Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Upoważnienie do rozpoczecia Powstania, Intryga Mikolajczyka
     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/07/2012, 10:51 Quote Post

Ta depesza szefa sztabu Naczelnego Wodza generała Kopańskiego z 28 lipca 1944,skierowana do Naczelnego Wodza PSZ generała Kazimierza Sosnkowskiego coś niecoś wyjaśnia w kwestii odpowiedzialności politycznej za Powstanie:
" Naczelny Wódz
Melduję:
1. Posiedzenie Rady Ministrów w dniu 28 właściwie nie miało większego znaczenia wobec aktów, które je poprzedziły, a nie były znane ani Prezydentowi,ani ministrowi Kukielowi, ani mnie.

2. Przedstawiam treść uchwały Rządu z dnia 25 lipca:
"Rada Ministrów uchwaliła dnia 25 lipca upełnomocnić Delegata Rządu: do podjęcia wszelkich decyzji wymaganych tempem ofensywy sowieckiej w razie konieczności bez uprzedniego porozumienia się z rządem."
3.Premier przed wyjazdem na Wschód w dniu 26 lipca polecił Ministrowi Spraw Wewnętrznych nadać nastepującą depeszę do Delegata Rządu"Na posiedzeniu Rządu RP zgodnie zapadła uchwała upoważniająca was do ogłoszenia
Powstania w momencie wybranym.Jezeli możliwe uwiadomcie nas przedtem. Odpis przez wojsko do komendanta AK.
4. Treść telegramu Premiera została przyjęta przez Radę Ministrów dnia 28 lipca o godz.16.
Kopański,generał."
Rada Ministrów post factum zatwierdziła to upoważnienie dla "Bora" i Delegata do rozpoczynania powstania wobec faktu dokonanego wysłania tej depeszy do kraju.

Wskazuje to na odpowiedzialność polityczną na emigracji głównie
wybierającego się z wizytą na Kreml premiera Mikołajczyka-pomijającego decydentów wojskowych na emigracji (Naczelnego Wodza,szefa sztabu NW,szefa MON)-chciał on a wszelką cenę doprowadzić do szybkiej demonstracji siły w Warszawie by móc opowiadać w Moskwie o czymś więcej niż o przeszłych sukcesach pod "zdobytym" apenińskim klasztorem, by móc występować "z pozycji siły" jaką rzekomo dawało mu powstanie. Władysław Banaczyk (szef MSW)który wysłał tę zdeformowaną(zmanipulowaną) uchwałę RM do kraju był jego,Mikołajczyka zaufanym człowiekiem i podwładnym partyjnym w SL. Nb. w kwestii odpowiedzialności Londynu za powstanie-radziecki zapis/protokół pierwszej rozmowy Mikołajczyka ze Stalinem(z 3 VIII) zawiera spore różnice w porównaniu z zapisem protokólanta Mikołajczyka,który bezkrytycznie przytaczano potem w polskich źródłach.

Nieczęsto wprost pisze się w polskiej historiografii o machlojkach i manipulacjach niektórych rodzimych polityków latem 1944...

Ten post był edytowany przez wolf2: 10/07/2012, 11:07
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 10/07/2012, 11:10 Quote Post

Czy wiesz może kto z Rady Ministrów uczestniczył w tym posiedzeniu 25.07 kiedy podjęto uchwałę? I dlaczego nie było tam Kukiela/przestawiciela MON?

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 10/07/2012, 11:10
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/07/2012, 11:13 Quote Post

Nie wiem czy Kukiela tam 25 VII nie było czy też uważał wysłany ostatecznie przez Banaczyka do kraju tekst za zmanipulowany(odmienny od pierwotnie ustalonego).W każdym razie na posiedzeniu rządu emigracyjnego 28 lipca 1944 wyrażono m.in. ubolewanie z powodu braku dostatecznej konsultacji z czynnikami wojskowymi. Mikołajczyk wyleciał do Moskwy via Kair-ułani ruszyli do szarży...

Tę depeszę upoważniającą Bora i Delegata do rozpoczęcia powstania wysłaną przez ministra Banaczyka z osobistego polecenia Mikołajczyka odebrano i rozszyfrowano w stolicy 28 lipca. 31 lipca KG AK już wiedziała z komunikatu PAT,że Mikołajczyk jest już w Moskwie.

Ten post był edytowany przez wolf2: 10/07/2012, 12:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 10/07/2012, 12:32 Quote Post

Wolf2
Skąd wziąłeś tą treśc Wolf2? I czemu nie rozumiesz co sam przytaczasz? W którym miejscu tej "Twojej" depeszy jest upoważnienie dla gen. Komorowskiego?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
1234
 

Wielki Wuj
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.631
Nr użytkownika: 4.636

 
 
post 10/07/2012, 17:52 Quote Post

To AK nie była armią, tylko grupka młodziezy, gdzie każdy robił sobie to, co chciał?
A co do zasadniczego tematu to jakos nie bardzo sobie wyobrażam, aby decyzję o tym, co ma się stać w Warszawie podejmowano w Londynie, a przepływ informacji... był jaki był.
Inna sprawa, to kwalifikacje tych, na których podjęcie tej decyzji scedowano.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/07/2012, 19:52 Quote Post

Taki tekst depeszy podaje tak prof. Ciechanowski,Przygoński jak i generał Kukiel(w 1944-szef MON)czy Kopański.Wedle wspomnień generała Kukiela ujawnienie faktu wysłania do kraju takiej depeszy było kompletnym zaskoczeniem.Nawet dla części ministrów.

A Ty Kamaz sam nie rozumiesz co czytasz-"odpis przez wojsko do komendanta AK". Decyzję o rozpoczęciu powstania scedowano na Jankowskiego i "Bora"upoważniając ich do niej.A ściślej zrobił to wybierający się na Kreml Mikołajczyk z grupą swoich zaufanych -za plecami wojskowych decydentów na emigracji. Nb. nie jest do końca jasne czy Delegat Jankowski 31 lipca wziął udział w podjęciu decyzji,czy panowie 3 generałowie zdecydowali sami.
Tę kwestię jak i kwestię manipulacji Mikołajczyka gros bogoojczyznianych historyków wolała dyskretnie przemilczeć.

Zdaniem gen. Kukiela " powstanie warszawskie to straszna, negatywna próba prowadzenia wojny bez połączenia w jednym ręku władzy politycznej i wojskowej. Tak wojny się nie prowadzi tego u nikogo nie było. To nie mogło grać w naszych okropnych warunkach." (JAN M. CIECHANOWSKI Powstanie Warszawskie str.504)

Ten post był edytowany przez wolf2: 11/07/2012, 9:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
rezerwista
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 286
Nr użytkownika: 44.537

leszek tomczyk
Zawód: inzynier
 
 
post 11/07/2012, 10:08 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 10/07/2012, 20:52)

A Ty Kamaz sam nie rozumiesz co czytasz-"odpis przez wojsko do komendanta AK". Decyzję o rozpoczęciu powstania scedowano na Jankowskiego i "Bora"upoważniając ich do niej.A ściślej zrobił to wybierający się na Kreml Mikołajczyk z grupą swoich zaufanych -za plecami wojskowych decydentów na emigracji. Nb. nie jest do końca jasne czy Delegat Jankowski 31 lipca wziął udział w podjęciu decyzji,czy panowie 3 generałowie zdecydowali sami.
Tę kwestię jak i kwestię manipulacji Mikołajczyka gros bogoojczyznianych historyków wolała dyskretnie przemilczeć.

