrojeń". Miecz dziwerowany składał się najczęściej z twardej, wysokowęglowej stali która była rdzeniem ostrza, oraz niskowęglowej, miększej stali. Dzięki takiemu połączeniu stawał się bardziej odporny na naprężenia. Dłuższe miecze napewno wyrabiano dla legionistów, gdyż w okresie pryncypatu bardzo często walczono przeciwko ciężkiej konnicy. W walce przeciwko niej okazywało się to przydatne.
Ten post był edytowany przez Marcus Ulpius Traianus: 13/01/2011, 18:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale też modyfikowano pila, żeby mogły służyć także jako typowe włócznie, a potem od owych odchodzono na rzecz "klasycznych" włóczni przeżywających swoisty renesans.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marcus Ulpius Traianus @ 13/01/2011, 18:30) Dłuższe miecze napewno wyrabiano dla legionistów, gdyż w okresie pryncypatu bardzo często walczono przeciwko ciężkiej konnicy. W walce przeciwko niej okazywało się to przydatne. Co to znaczy dłuższe?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Theodorus @ 14/01/2011, 0:09) QUOTE(Marcus Ulpius Traianus @ 13/01/2011, 18:30) Dłuższe miecze napewno wyrabiano dla legionistów, gdyż w okresie pryncypatu bardzo często walczono przeciwko ciężkiej konnicy. W walce przeciwko niej okazywało się to przydatne. Co to znaczy dłuższe?
W okresie pryncypatu pojawiło się kilka odmian gladiusa, które były dłuższe niż gladius hispaniensis, wersja krótkiego miecza znana w okresie republiki. - Gladius Hispaniensis - dług. ok.45-50 cm, występował w okresie ok. 200 p.n.e.- 20 r. p.n.e. Wszystkie trzy poniższe typy gladiusa były obosieczne. - Gladius Moguntiacum - pierwsze egzemplarze tego typu znalezione zostały w Moguntiacum i datowane są na ok. 13 r. p.n.e., dług. 65-75 cm - Gladius Fulkham - wprowadzony po wyprawie brytyjskiej Klaudiusza, okres użytkowania 43 - aż do końca I w. n.e., dług. 65-70 cm - Gladius Pompeianus - nazwa pochodzi od miejsca znalezienia pierwszych egzemplarzy - Pompejów, okres użytkowania II-III w. dług. 65-85 cm
Ten post był edytowany przez Marcus Ulpius Traianus: 14/01/2011, 3:00
|
|
|
|
|
|
|
Sir Xarthras
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 64 |
|
Nr użytkownika: 101.701 |
|
|
|
Antoniuss (poprzedni login zgubilem) |
|
Stopień akademicki: magister militum |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
A co sądzicie o legionach Mitrydatesa? Według Appiana, podzielił on swoją armię ,,italskim wzorem, na turmy i kohorty" (App. Mithr. 87). Plutarch natomiast pisał, że ,,kuł miecze na wzór rzymskich i gotował wytrzymałe tarcze"(Plut. Luc. 7). Instruktorów też miał; byli nimi rzymscy uchodźcy z dawnych legionów Fimbrii i posiłki od Sertoriusza. Podejrzewam, że było ich nie więcej niż 200 (przypłynęli z Hiszpanii jednym statkiem, w dodatku jakimś szybkim). A mieli wyszkolić 120 000 ludzi... jeżeli wierzyć Appianowi i Plutarchowi (ja wierzę, za łatwo dodawali zera do wyników ). Czy to nie jest zbyt mało? Zwłaszcza, że mieli najwyżej rok do dyspozycji, może mniej.
Ten post był edytowany przez Sir Xarthras: 13/05/2017, 20:27
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|