Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wiele twarzy Ukrainy, Iza Chruślińska, Piotr Tyma
     
septimanus79
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.047
Nr użytkownika: 62.287

Zawód: geofizyk
 
 
post 19/09/2011, 19:10 Quote Post

w roku 2005 nakładem Wydawnictwa UMCS ukazała się wspaniała książka o tematyce ukraińskiej: "Wiele Twarzy Ukrainy" Izy Chruślińskiej i Piotra Tyma. To zbiór wywiadów ze znanymi intelektualistami i historykami, poruszających trudne tematy stosunków ukraińsko - polskich i burzących popularne mity, stereotypy i uprzedzenia. Interesująca, godna polecenia lektura.

z opisu ( ksiazki.wp.pl ):
"Książka jest zbiorem wywiadów z wybitnymi intetelektualistami ukraińskimi i polskimi na tematy z przeszłości i o współczesnych wyzwaniach w życiu narodu budującego swą tożsamość z wielu wątków i mitów w nowy państwie uporządkowanych wokół tematów:
* Ukraińskie obrachunki: rozmowy z Natalią Jakowenko, Jarosławem Hrycakiem, Leonidem Finbergiem i Kostiantynem Sigowem, z Josyfom Ziselsem, Mykołą Riabczukiem
* Ukraińska historiografia wobec historii XX: rozmowa z profesorami Stanisławem Kulczyckim, Jurijem Szapowałem, Jarosławem Isajewyczem i Iroidą Winnycką
* XX wiek – ukraińscy uczestnicy wydarzeń: rozmowa z Wasylem Kukiem, Wasylem Hałasą, Jewhenem Stachiwem, prof. Petro J. Poticznym, Mykołą Horbalem i Semenem Hłuzmanem.
* Stosunki polsko-ukraińskie, wczoraj i dziś: artykuł o Jerzym Giedroyciu, rozmowa z Jackiem Kuroniem, prof. Danielem Beauvois, Romanem Wapińskim, Ryszardem Torzeckim, Tymothy Snyderem, prof. Piotrem Wandyczem, prof. Andrzejem Mencwelem, prof. Jerzym Pomianowskim."

user posted image


Ten post był edytowany przez septimanus79: 19/09/2011, 19:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
septimanus79
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.047
Nr użytkownika: 62.287

Zawód: geofizyk
 
 
post 19/09/2011, 19:23 Quote Post

przegląd książki ( Rot Gallus ):
--------------------------------

Jerzy Giedroyc (ur. w 1906 r. w Mińsku na Białorusi, zm. w 2000 r. w Maisons-Laffitte pod Paryżem): "To, co się nazywa polityką jagiellońską, było w istocie polityką dynastyczną. To nie była polityka narodu polskiego. I stąd wiecznie niechętny, niesłychanie lekceważący czy pogardliwy stosunek do wszystkich mniejszości, do wszystkich sąsiadów. (...) Zresztą od czasów Sienkiewicza i początków "ideologii narodowej" Polacy są Piastami w szarawarach Jagiellonów, nie na ich miarę skrojonych. Do posiadania Polski w rozmiarze jagiellońskim brakło im różnych przesłanek materialnych, a jeszcze więcej uzdolnień i pomysłów."

Prof. Piotr Wandycz (ur. w 1923 r. w Krakowie): "Giedroyc stworzył wspólnie z Juliuszem Mieroszewskim koncepcję ULB, która przyznawała Ukraińcom, Litwinom i Białorusinom prawo do samostanowienia.
Patrząc na polską scenę polityczną, (...) raczej dominują populizm i szkodliwe wyskoki w rodzaju hasła "Nicea albo śmierć" [autor: Jan Maria Rokita] lub sejmowej uchwały w sprawie niemieckiej [Uchwała Sejmu RP z dnia 10 września 2004 r. w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech]."

Prof. Ryszard Torzecki (ur. w 1925 r. w Łodzi, zm. w 2003 r.): "Piłsudski był zwolennikiem polityki asymilacji państwowej, a nie narodowościowej, ale zabrakło mu konsekwencji w jej wprowadzaniu pomimo całej sympatii dla Ukraińców.
Jednak próba wprowadzenia innej polityki wobec mniejszości ukraińskiej [woj. lwowski Piotr Dunin-Borkowski, woj. wołyński Henryk Józewski] napotkała silny opór endecji, kresowej administracji, polskich osadników na Kresach. Dominowało hasło: "My się z nimi - Ukraińcami - rozprawimy". Co gorsza, pojawił się i utrwalił wówczas mit spokojnego Wołynia, który trwał mimo wszystkich zatargów i mimo silnych wpływów komunistycznych. Znikł on dopiero w wyniku bratobójczych walk w latach 1942-1944. Ze zgrozą obserwuję odrodzenie się tego mitu we współczesnych publikacjach."

