|
|
Wojna krymska (1853-1856), Ujawniona słabość armii rosyjskiej
|
|
|
|
QUOTE(Anwenoit @ 4/09/2023, 12:10) Przy czym w terminologii "alianckiej", czyli brytyjsko-francuskiej, dzieła obronne Sewastopola nosiły inne nazwy: Malakoff (...)
Po prostu Francuzi tak zapisali rosyjskie nazwisko Małachow.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiem i nie trzeba mi wskazywać oczywistości.
Próbowałem jedynie zademonstrować, co funkcjonuje w światowej literaturze tematu, która w 95 procentach jest anglo- lub francuskojęzyczna
Tak na marginesie, wielka szkoda, że Turcy jakochś nie garną się do opisywania tematu - znam ledwie kilka publikacji, nawet na naszej fejsbukowej grupie jest ich niewielu
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z tego co pamiętam to po stronie rosyjskiej walczyła też dywizja "polska". Oczywiście nie miała ona żadnych umocowań prawnym w ty zakresie. Ot składała się z pułków posiadających nazwy pochodzących z terenu Królestwa Polskiego i była formowana z Polaków. Bodajże 13 lub 14 DP. I nie wiem czy przypadkiem nie brała udziału w bitwie pod Bałakławą. W bitwie pod Bałakławą były obecne następujące rosyjskie pułki piechoty: dnieprowski, azowski, ukraiński, odesski, władymirowski, suzdalski. Do tego dwa bataliony strzelców. Kawalerię tworzył kijowski pułk huzarów, ingermanlandzki pułk dragonów, Zbiorczy pułk ułanów, trzy pułki kozackie. Do tego 8 baterii artylerii. Jak widać żaden z pułków nie miał nazwy z terenu Królestwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
@Paul Yank
Ale o tym było już pisane powyżej - zawsze sprawdzaj przed zrobieniem ctrl C + ctrl V, szczególnie w tym wątku - bardzo proszę i z góry dziękuję
Ten post był edytowany przez Anwenoit: 4/09/2023, 15:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Zauważyłem. Czytam posty ze zrozumieniem. Możemy się bawić w ,,szpile" tylko po co?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sarissoforoj @ 2/09/2023, 6:04) Z tego co pamiętam to po stronie rosyjskiej walczyła też dywizja "polska". Oczywiście nie miała ona żadnych umocowań prawnym w ty zakresie. Ot składała się z pułków posiadających nazwy pochodzących z terenu Królestwa Polskiego i była formowana z Polaków. Bodajże 13 lub 14 DP. I nie wiem czy przypadkiem nie brała udziału w bitwie pod Bałakławą.
W wojnie krysmkiej 1853-56 roku brały udział bataliony (w tym i rezerwowe): 49. Brzeskiego Pułk Piechoty, 50. Białostockiego Pułku Piechoty Jego Wysokości Księcia Saksonii-Altenburg i 52. Wileńskiego Pułku Piechoty Jego Cesarskiej Wysokości Wielkiego Księcia Cyryla Władimirowicza. W skład 13. Dywizji Piechoty wchodził też 51. Litewski Pułk Piechoty który też brał udział w Wojnie Krymskiej. Na przykład 5. i 6. batalion rezerwowy tego pułku walczył w obronie Sewastopola. Może więc chodzi o te "polskie" pułki? Bataliony rezerwowe uzbrojone w broń skałkową niestety musiały walczyć na pierwszej linii ponosząc duże straty w walce. Jeśli w skład liczebny pułku lub batalionu wchodzili żołnierzy narodowości polskiej starano się utrzymać na poziomnie mniejszym niż 10% w stosunku do żołnierzy narodowości rosyjskiej.
Ten post był edytowany przez zajączek: 27/09/2023, 14:43
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(zajączek @ 27/09/2023, 15:13) "polskie" pułki? Bataliony rezerwowe uzbrojone w broń skałkową niestety musiały walczyć na pierwszej linii ponosząc duże straty w walce.
