Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Pozytywne i negatywne skutki feminizmu ..., ... oraz zmian w obyczajowości
     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/10/2017, 8:58 Quote Post

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 25/10/2017, 0:17)
QUOTE(ChochlikTW @ 22/10/2017, 16:55)
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 22/10/2017, 15:02)
@Grapeshot
CODE

Jedną z form kobiecej agresji są procesy sądowe. One sądzą, że im się wszystko należy i przegrać nie mogą, albo im się tak wydaje.

Sąd z całą pewnością pomoże jej podeptać ojca ich dzieci.

Statystyki potwierdzają Twoje słowa.
*


confused1.gif Statystyki potwierdzają, że sądy częściej przyznają prawo do opieki kobiecie, czy też statystyki potwierdzają, że kobiety są agresywne, że idą do sądu? confused1.gif Bo pójście do niego jest tego przejawem?
I, jak w ogóle łączy się to z tematem feminizmu?
*


Naturalnie chodzi o statystyki rozwodowe - zarówno kwestie wniesienia pozwu o rozwód, orzeczenia o winie, przyznanie prawa do opieki nad dziećmi.
To czy się łączy jest przedmiotem rozważań - kwestia jest otwarta.
Oczywiście same rozwody nie są zdobyczą feminizmu ale jak zwróciła uwagęElfir kwestia podejścia opinii publicznej do nich już tak.
*


W założycielskim poście miałeś nadzieję, że dyskutanci będą trzymać się tematu, a tymczasem z tego, co dostrzegam to zszedł on głównie na tematykę rozwodów. I może w końcu zamknijcie tą kwestie, bo tematyka wątku, gdzieś uciekła i równie dobrze można się przez kolejne strony rozwodzić na tym. Co raz bardziej temat skłania się ku Mównicy niż tutaj.

........................................

patriarchat - https://sjp.pl/patriarchat
1. godność, urząd i ogół kompetencji, obowiązków należących do najwyższego dostojnika kościelnego w Kościołach wschodnich;
2. kościelna jednostka administracyjna kierowana przez patriarchę;
3. struktura rodzinna, nad którą opiekę sprawuje ojciec

Patriarchalizm - pojęcie socjologiczne oznaczające dominację w stosunkach rodzinnych i społecznych mężczyzny, będącego głową rodziny.

Najważniejszymi założeniami patriarchalizmu społecznego są:

rozróżnienie pozycji kobiet, dzieci i nieżonatych mężczyzn, od pozycji ojca rodziny, pod którego są oni opieką,
uprzywilejowanie społeczne dorosłego mężczyzny, który jest głową rodziny (nie musi to oznaczać niższego statusu kobiety, oznacza jednak, że to mężczyzna reprezentuje dom oraz może reprezentować lokalną społeczność),
obowiązek zapewnienia środków materialnych i bezpieczeństwa najbliższym krewnym, spoczywający na głowie rodziny.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Patriarchaliz....82cze.C5.9Bnie

I na miejscu @Aleksandra Malinowskiego 3 zastanowiłbym się, czy rozumie istotę patriarchatu, bo zniża się do poziomu posła Piechy i jego wypowiedzi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 25/10/2017, 11:10 Quote Post

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 21/10/2017, 14:48)
Wiedziony tym problemem poruszonym w innym wątku, proponuję rozpatrzyć  konsekwencje feminizmu drugiej fali oraz zmian w obyczajowości damsko-meskiej od lat 60 XX w.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Feminizm_drugiej_fali
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_seksualna

Jest oczywistym, że ocena i wartościowanie tych wydarzeń zależy od naszego światopoglądu, jednak proponuję by w dyskusji nie koncentrować się na przerzucaniu opiniami czy te zmiany są złe czy dobre, bo i tak nikt z nas swojego zdania zapewne nie zmieni. Nie ma też potrzeby tworzyć kolejnej nawalanki światopoglądowej - jest dość takich tematow.

Zamiast tego spróbujmy dokonać zimnego podsumowania jak zmiany wpłynęły na społeczeństwo i jednostki oraz jakie zmiany są jeszcze możliwe, w jedną lub drugą stronę.

PS Jestem ciekawy jak długo i czy w ogóle uda się spelnić idealistyczne założenia tematu  wink.gif





PS Jestem ciekawy jak długo i czy w ogóle uda się spelnić idealistyczne założenia tematu  wink.gif
Lata temu czesto bywalo tak, ze zalozyciel staral sie pilnowac medritum tematyki "jego" watka, w przypadkach offtopu zwracal na to uwage a jesli uznawal ze jest potrzeba, kontaktowal sie z Moderatorm dzialu.
Moderator N_S


EDIT
Świetnie, mam nadzieję że restrykcyjność nie spowoduje braku odzewu  wink.gif
*


Moim zdaniem konserwatywnej feministki nie można wyodrębniać tylko i wyłącznie stosunków damsko-męskich ze zmian wynikających z buntu młodzieży z lat 60. One są tylko częścią lewicowego (z liberalizmem nie ma to nic wspólnego) spojrzenia na społeczeństwo i jednostkę. Przede wszystkim zmieniła się koncepcja postrzegania jednostki. Niegdyś, w nazwijmy to społeczeństwem patriarchalnym, byliśmy tylko częścią społeczności, gromady, rodziny, teraz jesteśmy nastawieni na prawa jednostki i indywidualizm. Liczy się nie dobro ogólne, ale nasze. I tu zwidzę podstawę zmian, których konsekwencją są swobodne stosunki damsko-męskie, upadek tradycyjnej rodziny.
Jakie są konsekwencje takiego stanu rzeczy? Przede wszystkim bunt nowego pokolenia, które często neguje lewicowe wzorce i chce powrotu do normalności. W Polsce i w krajach Europy Wschodniej jest to coraz bardziej widoczne. Ruchy lewicowe ze swoim słynnym gender, tolerancją, zieloni tracą poparcie.