Prof. Roman Wapiński (ur. w 1931 r. w Nowej Wsi, b. woj. kieleckie, zm. w 2008 r.): "Niemcy byli postrzegani jako sąsiedzi z zewnątrz, bez względu na to gdzie mieszkali, czy mieszkali w Poznaniu, czy w Łodzi. Stosunek do Niemców był złożony, Niemcy byli wrogiem, ale wrogiem który imponował.
Żydzi żyli osobnym życiem, poza tą grupą zasymilowaną, która nie wynosiła nigdy więcej niż 10%. Stosunek do Żydów był również zróżnicowany w Polsce dzięki temu, że od dawna antysemityzm typu ideologicznego był słaby. Dominował w Polsce silny antysemityzm ekonomiczny, w latach 30-tych, w moim przekonaniu, determinował on zachowania z II wojny światowej.
Kwestia czeska była kwestią zewnętrzną. Dochodzą trzy grupy narodowe: Litwini - najmniej liczni, Białorusini i Ukraińcy. Ogląd ich był w jakiejś mierze spuścizną narodu politycznego dawnej Rzeczypospolitej, stąd ten dosyć rozpowszechniony stosunek paternalistyczny, nawet wtedy, gdy ich się uznaje za wrogów, to ma się pretensje: "jak oni mogli przeciwko nam". W odniesieniu do Niemców postawa tego typu nie występowała. (...) Ukraińcy byli obcymi, ale obcymi swoimi - gorszymi, takimi młodszymi braćmi, których trzeba było wychowywać."

Prof. Daniel Beauvois (ur. w 1938 r. w Annezin-les-Béthune, Francja): "Moim zdaniem źródła konfliktu polsko-ukraińskiego tkwią w dawnych wiekach (...) okrutna rzeczywistość stosunków między panami a chłopami. Od XVII wieku ten konflikt coraz bardziej się uwidacznia, ponieważ dochodzi do polonizacji magnaterii i ziemiaństwa. (...) W świetnej książce "Historia Ukrainy do końca XVIII wieku" Natalia Jakowenko mowi o polonizacji magnaterii, ale prawie wcale nie mówi o średniej i drobnej szlachcie, a to bardzo ważny czynnik.
Nie będzie prawdziwej integracji europejskiej bez pełnego wzajemnego zrozumienia sąsiada, bez ustawicznego uczenia się od Juliusza Mieroszewskiego [ps. Londyńczyk, 1906-1976].

Prof. Timothy Snyder (ur. w 1969 r. w w Dayton, Ohio, USA): "Ale ważniejsze od pamięci dwudziestolecia międzywojennego są późniejsze doświadczenia z sowiecką okupacją. OUN miała bezpośredni kontakt z reżimem sowieckim przez prawie dwa lata (1939-1941). (...) Ale to doświadczenie z Sowietami, moim zdaniem, przekonało wielu działaczy OUN, ze tak naprawdę największym wrogiem państwa ukraińskiego nie będzie nowe państwo polskie, ale Związek Sowiecki.
Zwłaszcza po Stalingradzie (1943 r.) OUN-B [Bandery] była przekonana, ze należy myśleć, co trzeba zrobić, by przetrwać, gdy wrócą Sowieci. Polscy historycy, ogólnie biorąc, skłaniają się do tezy, że obecność Polaków na Wołyniu miała znaczenie sama w sobie, i rzeczywiście miała. Ale w tym czasie działacze OUN byli już w stanie myśleć o przyszłości i oceniali Polaków raczej jako potencjalnych sojuszników Sowietów.
Po pojawieniu się sowieckich partyzantów, mamy do czynienia z powstaniem UPA, a UPA oczywiście też osłabiła niemiecką policję.Już przez sam fakt istnienia, gdyż prawie wszyscy pierwsi żołnierze ukraińscy to byli policjanci, którzy opuścili niemiecką policję [ich miejsce zajęli policjanci polscy]."

Prof. Stanisław Kulczyćkyj (ur. w 1937 r. w Odessie): "W 1993 roku przyjęto ustawę, w której zapisano, jakie kategorie ludzi należy zaliczyć do grupy weteranów wojny, z wszelkimi wynikającymi z tego tytułu przywilejami (prawa do ulg, pomocy medyczne, etc.). W ustawie zaznaczono, ze należy do tej kategorii włączyć żołnierzy UPA walczących z Niemcami. Problem polega na tym, że dotyczy to tych żołnierzy UPA, którzy walczyli do października 1944 roku. Po tym okresie Niemców na terenie Ukrainy już nie było, więc w myśl tej ustawy nie było z kim walczyć. Ale wiemy, że po tej dacie walczono nie z Niemcami, ale z ustrojem komunistycznym (...). Władzom zdaje się brakować odwagi i chęci otwartego powiedzenia, że ci ludzie walczyli nie z Niemcami, tylko z NKWD."

Prof. Jurij Szapował (ur. w 1953 r. w Kijowie): "Reżim komunistyczny od 1944 roku do początku lat 50. poddał represjom na terytorium Zachodniej Ukrainy ponad 500 tysięcy osób, z tego ponad 200 tysięcy zostało rozstrzelanych, reszta trafiła do łagrów z kilkunasto- lub kilkudziesięcioletnimi wyrokami lub była poddana innym formom represji. W tym czasie liczba ofiar wśród sowieckich działaczy, agentów i urzędników wynosiła około 30 tysięcy."

Prof. Jarosław Isajewycz (ur. w 1936 r. we wsi Werba, powiat Dubno na Wołyniu): "Ale główną, bezpośrednią przyczyną konfliktów na Wołyniu było to, że polskie podziemie, wspierane przez polskie społeczeństwo, chciało za wszelką cenę zatrzymać wschodnie terytorium przy Polsce, zachować status quo ante bellum. Zamieszkująca te tereny ukraińska ludność, stanowiąca tam większość, nie chciała należeć do Polski. Ten fakt, że Polacy, wiedząc o zbliżaniu się Armii Czerwonej, chcieli tam przywrócić polskie państwo, nie był tajemnicą dla ukraińskiego podziemia. Polskie podziemie, władze państwa podziemnego wierzyły, że ich zachodni sojusznicy zmuszą Związek Sowiecki, żeby się z tym faktem pogodził, gdyż pakt Ribbentrop-Mołotow był uznany za przestępczy. W rzeczywistości ta zupełnie nierealistyczna polityka i rządu emigracyjnego, i polskiego podziemia, sprawiła, że polskie społeczeństwo stało się w pewnym sensie zakładnikiem tej polityki, wbrew nastrojom absolutnej większości mieszkańców tych terenów."

Jewhen Stachiw (ur. w 1918 r. w Przemyślu, syn oficera armii Austro-Wegier): "W jednej z komunistycznych gazet nowojorskich (sic!) ukazał się prowokacyjny artykuł, w którym napisano: "Ciekawe, czy Stachiw, który organizował konferencję [ukraińsko-żydowskie konferencje w latach 60-tych XX w.] z Lichtenem [Josef Lichten pochodził z Warszawy, a w Nowym Jorku pojawił się przed II wojną światową i pracował w polskim konsulacie], to ten sam, który w mundurze gestapo działał w czasie II wojny światowej na Ukrainie". (...) W Nowym Jorku ukazała się również ulotka, rozpowszechniana z kolei wśród Ukraińców, w której w formie wiersza napisano: "Stachiw tak daleko posunął się w lizaniu dupy Żydom, że dał się obrzezać".

Rodzina Stachiwa należała do tradycyjnych ukraińskich patriotycznych rodzin. W latach II wojny światowej Jewhen Stachiw tworzył konspiracyjną siatkę OUN w Donbasie. Antyniemiecka działalność stworzonej przez niego grupy posłużyła za kanwę napisanej przez A. Fadiejewa powieści Młoda Gwardia. Od 1944 r. na emigracji w Europie Zachodniej i USA.
Jego brat Wołodymyr był bliskim współpracownikiem Stepana Bandery, od 30 czerwca do 7 lipca 1941 r. ministrem spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Stećki we Lwowie, a następnie więźniem niemieckiego obozu w Sachsenhausen [wraz z Banderą, Stećką i in.] do jesieni 1944 r. Starsza siostra Olga została w 1943 r. rozstrzelana na Żytomierszczyźnie przez Sowietów, a druga siostra była więziona przez Niemców w Auschwitz. Matka J. Stachiwa zmarła w 1952 r. w polskim więzieniu w Bydgoszczy.

Jacek Kuroń (ur. w 1934 r. we Lwowie): "Uważam, że obóz SLD-owski widzi swoje dziedzictwo przede wszystkim w walkach z UPA i w akcji "Wisła", w czarnej legendzie tej formacji. Tego dziedzictwa ten obóz nie chce się wyrzec, gdyż to ich ukazuje jako siłę niepodległościową. W szeregach SLD są dość znaczące antyukraińskie siły."

Prof. Natalia Jakowenko (ur. w 1942 r. w Apreliwce w obwodzie kirowohradzkim): "Za wyważoną reakcje na odrodzenie polskiego mitu Kresów można by uznać tworzenie się na naszych oczach, w Zachodniej Ukrainie mitu Galicji czasów Austro-Węgier. Galicja prawie że uroczyście obchodzi urodziny cesarza Franciszka Józefa, a dawną austriacka historię miasteczek na tym terenie [w tym Bełz] wspomina się z nostalgią, wręcz rozrzewnieniem, tak jak to jest obecne w książkach na przykład Jurija Andruchowycza [ur. w 1960 r. w Iwano-Frankowsku, d. Stanisławów]. (...) Jednak mitem najsilniej oddziałującym i mającym dziś największy zasięg na Ukrainie jest mit Kozaczyzny."

Mykoła Riabczuk (ur. w 1953 r. w Łucku na Wołyniu. W grudniu 2009 r. z rąk min. spr. zagr. Radosława Sikorskiego otrzymał Odznakę Honorową "Bene Merito"): "Kilka lat temu wydałem książkę zatytułowaną "Dwie Ukrainy", gdzie wyjaśniam, ze pod tym terminem rozumiem współistniejące obok siebie dwie mentalności, dwa sposoby myślenia obecna na Ukrainie."

Prof. Jarosław Hrycak (ur. w 1960 r. w Dowhem w rejonie stryjskim): "Tezę o dwóch Ukrainach można przyjąć wyłącznie wtedy, gdy patrzymy na Ukrainę z polskiego punktu widzenia, gdy bierzemy pod uwagę polskie doświadczenia. Najsłabsze w teorii "dwóch Ukrain" jest to, że próbuje się, malując obraz Ukrainy, malować tak, jak robił to Picasso - używając jasnych, wyraźnych konturów, linii, kolorów. Ukraina w rzeczywistości jest bardziej podobna do obrazów impresjonistów, istnieją różne plamy, większe, mniejsze, dopiero te plamy nakładają się na siebie, tworząc pewną całość. (...)
Nie należy zapominać, że różnice między Wschodnią Ukrainą a Galicja były najwyraźniejsze przed 17 września 1939 roku. Wielu zdaje się nie zauważać, że Galicja przeżyła 50 lat władzy radzieckiej, pomimo wyższego poziomu świadomości narodowej, religijnej, konserwatyzmu, tak czy inaczej uległa w pewien sposób sowietyzacji."

Josyf Zisels (ur. w 1946 r. w Taszkiencie w Uzbekistanie, absolwent wydz. fizyki na uniwersytecie w Czerniowcach, więzień sowiecki w latach 70-80-tych XX w., w 1999 r. współtwórca Żydowskiej Konfederacji Ukrainy oraz Kongresu Wspólnot Narodowych Ukrainy): "W ciągu ostatnich lat około 2000 Ukraińców otrzymało medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. My aktywnie współpracujemy z Yad Vaszem. Jeśli chodzi o metropolitę Szeptyckiego, sporo robimy, aby wiedza o jego działalności dochodziła do różnych środowisk. Leonid Finberg [też jeden z rozmówców I.Ch. i P.T.] wydał książkę zawierającą wspomnienia rabina Kahane, który przeżył wojnę właśnie dzięki metropolicie."

Prof. Jerzy Pomianowski (ur. w 1921 r. w Łodzi jako Jerzy Birnbaum): "Wciąż brak poparcia większości polskiej hierarchii kościelnej dla sprawy beatyfikacji wielkiego metropolity unickiego Andrija Szeptyckiego. To on był autorem orędzia "Ne ubyj!", które uratowało życie tysiącom Polaków w czasie mordów wołyńskich."


Ten post był edytowany przez septimanus79: 19/09/2011, 19:24
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej