|
|
Nastroje i zycie codzienne w czerwcu-lipcu 1914 r.
|
|
|
tinett
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 17.019 |
|
|
|
Zawód: studentka |
|
|
|
|
Witam,
nie mogłam znaleźć wątku o życiu codziennym przed wybuchem I wojny, więc napiszę moje pytanie tutaj. Interesują mnie szczególnie nastroje wśród zwykłych ludzi w czerwcu i na początku lipca 1914, szczególnie w Królestwie. Czy na początku czerwca czuć już było wiszącą w powietrzu wojnę? Czy wojsko było już pomału mobilizowane? Czy też może, tak jak przed II wojną, ludzie wcale nie chcieli myśleć o możliwości wojny?
Ciekawa też jestem, czy w czerwcu były trudności z przedostaniem się z Gdańska do Warszawy, i jak wyglądała sytuacja na granicy z Prusami - czy każdy mógł się bez problemu przedostać np. do Warszawy?
Z góry dziękuję za wszelkie informacje:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakie były nastroje wśród ludzi przed wybuchem wojny to szczerze mówiąc nie wiem. Wiem natomiast, że przed wybuchem wojny były spore napięcia w stosunkach między mocarstwami. Francja nienawidziała Niemcy za porażkę z 1871 roku, Anglia obawiała się prężnie rozwijających się Niemiec oraz ich Veltpolitik. Trwał wyścig zbrojeń między Niemcami a Wielką Brytanią w kwestii marynarki wojennej. Euporejskie potęgi niezbyt były pozytywnie nastawione do Imperium Rosyjskiego. Turcja obawiała się Rosji, a ponad to w latach 1911-1912 prowadziła przegraną wojnę z Włochami. Na Bałkanach mieliśmy istny "kocioł", który w każdej chwili groził wybuchem. Niedługo wcześniej toczyły się przecież trzy wojny bałkańskie. I tak dalej... Natomiast w chwili wybuchu wojny nastąpił prawdziwy entuzjazm wojenny. Ludzie z radością szli na wojnę, każda ze stron była pewna szybkiego zwycięstwa. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tinett @ 14/08/2009, 22:38) Witam, nie mogłam znaleźć wątku o życiu codziennym przed wybuchem I wojny, więc napiszę moje pytanie tutaj. Interesują mnie szczególnie nastroje wśród zwykłych ludzi w czerwcu i na początku lipca 1914, szczególnie w Królestwie. Czy na początku czerwca czuć już było wiszącą w powietrzu wojnę? Czy wojsko było już pomału mobilizowane? Czy też może, tak jak przed II wojną, ludzie wcale nie chcieli myśleć o możliwości wojny? Ciekawa też jestem, czy w czerwcu były trudności z przedostaniem się z Gdańska do Warszawy, i jak wyglądała sytuacja na granicy z Prusami - czy każdy mógł się bez problemu przedostać np. do Warszawy? Z góry dziękuję za wszelkie informacje:) Podobno wszędzie panowało podniecenie.
Ogólnie polecam książkę Barbary Tuchman pt. "Sierpniowe salwy".
QUOTE(Cartaphilus @ 17/08/2009, 10:21) Niedługo wcześniej toczyły się przecież trzy wojny bałkańskie. Chyba dwie.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
tinett
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 17.019 |
|
|
|
Zawód: studentka |
|
|
|
|
dzięuję za odpowidzi. A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)
mam jeszcze jedno pytanie:czy ktoś się orientuje, czy możliwe jest, aby ten sam człowiek (Polak) walczył w armii rosyjskiej w bitwie pod Lwowem i Rawą Ruską, a potem w oblężeniu Przemyśla?
|
|
|
|
|
|
|
|
Tinett "A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)"
Z chwilą wybuchu I wojny światowej prawie nikt nie wiedział jak się skończy. Uważam również, że nawet Polacy-optymiści nie sądzili, że tak szczęśliwie dla Polski to się skończy. Raczej marzono o autonomii niż niepodległości. Pamiętam jeszcze z lekcji historii w liceum, że osobą, która przewidziała, iż Niemcy pokonają Rosję, a następnie ulegną na zachodzie był Józef Piłsudzki. Dlatego tworzył poczatkowo armię u boku państw centralnych przeciwko Rosji, a gdy Niemcy chyliły się ku upadkowi odwrócił się od nich. Polacy skupieni wokół endecji uważali, że wygra Rosja, więc tworzyli wojsko o boku Rosji marząc o autonomii po zakończeniu wojny.
P.S. masz rację Gronostaju 2 wojny bałkańskie. Sorki za głupi błąd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tinett @ 18/08/2009, 20:00) mam jeszcze jedno pytanie:czy ktoś się orientuje, czy możliwe jest, aby ten sam człowiek (Polak) walczył w armii rosyjskiej w bitwie pod Lwowem i Rawą Ruską, a potem w oblężeniu Przemyśla? W czasie kampanii 1914 r. wokoło Lwowa stoczono dwie duże bitwy. Pierwsza miała miejsce w dniach 28-30 sierpnia, do drugiej zaś doszło 7 września. Natomiast Rosjanie zdobyli Przemyśl 12 marca 1915 r. ( jeśli chodzi Ci o to właśnie oblężenie, bo było ich kilka). Wychodzi z tego, że przynajmniej teoretycznie było to możliwe.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Natomiast Rosjanie zdobyli Przemyśl 12 marca 1915 r.
Hej hej nie umniejszaj czynom wojsk Franza Josepha , to było 22 marca
|
|
|
|
|
|
|
tinett
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 17.019 |
|
|
|
Zawód: studentka |
|
|
|
|
"Natomiast Rosjanie zdobyli Przemyśl 12 marca 1915 r. ( jeśli chodzi Ci o to właśnie oblężenie, confused1.gif bo było ich kilka)"
O ile wiem, był atak rosyjski na twierdzę od strony północnej w okolicach 22 października.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)
No nie wiem czy tak bardzo się cieszyli, na pewno nie wszyscy. Dla większości Polaków oznaczało to wiele wyrzeczeń i niedogodności, niepewność jutra, masowy pobór do wojska, życie w ciągłym zagrożeniu. Nie każdy myślał o wojnie jako o szansie na wyzwolenie-dla wielu była to katastrofa. Chociaż entuzjazmu również nie brakowało-np w Kongresówce wiwatowano na cześć rosyjskich wojsk, które po stuleciu carskiej władzy uważano za "swoich".
Ten post był edytowany przez Svetonius21: 29/09/2011, 12:09
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Svetonius21 @ 29/09/2011, 12:06) QUOTE A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)
No nie wiem czy tak bardzo się cieszyli, na pewno nie wszyscy. Dla większości Polaków oznaczało to wiele wyrzeczeń i niedogodności, niepewność jutra, masowy pobór do wojska, życie w ciągłym zagrożeniu. Nie każdy myślał o wojnie jako o szansie na wyzwolenie-dla wielu była to katastrofa. Chociaż entuzjazmu również nie brakowało-np w Kongresówce wiwatowano na cześć rosyjskich wojsk, które po stuleciu carskiej władzy uważano za "swoich". Nie ma co się dziwić sympatii do wojsk rosyjskich. Były odbierane jako "nasze" wojsko, bo służyło tam dużo Polaków. Większość mieszkańców kongresówki znała lub miała kogoś w rodzinie wcielonego do armii carskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ilivi @ 24/01/2017, 22:08) QUOTE(Svetonius21 @ 29/09/2011, 12:06) QUOTE A Polacy chyba cieszyli sie szczególnie:)
No nie wiem czy tak bardzo się cieszyli, na pewno nie wszyscy. Dla większości Polaków oznaczało to wiele wyrzeczeń i niedogodności, niepewność jutra, masowy pobór do wojska, życie w ciągłym zagrożeniu. Nie każdy myślał o wojnie jako o szansie na wyzwolenie-dla wielu była to katastrofa. Chociaż entuzjazmu również nie brakowało-np w Kongresówce wiwatowano na cześć rosyjskich wojsk, które po stuleciu carskiej władzy uważano za "swoich". Nie ma co się dziwić sympatii do wojsk rosyjskich. Były odbierane jako "nasze" wojsko, bo służyło tam dużo Polaków. Większość mieszkańców kongresówki znała lub miała kogoś w rodzinie wcielonego do armii carskiej.
Materiałów na temat nastrojów ludności w przededniu II wojny jest sporo - zwłaszcza z prasy, czy ze wspomnień pisarzy, polityków. De facto każdy zabór poparł "swoje" wojsko - w Galicji w związku z systemem poboru i obecnością "obrony krajowej" było to szczególnie odczuwalne. Nikt raczej nie spodziewał się "poważnej" wojny - kryzysów było wcześniej sporo, więc ludzie zobojętnieli. Było sporo zarządzeń policyjno-wojskowych, ale karnawał w 1914 był obchodzony hucznie. Giełda spadała (polecam Czas, http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=46753&tab=3 ), pogarszały się warunki ekonomiczne (spadek wzrostu gospodarczego, wzrost cen). Ale lipiec ponoć był w górach piękny i słoneczny
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|