|
|
Filozofia realistyczna obecnie, Leczenie totalitaryzmów
|
|
|
|
Walka klas i zwalczanie się narodowości to ohydne zjawiska. Na dodatek dość trudne do obserwowania (czyli trochę nierealne). Jednak stwierdzenie, że nie mamy prawa się tym interesować, również w sensie pobudzania naszego myślenia i oglądu procesów społecznych, to chyba dość duże uproszczenie. Szczególnie w Europie. A to, że zabrania się wywieszania emblematów propagujących ideologie promujące powyższe dwie walki, intelektualistów nie zniechęca. Chyba
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest taka "amatorska", "prymitywna w przekazie" piosenka Alana Price'a: http://www.youtube.com/watch?v=pEq6PfupZQA&feature=related
A w niej słowa: Ktoś musi zwyciężyć w wyścigu ludzkim. Jeśli nie będziesz to ty, to będzie ktoś inny.
Można to rozumieć na wielu poziomach i wielu dziedzinach. Czy walka klas i zwalczanie się narodów nie są czasami trochę pomocne przy badaniu i uczestniczeniu w takowych wyścigach ludzkich?? Trzeba tylko śmiało (i samokrytycznie) określić o jakie klasy (warstwy)i jakie "narody" chodzi w danym przypadku. Zahacza się przy tym o ideologie totalitarne? Tak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE intelektualistów nie zniechęca. rolleyes.gif Chyba confused1.gif
Intelektualistów jest niewiele, sami rewolucji nie zrobią.
QUOTE A w niej słowa: Ktoś musi zwyciężyć w wyścigu ludzkim. Jeśli nie będziesz to ty, to będzie ktoś inny. Nie ograniczam swojego "zwycięstwa" w życiu, brakiem zwycięstwa u kogoś innego.
QUOTE Można to rozumieć na wielu poziomach i wielu dziedzinach. Czy walka klas i zwalczanie się narodów nie są czasami trochę pomocne przy badaniu i uczestniczeniu w takowych wyścigach ludzkich?? Trzeba tylko śmiało (i samokrytycznie) określić o jakie klasy (warstwy)i jakie "narody" chodzi w danym przypadku. Zahacza się przy tym o ideologie totalitarne? Tak
Bo życie to nie walka, w życiu istnieje spór, często na tym forum dochodzi do sprzeczek, ale nie do walki. A kto określi te klasy? Kto określi kto ma do której należeć? Kto tymi klasami pokieruje i w jakim celu? Czy człowiek nie może się od kierowania jego życiem przez klasę oderwać?
Ten post był edytowany przez misza88: 13/09/2010, 19:42
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 11/09/2010, 17:54) Walka klas i zwalczanie się narodowości to ohydne zjawiska. Na dodatek dość trudne do obserwowania (czyli trochę nierealne). Jednak stwierdzenie, że nie mamy prawa się tym interesować, również w sensie pobudzania naszego myślenia i oglądu procesów społecznych, to chyba dość duże uproszczenie. Szczególnie w Europie. A to, że zabrania się wywieszania emblematów propagujących ideologie promujące powyższe dwie walki, intelektualistów nie zniechęca. Chyba Ideologie te, zakładały modele teoretyczne. Istnieje jakaś tam grupa ludzi, dająca sie zidentyfikować (klasa, naród), która ma wspólne interesy, wazniejsze niż interes całości społeczeństwa. Tyle tylko, że te teoretyczne załozenia były błedne, nie mówiąc juz o praktyce. Równie dobrze można by podzielic ludzi na brunetów, blondynów oraz rudych i upierać się, że kazda z tych grup ma ważne wspólne interesy. Każdy teoretyczny model podziału ludzi na jakieś tam grupy, okazuje sie w praktyce niesłuszny. Po pierwsze dlatego, że kryteria podziału zmieniają sie szybko w czasie, po drugie dlatego, że grupy interesów powstaja doraźnie, skupiając sie na doraźnych celach, w poprzek podziałów teoretycznych. Marx przekręca sie w grobie, konstatując, że w najbardziej rozwiniętych krajach, klasa robotnicza (w rozumieniu XIX wiecznym) prawie juz nie istnieje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam bardzo. Może przesadzam, ale w jakimś aspekcie: 1. To co reprezentuje PO to w jakiejś mierze reprezentowanie wielkiego kapitału. Oczywiście o tym ani słowa. Lepiej wyzywać mówiących to lub inne radykalne hasła anty-PO jako pomyleńców. Ci wariaci już dawno powinni zniknąć, tylko jakoś nie znikają. Wyzywanie od wariatów jest wspierane marksowską teorią (ale chyba i praktyką), że wielki kapitał panuje nad środkami masowego przekazu. Więc to wyzywanie łatwo przychodzi. 2. PIS ma w swoim repertuarze retorykę nacjonalistyczną. Mówi o prawie narodu do przetrwania. Wspiera w pewnym stopniu fundamentalizm religijny. To stałe hasło: "Tu jest Polska". Czy to nie współudział w walce narodowości?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie chcę być nieuprzejmy, ale trochę chyba odbiegamy od tematu. Gdzieś w ostatnich wypowiedziach gubi się związek z filozofią realistyczną. Warto jednak uświadomić sobie, co oznacza to pojęcie - "filozofia realistyczna". Zwłaszcza w ujęciu przedstawicieli Lubelskiej Szkoły Filozoficznej z ojcem profesorem Krąpcem na czele. Co sądzicie o opinii ks. prof. Marynarczyka, przedstawionej w podanym przeze mnie wykładzie, na temat roli ojca Krąpca w światowej historii filozofii? Stwierdzenie bardzo śmiałe, ale w moim przekonaniu uzasadnione, zwłaszcza biorąc pod uwagę realne, historyczne starcie filozofii realistycznej z komunizmem i jego rezultaty.
Ten post był edytowany przez Jacek Z: 20/09/2010, 8:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mata2010 @ 20/09/2010, 4:50) Przepraszam bardzo. Może przesadzam, ale w jakimś aspekcie: 1. To co reprezentuje PO to w jakiejś mierze reprezentowanie wielkiego kapitału. Oczywiście o tym ani słowa. Lepiej wyzywać mówiących to lub inne radykalne hasła anty-PO jako pomyleńców. Ci wariaci już dawno powinni zniknąć, tylko jakoś nie znikają. Wyzywanie od wariatów jest wspierane marksowską teorią (ale chyba i praktyką), że wielki kapitał panuje nad środkami masowego przekazu. Więc to wyzywanie łatwo przychodzi. 2. PIS ma w swoim repertuarze retorykę nacjonalistyczną. Mówi o prawie narodu do przetrwania. Wspiera w pewnym stopniu fundamentalizm religijny. To stałe hasło: "Tu jest Polska". Czy to nie współudział w walce narodowości? Owszem, przesadzasz. Krytyka istniejących ugrupowań politycznych, - proszą bardzo, ale w Dziale "Mównica", niezależnie od tego czy masz racje, czy nie.
QUOTE(Jacek Z @ 20/09/2010, 8:17) Nie chcę być nieuprzejmy, ale trochę chyba odbiegamy od tematu. Gdzieś w ostatnich wypowiedziach gubi się ziązek z filozofią realistyczną. Warto jednak uświadomić sobie, co oznacza to pojęcie - "filozofia realistyczna". Zwłaszcza w ujęciu przedstawicieli Lubelskiej Szkoły Filozoficznej z ojcem profesorem Krąpcem na czele. Co sądzicie o opinii ks. prof. Marynarczyka, przedstawionej w podanym przeze mnie wykładzie, na temat roli ojca Krąpca w światowej historii filozofii? Stwierdzenie bardzo śmiałe, ale w moim przekonaniu uzasadnione, zwłaszcza biorąc pod uwagę realne, historyczne starcie filozofii realistycznej z komunizmem i jego rezultaty. Tak masz rację, za bardzo odbiegliśmy od tematu. Weszliśmy juz na "wzburzone fale realnej polityki", a mielismy zajmowac sie filozofią realistyczną.
Ten post był edytowany przez byk2009: 20/09/2010, 8:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Co sądzicie o opinii ks. prof. Marynarczyka, przedstawionej w podanym przeze mnie wykładzie, na temat roli ojca Krąpca w światowej historii filozofii? Stwierdzenie bardzo śmiałe, ale w moim przekonaniu uzasadnione, zwłaszcza biorąc pod uwagę realne, historyczne starcie filozofii realistycznej z komunizmem i jego rezultaty. Sam Krąpca cenię, z pewnością był ceniony w kręgu tomistów i ludzi związanych z KK. Ale na tym chyba jego działania się kończą, jak na razie, przecież wiele napisał wiele po sobie pozostawił. Ale czy porównanie Krąpca do św. Tomasza i Arystotelesa nie jest przesadą?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 16/10/2010, 15:25) Sam Krąpca cenię, z pewnością był ceniony w kręgu tomistów i ludzi związanych z KK. Ale na tym chyba jego działania się kończą, jak na razie, przecież wiele napisał wiele po sobie pozostawił. Ale czy porównanie Krąpca do św. Tomasza i Arystotelesa nie jest przesadą? Z nurtu filozofii od dawna nie wyłoniła się żadna postać, która uprawiałaby filozofię nie przynoszącą szkody ludzkości. Nurty filozofii (ja nazwałbym raczej "pseudofilozofii") nie opartej na rzeczywistości, lecz na ideach nie przyniosły nic dobrego. Z tego nurtu powstają ideologie, czyli kłamstwa. Bo każda rzecz niezgodna z rzeczywistością jest kłamstwem. Starcie się ojca Krąpca z ideologią komunizmu na płaszczyźnie filozoficznej pokazało chyba dobrą drogę. Filozofia realistyczna stanowi do tej pory jedyną broń w walce z ideologiami. Bo wszystkie ideologie padają tylko wtedy, gdy zestawi się je z rzeczywistością. Wtedy kłamstwa są widoczne. Nigdy wcześniej komunizm nie istniał (mówię o "filozofii") a wyzwanie było wielkie i ojciec Krąpiec stworzył potężne, skuteczne narzędzie. W starciu z rzeczywistością okazuje się, że to właśnie jest filozofia a nie "jakaś popierdółka". Myślę, że jego wielkość docenią następne pokolenia, bo przerasta współczesność. Ale to zawsze spotyka ludzi wybitnych . . PS. misza88, czy mógłbyś używać określenia "ojciec" przed nazwiskiem ojca Krąpca, lub choć skrótowo pisać "o."? Mnie bardzo dotyka brak takiego tytułu przy pisaniu o osobach duchownych. Jakoś trąci mi to brakiem szacunku dla wyboru człowieka. Z góry dziękuję.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE stworzył potężne, skuteczne narzędzie. Możesz rozszerzyć myśl? Bo jakoś nie doszła do mnie żadna informacja aby to ojciec Krąpiec miał jakieś bardzo znaczące zasługi w upadku komunizmu.
QUOTE PS. misza88, czy mógłbyś używać określenia "ojciec" przed nazwiskiem ojca Krąpca, lub choć skrótowo pisać "o."? Mnie bardzo dotyka brak takiego tytułu przy pisaniu o osobach duchownych. Jakoś trąci mi to brakiem szacunku dla wyboru człowieka. Z góry dziękuję. Jeżeli nie napiszę przed nazwiskiem Komorowskiego, Kaczyńskiego czy Kwaśniewskiego Pan Prezydent to czy nie zachowałem szacunku do urzędu prezydenta? Czy jeżeli napisze Tomasz z Akwinu a nie święty Tomasz czy jest to brak szacunku do świętego Tomasza/Tomasza z Akwinu? Przypomina to mi się sytuacja na uczelni jak to znajomy miał zdarzenie bo zwrócił sie do pani Profesor proszę Pani, został nieźle zbluzgany i wyleciał za drzwi...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 22/11/2010, 22:14) QUOTE stworzył potężne, skuteczne narzędzie. Możesz rozszerzyć myśl? Bo jakoś nie doszła do mnie żadna informacja aby to ojciec Krąpiec miał jakieś bardzo znaczące zasługi w upadku komunizmu. Czy czytałeś cokolwiek napisanego przez o.Krąpca?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy czytałeś cokolwiek napisanego przez o.Krąpca? Tak. A czy to coś zmienia?