Wpatrując się uważnie w obraz jak w temacie dostrzegłem pewną nieścisłość interpretacyjną związaną z tym dziełem. Otóż, wg wszelkich źródeł opisujących obraz, na stole przed Stańczykiem leży list z datą 1514 i nazwą miasta Smoleńsk, który wskazuje na frasunek błazna utratą Smoleńska w tymże roku. W rzeczywistości (dziwne, że tego nikt wcześniej nie zauważył) na liście widnieje data 1533 i napis Samogitia, czyli Żmudź. W świetle tego "odkrycia" zastanawia mnie przesłanie obrazu. Czy ktoś z Was jest w stanie połączyć Żmudź i rok 1533, aby jakoś wytłumaczyć obecność tego listu na stole? Co ważnego wydarzyło się w historii Polski, co mogłoby zasmucić błazna?
Inna rzecz, że Matejko umieścił na obrazie królową Bonę, co analitycy twórczości uznają za błąd malarza, ponieważ w 1514 roku Bona nie była jeszcze królową Polski, ale biorąc pod uwagę rok 1533 jako czas, w którym dzieje się scena z obrazu, to dywagacje analityków są błędne, gdyż w 1533 roku Bona jak najbardziej była królową Polski.
Wg pani kustosz z Domu Jana Matejki w Krakowie, malarz sam nadawał nazwy swoim dziełom. Pełna nazwa tego obrazu to Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska, tudzież Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony, kiedy wieść przychodzi o utracie Smoleńska. Jak to rozumieć? Że Stańczyk zasmucił się utratą Smoleńska w 19 lat po tym wydarzeniu?
To wcale nie jest takie nieprawdopodobne. Mimo wyczuwanej w Twoim poście ironii zadałem sobie trochę trudu i spróbowałem odszukać wydarzenie, które mogło być przyczyną frasunku błazna wobec kontrastującej zabawy w tle, ale jedyny związek pomiędzy miejscem i czasem, który znalazłem, to przejęcie własności rejonu miasteczka Płótele (Plateliai) na Żmudzi przez królową Bonę, która wybudowała swoją rezydencję na jednej z wysepek na jeziorze o tej samej nazwie. Ale gdzie Plateliai, a gdzie Smoleńsk?
Jest w tej publikacji:
http://www.empik.com/lekcja-historii-jacka-kaczmarskiego-cd-wasilewska-diana-grabska-iwona,p1044970881,ksiazka-p
Zrobię zdjęcie w domu i wrzucę na forum. Natomiast ten fakt mam potwierdzony przez opiekuna zbiorów w Muzeum Narodowym w Warszawie, ale oni też nie mają pojęcia jak powiązać tę datę z miejscem.
Obiecane zdjęcie listu.
To jest rzeczywiście bardzo ciekawy temat. Czy Matejko błędnie nazwał obraz, świadomie ignorując tekst na liście?
Opisane błędne odczytanie napisu jest powszechne; zamieszczono tę wersję także w Wikipedii.
Zbliżenia obrazu, na którym widać napis na liście, można znaleźć też tutaj:
http://wyborcza.pl/10,82983,12130184,Ale_Historia__Tajemnice_Stanczyka__Czy_naprawde_istnial_.html
Może śmieszna rzecz. Próbowałem wpłynąć na treść artykułu w Wikipedii, ale durne - moim zdaniem - reguły nie pozwalają zmienić błędnego opisu. Żeby to zrobić, jakiś autorytet musi się w temacie wypowiedzieć.
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Dyskusja:Sta%C5%84czyk_%28obraz_Jana_Matejki%29§ion=1
Powinni przynajmniej umieścić w Wikipedii informację-ostrzeżenie o niezgodności wpisu ze stanem faktycznym.
Natomiast dla ciebie liptusie do doskonała okazja do napisania artykułu do prasy publicystyczno-historycznej, do czego cię serdecznie zachęcam.
Musiałbym znaleźć jakieś logiczne rozwiązanie tej zagadki. Nie powiem, że nie mam swojej hipotezy, ale nie chciałem tu niczego sugerować, żeby nie zaciemniać innych umysłów. Poza tym, musiałbym postudiować trochę wnikliwiej Matejkę i jego poglądy na sprawy polskie, jak i nastroje przedpowstaniowe w różnych częściach byłej Rzeczpospolitej, a na to potrzebuję trochę czasu, gdyż niewiele go mam ze względu na orkę, którą się na co dzień zajmuję, by mieć na kromkę chleba. Ale może coś mnie "cudownie" skłoni do poślęczenia nas tematem. A jakie tytuły miałeś na myśli?
Autorski tytuł obrazu brzmi; Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska, tudzież Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony, kiedy wieść przychodzi o utracie Smoleńska. Skoro dał datę 1533, to o pomyłce nie ma mowy. Miał w tym swój cel.
W 1533 carem został Iwan Groźny. Polska zawarła pokój z Turcją. Mało sensowne.
1533 rok kojarzy mi się także z pomiarą włóczną rozpoczętą wówczas na Litwie przez Bonę.
Słuchajcie, tu nie chodzi o wiedzę, którą można sobie wygóglać. To potrafię. Chodzi o jakieś mało znane fakty, które dostępne są wąskiemu gronu znawców i badaczy tamtych czasów. Czy ktoś z Was ma taką wiedzę? Albo może wskazać jakieś źródło historyczne, lub osobę, do której z takim pytaniem mógłbym się zwrócić?
Porponuje zacząć od pism Mariana Gorzkowskiego. To był sekreterz matejki i sporo, acz mętnie pisał o tym co mistyrz miał na temat swoich dzieł. Jak tu nie znajdziesz, to pozostaje przewertować ówczeną prasę. Wówczas przy kazji prezentacji kazdeo nowego obrazu mistrza były publikowane obszerne komentarze. Może cos znajdziesz.
Nie wiem, czy Gorzkowski to dobry trop. Sytuacja jest o tyle zastanawiająca, że Marian Gorzkowski już w 1882 roku, a więc za życia artysty i za jego wiedzą, publikuje ten obraz opatrzony tytułem "Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska". Jeszcze dalej idzie, również w pewnym sensie zaprzyjaźniony z Matejką, Stanisław Tarnowski, który w monografii artysty wydanej w 1897 roku, pisze na s. 64: "na stole karta z wiadomością o utracie Smoleńska". Myślę, że te dwa źródła zaciążyły nad kierunkiem interpretacji "Stańczyka", która pokutuje w literaturze do dziś. Dziwnie to wszystko wygląda w kontekście ogromnej podobno wiedzy historycznej Matejki, na którą wielokrotnie wskazywali jemu współcześni.
No wiesz co, ale nie sądziłem że poziom Wikipedii jest Z ZAŁOŻENIA aż tak żenujący, skoro jej "encyklopedyści" (moderatorzy) - przeczytałem tę dyskusję - musieli Ci zgodnie z ich regulaminem odpowiedzieć, że nie mają prawa myśleć samodzielnie a ich zadaniem jest powielanie obiegowych opinii, byle były one gdzieś wydrukowane, nawet jeśli są w oczywisty sposób błędne! To jakiś kompletny absurd...
Ad rem, ciekawe czy to był jakiś konkretny list ze Żmudzi (w zbiorach wawelskich?), który Matejko przerysował, czy tylko hipotetyczny list, który sobie wydedukował i wyobraził i tak go naszkicował? Może da się dotrzeć do jakichś źródeł...
A jakie masz podstawy, by wątpić?
Vitam
W formie żartu: Stańczyk miał na Żmudzi majątek Smoleńsk, który mu Bona skonfiskowała w 1533...
A może inaczej: my dzisiaj wiemy kiedy dokładnie upadł Smoleńsk, a czy w czasach Matejki wiedziano to równie dokładnie? Dalej, były też przecież jeszcze późniejsze próby buntu, krótkotrwałe i krwawo stłumione, co prawda również nie w 1533. A może Matejko miał na myśli jakieś inne związane z tym wydarzenie (dlaczego "Samogitia") ? Albo zmienił umiejscowienie sceny w czasie, już po namalowaniu ale przed publikacją obrazu (pod wpływem jakichś przemyśleń) ? Nie dowiemy się pewnie...
Coś mi się kojarzy że Matejko nie malował "z pamięci" tylko posługiwał się modelami, może po prostu złapał jakikolwiek "stary" list, położył na stole i odwzorował? Ludzie zazwyczaj oceniają obraz jako całość, detalami zajmują się nieliczni.
Vitam
I teraz wyobraź sobie że znajdujesz w Wikipedii hasło o tym konkretnym obrazie, czy polichromii, a w nim stwierdzenie, że widać tam statek kosmitów... No bo przecież widać... (Pogodny Psychopata)
Jaki ma sens porównywanie wyraźnego napisu Samgotia MDXXXIII z niewyraźną plamą mogącą być różnie interpretowaną?
Vitam
Chodzi o zasadę, albo wszystko co zamieszczasz na Wikipedii ma źródła, albo nic. (Pogodny Psychopata)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sta%C5%84czyk_%28obraz_Jana_Matejki%29 jest opis tego obrazu. Czy widzisz tam jakiekolwiek źródło, potwierdzające informację Na obrazie, na stole leży list z datą 1514 donoszący o utracie Smoleńska przez będące w unii z Polską Wielkie Księstwo Litewskie. ?
Bo ja nie widzę.
W związku z czym cała dyskusja z wykipedystami jawi mi się jako - i ich strony - tępy spór ambicjonalny. "Tak napisaliśmy i tak ma być, nawet jeśli nie ma na to źródeł - ale dla innej informacji będziemy się dogmatycznie domagać źródeł".
Vitam
I nie chodzi o tępy spór tylko o czytelną zasadę: nie masz źródeł - nie dodawaj treści (Pogodny Psychopata)
No przecież właśnie o tym piszę - skąd tekst Na obrazie, na stole leży list z datą 1514 donoszący o utracie Smoleńska, skoro na jego poparcie nie ma żadnego źródła?
załóż może nowy wątek, bo się robi offtop. (Pogodny Psychopata)
Wątek dotyczy zagadnienia, dlaczego obraz interpretowany jest - wbrew napisowi - jako dotyczący Smoleńska w 1514, a nie Żmudzi w 1533. Zagadnienie, dlaczego wiki, wbrew faktom, rozpowszechnia tę fałszywą interpretację, wpisuje się w ten wątek. Ja tu oftopu nie widzę. Ale oczywiście przysługuje Ci prawo odwołania się do moderatora, który ów problem rozstrzygnie.
Właśnie. Aczkolwiek dziwne się zdaje (może tylko dla nas, inaczej nauczonych?) podpisywanie listu nazwą państwa z którego się pisze a nie miasta. Z datą rzymską też racja, że jest dziwna, bo przynajmniej od końca XV wieku używaliśmy cyfr arabskich (pojawiły się właśnie w Krakowie na Akademii w 1490 roku), no ale akurat tego to Matejko prawie na pewno mógł nie wiedzieć.
Vitam
Podejrzewam, że z którejś pozycji z przypisów. Po lewej (piąta pod logiem) masz funkcję "zgłoś błąd". Próbowałeś? Z mojej strony EOT. (Pogodny Psychopata)
Psychopato, luzik, to tylko dyskusja na Forum, świat się od tego nie zawali. Widać że wiki stosuje podwójne standardy, to co już jest ma być nawet bez źródła (brak jakiegokolwiek przypisu w okolicy twierdzenia o liście). I tyle.
Dla Twojej ciekawości - nie, nie zgłaszałem błędu. Po co miałbym to robić? To nie encyklopedia, mogąca być źródłem wiedzy, to tylko jedna z miliardów stron w necie o wątpliwej wiarygodności.
Teraz to kłócisz się z samym Matejką i faktami. Ten obraz ma tytuł autorski. (Balum)
Oczywiście nie wykluczam, że się mylę - ale może po prostu przytocz ten autorski tytuł (czy jakąś utrwaloną na piśmie wypowiedź Matejki) z której wynika, ze na stole leży list z napisem Smoleńsk i datą 1514. Przecież - niewątpliwie zauważyłeś - cały czas odnoszę się do tekstu z wiki Na obrazie, na stole leży list z datą 1514 donoszący o utracie Smoleńska.
Z tym tytułem autor posyłał go na wystawy.
Ktoś znalazł rozwiązanie tej "zagadki"? Osobiście przejrzałem kilka książek i opracowań na temat Matejki (m.in. M. Szypowska "Jan Matejko wszystkim znany", J.Bogucki "Matejko" czy J. Starzyński "Jan Matejko") i nie znalazłem niczego, co można by uznać za satysfakcjonującą odpowiedź.
No to może szerzej ujmijmy temat, uwzględniając cały obraz a nie jego kawałek, oraz globalną historię, a nie jej lokalny fragment.
Pierwsza na tapete idzie data: W mojej opini rok 1533 z dokumentu nie jest przypadkowy bo Matejko powtórzył "kodowanie" roku przez namalowanie komety za oknem. Zgadzałoby się to z rzeczywistym faktem pojawienia się komety C/1533 M1 właśnie w 1533 (stąd jej nazwa). Ergo Matejko dobrze wiedział co robi malując 1533 na piśmie.
Powodem zadumania, zasmucenie a raczej bezsilnej frustracji Stańczyka na obrazie uznałbym także inny fakt z 1533. Wtedy to też upływał termin zawieszenia broni z Moskwą.
"25 grudnia 1532 minął termin sześcioletniego zawieszenia broni pomiędzy Moskwą a Polską i Litwą. Przedłużono je do 25 grudnia 1533" - niesławne Wiki.
Jednak Wasyl zmarł już 3go grudnia 1533 i ten fakt był bezpośrednim pretekstem do decyzji o wojnie z Moskwą z 7 stycznia 1534 roku.
Warto wspomnieć że już wcześniej próbowano uniknąć tej wojny, lecz nic z tego nie wyszło gdyż, warunkiem podpisania wieczystego pokoju z Moskwą był zwrot właśnie tegoż tytułowego Smoleńska o który defacto można uznać poszło w kampani 1533-37
"W marcu 1532 do Moskwy przybyło poselstwo litewskie Macieja Janowicza i Wasyla Czyża. Zażądali oni zwrotu Smoleńska, godząc się tylko pod tym warunkiem na podpisanie pokoju wieczystego z Wielkim Księstwem Moskiewskim." - znów wiki
Matejko mógł uznać że akceptacja wojny w celu odbicia Smoleńska przez Zygmunta Starego, była niefrasobliwa dlatego na obrazie przedstawił go jako "balującego" w tle zamiast przygotowywującego się do poważnej wojny. Miał Matejko ku temu powody. W wielkim skrócie. Popis Miński prowadzony przez Radziwiła zebrał rekordową liczbę wojska szacowaną na 16k żołnierzy. W ten czas szacowano że z Wielkiego Księstwa Litewskiego da się "wyciągnąć" 19k wojska. To było postrzegane jako ogromny sukces mobilizacyjny. Jednak po części z winy samego króla, nieuregulowania przez niego zasad mobilizacji i jego eksperymentów w ostatniej chwili, doszło do wielu konfliktów podczas popisu. Chaos apogeum osiągną wtedy gdy szlachta właśnie żmujdzka, wymówiła posłuszeństwo hetmanowi Radziwiłowi. Pełny opis sytuacji znajdziecie w książce tu:
https://books.google.pl/books?id=CtlmAgAAQBAJ&pg=PA201&lpg=PA201&dq=%22wasyl+czy%C5%BC%22&source=bl&ots=9GsSE3BCmf&sig=okwpmurQ4R3e3wuki2Jgv2-SM8g&hl=pl&sa=X&ei=y8YnVeOBCYOLsAGuvoOQBQ&ved=0CC0Q6AEwAg#v=onepage&q=%22wasyl%20czy%C5%BC%22&f=false
początek na stonie 189.
Moim zdaniem list leżący na stole jest zamierzonym WPROST nawiązaniem do opisanych wyżej realiów. Obarczył szlachtę żmudzi o zniweczenie planu, który wydawał się być idealnym. Nie ma przypadków, błędów, etc... malarza na obrazie. Kampania 1534 roku była tak nieudana, że Matejko mógł uznać że nikt nie będzie kojarzył daty 1534 roku. Bardziej będzie kojarzył śmierć Wasyla w 1533 (przyczyna całego zamieszania). Warto przypomnieć że celem twórczości Matejki było "pokrzepianie serc" i celowo mógł nie wspominać daty nieudanej kampani. Wspomniał za to o ogromnym sukcesie posiadania kiedyś Smoleńska w swych granicach. W tytule wg mnie wspomniał Smoleńsk dla potwierdzenia domysłów.
Aż miło pomyśleć co by było gdyby Iwan IV Groźny nigdy nie miał okazji objąć władzy.
Podoba się? Ma ręce i nogi?
Jeszcze mam kilka słów o innych detalach z obrazu, ale nie podjerzewam Matejki o takie rozeznanie w epoce. Jak chcecie znów poczytać przydługi wywód starego człowieka dajcie znać.
Andrzej
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)