Jak ja na to zapatruję się? Hmm widać to na przykładzie tego forum. Po starciu się z tym Czymś co pisało na tym Forum, (nie chcę nikogo obrazić, po prostu nie potrafię zdefiniować Usera) i dość ostrej reprymendzie ze strony Moda po prostu przestałam pisać merytoryczne posty. Są pewne granice po przekroczeniu których następuje skręt w prawo. Dla dużej części społeczeństwa była to próba inżynierii społecznej zwanej czasami gender, dla mnie w tym konkretnym przypadku zderzenie się z gender na tym forum.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 25/10/2017, 11:12
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 25/10/2017, 11:50 Quote Post

Alexander Malinowski 3:
CODE
Polskie przekonanie, że dziecko należy do matki nie jest wynikiem feminizmu, tylko polskiej tradycji przewagi kobiet nad mężczyznami. Już Fryderyk Wielki natrząsał się z Polski żądzonej przez kobiety.
Jesteśmy tradycyjnie krajem kobiet, a feminizm nic u nas nie zmienił, bo nasze kobiety nie potrzebowały wyzwolenia, jak kobiety w męskocentrycznych krajach USA i Niemcy. (...) Polska była feministyczna od zawsze (...) W Polsce nie było patriarchatu.

Zaraz, to np. w XVI czy XVII wieku w Polsce kobiety mogły być lekarkami, urzędnikami, sędzinami, architektami, wykładowcami uniwersyteckimi, kanclerzami, posłami, senatorami, osobistymi sekretarzami królów, hetmanów i senatorów, marszałkami wielkimi koronnymi, wojewodami, starostami, założycielkami fundacji i były całkiem niezależne finansowo od mężczyzn?

Zresztą pisałem nie o Polsce, tylko ogólnie o świecie i światowych tendencjach.
CODE
W miejsce podporządkowania jednych ludzi drugim / jak w starym dowcipie, w patriarchacie kobieta jest podporządkowana mężczyźnie, a w feminizmie odwrotnie.

Zależy jaki rodzaj feminizmu. Wiele feministek chce pełnego partnerstwa i równości, nie dominacji kobiet.
Zresztą czy twierdzisz, że w dawnej Polsce mężczyźni byli podporządkowani kobietom?
Bo jakoś tego nie widać... Jakoś wszyscy marszałkowie wielcy koronni, wojewodowie, starości, kanclerze, posłowie, senatorowie i inni urzędnicy i politycy I RP byli mężczyznami. Lekarze, wykładowcy uniwersyteccy, sędziowie, podsędkowie, hetmani też.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Erzherzogin
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 102.471

Marta
Stopień akademicki: magister
Zawód: filolog
 
 
post 25/10/2017, 18:10 Quote Post

QUOTE(ChochlikTW @ 25/10/2017, 9:58)
W założycielskim poście miałeś nadzieję, że dyskutanci będą trzymać się tematu, a tymczasem z tego, co dostrzegam to zszedł on głównie na tematykę rozwodów. I może w końcu zamknijcie tą kwestie, bo tematyka wątku, gdzieś uciekła i równie dobrze można się przez kolejne strony rozwodzić na tym. Co raz bardziej temat skłania się ku Mównicy niż tutaj.

........................................



W punkt.
Jak już starałam się pokazać, come back rozwodu w czasach nowożytnych nie ma nic wspólnego z ruchem feministycznym, jako że pojawia się już w luterańskiej koncepcji małżeństwa. Skoro jesteśmy na forum historycznym, to może kogoś zainteresuje, jak się u Lutra ta kwestia przedstawiała:

Luter wypowiada się wprawdzie nieraz przeciwko rozwodom, ale już w roku 1520 nie śmie bronić nierozerwalności małżeństwa, owszem tego samego roku ogłasza – choć jeszcze z pewnym wahaniem – wahaniem – wiarołomstwo jako powód do rozwodu. Separacji nie uznaje, gdyż, jego zdaniem, Chrystus nikogo nie zmusza do celibatu. W roku 1522 Luter już bez wahania godzi się na rozwód, a stronie niewinnej przyznaje prawo do zawarcia nowego związku. Lecz cóż ma uczynić strona winna? Najlepszym wyjściem byłoby, zdaniem Lutra, gdyby władza wiarołomną powiesiła; ale wobec niedbalstwa władz niechby sobie wiarołomca poszedł do innego kraju i tam się ożenił, skoro "nie może się powstrzymać". Śmierć albo małżeństwo – oto lekarstwo na żądzę zmysłową. Przekonanie Lutra o niezmożonej potędze popędu płciowego wywiera fatalny wpływ na kształtowanie się nauki jego o małżeństwie.