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 23/11/2010, 11:10) QUOTE Czy czytałeś cokolwiek napisanego przez o.Krąpca? Tak. A czy to coś zmienia? Tak, oczywiście, możemy rozmawiać nie od "stworzenia świata" tylko w oparciu o konkretny materiał. Teraz nie mam czasu, ale wrócę do tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nurty filozofii (ja nazwałbym raczej "pseudofilozofii") nie opartej na rzeczywistości, lecz na ideach nie przyniosły nic dobrego. Z tego nurtu powstają ideologie, czyli kłamstwa. Bo każda rzecz niezgodna z rzeczywistością jest kłamstwem. Co dobrego zatem przyniósł tomizm ? Dlaczego inną filozofię nazywasz kłamstwem nie znając jej dokładnie. Bo jeśli idzie o ideę, to tak samo jak Kant, Platon, czy Kartezjusz o ideach pisał św. Tomasz czy Augustyn. Tomaszowe pojęcie formy bardziej bliskie jest idealizmowi niż realizmowi. Spór między realizmem a idealizmem nie odnosi się do zgodności filozofii(?) z rzeczywistością. To o czym piszesz cały czas jest nie tyle co sporem między idealizmem, a realizmem, tylko sporem między KLASYCZNĄ teorią prawdy, a teoriami NIEKLASYCZNYMI. Osobną kategorią jest sceptycyzm, który zajmuję się głównie negacją. Mówiąc krótko klasyczne teoria prawdy obstaje przy stanowisku, że prawda myśli polega na jej zgodności z rzeczywistością. Nieklasyczne teorie prawdy opierają się zaś na założeniu zgodności myśli między sobą.Przy czym zależnie od teorii istnieją różne kryteria wyodrębnienia prawdy np. powszechna zgoda lub oczywistość. Ty natomiast czego zdążyłem się z Twoich postów dowiedzieć optujesz za klasyczną prawdą co nie znaczy, że realizmem jako takim. Można jednak stwierdzić, że klasyczne teorie prawdy prowadzą raczej, ale nie zawsze do realizmu, a nieklasyczne do idealizmu. Więc mam do Ciebie pytanie odnośnie klasycznej teorii prawdy. Po pierwsze jak myśl może być podobizną czegoś zasadniczo od niej innego ? Jak myśl, która jest czymś, co posiada li tylko wymiar czasowy, a nie przestrzenne może być podobizną czegoś co przestrzenne ? I jak odpowiesz na zarzuty starożytnych sceptyków, mianowicie : Jeśli ktoś chciałby się przekonać, czy pewna czy tez twierdzenie zgodne jest z rzeczywistością, to musiałby w tym celu znać nie tylko tę myśl, lecz ponadto wiedzieć, jaka jest ta rzeczywistość. W jaki sposób będzie musiał to uczynić ? Oto odwoła się do doświadczenia, będzie tak a nie inaczej rozumował; słowem będzie stosował pewne metody czy kryteria. Ale skąd pewność, że poznanie osiągnięte przy pomocy tych kryteriów odsłoni nam zniekształconą rzeczywistość ? Trzeba by te kryteria poddać kontroli. Kontrolę przeprowadzimy stosując te same lub znane kryteria. Tak czy owak wartość tej kontroli będzie zależna od użytych w niej kryteriów, która znowu jest wątpliwa i wymaga ponownego zbadania, badając dalej znowu wezniemy pod uwagę jakieś kryteria i tak w nieskończoność. A więc nigdy nie poznamy zasadnie rzeczywistości, i z tego powodu też nigdy nie dowiemy się czy nasze myśli są z nią zgodne czy nie. Nie piszę tego dlatego bo jestem zwolennikiem sceptyków, tylko jestem ciekaw czy jako wielki zwolennik realizmu, wyzywający na inne nurty uporasz się z najprostszym tokiem myślenia do obalenia, czyli tokiem myślenia sceptyków. Zacznijmy w końcu rozmawiać o filozofii, a nie o totalitaryzmach, kłamstwach czy tam polityce. To nie ma nic do rzeczy. Nie mniej wracając do wątku głównego główną oś sporu między realizmem a idealizmem nie stanowi teoria prawdy, a spór o UNIWERSALIA. A więc główna oś sporu toczy się na płaszczynie metafizycznej ! Jak to Ci sami realiści, co są tak do cna realistyczni, że większych realistów nie ma sprzeczają się o metafizykę ? A jednak tak jest. Realizm filozoficzny nie ma nic wspólnego z realizmem rozumianym potocznie. Co więcej trzon sporu o Uniwersalia przyjmuje postać sporu między, o zgrozo, realistami pojęciowym skrajnymi, umiarkowanymi a nominalistami. Realiści pojęciowi z Platonem na czele przyznawali uniwersaliom(przedmioty ogólne, mam napisać co to ?) byt rzeczywisty i samoistny. Realiści pojęciowi umiarkowani na czele z Arystotelesem przyznawali uniwersaliom byt rzeczywisty, ale nie samoistny. I uwaga w tym sensie Platon i Arystoteles choć trochę się różnią należą do jednego obozu, realistów, o ironio. Nominaliści zaś byli im opozycją, którzy odmawiali uniwersaliom w ogóle istnienia. I przepraszam konceptualistów bym pominął, którzy odmawiali ideom(sic!) istnienia rzeczywistego, nie ma uniwersaliów, istnieją tylko ich pojęcia. Nominalizm poszedł dalej i zanegował nawet istnienie pojęć uniwersaliów. I cóż dochodzimy do niesamowitych wniosków. Platon i Arystoteles w jednym obozie bronią idei i zwą się realistami, a przeciw nim ci którzy idee pragną obalić czyli szeroko rozumiani idealiści. Więc powstaje kontrast, który sensu stricto wyznacza granicę realizmu, który uniwersalia broni. Więc uważam, że Drogi Jacku jesteś idealistą, przykro mi. Jednak idąc dalej jak to się stało, że rzeczywiście Platon to idealista, a Arystoteles idealista. Tu już nie chodzi spór o uniwersalia tu chodzi o tezy realizmu idealizmu metafizycznego czyli trochę czegoś innego. I tu niejako wszystko się nam wyjaśni. Istnieją zasadniczo dwie tezy idealizmy subiektywny i obiektywny, pomijając epistemologiczny w tym momencie nie aż tak ważny. Natomiast teza realizmu co zrozumiałe jest jedna. Idealizm subiektywny immanetny wychodzi z założenia, że ciała istnieją znaczy: ktoś ( jakiś psychiczny przedmiot)ich doznaje, ktoś je przeżywa, ktoś jest ich świadom. To tyle kto choć trochę liznał filozofii wie, że nie muszę tego rozwijać dalej bo to w zasadzie wystarczy przybliżając immanetny idealizm subiektywny. Jednak zasadnicza teza metafizycznego idealizmu jest mniej więcej taka: (za Ajdukiewiczem) "idealizm subiektywny nie uznaje więc przyrody cielsenej, a zwłaszcza ciał, za coś, co istnieje w dosłownym dalej niesprowadzalnym sensie tego wyrazu, lecz sądzi, że tzw. istnienie ciał ma inny sens, że mianowicie orzekając o nich istnienie możemy to słusznie uczynić tylko o tyle, o ile te wypowiedzi sprowadzają się do stwierdzenia , że jakiś podmiot psychiczny w pewien sposób się zachowuje, na przykład, że przeżywa pewne wrażenia, że myśli jakoś o ciała." Więc reasumując ciała nie istnieją niezależnie od podmiotu poznającego, lecz posiadają byt od podmiotu niezależny ! Z kolei idealizm obiektywny przeciwstawia się idealizmowi subiektywnemu w taki sposób, że idealizm subiektywny uważa świat dany w doświadczeniu za konstrukcję umysłu, za korelat indywidualnej świadomości, czyli duszy. Natomiast idealizm obietywny uznaje świat dany w doświadczeniu, i to zarówno materialnym jak i niematerailnym, psychicznym czyli cała przyrodę cielesną i duchową, za korelat tworu, który nazywa duchem obiektywnym. Więc tezę idealizmu obiektywnego możemy sformułować tak:( za Ajdukiewiczem): "Przyroda to ogół przedmiotów tylko intencjonalnych, stwierdzonych w sądach idealnych, spełniającym kryterium prawdy.. Wypowiedz przypisująca tworom przyrody istnienie ma tylko sens przenośny i znaczy tyle, że twory te są stwierdzone w sądach idealnych( w więc obojętne, czy znanych komus, czy też nieznanych) spełniających kryterium prawdy. " To jest własnie czysty Kant ni mnie ni więcej. Teraz możemy przejść do realizmu. Naczelne twierdzenie realizmu to: ciała istnieją w dosłownym sensie. I tu mamy realizm naiwny mówiący, że realizm to pogląd naturalny, który wyznaje każdy człowiek przed epistemologicznym poznaniem i refleksją. Mamy też realizm krytyczny, który po dokonaniu poznania i refleksji epistemologicznej oraz argumentów idealistycznych dochodzi do ich odparcia i podtrzymania tezy o istnieniu tworów w sensie dosłownym. Więc teraz może wniosek mistrza Ajdukiewicza " Spór między idealizmem a realizmem toczy się od wieków. Do dziś dnia wśród wielu poważnych myślicieli można znalezc przedstawiciele zarówno jednego jak i drugiego kierunku. Zbyt wiele jednak jeszcze w samym zagadnieniu tkwi niejasności, zbyt wiele zachodzi między spierającymi się stronami nieporozumień. Dlatego przed zajęcie stanowiska w tym sporze należałoby lepiej sens tego zagadnienie sprecyzować." Ajdukiewicz był wybitnym logikiem i filozofem, nawiasem mówiąc mogę powiedzieć, że odrzucił on idealizm we wszelkiej postaci i opowiedział się za realizmem. Jednak jego argumentacja bardziej mnie przekonuje niż o. Krąpca. Nie jest ona naiwna, on naprawdę ten problem dogłębnie przeanalizował. Jednak nie można powiedzieć, że ma rację. Racji nie ma nikt, to jest nie do rozstrzygnięcia. Dlatego w tym względzie można przyjmować tylko jakąś opinię bo monopolu na rację nie ma nikt.
QUOTE Starcie się ojca Krąpca z ideologią komunizmu na płaszczyźnie filozoficznej pokazało chyba dobrą drogę. Filozofia realistyczna stanowi do tej pory jedyną broń w walce z ideologiami. Bo wszystkie ideologie padają tylko wtedy, gdy zestawi się je z rzeczywistością. Wtedy kłamstwa są widoczne. Nigdy wcześniej komunizm nie istniał (mówię o "filozofii") a wyzwanie było wielkie i ojciec Krąpiec stworzył potężne, skuteczne narzędzie. W starciu z rzeczywistością okazuje się, że to właśnie jest filozofia a nie "jakaś popierdółka". Myślę, że jego wielkość docenią następne pokolenia, bo przerasta współczesność. Ale to zawsze spotyka ludzi wybitnych . Darzę ojca Krąpca szacunkiem ale z postaci duchownych polskiej filozofii zdecydowanie bardziej cenię Bocheńskiego. I polecam jego pisma we wszelkiej postaci. Nie wiem dlaczego środowisko RM próbuje mu( Krąpcowi rzecz jasna) przyprawić gębę wielkiego filozofa i mędrca, czy Tomasza naszych czasów. Myślę, że on sam by sobie tego nie życzył. Ojciec Krąpiec na pewno był wybitnym intelektualistom, ale nadmierne epatowanie jego postaci budzi we mnie niesmak ze względy na szacunek do niego.
*podkreślenie własne Tekst ten nie jest wyrazem moich osobistych poglądów, a li tylko próbą przedstawienia pewnego tematu, który w mojej opinii został błędnie zinterpretowany, co wynika z niedostatku pewnej wiedzy, którą starałem się przytoczyć. Ot co.
Ten post był edytowany przez salvusek: 23/11/2010, 19:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję bardzo za Twój wpis kol. Salvusek. Jest dość dlugi i po jednorazowym przeczytaniu nie chcę się do niego odnosić. Pomyślę nad tym. Jednak już jednorazowe przeczytanie zrodzilo we mnie pytania. Sczczególnie odnośnie subiektywizowania realizmu. . Weź proszę pod uwagę to, że nie jestem humanistą. Moja wiedza nie jest poparta studiami filozoficznymi. Jestem może takim filozofem jak Herbert literatem : . http://www.youtube.com/watch?v=p_CcbOALqvE&feature=related od 3:05 do 4:18 . Ale braki w wyksztalceniu humanistycznym (a może coś wiecej niź braki - chore narośla "filozofii marksistowskiej") staram się korygować. Proste slowa o.Krąpca o filozofii pozwalaja mi zlapać choć kierunek. A to już niezle lekarstwo na komunizm jako ideologię. Nie będę teoretykiem filozofii, ale zbuduję swój wlasny - pewnie ulomny system filozoficzny pozwalający mi choć trochę zrozumieć realny świat. To dobre narzędzie. Za to kocham o.Krąpca (i za PEF). . A Tobie w podzięce dedykuję ten film i jego nastepne części: . http://www.youtube.com/watch?v=j0qDIwLLHFY
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|