Zdaniem gen. Kukiela " powstanie warszawskie to  straszna, negatywna próba prowadzenia wojny bez połączenia w jednym ręku władzy politycznej i wojskowej. Tak wojny się nie prowadzi  tego u nikogo nie było. To nie mogło grać w naszych okropnych warunkach." (JAN M. CIECHANOWSKI  Powstanie Warszawskie str.504)
*


Nie chcę się wymądrzać, ale zapis -"[i]odpis przez wojsko do komendanta AK" znaczy tyle co "DO WIADOMOŚCI KOMENDANTA AK", natomiast z treści wynika wyraźnie, że do podjęcia decyzji został upoważniony jednoosobowo delegat rządu. Tak zresztą przebiegało podjęcie decyzji-Delegat rządu polecił dowódcy AK rozpocząć powstanie.
pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 11/07/2012, 10:16 Quote Post

QUOTE
Delegat rządu polecił dowódcy AK rozpocząć powstanie.


Co do Delegata Jankowskiego-w polskich podręcznikach i opracowaniach (bajkopisarstwie bo tak trzeba wiele z nich nazwać)tego z reguły nie piszą ale w świetle faktów i niektórych relacji nie jest wcale pewne(a jest kwestionowane) czy Jankowski 31 lipca w ogóle brał udział w podjęciu decyzji -czy dowiedział się o niej i ją post factum zatwierdził już w dniu 1 sierpnia.Tzn.akceptował ją już po fakcie odprawy kadłubowej KG i rozkazu wydanego dla Montera.
A Panowie 2 Generowie na emigracji we wspomnieniach zwyczajnie koloryzowali korzystając z okazji ,że nie miał on możliwości spisania swoich wspomnień.Pewne (a nie tylko prawdopodobne)jest to,ze Jankowski 31 lipca nie mogł przybyć na odprawę KG w podawanej przez "Bora" w emigracyjnych wspominkach godzinie,że "nie wyrobiłby się"z miejsca gdzie wówczas przebywał na odprawę kadłubowej KG wcześniej niż przed określoną godziną. A oficerowie przychodzący już po podjęciu decyzji kadłubowej KG(3 generałów) na ustaloną wcześniej godzinę odprawy KG AK (płk Iranek,Pluta Czachowski)go nie widzieli/nie spotkali.A powinni-jeśli wezwany rzekomo Jankowski miał być fizycznie obecny na odprawie kadłubowej KG i "wyrobić się" na nią z miejsca gdzie wtedy przebywał.

Rzecz cała o konsultacji kadłubowej KG 31 lipca z Delegatem opiera się wyłącznie na bezkrytycznie przyjmowanej relacji "Bora" i Pełczyńskiego.Do dyskusji czy tak jak politycy w Londynie pominęli de facto emigracyjnych decydentów wojskowych wojskowych stawiając ich wobec faktu dokonanego(depeszy wysłanej do kraju z upoważnieniem do powstania) decydenci wojskowej konspiracji w stolicy podejmując 31 lipca decyzję pominęli konspiratorów-polityków(acz trzeba zaznaczyć że Delegat był zwolennikiem powstania).Post factum i jedni i drudzy(wojskowi decydenci emigracji i polityczni konspiracji) zaakceptowali te decyzje.

Ten post był edytowany przez wolf2: 11/07/2012, 12:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 11/07/2012, 17:05 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 10/07/2012, 10:51)

2. Przedstawiam treść uchwały Rządu z dnia 25 lipca:
"Rada Ministrów uchwaliła dnia 25 lipca upełnomocnić Delegata Rządu: do podjęcia wszelkich decyzji wymaganych tempem ofensywy sowieckiej w razie konieczności bez uprzedniego porozumienia się z rządem."


3.Premier przed wyjazdem na Wschód w dniu 26 lipca polecił Ministrowi Spraw Wewnętrznych nadać nastepującą depeszę do Delegata Rządu"Na posiedzeniu Rządu RP zgodnie zapadła uchwała upoważniająca was do ogłoszenia
Powstania w momencie wybranym
.Jezeli możliwe uwiadomcie nas przedtem. Odpis przez wojsko do komendanta AK.
.....