Niebawem ogłasza Luter drugi powód do rozwodu: złośliwe opuszczenie małżonka lub małżonki. I tutaj znowu widzimy u niego w początkach pewne wahanie, lecz wkrótce już wyzbył się wątpliwości. Dostatecznym motywem wydaje mu się wzgląd na to, że nie można od nikogo wymagać niedobrowolnego celibatu; poszukał sobie też szybko uzasadnienie biblijne, rozciągając privilegium Paulinum, dotyczące niewiernych, śmiało także na takich "fałszywych chrześcijan", co to opuszczają małżonków. Czas trwania owej dezercji małżeńskiej ocenia Luter w różnych czasach różnie; początkowo podaje termin 6-letni, później wystarcza mu pół roku, po którym to czasie pozwala wszcząć formalności rozwodowe.

Gdzie zachodzi gniew i kłótnia między małżonkami, tam Luter godzi się jedynie na separację.
Lecz cóż uczynić, kiedy jedna strona nie chce się pojednać; a druga "nie może się powstrzymać i musi mieć małżonkę względnie małżonka"? W takim razie Luter śmiało zezwala na powtórne małżeństwo; "ponieważ taki małżonek nie zna nakazu, by żył w czystości ani też nie posiada ku temu łaski..., nie będzie go Pan Bóg zmuszał do rzeczy niemożliwej". W tym przypadku oczywiście powodem rozwodu jest już nie gniew, ale niemożliwość powstrzymania się, powód istotnie niezwykły, ale wypływający logicznie z przekonań Lutra.

Luter usunął wprawdzie przeszkodę, wynikającą z różnicy religii, mimo to uznaje niedowiarstwo jako powód do rozwodu, mianowicie w tym przypadku, gdy stronie chrześcijańskiej zakazuje się żyć po chrześcijańsku albo gdzie mąż przynagla żonę do kradzieży, wiarołomstwa itd. Ponownie stosuje tu Luter tzw. privilegium Paulinum nie tylko do niewiernych, ale także do "fałszywych chrześcijan".
Odrębność religii sama przez się nie uprawnia do rozwodu, "albowiem związków świeckich i politycznych nie rozwiązuje się dla religii".

O impotencji była już mowa przy przeszkodach małżeńskich. Ale Luter nie ogranicza się do impotentia antecedens, lecz przyznaje rozwód także przy impotentia subsequens, mimo dopełniania małżeństwa i mimo dzieci, z tego małżeństwa pochodzących, przy czym poleca następujący sposób postępowania: "Man exspecta partem anni: si melius fit, bene, si non, separentur".
Żonę, która mężowi odmawia debitum, winna władza przymusić albo zabić (dosłownie!). Jeżeli tego nie czyni, ma mąż wolną drogę do rozwodu.

O chorobie jako przyczynie do rozwodu Luter w różnych czasach różne wypowiadał sądy. Był czas, gdzie radzi pielęgnować troskliwie chorego małżonka, przy czym Bóg udzieli sam wstrzemięźliwości. Za to w liście z roku 1527 daje inne rozstrzygnięcie: Skoro żona trędowata dobrowolnie z mężem się rozstaje, można ją uważać za umarłą i mąż może z spokojnym sumieniem pojąć inną żonę. Luter pragnie bardzo, aby władza świecka ogłosiła trąd jako dostateczny powód do rozwodu, tymczasem zaś godzi się na rozwód, przynajmniej dla forum sumienia, na podstawie prawa Mojżeszowego.


Źródło: artykuł księdza Zygmunta Baranowskiego z "Przeglądu Teologicznego". Kwartalnik naukowy. Organ Polskiego Tow. Teologicznego. R. VIII (1927), Lwów.

Pozostaje jeszcze kwestia ostracyzmu związanego z rozwodem, który najczęściej miał podłoże w normie religijnej - dotykał nie tyle stronę winną rozpadowi małżeństwa, ile tę, która rozwód zainicjowała (co nie zawsze się pokrywało). Jeśli chodzi o zmiany w tym względzie, to mówiłabym nie tyle (ściślej: nie tylko) o rezultacie poczynań feministek, ile o efekcie laicyzacji. W środowiskach ultrakatolickich niewiele się zmieniło. BTW, zwróćcie uwagę, że Kościół Katolicki nie dopuszcza rozwodu, ale pozostawia furtkę w postaci stwierdzenia nieważności małżeństwa, które od pewnego czasu naprawdę nietrudno uzyskać (świadczy o tym choćby casus Cezarego Pazury). Prawo kanoniczne stwierdza bowiem, że niezdolni do zawarcia wspólnoty całego życia są ci, którzy nie posiadają odpowiedniego stopnia dojrzałości emocjonalnej, aby swoją rodzinę (pochodzenia) raz na zawsze pozostawić i razem ze współmałżonkiem założyć nową rodzinę(J. Cymbała, Istotne obowiązki małżeńskie i przyczyny niezdolności do ich podjęcia w wyrokach Roty Rzymskiej z lat 1983-1992 wydanych na podstawie kan. 1095 nr 3 Kodeksu Prawa Kanonicznego opublikowanych w “Decisiones”, Olsztyn 2002, s., 284). A do tak obszernego "worka" można wrzucić wszystko...

Moja ocena zjawiska? Jestem przede wszystkim za roztropnym zawieraniem małżeństw, bo wielu kobietom biała suknia i welon przesłaniają wizję przyszłego codziennego życia. Przez skromność nie wspomnę, co przesłania wzrok wielu mężczyznom wink.gif Ponieważ wszystkiego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, rozwód uważam za niezbędny wentyl bezpieczeństwa w przypadku związku toksycznego, niszczącego oboje lub jedno z małżonków. Dla dzieci jest on złem, ale bywa mniejszym złem czy wręcz złem koniecznym. Natomiast uważam, że negatywnym zjawiskiem jest podchodzenie do małżeństwa z myślą "A co tam, najwyżej się rozwiodę i znajdę kogo innego". W efekcie ludzie poddają się przy pierwszym kryzysie, choć o wiele związków można z dobrym skutkiem zawalczyć.

Ten post był edytowany przez Erzherzogin: 25/10/2017, 18:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 25/10/2017, 18:23 Quote Post

QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 0:14)
Co by było gdyby sąd ustalił opiekę naprzemienną. Pewnie by do tej pracy nie wyjechał i by musiał się dziećmi zająć.



Sąd nie robi na złość rodzicom. Nie wychowuje ich narzucając obowiązki. Sąd interesuje się tylko dzieckiem, nie jego rodzicami.
Dlatego sąd ustali opiekę naprzemienną jedynie, gdy strony udowodnią jednakowy wkład w opiekę nad dzieckiem w przeszłości.
A bądźmy uczciwi - rzadko zdarza się absolutnie równy podział obowiązków domowych w rodzinach.

Ten pan o którym pisałam (nigdy go nie poznałam) był dziennikarzem i wyjechał jako korespondent. Nie sądzę, by wnioskował o opiekę naprzemienną.


Inna kwestia mszczenia się na małżonku. Popieram zdanie z przytoczonego artykułu - sędzia powinien kierować pary na konsultacje psychologiczne, kiedy widzi agresję. Ma takie możliwości. Dlaczego nie korzysta? Nie wiem.

Dziwi cię, że poniesiony emocjami mężczyzna uderzy, a słabsza fizycznie kobieta pod wpływem emocji wymyśli podstęp?
I to i to jest przemocą.


QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 0:14)
W znacznej części by wyśmiali na tej Policji.


Nie musisz iść na Policję, by złożyć wniosek o rozwód z winy małżonka.

QUOTE(Grapeshot @ 25/10/2017, 2:18)
Przemoc psychiczna przeciw mężczyźnie może być dotkliwa i może go niszczyć psychicznie.


A na kobiecie nie?

Każda przemoc niszczy. Dlaczego dzielisz to na płcie?

QUOTE(Grapeshot @ 25/10/2017, 2:18)
Z tego, że żona przychodziła rano do domu, będą się śmiali, jak już nadmienił prawnik artie, bo współczesna żona ma prawo przychodzić do domu, kiedy jej się podoba. Moralność/przyzwoitość usunięto z prawa już dawno. 


Kobieta ma warować w domu na życzenie męża?
Wiesz, ręce mi opadły na taki argument.

Jeśli uważasz, że żona się łajdaczy, to jakie znaczenie ma o której wraca? Łajdaczyć się z listonoszem między 10 a 14 nie może?
Przestajesz wierzyć żonie - małżeństwo staje się fikcją - terapia rodzinna lub rozwód.
A ty usprawiedliwiasz przemoc, bo wróciła za późno?
Coś z tobą jest nie tak...

QUOTE(Ambioryks @ 22/10/2017, 18:49)
I tu jest pies pogrzebany. Kobiety przyszłości będą potomkami nie feministek, a muzułmanskich kobiet niewolnic, bo rację poglądom kobiet przyznaje ich miejsce w łańcuchu pokoleń.
PS. Oczywiście nie tylko muzułmanek. Żydówki ortodoksyjne też rodzą na potęgę.


Dzietność Amerykanek też nie jest taka tragiczna. Nawet Polek w Wielkiej Brytanii.
Natomiast co z panami, którzy nie chcą dzieci, bo na to też się kobiety skarżą?

Ten post był edytowany przez Elfir: 25/10/2017, 18:43
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 25/10/2017, 18:42 Quote Post

QUOTE(Erzherzogin @ 25/10/2017, 18:10)
Natomiast uważam, że negatywnym zjawiskiem jest podchodzenie do małżeństwa z myślą "A co tam, najwyżej się rozwiodę i znajdę kogo innego". W efekcie ludzie poddają się przy pierwszym kryzysie, choć o wiele związków można z dobrym skutkiem zawalczyć.



A jaki był szum, gdy obecny papież nakazał bardziej wnikliwą analizę związku podczas nauk małżeńskich.

Problem z chrześcijaństwem polega na ty, że walczy z problemami, które samo stwarza.
Seks pozamałżeński jest niedozwolony. Wierzący może albo grzeszyć (co może prowadzić do zaburzeń w sferze seksu związanych z poczuciem winy) albo zalegalizować związek, by móc uprawiać seks z ukochaną osobą bez problemów. Ludzie fizycznie dojrzewają o wiele szybciej niż psychicznie. Stąd wiele małżeństw zawieranych jest na podstawie dziecinnych wyobrażeń o małżeństwie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.641
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/10/2017, 19:02 Quote Post

Do Elfir
CODE
QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 0:14)
Co by było gdyby sąd ustalił opiekę naprzemienną. Pewnie by do tej pracy nie wyjechał i by musiał się dziećmi zająć.



Sąd nie robi na złość rodzicom. Nie wychowuje ich narzucając obowiązki. Sąd interesuje się tylko dzieckiem, nie jego rodzicami.

Tylko, że opieka naprzemienna jest jak najbardziej zgodna z dobrem dziecka. Biorąc pod uwagę dobro dziecka sąd powinien wziąć pod uwagę mozliwści wychowawcze ojca, a nie jego widzi mi się. Przeprasza Elfir, ale mam wrażenie, że z tego elementu Twojej wypowiedzi bije podobny tok rozumowania, jak wcześniej u niektórych dyskutantów tj kobiety przecież w II RP mogły być senatorami, posłami, prezydentami, generałami tylko nie były. Byłbym bardzo ostrożny przed ferowaniem podobnych ocen jakby "od drugiej strony".

CODE
Dlatego sąd ustali opiekę naprzemienną jedynie, gdy strony udowodnią jednakowy wkład w opiekę nad dzieckiem w przeszłości.
A bądźmy uczciwi - rzadko zdarza się absolutnie równy podział obowiązków domowych w rodzinach.

Widzisz i to jest błąd, jeżeli Sąd będzie się kierował wyłącznie tą kwestią. Często zwalczam ten pogląd w sądzie, albowiem nie można ustalać opieki na przyszłość na podstawie porządku, który wynika ze związku którego nie ma. Sąd powinien ustalić, jakie są zdolności wychowawcze ojca po ustaniu związku małżeńskiego.

CODE
QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 0:14)
W znacznej części by wyśmiali na tej Policji.


Nie musisz iść na Policję, by złożyć wniosek o rozwód z winy małżonka.

Znęcanie się to przestępstwo. Sądy cywilne udowadnianie czegoś takiego w sprawie rozwodowej tj prowadzenie dowodów na okoliczność przestępstwa nie będą się bawić.

CODE
Inna kwestia mszczenia się na małżonku. Popieram zdanie z przytoczonego artykułu - sędzia powinien kierować pary na konsultacje psychologiczne, kiedy widzi agresję. Ma takie możliwości. Dlaczego nie korzysta? Nie wiem.

Dziwi cię, że poniesiony emocjami mężczyzna uderzy, a słabsza fizycznie kobieta pod wpływem emocji wymyśli podstęp?
I to i to jest przemocą.


Z praktyki to już nic nie da. Jeżeli dochodzi do sprawy rozwodowej z orzekaniem o winie to mamy bardzo duży konflikt między małżonkami i taki poziom emocji, że nie wytłumaczysz.

Nigdzie nie napisałem, że dziwi. Wskazałem, że w konfliktach małżeńskich problem agresji jest często obustronny i to działa jak zasada kuli śniegowej. Trudno to zatrzymać i winę bardzo często ponoszą obydwie strony. Niestety spora część pełnomocników to jeszcze nakręca. Nie piszę o sytuacjach bardzo patologicznych. Miałem jakiś czas temu człowieka byłego funkcjonariusza jednej ze służb, który miał zarzut znęcania za okres 10 lat i tutaj po zarzucie i jego wyjaśnieniach od razu widać było, że jest coś na rzeczy.

Ten post był edytowany przez artie44: 25/10/2017, 19:09
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 25/10/2017, 19:43 Quote Post

QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)
Widzisz i to jest błąd, jeżeli Sąd będzie się kierował wyłącznie tą kwestią. Często zwalczam ten pogląd w sądzie, albowiem nie można ustalać opieki na przyszłość na podstawie porządku, który wynika ze związku którego nie ma. Sąd powinien ustalić, jakie są zdolności wychowawcze ojca po ustaniu związku małżeńskiego. 


Przez całe małżeństwo nie odbierał dziecka ze szkoły, bo kończył prace np. o 17-tej, a tu nagle znajdzie czas?
Ok, zmuszony, pewnie by musiał chociażby znaleźć opiekunkę. Ale sąd nie jest od zmuszania. Tym bardziej, że druga strona ten czas miała.
Opieka naprzemienna tworzy dziecku dwa odrębne domy, co jest szkodliwe dla jego psychiki, jeśli rodzice po rozwodzie się nie lubią - pisze o tym psycholog w przytoczonym artykule.
Kiedy rozwód jest bez skrajnych emocji o taka opiekę mogą wystąpić oboje małżonkowie.

QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)

Znęcanie się to przestępstwo.


Ale jego zgłaszanie nie jest obowiązkowe do tego, by od małżonka odejść.
To odrębne tematy.



QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)
Z praktyki to już nic nie da. Jeżeli dochodzi do sprawy rozwodowej z orzekaniem o winie to mamy bardzo duży konflikt między małżonkami i taki poziom emocji, że nie wytłumaczysz.


Chyba, że Sąd od terapii uzależni długość postępowania rozwodowego. Może to zrobić.

Ten post był edytowany przez Elfir: 25/10/2017, 19:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Erzherzogin
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 102.471

Marta
Stopień akademicki: magister
Zawód: filolog
 
 
post 25/10/2017, 19:57 Quote Post

QUOTE(Elfir @ 25/10/2017, 19:42)
A jaki był szum, gdy obecny papież nakazał bardziej wnikliwą analizę związku podczas nauk małżeńskich.

Problem z chrześcijaństwem polega na ty, że walczy z problemami, które samo stwarza.
Seks pozamałżeński jest niedozwolony. Wierzący może albo grzeszyć (co może prowadzić do zaburzeń w sferze seksu związanych z poczuciem winy) albo zalegalizować związek, by móc uprawiać seks z ukochaną osobą bez problemów. Ludzie fizycznie dojrzewają o wiele szybciej niż psychicznie. Stąd wiele małżeństw zawieranych jest na podstawie dziecinnych wyobrażeń o małżeństwie.
*



Pełna zgoda. Przed podjęciem decyzji ludzie nie tylko powinni spróbować, czy są dobrani seksualnie, ale i zamieszkać razem, wspólnie gospodarować pieniędzmi, widzieć to drugie zakatarzone i w złym humorze, jednym słowem - popróbować zwykłego, codziennego życia pod jednym dachem, ze wszystkimi blaskami i cieniami. Przyznam, że i smutno mi, i straszno, kiedy widzę wiecznych nastolatków, zmieniających partnerów jak rękawiczki, a do tego beztrosko fundujących sobie nowe dzieci. Nie dają sobie szansy dorosnąć.

 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
artie44
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.641
Nr użytkownika: 66.451

Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/10/2017, 23:31 Quote Post

Do Elfir
CODE
QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)
Widzisz i to jest błąd, jeżeli Sąd będzie się kierował wyłącznie tą kwestią. Często zwalczam ten pogląd w sądzie, albowiem nie można ustalać opieki na przyszłość na podstawie porządku, który wynika ze związku którego nie ma. Sąd powinien ustalić, jakie są zdolności wychowawcze ojca po ustaniu związku małżeńskiego. 


Przez całe małżeństwo nie odbierał dziecka ze szkoły, bo kończył prace np. o 17-tej, a tu nagle znajdzie czas?


Właśnie często jak się relacja kończy to chce ten czas znaleźć i w sytuacji interwencji sądownej powinien. Władzy rodzicielskiej i kontaktów nie da delegować się na opiekunkę. Ostatnio za taką kwestię założyłem dla Klienta sprawę tj odcinała go od kontaktów i wzięła sobie opiekunkę.

Kobiety przez wiele lat nie chciały zajmować się sprawami publicznymi i dotąd powinny zajmować się własnymi kurnikami ?
To działa w obydwie strony. Aktualnie opiekę naprzemienną należałoby zrobić punktem odniesienia w orzekaniu, a przepisu nie ma.

Inną kwestią jest postać faceta ze znanego serialu z Karolakiem. Na sali sądowej kiedy usłyszałem pytanie dlaczego taki podobny charakterologicznie osobnik nie był w stanie zarobić na swoją rodzinę to niemalże padłem i niestety wdałem się w pyskówkę.

CODE
Opieka naprzemienna tworzy dziecku dwa odrębne domy, co jest szkodliwe dla jego psychiki, jeśli rodzice po rozwodzie się nie lubią - pisze o tym psycholog w przytoczonym artykule.

Jak pewnie wiesz wszystkie badania w Stanach czy Skandynawii wskazują, że opieka naprzemienna jest dużo lepszym rozwiązaniem, albowiem urywa problemy związane z brakiem drugiego rodzica w przypadku kiedy porządki domowe są podobne. U mnie się sprawdza wink.gif Szczerze uważam, że powinno to być rozwiązanie modelowe z punktu widzenia dzieci. Podejście, że dziecko jeden dom i tak nie jest do utrzymania bez daleko idących dla dziecka konsekwencji.

CODE
Kiedy rozwód jest bez skrajnych emocji o taka opiekę mogą wystąpić oboje małżonkowie.


Własnie w tym zdaniu jest problem. Jak wcześniej zaznaczyłem rozwód jest bez emocji, jeżeli nie ma tematów spornych typu opieka. Dlaczego hetmanem nie była Koniecpolska ?


CODE
QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)
Z praktyki to już nic nie da. Jeżeli dochodzi do sprawy rozwodowej z orzekaniem o winie to mamy bardzo duży konflikt między małżonkami i taki poziom emocji, że nie wytłumaczysz.


Chyba, że Sąd od terapii uzależni długość postępowania rozwodowego. Może to zrobić.

Tylko po co taka terapia, jak już jest potrzeba wojny, a nie kompromisu. Dopiero po trzech latach strony dochodzą do siebie i myślą, że może był sens, ale już za późno. Taka praktyka, że emocje niestety wyłączają porozumienie, ich brak sprzyja. Tako znowu z praktyki mam wrażenie, że powinno być inaczej, ale trudny to temat. Sąd nie może niczego im nakazać. Mogą tylko chcieć i bez sądu to zrobić.

CODE
QUOTE(artie44 @ 25/10/2017, 19:02)

Znęcanie się to przestępstwo.


Ale jego zgłaszanie nie jest obowiązkowe do tego, by od małżonka odejść.
To odrębne tematy.

Powiedz to bitej kobiecie, która nie zarabia, bo jest bita. Powiedz to także z facetami, którzy pija, bo są przedmiotem agresji domowej. Chciałbym zaakcentować jedną kwestię, że mam wrażenie iż agresja jest naszą cechą społeczną niezależną od płci. Teraz na szczęście to się zmienia i jest to jeden z pozytywnych skutków feminizmu tj zaczynamy rozmawiać o agresji na różnych jej poziomach. Inną sprawą jest tzw. gender tj w sytuacji, w której kobiety przejmują część pojmowanych tradycyjnie tzw męskich obowiązków i być kobietami to na ilę mężczyźni mogą sobie pozwolić na aktywność w drugą stronę i żyć w zgodzie ze swoim poziomem testoronu ?

Ten post był edytowany przez artie44: 25/10/2017, 23:51
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 26/10/2017, 5:35 Quote Post

Poniżej szybkie tłumaczenie z angielskiego urywków uniwersyteckiej pracy zaliczeniowej. Tematem było tu porównanie marksizmu z feminizmem.
……
Ogólnymi założeniami feminizmu jest uzyskanie zrozumienia dla ciągłej opresji kobiet przez struktury władzy zdominowane przez mężczyzn. Współczesne feministki wierzą, że wolność kobiet jest uzależniona od dostępu do korytarzy władzy, także od ich możliwości w miejscu pracy i równych praw cywilnych. Feministki chcą uwolnić kobiety od męskiej dominacji. Feminizm można podzielić na trzy główne nurty: liberalny, socjalistyczny i radykalny. Ten podział ma dalsze, liczne, podziały.
…..
Feminizm liberalny ma liberalną ideologię. Nie chce on obalić systemu kapitalistycznego, ale chce go nieco wygładzić, chce mieć większy wpływ na istniejący system. W świecie liberalnych feministek istnieje miejsce dla mężczyzn, ale nie mogą oni dominować.
……
Według teorii socjalistycznych feministek, kapitalizm stoi na drodze postępu kobiet. Teoria marksistowska jest używana do krytykowania kapitalizmu i jest doładowana męską dominacją. Twierdzi się tam, że w systemie socjalistycznym zaniknie poddaństwo kobiet. Feministki socjalistyczne krytykują podziały pomiędzy kobietami i mężczyznami. Twierdzą, że mężczyźni i kobiety powinni pracować razem w ruchu socjalistycznym.
………
Według polityki feministek radykalnych, należy utworzyć miejsca pracy, dla kobiet tylko. Ma to być alternatywą do tego, że obecnie pracują dla mężczyzn. Sprawy ekonomiczne powinny być rozwiązywane w kontekście polityk dla odmiennych płci. W tej ideologii jest niewielkie zainteresowanie równością praw kobiet i mężczyzn. Feministki radykalne są zainteresowane w zachowaniu i wzmocnieniu unikalnej wartości kobiet.
…….
Według feministek, pozycja kobiet na rynku pracy jest odzwierciedlona w ich nieobecności na stanowiskach zarządzania kooperacjami, które reprezentują główne grupy interesów ekonomicznych w społeczeństwie. Nadreprezentacja kobiet żyjących w biedzie jest stałą troską feminizmu. Feministki liberalne krytykują prawa i możliwości zatrudnionych w sferze państwowej, ale wykazują małe zainteresowanie sektorem prywatnym. Według socjalistycznych feministek, państwo dobroczynne, może tylko rozdzielać środki tak, aby to służyło systemowi kapitalistycznemu. Z radykalnego punktu widzenia, nie ma sensu polegać na państwie, ponieważ państwo jest instytucją męską przyzwyczajoną do uwieczniania patriarchatu.
………
Feministki liberalne potrzebują większych możliwości. Dla feministek socjalistycznych, zmiana z kapitalizmu do socjalizmu jest przepisem na politykę socjalną. Według niektórych feministek radykalnych, tylko kobiece grupy powinny kontrolować pomoc socjalną.
………….
Czy tak widzimy ruch feministyczny w Polsce?

Ten post był edytowany przez Grapeshot: 26/10/2017, 8:52
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 26/10/2017, 8:29 Quote Post

Mniej więcej tak rozumuję jako feministka liberalna. Równość wobec prawa. Przy czym nadmieniam, że jako kobieta nie czuję się dyskryminowana, mam pełnię praw, zarabiam jako przewodnik podobnie jak mężczyźni. Oczywiście, mimo wykonywania męskiego zawodu przyjmuję wszystkie przywileje, którymi nas kobiety otacza się. Szczególnie te związane z uwarunkowaniami psycho-fizycznymi. Nie ukrywam, że mam najlżejsze zlecenia, jest to uwarunkowane nie tylko płcią ale i wiekiem.
Tak naprawdę przeciwnika widzę nie w mężczyznach, ale w ...feministkach, które feminizm doprowadzają do absurdu.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 26/10/2017, 8:30
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 26/10/2017, 16:29 Quote Post

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 26/10/2017, 16:22)



QUOTE(lucyna beata @ 26/10/2017, 9:29)
Mniej więcej tak rozumuję jako feministka liberalna. Równość wobec prawa. Przy czym nadmieniam, że jako kobieta nie czuję się dyskryminowana, mam pełnię praw, zarabiam jako przewodnik podobnie jak mężczyźni. Oczywiście, mimo wykonywania męskiego zawodu przyjmuję wszystkie przywileje, którymi nas kobiety otacza się. Szczególnie te związane z uwarunkowaniami psycho-fizycznymi. Nie ukrywam, że mam najlżejsze zlecenia, jest to uwarunkowane nie tylko płcią ale i wiekiem.
Tak naprawdę przeciwnika widzę nie w mężczyznach, ale w ...feministkach, które feminizm doprowadzają do absurdu.
*


No tak. Rzecz w tym, że rowność wobec prawa to ie są zdobycze feminizmu drugiej fali. Czy możemy wiec dojść do wniosku że sytuacja kobiet i mężczyzn jest rowna tam gdzie ma być rowna, emancypantki wypelniły swoje zadanie a dzisiejsze feministki tylko robią hałas i ciagną granty od lewicowycn organizacji i rządów? Innymi slowy nie ma już potrzeby istnienia ruchu feministycznego.

Co powiecie na odbicie w stronę chyba mniej oklepanego tematu niz sprawy rozwodowe.
Mianowicie.
Ogolnie pojete zmiany obyczajowe zmniejszyły dymorfizm płciowy. Rozumiany oczywiscie nie jako zmniekszenie różnic fizycznych ale czy daloby sie obronić tezę o maskulinizacji kobiet, feminizacji mężczyzn? W jakich dziedzinach? No nie wiem powiedzmy od podejscia do życia do ubioru wink.gif
*


W dużej mierze tak. Oczywiście są wyjątki, sytuacje patologiczne ale to jest margines przeważnie związany z łamaniem prawa. Ubiór rzecz gustu, osobiście ubieram się na sportowo, czyli uniseks. Oczywiście ubiór jest dostosowany do sylwetki kobiecej. Nie ukrywam, że przeżyłam szok widząc pokaz mody męskiej stylizowanej na kobiecy. Miałam odruch wymiotny.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 26/10/2017, 16:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 26/10/2017, 17:19 Quote Post

Ja nie miałam. Nie obchodzi mnie jak ktoś się ubiera. Co najwyżej postrzegam go jako nieatrakcyjnego.
I ta moda chyba jednak nie jest skierowana do heteroseksualnych mężczyzn?
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Erzherzogin
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 36
Nr użytkownika: 102.471

Marta
Stopień akademicki: magister
Zawód: filolog
 
 
post 26/10/2017, 18:20 Quote Post

Zasadniczo zgadzam się z Tobą w ocenie współczesnych polskich feministek.
Czy ruch feministyczny jest potrzebny? Może raczej ruch kobiecy, który nie będzie się kurczowo trzymał słowa "równość", na dodatek traktowanego jako synonim jednakowości. Osobiście przyklaskuję hasłu "równi, ale różni". Uważam, że równość nie do końca się sprawdza, bo kobietom potrzebne są pewne przywileje związane przede wszystkim z biologicznymi różnicami, których radykalne feministki nie chcą dostrzegać, co niestety obraca się przeciw nam.
Chodzi mi głównie o przywileje związane z macierzyństwem - tu Matka Natura uniemożliwiła całkowitą równość, bo nawet najbardziej partnersko nastawiony mężczyzna nie dysponuje macicą, więc nie weźmie na siebie obciążeń związanych z ciążą, porodem i połogiem. (Natomiast we wszystkich przypadkach, kiedy może i chce sprawować opiekę nad dzieckiem, powinien mieć dostęp do takich samych bonusów - jak choćby w przypadku urlopów ojcowskich).
Uważam, że macierzyństwo jest ważne choćby z punktu widzenia przetrwania gatunku, więc kobietom należy kompensować fakt, że w związku z nim ponoszą większe koszty społeczne. I na tym polu wiele jeszcze zostało do zrobienia, przy czym nie są to sprawy łatwe. (Bardzo trudno zachować złoty środek.)

QUOTE
Co powiecie na odbicie w stronę chyba mniej oklepanego tematu niz sprawy rozwodowe.
Mianowicie.
Ogolnie pojete zmiany obyczajowe zmniejszyły dymorfizm płciowy. Rozumiany oczywiscie nie jako zmniekszenie różnic fizycznych ale czy daloby sie obronić tezę o maskulinizacji kobiet, feminizacji mężczyzn? W jakich dziedzinach? No nie wiem powiedzmy od podejscia do życia do ubioru wink.gif


Dałoby się.
Co do stroju - jestem jak najdalsza od przypisywania płciom jakichś określonych części ubrań, kolorów, wzorów, makijażu, ozdób etc., ale nie przekonuje mnie strój, który odbieram jako parodię innej płci. Wydaje mi się karykaturalny.

Ten post był edytowany przez Erzherzogin: 26/10/2017, 18:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

9 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej