|
|
Włoski ruch oporu, Czy naprawdę istniał i walczył ?
|
|
|
|
W "Na imię jej było Lili" jest pełen pogardy opis włoskich "partyzantów". Chodziło o to że pojawiali się dopiero po zajęciu terenu przez aliantów i zajmowali się raczej wyrównywaniem jakiś "żalów" osobistych i czasem politycznych. Przykładowo około 100 takich "bohaterów" po zajęciu Bolonii przez aliantów przedefilowało przez miasto prowadząc dwie prostytutki pracujące dla Niemców. Natomiast na froncie praktycznie się ich nie spotykało.
Czy poza zabiciem Mussoliniego włoski ruch oporu czymś się wykazał??
|
|
|
|
|
|
|
|
Włoski ruch oporu istniał i działał. Partyzantka należała do silniejszych w Europie. Niechodzi tu tylko o powstanie w północnych Włoszech w 1945 roku. Działało przynajmniej 250 tysięcy Włochów, ale i obcokrajowców w tym ruchu oporu. Wielu włoskich żołnierzy po kapitulacji Włoch w 1943 roku, a będących na Bałkanach lub na wyspach greckich, przyłączyło się do lokalnych formacji partyzanckich albo tworzyło nowe złożone z samych Włochów. Były dobrze uzbrojone i wydatnie wzmocniły tamtejszych partyzantów.
We Włoszech akcje partyzantów musiały być dość silne, skoro nziści dopuścili się tam większych zbrodni niż np. we Francji. Pacyfikacje pociągały za sobą nieraz tysiące ofiar. Tak dla przypomnienia najsłynniejsza akcja włoskich partyzantów:
"W Rzymie 23 marca włoscy partyzanci rzucili bombę na oddział SS; zginęło 33 esesmanów. Następnego dnia w ramach odwetu zabrano do jaskiń Ardetine i rozstrzelali 335 Włochów; było wśród nich 253 katolików i 70 Żydów. Pozostałych 12 ofiar nie zidentyfikowano"
Martin Gilbert, "II wojna światowa"
|
|
|
|
|
|
|
|
Odgrzewając temat: działania partyzantów w północnej Italii spotykały się z terrorem nie tylko ze strony Niemców, ale również ze strony tego kabaretowego państewka z uwolnionym Duce na czele. Można nawet powiedzieć, że faszyści włoscy, wcześniej dosyć "łagodni" wobec własnych obywateli, teraz poszli na całego. Nic więc dziwnego, że w trakcie odwrotu (czy raczej ucieczki) z Włoch po przełamaniu przez Aliantów Linii Gotów, oddziały niemieckie nie raz napotykały na górskich drogach zapory. Pojawiał się włoski partyzant z biała flagą i składał propozycję treści: jesteście otoczeni. Albo wydacie nam naszych faszystów, których próbujecie przeszmuglować, albo strzelamy. Niemcy nie byli skorzy do umierania w obronie italskich towarzyszy - w ten sposób w ręce partyzantów wpadł nie tylko Mussolini, ale i wielu innych, również powywieszanych po latarniach i drzewach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy ktos zna okolicznosci w jakich wpadl Mussolini? No i dlaczego rozstrzelano tez jego kochanke?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z wykładu na temat totalitaryzmu wiem, że wpadł właśnie w czasie takiej zasadzki. Duce zmierzał do Chiavenny, aby tam wsiąść na pokład samolotu i przelecieć nad Alpami. Otoczona Niemiecka kolumna nie stawiała oporu, kiedy partyzanci myszkowali po samochodach. W pewnym momencie jeden z nich zobaczył tą charakterystyczną szczękę, wystającą spod stahlhelmu, wycelował pistolet i krzyknął: "Cavalliere Mussolini, jest pan aresztowany!" Co do Clary Petacci, to tutaj jasności nie ma. Aresztowana razem z kochankiem, została zastrzelona zanim zabito jego - niektórzy twierdzą, że nie chciała go opuścić (mimo iż miała taką możliwość) i próbowała go zasłonić, co rozeźliło partyzantów. Jej brat, aresztowany razem z nią i z Benitem, został zastrzelony podczas próby ucieczki. Potem jej ciało również wywieszono w Mediolanie. No cóż, nie była lubiana, i nic dziwnego. Kojarzyła się wszystkim z tymi ostatnimi działaniami Duce, z terrorem i zemstą na wszystkich prawdziwych i wyimaginowanych zdrajcach. Potem podkreślano jednak, że Clara nie miała nic wspólnego z polityką i po prostu miała pecha pokochać takiego a nie innego faceta (29 lat starszego? Można wątpić...), no i taka interpretacja jej osoby - jako kochanki wiernej do końca - znalazła swoich wyznawców.
|
|
|
|
|
|
|
|
Coś mi się zdaje że trochę przesadzacie ż tą walecznością włoskich partyzantów. Jak mnie pamięć nie myli, Mussolin wpadł w ręce partyzantki tylko dla tego, że obraził sie na ochrone jaka zapewniali mu Niemcy i postanowił na poły samodzielnie dostać sie do Szwajcarii. A tak apropo to w tym czasie wojska niemieckie we Włoszech podpisywały kapitulacje stąd ta "odwaga" partyzantów.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 19/05/2007, 23:20
|
|
|
|
|
|
|
|
MPJ, nie podajesz faktów, tylko stwierdzasz że "trochę przesadzamy". Tymczasem partyzantka antyniemiecka w północnych Włoszech zaczęła działać na długo przed tym, jak Alianci zdobyli Rzym. Wtedy raczej Niemcom nie spieszno było do kapitulacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Odgrzewając temat: działania partyzantów w północnej Italii spotykały się z terrorem nie tylko ze strony Niemców, ale również ze strony tego kabaretowego państewka z uwolnionym Duce na czele. Można nawet powiedzieć, że faszyści włoscy, wcześniej dosyć "łagodni" wobec własnych obywateli, teraz poszli na całego
Nie wiem jak tam było z brutalnością włoskich faszystów z Salo wobec swoich rodaków, ale nie którzy pewnie obejrzeli film P.P Passoliniego "Salo, 120 dni sodomy". Nie ma tam prawdy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE MPJ, nie podajesz faktów, tylko stwierdzasz że "trochę przesadzamy". Tymczasem partyzantka antyniemiecka w północnych Włoszech zaczęła działać na długo przed tym, jak Alianci zdobyli Rzym. Wtedy raczej Niemcom nie spieszno było do kapitulacji.
To dlatego że jakoś trudno znalieść mi coś na ten temat. O ile o podziemiu polskim, francuskim, rosyjskim, jugosławiańskim. Łatwo znaleść coś do przeczytania to o włoskim pozaj jakimiś urywkowymi wzmiankami nie znalazłem praktycznie nic. I to wzmianki te nie były raczej zbyt porywające.
Przy lądowaniu na Sycyli Amerykanie załatwili sobie raczej wywiadowcze wsparcie miejscowych, i to że niektóre Włoskie jednostki poddały się od razu. Człowiek który to załatwił nazywany był "generał mafia" i miał powiązania z rodzinami mafijnymi w stanach. Czyli o był raczej gangster niż partyzant.
We wspomnieniach żołnierzy polskich walczących na tamtym terenie jak już wspominałem nie ma praktycznie nic w współpracy z partyzantką na froncie.
Jest kilka filmów niby opartych na faktach autentycznych ale niespecjalnie przekonujących. Stąd moje pytanie na początku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewne szczegóły odnośnie do działalności włoskiego ruchu oporu można znaleźć w ogólnodostępnej Historii Włoch Józefa Gierowskiego. Na stronach 549-551 (wydanie z 1999 roku) podaje on m.in. następujące dane: Przez włoski ruch oporu (na północy, bo w sumie tylko o takim można mówić; przed jesienią 1943 roku partyzantów jako takich nie było) "przewinęło się ok. 233 tys. ludzi, z czego 126 tys. związanych trwale." (...) " Oddziały partyzanckie były bardzo aktywne. Oblicza się, że tylko od czerwca 1944 r. do lutego 1945 r. doszło do 6499 starć partyzantów z wojskami nieprzyjaciela, dokonano 5571 aktów sabotażu, zdobyto 109 dział i 286 karabinów maszynowych." Z kolei Christopher Duggan w A Concise History of Italy (Cambridge, 2000) tak wyjaśnia liczby "With the end of the war in sight, a general insurrection was proclaimed to liberate the main cities ahead of the Allies. The number of partisans suddenly grew from about 80,000 in March 1945 to about a quarter a million by the end of April; and as intended, the major centres of the North were handed over to the British by anti-fascists." (str. 243). Ten sam autor podaje, że największym udziałem liczbowym wśród partyzantów mogli pochwalić się komuniści (ok. 50 tys. na wczesnym etapie). Nie mam niestety przy sobie Historii Włochów Giuliano Procacciego (jedyna obok Gierowskiego synteza włoskiej historii po polsku), żeby porównać te dane, ale może komuś wpadnie w ręce, to sprawdzi. Dla Włochów mit(?) silnej i aktywnej partyzantki był bardzo ważny z psychologicznego punktu widzenia: pozwalał im niejako "wymazać" w oczach innych w pewien sposób faszystowską przeszłość kraju. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dla Włochów mit(?) silnej i aktywnej partyzantki był bardzo ważny z psychologicznego punktu widzenia: pozwalał im niejako "wymazać" w oczach innych w pewien sposób faszystowską przeszłość kraju. Pozdrawiam.
No tak pewnie stąd te rozbieżności między opiniami żołnierzy naszego II Korpusu a źródłami Włoskimi.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|