Wskazuje to na odpowiedzialność polityczną na emigracji głównie 
wybierającego się z wizytą na Kreml premiera Mikołajczyka-pomijającego decydentów wojskowych na emigracji (Naczelnego Wodza,szefa sztabu NW,szefa MON)-chciał on a wszelką cenę doprowadzić do szybkiej demonstracji siły w Warszawie by móc opowiadać w Moskwie o czymś więcej niż o przeszłych sukcesach pod "zdobytym" apenińskim klasztorem,

Jeśli by chciał to:
a )zabezpieczono by sobie obustronną łącznośc z krajem .
b ) nie byłoby "uwiadomcie nas przedtem." zaś godzina W zostałaby wyznaczona w Londynie przed nadaniem tej depeszy. (jak oboje wiemy wyznaczono ją później w Warszawie 31.07, w czasie gdy premier był w ZSRR).
c ) powstanie wybuchłoby wcześniej niż samolot z premierem wylądowałby w Moskwie.

Liczę, że rzeczowo ustosunkujesz się do ww zastrzeżeń (erystyka jak wiesz z DWS.org mnie nie bawi).


 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 11/07/2012, 18:13 Quote Post

Po pierwsze, wedle zgodnych relacji generała Kopańskiego i ministra Popiela, 25 lipca na posiedzeniu rządu scedowano podjęcie decyzji na triumwirat-: Delegata, Komendanta AK i przewodniczącego RJN, którym przyznano szersze uprawnienia. Uwazali oni (Popiel et cetera), że premier Mikołajczyk i minister Banaczyk przeinaczyli(sfałszowali w depeszy wysłanej 26 lipca) sens decyzji z 25 lipca, upoważniając do niej delegata i "Bora" a pomijając sceptycznego przewodniczącego RJN. Decydować zgodnie z oryginalną decyzją rządu z 25 lipca miał triumwirat. w istocie Przewodniczący RJN sceptycznie podchodzacy do decyzji o wybuchu powstania dowiedział się o niej 1 sierpnia o godzinie 12 to znaczy na niespełna 2 godziny przedtem zanim w Warszawie (początkowo-na Żoliborzu) rozpoczęła się strzelanina.
Po drugie, na posiedzeniu rządu 28 lipca, który post factum "przyklepał" tę wysłaną do kraju przez Banaczyka depeszę, część ministrów nie chciała podpisać protokołu z posiedzenia z 25 lipca uważając go za sfałszowany. To a propos tezy, że do sprawy różnic tego o czym faktycznie zdecydowano 25 lipca a co przekazano drogą radiową do kraju nie przywiązywano znaczenia.
Po trzecie, wstępna decyzja o tym, że powstanie w stolicy zostanie przeprowadzone, zapadła wcześniej w Warszawie a "Bór" i Delegat depeszę z 26 lipca (odebraną/rozszyfrowaną 28 lipca) wykorzystali tylko jako "podkładkę". Utwierdziła ona ich tylko we wcześniejszej wstępnej decyzji. Nie ulega kwestii, że gdyby "Bór" dostał zakaz, nie wydałby rozkazu do walki co potwierdzał sam "Bór" jak i jego współpracownicy. Motorem rozpoczęcia walki w stolicy był zrzucony do kraju generał Okulicki, powstanie warszawskie było jego koncepcją.
QUOTE
kwalifikacje tych, na których podjęcie tej decyzji scedowano

Niskie zdanie o kwalfikacjach Jankowskiego miał znający go dobrze współkolega i zwierzchnik partyjny, Karol Popiel. Wedle niego Jankowski ulegał wpływom wojskowych i miał od 1915 roku (od czasów udziału w kawalerii Beliny) b.wyidealizowane zdanie o ich wysokich jakoby wojskowych kwalfikacjach.
QUOTE
dlaczego nie było tam Kukiela/przestawiciela MON?

Minister Kukiel 25 lipca był obecny ale na posiedzenie rządu przyszedł z dużym opóznieniem - były tez rozbieżności co własciwie wtedy uchwalono (oskarżenia o sfałszowanie protokółu obrad posiedzenia z 25 lipca).
Jak niby Mikołajczyk miał zabezpieczyć sobie obustronną łaczność z krajem jeżeli był w drodze do Moskwy via Kair tzn. przemieszczał się samolotem ? Czynników wojskowych w kraju i na emigracji w zasadzie nie kontrolował a w Moskwie/ZSRR nie funkcjonowała żadna polska placówka dyplomatyczna za wyjątkiem reprezentacji PKWN urzędującej w przedwojennej ambasadzie Polski.

wolf2: dawno juz nie widzalem tak niechlujnie napisanego postu. Wyedytowalem tak dobrze jak to mozliwe - ale nastepnym razem, jesli trafie na podobna "tforczosc" twojego autorstwa - post wyleci na Wysypisko.
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/07/2012, 23:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 17/07/2012, 16:33 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 11/07/2012, 18:13)
Jak niby Mikołajczyk miał zabezpieczyć sobie obustronną łaczność z krajem jeżeli był w drodze do Moskwy via Kair tzn. przemieszczał się samolotem ? Czynników wojskowych w kraju i na emigracji w zasadzie nie kontrolował a w Moskwie/ZSRR  nie funkcjonowała żadna polska placówka dyplomatyczna za wyjątkiem reprezentacji  PKWN urzędującej w przedwojennej ambasadzie Polski.


*


Nie wiem to nie ja pisałem
"wybierającego się z wizytą na Kreml premiera Mikołajczyka-pomijającego decydentów wojskowych na emigracji (Naczelnego Wodza,szefa sztabu NW,szefa MON)-chciał on a wszelką cenę doprowadzić do szybkiej demonstracji siły w Warszawie by móc opowiadać w Moskwie o czymś więcej niż o przeszłych sukcesach pod "zdobytym" apenińskim klasztorem, by móc występować "z pozycji siły" jaką rzekomo dawało mu powstanie.
jak wiemy decyzja o wybuchu zapada w kraju 31.07. Skoro wg kolegi ktoś "za wszelką wszelką cenę doprowadzić do szybkiej demonstracji siły w Warszawie by móc opowiadać w Moskwie o czymś więcej
... " to powinien IMHO ustalić hasło na jaki rozpoczyna sie o ustalony wcześniej terminie PW, bądź zadepeszować z godzina i data wybuchu "owej szybkiej demonstracji".

Skoro depeszuje się "uwiadomcie nas w razie możliwości o swojej decyzji [moje jasne i czytelne]" to czemuś to służy.

Cały czas czekam za odp. dlaczego godzinę W wyznaczono później (mam na myśli czas podjęcia decyzji) niż premier Mikołajczyk wylądował w Moskwie ?

Ten post był edytowany przez Danielp: 17/07/2012, 16:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 17/07/2012, 20:40 Quote Post

Mikołajczyk(za plecami Naczelnego Wodza,szefa sztabu NW i szefa MON-czyli wojskowych, z którymi był skłócony)wykorzystując swojego podwładnego partyjnego(Banaczyka) scedował to na "Bora" i Jankowskiego upoważniając ich do akcji. Na posiedzeniu Rady Ministrów 28 lipca 1944 wysunięto też zarzuty o sfałszowanie protokołu poprzedniego pochodzenia.

QUOTE
Cały czas czekam za odp. dlaczego godzinę W wyznaczono później (mam na myśli czas podjęcia decyzji) niż premier Mikołajczyk wylądował w Moskwie
?


Wstępną decyzję o powstaniu podjeto w III dekadzie lipca.31 lipca zapadła decyzja o rozpoczęciu akcji gdy z komunikatu Polskiej Agencji Telegraficznej KG AK dowiedziała się o przylocie Mikołajczyka do Moskwy a Monter przybył z miasta z fałszywą wieścią o czołgach na Pradze.

Ten post był edytowany przez wolf2: 17/07/2012, 21:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 19/07/2012, 1:30 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 10/07/2012, 20:52)
Taki tekst depeszy podaje tak prof. Ciechanowski,Przygoński  jak i generał Kukiel(w 1944-szef MON)czy Kopański.Wedle wspomnień generała Kukiela  ujawnienie faktu wysłania do kraju takiej depeszy było kompletnym zaskoczeniem.Nawet dla części ministrów.

A Ty Kamaz sam nie rozumiesz co czytasz-"odpis przez wojsko do komendanta AK". Decyzję o rozpoczęciu powstania scedowano na Jankowskiego i "Bora"upoważniając ich do niej.A ściślej zrobił to wybierający się na Kreml Mikołajczyk z grupą swoich zaufanych -za plecami wojskowych decydentów na emigracji. Nb. nie jest do końca jasne czy Delegat Jankowski 31 lipca wziął udział w podjęciu decyzji,czy panowie 3 generałowie zdecydowali sami.
Tę kwestię jak i kwestię manipulacji Mikołajczyka gros bogoojczyznianych historyków wolała dyskretnie przemilczeć.

Zdaniem gen. Kukiela " powstanie warszawskie to  straszna, negatywna próba prowadzenia wojny bez połączenia w jednym ręku władzy politycznej i wojskowej. Tak wojny się nie prowadzi  tego u nikogo nie było. To nie mogło grać w naszych okropnych warunkach." (JAN M. CIECHANOWSKI  Powstanie Warszawskie str.504)
*


czyli jak to w końcu wygladało... to "Bór' podejmował decyzje samodzielnie nie oglądając sie na wicepremiera Jankowskiego) czy nie?
Bo z tego co zacytowałeś ( o ile wogóle gdzieś to jest0 to wynika że "bór' wykonywał zadanie rządu i nic poza tym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 19/07/2012, 10:30 Quote Post

Wykonywał także i zamysł Mikołajczyka(post factum zatwierdzony przez Radę Ministrów wobec faktu dokonanego depeszy wysłanej już przez Banaczyka do kraju). Ale upoważnienie do powstania warszawskiego przekazane do kraju było intrygą wybierającego się na Kreml Mikołajczyka dokonaną za plecami wojskowych(Naczelnego Wodza , szefa sztabu Naczelnego Wodza,szefa MON). Ich Mikołajczyk pominął(Sosnkowski)względnie postawił wobec faktu dokonanego.Ta depesza była jeszcze jednym dopingiem,jeszcze jednym argumentem dla decydentów KG AK do rozpoczęcia akcji zbrojnej w stolicy. Była formalną "podkładką" do pomysłów generała Okulickiego dążącego do rozpoczęcia za wszelką cenę akcji w stolicy.

Ten post był edytowany przez wolf2: 19/07/2012, 13:29
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 20/07/2012, 13:09 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 19/07/2012, 10:30)
Wykonywał także i zamysł Mikołajczyka(post factum zatwierdzony przez Radę Ministrów wobec faktu dokonanego depeszy wysłanej już przez Banaczyka do kraju). Ale upoważnienie do powstania warszawskiego przekazane do kraju  było intrygą wybierającego się na Kreml Mikołajczyka dokonaną za plecami wojskowych(Naczelnego Wodza , szefa sztabu Naczelnego Wodza,szefa MON). Ich Mikołajczyk pominął(Sosnkowski)względnie postawił wobec faktu dokonanego.Ta depesza była jeszcze jednym dopingiem,jeszcze jednym argumentem  dla decydentów  KG AK do rozpoczęcia akcji zbrojnej w stolicy. Była formalną "podkładką" do pomysłów generała  Okulickiego dążącego do rozpoczęcia za wszelką cenę akcji w stolicy.
*


W świetle tego co Bór depeszował 27.07 do Jutrzenki to był pewnien że powstanie wybuchnie w ciągu najbliższych dni. (treść depeszy wieczorem)
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej