Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> ChRL: klasyfikacja systemu gospodarczego
     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 27/02/2013, 23:09 Quote Post

QUOTE(Napoleon7 @ 27/02/2013, 19:33)
QUOTE
Czy różni się to znacznie od współczesnych chińskich partyjnych kapitalistów?

Według mnie różni się kolosalnie. Gdyż XIX-wieczna Wielka Brytania była państwem demokratycznym jak na ówczesne standardy. I otwartym na zmiany - system cały czas ewoluował. W efekcie zmiany ustrojowe mogły dokonywać się względnie łagodnie i bez poważniejszych zaburzeń.

Powtarzam, że ja nie mówię o WB XIX-wiecznej, ale XVIII-wiecznej!!!

QUOTE
Obecne Chiny, nawet jak na standardy XIX-wieczne są wciąż państwem autokratycznym o "sztywnym" ustroju. Nie twierdzę, że zmiany ewolucyjne w Chinach nie są niemożliwe, ale przy tym systemie będą bardzo, ale to bardzo trudne. No i pojawia się pytanie czy ktoś (władza) się na nie zdecyduje?

Brytania też liberalizowała sie głównie dlatego, że było to na rękę gospodarzom kraju, czyli oligarchom gospodarczym. Jak członkowie Komunistycznej Partii Chin dojdą do wniosku, że obecny system się nie sprawdza i potrzeba reform, aby utrzymać napływ gotówki na ich konta bankowe, to nie widzę powodu, dla którego nie mieliby zdecydować się na zmiany. W końcu reformy z lat 80. z perspektywy połowy zeszłego stulecia również wydawałyby się czymś nierealnym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 28/02/2013, 9:06 Quote Post

QUOTE
Powtarzam, że ja nie mówię o WB XIX-wiecznej, ale XVIII-wiecznej!!!

Wszystko jedno. Jak na standardy XVIII-wieczne wielka Brytania była tym bardziej państwem demokratycznym.

QUOTE
Jak członkowie Komunistycznej Partii Chin dojdą do wniosku, że obecny system się nie sprawdza i potrzeba reform, aby utrzymać napływ gotówki na ich konta bankowe, to nie widzę powodu, dla którego nie mieliby zdecydować się na zmiany.

Nie widzisz powodu?! Ależ on jest aż nadto widoczny! Ten powód to władza. Jeżeli gospodarka chińska ma sie dalej rozwijać, prędzej czy później musi dojśc do zmian ustrojowych - juz o tym pisałem. Mam wątpliwości czy komunisci na to sie zdecydują. A to Chinom niczego dobrego nie wróży. reformy lat 80' uruchomiły potencjał który mozna było wykorzystac w ramach istniejącego reżimu. Ten potencjał sie już jednak wyczerpuje.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 28/02/2013, 14:21 Quote Post

QUOTE(Napoleon7 @ 28/02/2013, 9:06)
Jak na standardy XVIII-wieczne wielka Brytania była tym bardziej państwem demokratycznym.

Jak na standardy ówczesne, to owszem, ale w porównaniu z krajami dzisiejszymi (a do nich przecież porównujemy ChRL) - niezbyt
QUOTE
Nie widzisz powodu?! Ależ on jest aż nadto widoczny! Ten powód to władza. Jeżeli gospodarka chińska ma sie dalej rozwijać, prędzej czy później musi dojśc do zmian ustrojowych - juz o tym pisałem. Mam wątpliwości czy komunisci na to sie zdecydują. A to Chinom niczego dobrego nie wróży. reformy lat 80' uruchomiły potencjał który mozna było wykorzystac w ramach istniejącego reżimu. Ten potencjał sie już jednak wyczerpuje.
*


No i..? Jakoś w dawnych demoludach partyjniacy w większości przypadków potrafili się tak ustawić, że po zmianach ustrojowych nie tylko nie odpowiadali za zbrodnie dawnego systemu, ale jeszcze wykupywali za grosze prywatyzowane przedsiębiorstwa, zasilając nowopowstałą klasę wielkich kapitalistów. Nie widzę więc powodu, dla którego ich chińscy koledzy nie potrafiliby postąpić podobnie, a wezmy pod uwagę, że przecież ta transformacja odbywałaby się z ich inicjatywy, a więc i na ich warunkach. Zresztą nawet współcześnie we władzach Komunistycznej Partii Chin powoli pojawiają się głosy za wprowadzeniem systemu wielopartyjnego, a więc jak widać partyjna burżuazja ma sytuację pod kontrolą i jest gotowa na przekształcenia, jeżeli tylko pozwoli im to zachować dotychczasową pozycję.
Chińczycy są naprawdę pragmatyczni i poza jakimś folklorystycznym betonem partyjnym KPCh już dawno porzuciła wiarę w Marksa i Lenina, dzięki czemu kraj mógł w miarę gładko przejść od maoizmu do gospodarki rynkowej, a to wszystko dla egoistycznego interesu(!) tej nowej chińskiej arystokracji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 28/02/2013, 14:27 Quote Post

W którym z demoludów inicjatywa przemian wyszła od partyjniaków?
Ofc: przy założeniu, że odrzucamy Okrągły Stół jako spiseg elit, TW zakładających Solidarność itede
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 28/02/2013, 15:11 Quote Post

QUOTE(Ossee @ 28/02/2013, 14:27)
W którym z demoludów inicjatywa przemian wyszła od partyjniaków?
Ofc: przy założeniu, że odrzucamy Okrągły Stół jako spiseg elit, TW zakładających Solidarność itede
*


Ano właśnie w żadnym, dlatego też (jak napisałem) chińska KPCh jest w uprzywilejowanej pozycji, bo jeżeli zdecyduje się na transformację, to ona będzie rozdawać karty. Nie mówiąc już o tym, że w Europie krach demoludów zadziałał przynajmniej w pewnym stopniu na zasadzie efektu domina, gdy tymczasem ChRL (mając tak silną pozycję ekonomiczną) w praktyce nie jest uzależniona od sytuacji międzynarodowej i może zastraszyć opozycję na zasadzie "albo transformacja na naszych warunkach, albo wcale".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 1/03/2013, 0:14 Quote Post

@de Ptysz - Nie chciałbym być źle zrozumiany, le (bez obrazy) masz chyba nikłe pojecie o tym jaka jest sytuacja Chin. Chiny zamieszkuje prawie 20 % ludności świata - to potęga sama przez się. Problem Chin polega jednak na tym, że przyjęły model rozwoju ekstensywnego (co w ich sytuacji było logiczne) i teraz go wyczerpują. Albo więc się zatrzymają (a to będzie oznaczało realne pogorszenie sytuacji ludności - i masowe protesty) albo zmienią model rozwoju, co jednak wymaga zmian ustrojowych - a konkretnie demokratyzacji. Demokratyzacja zaś oznacza koniec rządów KPCH. Nie sądzę jednak by KPCH władze chciała oddać. I tu jest problem pogrzebany.
W Chinach raz na jakiś czas wybuchają wielkie bunty/rewolty wywracające wszystko do góry nogami. Tak się dzieje od tysiącleci. To się może powtórzyć i władze mają tego świadomość. Ich pole manewru jest jednak ograniczone - co zrobią nie wiadomo. To jest ciekawa sprawa. Tymczasem Ty...

QUOTE
Zresztą nawet współcześnie we władzach Komunistycznej Partii Chin powoli pojawiają się głosy za wprowadzeniem systemu wielopartyjnego

confused1.gif Gdyby ktoś tak mówił, to na drugi dzień by go już nie było. KPCH jasno mówi, że władzy nie odda. A to będzie oznaczało narastanie kryzysu. I w perspektywie nieuchronny wybuch.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Anton92
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.175
Nr użytkownika: 57.966

 
 
post 1/03/2013, 0:50 Quote Post

CODE
W którym z demoludów inicjatywa przemian wyszła od partyjniaków?


W każdym, gdyby nie chcieli rozmawiać, (i nie dostali na to zielonego światłą z Moskwy) to by opozycja za dużo nie mogła.

Nie wspominając już o skrajnych przypadkach, jak Rumunia, gdzie wolny rynek budowali zausznicy Ceausescu czy Jugosławii, w której dotychczasowy status quo rozmontowywał komunistyczny aparatczyk Milosevic.

CODE
Gdyż XIX-wieczna Wielka Brytania była państwem demokratycznym jak na ówczesne standardy.


Czy ja wiem? Do reform Gladstonea prawa wyborcze posiadało jakieś 7 proc. populacji. Że WB była krajem bardzo liberalnym, to już prędzej.

Ten post był edytowany przez Anton92: 1/03/2013, 8:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 1/03/2013, 15:10 Quote Post

QUOTE(Napoleon7 @ 1/03/2013, 0:14)
Problem Chin polega jednak na tym, że przyjęły model rozwoju ekstensywnego (co w ich sytuacji było logiczne) i teraz go wyczerpują. Albo więc się zatrzymają (a to będzie oznaczało realne pogorszenie sytuacji ludności - i masowe protesty) albo zmienią model rozwoju, co jednak wymaga zmian ustrojowych - a konkretnie demokratyzacji.

Czy w Chinach mamy tylko ekstenywny rozwój? No i druga kwestia: czy intensywnie można się rozwijać tylko w ramach demokracji?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 1/03/2013, 15:26 Quote Post

Napoleon7

Co to znaczy(wg Ciebie) ekstensywny rozwój ?
Uważam to zdanie za bzdurę.

Ekstensywny rozwój to był za Mao, po jego śmierci przyrost kapitału był bodaj największy ze wszystkich państw, od wielokrotnego wzrostu wydobycia węgla i rud żelaza; po samochody na drogach

Ten post był edytowany przez marc20: 1/03/2013, 15:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 1/03/2013, 15:31 Quote Post

ilościowy wzrost produkcji, który następuje bez zmian jakościowych, wyrażających się wzrostem wydajności, unowocześnieniem procesu produkcji, obniżeniem kosztów wytwarzania.
http://encyklopedia.interia.pl/haslo?hid=128398
I tu pozostaje kwestia czy w Chinach w ogóle nie zwraca się uwagi na te czynniki?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 1/03/2013, 15:47 Quote Post

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_intensywna

VS

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_ekstensywna

Moim zdaniem rozwój Chin polegał/polega na obu typach rozwoju.

Teraz Chiny wygryzaja europejską/amerykańską konkurencję nawet w takich nowoczesnych branżach jak produkcja paneli fotowoltanicznych.

Wykorzystanie energii odnawialnej rośnie wyjątkowo szybko, najszybciej na świecie - w Chinach i Niemczech.

A siłą rzeczy rozwój Chin będzie coraz bardziej intensywny(zahamowanie przyrostu obywateli, brak gruntów, ograniczona wielkość zasobów )

Ten post był edytowany przez marc20: 1/03/2013, 15:48
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 1/03/2013, 15:59 Quote Post

QUOTE(Napoleon7 @ 1/03/2013, 0:14)
Albo więc się zatrzymają (a to będzie oznaczało realne pogorszenie sytuacji ludności - i masowe protesty)

Realne pogorszenie sytuacji ludności, to było np. w czasie wielkiego skoku Mao, a jednak nawet tak siermiężna jeszcze wtedy ChRL z żadnym powstaniem ludowym nie musiała walczyć.
QUOTE
albo zmienią model rozwoju, co jednak wymaga zmian ustrojowych - a konkretnie demokratyzacji. Demokratyzacja zaś oznacza koniec rządów KPCH.

Koniec rządów KPCh - na pewno. Czy koniec rządów obecnych członków KPCh - wcale nie powiedziane. Nie wiem zresztą, jaki jest Twój problem, że tak dogmatycznie bronisz rzekomego fanatyzmu partyjniaków. Ci ludzie bez większego żalu porzucili gospodarczy marksizm-leninizm na rzecz państwowej promocji wielkokapitalistów, co chyba jasno pokazuje, że dla nich najbardziej liczy się ich osobisty zysk, a nie jakieś sentymenty ideologiczne.
Opozycja też może sobie trochę poszczekać na władze, ale konkretnych form nacisku nie posiada, więc jedynym sposobem demokratyzacji kraju jest dobrowolne przetransformowanie państwa przez członków KPCh.
QUOTE
confused1.gif  Gdyby ktoś tak mówił, to na drugi dzień by go już nie było. KPCH jasno mówi, że władzy nie odda. A to będzie oznaczało narastanie kryzysu. I w perspektywie nieuchronny wybuch.
*


Partyjniacy władzy nie oddadzą, a KPCh jest obecnie jedynie narzędziem chroniącym jej interesy. Gdy wierchuszka uzna, że obecny system krępuje ich możliwości ekonomiczne, a w dodatku sam zaczyna iść na dno, bez skrupółów powołają demokratyczny rząd chiński (BTW, jaki ładny PR by im to zrobiło na świecie!).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Arkan997
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.316
Nr użytkownika: 93.492

 
 
post 9/10/2017, 15:45 Quote Post

Zastanawia mnie kwestia "Miast widm" które powstają w Chinach
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/po...chinach/ejd2h2b
Jedni mówią, że to dalekowzroczne posunięcie, które pozwoli przenieść 300 mln biedoty wiejskiej do nowoczesnych miast.
Inni twierdzą, że to bańka spekulacyjna, a te miasta nie mają prawa się zaludnić gdyż ludzi w Chinach po prostu na nie nie stać.

Ktoś może bardziej rozwinąć ten temat?
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 9/10/2017, 17:10 Quote Post

QUOTE(Arkan997 @ 9/10/2017, 15:45)
Zastanawia mnie kwestia "Miast widm" które powstają w Chinach
https://businessinsider.com.pl/lifestyle/po...chinach/ejd2h2b
Jedni mówią, że to dalekowzroczne posunięcie, które pozwoli przenieść 300 mln biedoty wiejskiej do nowoczesnych miast.
Inni twierdzą, że to bańka spekulacyjna, a te miasta nie mają prawa się zaludnić gdyż ludzi w Chinach po prostu na nie nie stać.

Ktoś może bardziej rozwinąć ten temat?
*


Jak "nie stać", skoro te miasta powstały? smile.gif
Jakby nie było stać, to by nie było pieniędzy, żeby one powstały smile.gif.

Większość została zaludniona lub się zaludnia nawet po kilkunastu latach.
Niektóre być może się nie podobają i ludzie nie chcą w nich mieszkać smile.gif - taki zamordyzm a nie potrafią ludzi zmusić żeby w nich mieszkali ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 15/11/2019, 10:02 Quote Post

Odpowiedź z innego wątku gdzie rozwijałoby się to w złym temacie.
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=206350&st=45

QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 16:25)
W demokracji władza jest rozproszona. Na funkcjonowanie wolnego rynku może mieć wpływ (na jego kształt) ale nie może go zlikwidować - nie jest w stanie. Władza w systemie autokratycznym - tak. Czy wolny rynek może istnieć bez poszanowania praw jednostki? Moim zdaniem nie, to klucz do jego istnienia. Np. wolny rynek to także, pamiętaj o tym, wolność zrzeszania się pracowników. Praca bowiem to też towar podlegający rynkowi. W systemie autokratycznym prawa jednostki nie mają znaczenia. A skoro tak, nie da się pisać o wolnym rynku.

Po pierwsze nigdzie nie ma wolnego rynku, pytanie tylko jak daleko sięgają ograniczenia w demokracji? Czy są one już tak znaczące, że wypaczają kapitalizm tak dalece jak w autorytaryzmie (oczywiście w różnych elementach)?
Demokracja może znacząco ograniczyć wolny rynek, zresztą to już samo przez się jest absurdalne, bo praktycznie to zrobiła, nie ma w demokracjach wolnego rynku. Są zasady kapitalistyczne z elementami wolnego rynku.
Jeżeli to sobie uściśliliśmy, dochodzi pytanie, czy ktokolwiek może to zrobić? Otóż stosunki kapitalistyczne i rynek wymiany jest naturalną potrzebą każdego człowieka, istniejącą nawet w państwach komunistach jak Korea Północna, Wenezuela czy PRL. Państwo musi poświęcić ogromne środki, żeby narzucać (i wyegzekwować) swoim obywatelom różne sztuczne ograniczenia a i wtedy ci będą kombinowali na czarnym rynku. W długiej perspektywie to nie ma szans się utrzymać.

Co do rynku pracy i prawach jednostki w Chinach - to się nie zakłóca. Brak prawa do zrzeszania się i tworzenia związków zawodowych nie jest tym, co paraliżowałoby kapitalizm i "wolny rynek". Można powiedzieć wręcz odwrotnie, przynajmniej kapitalizmowi, może pomagać.
Co innego gdyby obowiązywał zakaz zwalniania się lub nakaz pracy, gdyby były sztywne płace niszczące efektywność i chęć doskonalenia się pracowników. Gdyby przedsiębiorstwa nie mogły zbankrutować lub powstać itd.
Tylko jest to dosyć naciągany wątek, bo tak czy inaczej w tych Chinach wybucha mnóstwo strajków i protestów, jeszcze więcej ludzi "protestuje nogami", idąc tam gdzie płacą więcej, więc nie za bardzo rozumiem co tutaj miałby zmienić np. brak zakaz zrzeszania się.

QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 19:40)
CODE
obecne regulacje i wtrącania państwa w zachodnich demokracjach mają niewiele wspólnego z "niezbędną interwencją"

Adiko, zwróć uwagę kiedy państwo zaczęło przejmować na siebie obowiązki socjalne - zapewnienia utrzymania ludziom starszym. Było to związane z okresem uprzemysłowienia i migracjom do miast, co zupełnie zmieniało dotychczasowy model rodziny wielopokoleniowej. Państwo to zresztą nie zrobiło samo z siebie tylko pod naciskiem ruchów politycznych wykorzystujących napięcia społeczne jakie z tego powodu się pojawiały. Po prostu reagowało na zmieniające się realia.

O tym mówimy - głos demokracji i żądania ludu czy twarde stanowisko dyktatora. I nie chodzi tu o realia, bo spokojnie można sobie wyobrazić rządzącą biedotę, która okrada inne grupy społeczne z demokracją np. w średniowieczu itd. Wiec jest to nawet nie tyle nacisk, co bezpośrednia władza przeróżnych, często dziwnych grup. Teraz pojawiają się jakieś LGBT, zieloni i inne lewactwo.
QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 19:40)
CODE
Monopol nie jest zaprzeczeniem wolnego rynku, mało tego, może być najefektywniejszą jego częścią - najbardziej ekonomiczną, efekt skali itd.

Odlatujesz. Ten fragment już nawet trudno skomentować. Nie gniewaj się, ale to co piszesz to piramidalne bzdury.

Chodziło mi może nie o podręcznikową definicję monopolu (jeden producent na rynku), bo takie coś rzadko i ciężko może powstać i utrzymać się bez wybitej pomocy aparatu represji. Tylko o dominujący podmiot na rynku który ma pozycję quasi-monopolistyczną, czyli kilkakrotnie większą od najsilniejszego konkurenta.

Czyli decydujące jest jak powstał monopol, czy jak w II RP dekretem państwa zakazującym konkurencji np. monopol spirytusowy powodujący znaczną podwyżkę cen i powstawanie ogromnego czarnego rynku. Czy naturalnie jak Microsoft, Google w Polsce niemal Biedronka, gdzie konkurencja istnieje, ale podmioty urosły w siłę dzięki jakości produktów i cenom - wybrali ich klienci.
QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 19:40)
CODE
Problem może się pojawić, gdy potężny monopol nieuczciwie hamuje wolny rynek

KAŻDY monopol hamuje wolny rynek. Mniej lub bardziej. I nie musi tego robić przez wpływy polityczne bo będzie mógł wykosić konkurencję własnymi siłami. A wykosić jakąkolwiek pojawiającą się konkurencję ZAWSZE będzie chciał.
To zaś co napisałem wcześniej należy traktować jako swego rodzaju modelowe uogólnienie.

Bardzo rzadki przypadek, ale chętnie nadużywany przez polityków, żeby można było jeszcze bardziej regulować rynek. W praktyce tak właśnie politycy wspierają i tworzą "swoje" monopole, kosztem klientów i podatników którzy muszą za to płacić.
QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 19:40)
Ale Chiny nie mają liberalnej gospodarki!!! A pojęcie "zliberalizowane" nie oznacza w tym wypadku wolnorynkowe i nie ma nic wspólnego z liberalizmem! Po prostu wcześniej trzymano wszystko pod kontrolą państwa a pod koniec lat 70. nieco en gorset poluzowano. Co nie znaczy, że przestano kontrolować. To co jest w Chinach z wolnym rynkiem ma niewiele wspólnego.

W niektórych kwestiach niewiele, w innych więcej niż państwach zachodnich.

QUOTE(Napoleon7 @ 14/11/2019, 19:40)
CODE
Ta siła to indywidualna inicjatywa i talenty pracujące z wielką motywacją kapitalistyczną, wszystko zaprzęgnięte dla autorytaryzmu, co jak widać sprawdza się.

Oj wątpię czy TO się sprawdza. Na razie tak.

Więc zgadzamy się, że na razie się sprawdza, ja nie jestem wróżbita Maciejem, żeby pisać tak jak Ty, że rzekomo nie może się sprawdzić w przyszłości. Na podstawie dotychczasowych obserwacji, moja wyobraźnia i wnioski są takie, że będą mogli sobie poradzić z technologiami i efektywnością. Prywatna inicjatywa i chociażby chęć wzbogacenia się potrafią z ludzi wydobywać ogromne możliwości. Oczywiście są problemy z tym liberalizmem, np. prawne podejście do własności prywatnej, "łapa partii" na pewnym poziomie bogactwa itd. Ale to nic niezwykłego, z podobnymi "bolączkami" spotykają się ludzie przedsiębiorczy w demokracjach.
Tak jak Chińczyk czy Rosjanin chcący uciec jak najszybciej ze swoim majątkiem za granicę, podobnie robi to Niemiec czy Polak (po drodze optymalizując się podatkowo i unikając obciążeń rzędu 70 % swoich zysków), stąd takie oblężenie Lichensztajnów, Bermudów, Cypru, Malty i inne "Panama Pepers", kiedyś również Szwajcarii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej