|
|
Kleidion 1014 - Ł. Migniewicz
|
|
|
|
Odpowiadając na pytanie o armię bułgarską. Autor wnikliwie i wyczerpująco omówił ten temat na str. 131. Dla zainteresowanych przytoczę go w całości. Bułgarzy "walcząc głównie pieszo, doskonale radzili sobie z ciężką kawalerią, stosując długie piki, o które rozbijała się konnica podczas szarży. Oprócz tego wybierano miejsca potyczek, tak aby kawaleria nie mogła rozwinąć szyku, czyli wąwozy, przejścia górskie, strome wyżyny (jak pod Kleidion w 1014 roku). Z lekką konnicą rażącą łukami radzono sobie, wybierając na potyczki gęste lasy oraz budując specjalne tarcze. Również używanie wilczych dołów nie należało do rzadkości. Tak jak kiedyś cesarstwo uczyło się taktyki od najeźdźców, tak teraz najeźdźcy nauczyli się taktyki bizantyjskiej, aby wykorzystać ją przeciw jej twórcom."
|
|
|
|
|
|
|
Molekh
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 65 |
|
Nr użytkownika: 79.330 |
|
|
|
Nienazwany |
|
Stopień akademicki: magazynier |
|
|
|
|
Fju fju, robi wrażenie.Napisane tak przystępnie, że aż chce się wykuć na pamięć Kleidion 1014 leci na łeb na szyję w rankingu książek must have. A szkoda, bo wcześniejsze średniowiecze jest słabiutko zagospodarowane w serii i każda pozycja z epoki wzbudza u mnie dreszcz. Są jednak pewne granice. A może ktoś napisze recenzyjkę i wskaże jakieś plusy dodatnie tej pozycji?
Ten post był edytowany przez Molekh: 1/07/2013, 11:16
|
|
|
|
|
|
|
|
Z recenzyjką czekamy na Szapura, ja w temacie Bizancjum tego okresu jestem laikiem. Pozytywy tej książki są takie, że mamy omówioną historię (powiedzmy militarną) cesarstwa od drugiej połowy IX wieku do śmierci Bazylego II. Także jeśli ktoś nic na ten temat nie wie to sporo się dowie. Tylko omówione są wszystkie "fronty" bez skupienia na którymś z nich jakiejś szczególnej uwagi. Kleidion jest po prostu najszerzej omówioną bitwą, niestety w sposób dosyć niejasny (rola gł. armii dowodzonej przez cesarza). W takim razie może lepiej trochę dołożyć i kupić sobie porządną historię Bizancjum.
Osobnym, wręcz tradycyjnym problemem są mapki. Niby jest OK, są dwie ogólne i jedna szczegółowa ale większości opisanych w tekście miejsc na ogólnych mapkach nie uświadczy...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Odpowiadając na pytanie o armię bułgarską. Autor wnikliwie i wyczerpująco wink.gif omówił ten temat na str. 131. Dla zainteresowanych przytoczę go w całości. Bułgarzy "walcząc głównie pieszo, doskonale radzili sobie z ciężką kawalerią, stosując długie piki, o które rozbijała się konnica podczas szarży. Oprócz tego wybierano miejsca potyczek, tak aby kawaleria nie mogła rozwinąć szyku, czyli wąwozy, przejścia górskie, strome wyżyny (jak pod Kleidion w 1014 roku). Z lekką konnicą rażącą łukami radzono sobie, wybierając na potyczki gęste lasy oraz budując specjalne tarcze. Również używanie wilczych dołów nie należało do rzadkości. Tak jak kiedyś cesarstwo uczyło się taktyki od najeźdźców, tak teraz najeźdźcy nauczyli się taktyki bizantyjskiej, aby wykorzystać ją przeciw jej twórcom."
Jeżeli to rzeczywiście CAŁY opis wojskowości Bułgarów tego okresu, to sporo więcej oferuje internet - np. ten artykuł:
Ивелин Иванов КЪМ ВЪПРОСА ЗА БЪЛГАРСКАТА ВОЕННА МОЩ ПРЕЗ ПОСЛЕДНАТА ЧЕТВЪРТ НА X И НАЧАЛОТО НА XI ВЕК. ЗАЩО БЪЛГАРИЯ ЗАГУБИ ДВУБОЯ С ВИЗАНТИЯ?
translator sobie całkiem nieźle z tym radzi...
http://liternet.bg/publish8/ivelin_ivanov/vyprosa.htm
|
|
|
|
|
|
|
|
Szerzej wypowiem się jeszcze w temacie tego HB-eka, ale właśnie na marginesie kwestii wojskowości bułgarskiej, ale też korzystania z literatury bułgarskiej, z której artykuł linkuje Krzysztof: otóż autor, do czego się zresztą przyznaje, po prostu nie skorzystał z literatury "Słowian południowych", więc też bułgarskiej ze względów na barierę językową. Trochę szkoda, że nie poszukał materiałów publikowanych choćby przez badaczy bułgarskich w językach kongresowych, niedawno nawet wyszedł artykuł poświecony pewnym aspektom średniowiecznej bułgarskiej sztuki wojennej na łamach periodyku wydawanego w Polsce, w Łodzi - po angielsku: Ivelin Ivanov, Tsar Samuel against Emperor Basil II: Why did Bulgaria loose the battle with the Byzantine Empire at the beginning of the 11th Century, "Studia Ceranea" 1, 2011, s. 205-212.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 8/06/2013, 17:58) QUOTE(emigrant @ 8/06/2013, 17:19) Widział już ktoś bibliografię tego HBeka? Ja widziałem. Na pewno Cię nie zadowoli. Jednak zadowoliła. Szczególnie, jeśli chodzi o źródła, autor się przyłożył, jak na serię popularno- naukową typu HB.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Szczególnie, jeśli chodzi o źródła, autor się przyłożył, jak na serię popularno- naukową typu HB.
Niestety nie bardzo... Najgorsze jest to, że właściwie w materii Biełasicy miał zadanie dość proste, bo dostępna jest literatura po polsku, w której autorzy omawiają stan źródeł.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli, których nie uwzględnił?
|
|
|
|
|
|
|
|
To zależy do czego, jeśli do bitwy pod Biełasicą, to nie korzysta z kroniki Michała Attaliatesa, odpowiednich fragmentów "Rad Kakaumena", XIII-w. anonimowej "Historia Imperatorum". Z bibliografii sądząc istnieje wyłacznie Skylitzes, tylko że tytuł HB-eka jest zwodniczy, bo o bitwie mało co. A szkoda. Książka, jak już wyżej opisano jest o Bizancjum X i pocz. XI w. - tutaj zasób źródeł wyłącznie bizantyńskich nie ogranicza się do eksponowanego Skylitzesa (cytowanego za podstawowym wydaniem krytycznym, choć mam pewne wątpliwości, czy rzeczywiście podstawą było akurat ono) oraz angielskiego przekładu kroniki Leona Diakona. Żeby zobaczyć sobie, jak wygląda baza źródłowa do epoki, wystarczy sięgnąć choćby do wstępu do odpowiedniego rozdziału w podręczniku Ostrogorskiego. Mam ostatnio trochę inne zajęcia, ale zacząłem to sobie wieczorami czytać HB-eka i niestety książka zawiera już na poziomie wstępu stwierdzenia dość odległe od rzeczywistości. A część to jakiś kabaret: np. s. 16n czytamy, że "Bazyli II [był potomkiem] Bazylego I, cesarza pochodzącego z ormiańskiego rodu osiadłego zapewne w końcu VIII lub na początku IX wieku w Macedonii, który zanim został następca na tronie Konstantyna Wielkiego, przeszedł długą drogę służby państwowej (sic!). Jako ujeżdżacz koni zyskał sławę, która przyciągnęła uwagę ostatniego basileusa z dynastii frygiańskiej (sic!), Michała III. Na jego dworze Macedończyk otrzymał stanowisko przełożonego stajen - protostratora. Zasłynąwszy z talentu dyplomatycznego i administracyjnego (sic!), Bazyli, wkradając się w cesarskie łaski, w 866 r. został koronowany na współcesarza Rzymian. Rok później Michał III zmarł, pozostawiając pełnię władzy Bazylemu". Takiego wywodu rządów Bazylego I nie powstydziłby się Konstantyn VII, autor Vita Basilii. Niestety przywołany tekst z HB-eka to swego rodzaju wiadomość z radia Erewań.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kilka pytań. Pierwsze; dlaczego we fragmncie: Jako ujeżdżacz koni zyskał sławę, która przyciągnęła uwagę ostatniego basileusa z dynastii frygiańskiej (sic!), Michała III "frygiańska" jest wytłuszczona i przed Michaem III jest "sic?
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo nie jest to prawidłowe określenie dynastii, z której wywodził się Michał III. Używana forma w polskiej historiografii to "frygijska", albo dynastia z Amorion, dynastia amoryjska.
Ps. (sic!) to oznaczenie miejsce, w których musiałem bardzo, bardzo mocno trzymać się krzesła...
Ten post był edytowany przez szapur II: 16/08/2013, 0:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(szapur II @ 16/08/2013, 0:22) Bo nie jest to prawidłowe określenie dynastii, z której wywodził się Michał III. Używana forma w polskiej historiografii to "frygijska", albo dynastia z Amorion, dynastia amoryjska.
Można spotkać i takie i takie określenie...
QUOTE Ps. (sic!) to oznaczenie miejsce, w których musiałem bardzo, bardzo mocno trzymać się krzesła...
Rok później Michał III zmarł, pozostawiając pełnię władzy Bazylemu".
A, to faktycznie można nazwać eufemizmem roku...
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawda, że fajnie. Szkoda, że dłużej nie zatrzymano się nad szczególami wyróżnienia się Bazylego w "służbie", bo akurat powinny przyciągnąć czytelnika. Bazyli stał się współcesarzem, po tym jak na polecenie Michała III podczas wyprawy na Kretę zamordował własnoręcznie w namiocie cesarskim cezara Bardasa, wuja Michała III.
Co do nazwy dynastii, jakoś nie zauważyłem, żeby poza Ł. Migniewiczem, ktokolwiek po polsku używał słowa "frygiańska".
|
|
|
|
|
|
|
|
W necie na polskojęzycznych stronach można spotkać, co oczywiście nie przesądza o prawidłowości nazwy...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|