Ehm - piechota wszystkich wojujących stron posługiwała się bronią strzelecką działającą na takich samych zasadach
To jeszcze nie czasy Dreyse ani bitwy między Sadową a Königgrätz, czyli Hradec Králové
Ten post był edytowany przez Anwenoit: 2/10/2023, 14:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anwenoit @ 2/10/2023, 15:56) QUOTE(zajączek @ 27/09/2023, 15:13) "polskie" pułki? Bataliony rezerwowe uzbrojone w broń skałkową niestety musiały walczyć na pierwszej linii ponosząc duże straty w walce. Ehm - piechota wszystkich wojujących stron posługiwała się bronią strzelecką działającą na takich samych zasadach To jeszcze nie czasy Dreyse ani bitwy między Sadową a Königgrätz, czyli Hradec Králové Zajączek pisał o wyjątkowej sytuacji uzbrojenia rosyjskich sił rezerwowych w przestarzałe karabiny skałkowe, tymczasem można powiedzieć jako standard wykorzystywano wtedy karabiny kapiszonowe. O ile kojarzę Anglicy czy Francuzi karabinów skałkowych już nie używali.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 2/10/2023, 17:09) Zajączek pisał o wyjątkowej sytuacji uzbrojenia rosyjskich sił rezerwowych w przestarzałe karabiny skałkowe, tymczasem można powiedzieć jako standard wykorzystywano wtedy karabiny kapiszonowe. O ile kojarzę Anglicy czy Francuzi karabinów skałkowych już nie używali.
To prawda, jednak w prędkości teoretycznej oddawania strzałów niczego to nie zmieniało, chyba że powietrze było wilgotne, lecz nad Almą czy pod Bałakławą pogoda była dla obydwu stron łaskawa
Oczywiście, Brytyjczycy z racji prowadzonego systematyczne od XVIII wieku dobrego wyszkolenia strzeleckiego mieli wyraźną przewagę
Dopiero przy Inkermanie i Sewastopolu kapiszon pokazał wyższość, ale i tak wygrała malaria, przynajmniej w stratach wykazywanych po brytyjskiej stronie
Ten post był edytowany przez Anwenoit: 2/10/2023, 17:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Rosyjska piechota była uzbrojona w w odprzodkowe gładkolufowe muszkiety kapiszonowe wzoru M1844, M1845 oraz M1852 o kalibrze 17.78-18.03 mm. Zasięg strzału 250 metrów. W trakcie wojny pojawił się karabin gwintowany wzoru 1854 ale jego produkcja była nieduża. Korpuśne bataliony strzeleckie dysponowały gwintowanymi kapiszonowymi sztucerami produkcji belgijskiej wzór M1843 i M1851. Zasięg strzału 450 metrów. Oddziały rezerwowe z uwagi na niedostateczną produkcje broni kapiszonowej często były wyposażane w gładkolufowe muszkiety skałkowe wzoru M1828. Zasięg strzału około 150 metrów. Brytyjska piechota była wyposażona w kapiszonowe karabiny gwintowane systemu Minie wzór 1851. Kaliber 17,83 mm. Zasięg strzału 830 metrów. Pułki 4 dywizji Piechoty do końca 1854 r. używały kapiszonowych gładkolufowych muszkietów wzór 1842 (we wrześniu 1854 r. bataliony 4 D.P. otrzymały po 80 sztuk karabinów Minie). Bataliony Strzelców do końca 1854 zostały przezbrojone w karabiny Minie, wcześniej dysponowały tzw. karabinem brunszwickim tj. odprzodkowym kapiszonowym sztucerem gwintowanym. W trakcie wojny pojawił się udoskonalony karabin systemu Minie tj. Enfield M1853. Pierwsze dostawy trafiły na Krym w połowie 1855 r. Piechota francuska dysponowała gwintowanymi odprzodkowymi karabinami systemu Thouvenin wzór 1846 oraz Minie wzór 1849. Część pułków trafiła na Krym wyposażona w kapiszonowe karabiny gładkolufowe, które sukcesywnie wymieniana na broń gwintowaną. P.s. Walczące na Krymie armie przetrzebiła głównie cholera, a nie malaria.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anwenoit @ 2/10/2023, 16:37) To prawda, jednak w prędkości teoretycznej oddawania strzałów niczego to nie zmieniało,
Moim zdaniem miało to jednak wpływ na szybkostrzelność. W mojej ocenie, nabijanie połączone z podsypaniem prochu na panewkę trwało dłużej niż z założeniem kapiszonu na kominek. Jeśli uwzględnić liczbę niewypałów, różnica musiała być bardzo istotna.
Na ile się orientuję, świeżo wyczyszczona broń skałkowa z nową skałką dobrej jakości dawała ok. 15% niewypałów. W miarę prowadzenia ognia liczba niewypałów rosła do 50% i więcej. Dla kontrastu, już wczesne kapiszony dawały ok. 0,5-1% niewypałów; takie z lat 50. XIX w. pewnie jeszcze trochę mniej. I generalnie w trakcie strzelania nie zmieniało się to istotnie.
Natomiast główna różnica leży w tym co tam napisał Paul Yank, rosyjska piechota uzbrojona była głównie w karabiny gładkolufowe, brytyjska i francuska głównie w karabiny gwintowane, których donośność skuteczna była o rząd wielkości większa. W praktyce te różnice są jeszcze większe niż on tam podał, zapewne przytoczył dane wg ówczesnych instrukcji, z pomiarów prowadzonych w różnych krajach przy różnej metodologii, a więc słabo porównywalnych.
Orientacyjnie, długa broń gładkolufowa pozwalała z jakim takim prawdopodobieństwem trafić w cel wielkości stojącego człowieka z odległości 50-100 m. Przy strzelaniu salwami do zwartych oddziałów czy tyralier powiedzmy, że mogło być to ze 200 m donośności skutecznej, tego rzędu. Z ówczesnego karabinu gwintowanego można było trafić w sylwetkę człowieka z odległości ok. 500 m lub więcej.
|
|
|
|
|
|
|
|
W temacie rosyjskiej ręcznej długiej broni palnej piechoty (bo karabinów, karabinków i sztucerów nie chce mi się opisywać) należy się spore wyjaśnienie.
Karabiny skałkowe gładkolufowe wz.1828 i wz.1839 miały kaliber 7 linii - linia 1/10 cala angielskiego. Karabiny skałkowe wz.1839 transormowane do kapiszonowych jako wz. 1844 miały zmieniony kaliber z 7 do 7,1 linii co było przyjętym nowym standardem kalibru dla broni piechoty.
Karabiny kapiszonowe produkowane na podstawie wz.1839 miały oznaczenie wz.1845 i wz.1852 "fabrycznie" miały kaliber 7,1 linii. Skuteczny zasięg strzału kulą z tej broni to 300 arszynów czyli ok 200 metrów (1 arszyn = 71,12 cm). W czasie wojny Rosjanie zdobyli - skopiowali i wprowadzili do uzbrojenia francuskie pociski systemu Nessler które umożliwiły zwiększenie skutecznego strzału z gładkolufowej broni piechoty aż do 600 arszynów (ok 450 metrów). Karabiny otrzymały wtedy nowe nastawne celowniki które umożliwiały celne strzelanie na takie dystanse. Dużym problemem okazała się jakość skopiowanych pocisków - głównie rozrzut ich masy która miała negatywny wpływ na balistykę.
Ostatnim akordem rosyjskiej długiej broni piechoty w tej wojnie był karabin wz.1854 który przy niezmienionym kalibrze 7,1 lini miał już gwintowaną lufę i początkowo strzelał kulą a potem pociskami ekspansywnymi "wzoru belgijskiego" (Petersa-Timmerhansa) systemu Minie. Te pociski też niestety nie były do końca dopracowane i zdarzało się, że podczas strzału pociski zywczajnie rozpadały się pod wpływem ciśnienia gazów prochowych nie dolatując do celu.
Ogromnym problemem rosyjskich fabryk uzbrojenia była produkcja tych (i innych) karabinów. Jakość była dobra, ale ilość dostarczanego uzbrojenia niewystarczajaca. Na przykład w latach 1851-53 wyprodukowali w Tule raptem 1000 sztucerów czyli broni z lufą gwintowaną. Stąd w czasie wojny Rosjanie starali się kupować broń gdzie się tylko da np w Belgii lub USA. Niestety te dostawy do nich dzięki blokadzie nie docierały.
W 1856 roku postanowiono zmniejszyć kaliber broni do 6 linii i wprowadzono na uzbrojenie karabin strzelców wz. 1856, karabin piechoty wz. 1858 i karabin kozacki wz.1860. Tu warto wspomnieć, że Kozacy biorący udział w wojnie krymskiej byli uzbrojeni nad wyraz podle. Niekiedy ich broń pochodziła sprzed 50 lat a powodem był fakt, że w większości sami mieli kupować swoje uzbrojenie na co dostawali odpowiednie środki. Więc oszczędzali na tym jak mogli
Ten post był edytowany przez zajączek: 3/10/2023, 9:08
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|