|
|
Józef II
|
|
|
JUSEFF
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 3.032 |
|
|
|
|
|
|
A co z Józefem II?? Jakies info na jego temat?? Toć to przecież bardzo interesująca postać...
|
|
|
|
|
|
|
|
Józef II był pierwszym cesarzem z dynastii habsbursko-lotaryńskiej (syn Marii Teresy), cesarzem austriackim. Do czasu śmierci swojej matki był współregentem. To właśnie z jego inspiracji Austria wzięła udział w I rozbiorze Polski. W polityce wewnętrznej: przeprowadził reformy mające na celu scalenie różnorodnych prowincji habsburskich w jednolity organizm państw. Józef II dążył bardzo również do podniesienia poziomu gospodarczego kraju. Zniósł poddaństwo chłopów, ograniczył uprawnienia szlachty. Prowadził politykę podporządkowania państwu Kościoła (tzw. józefizm), przeprowadził sekularyzację dóbr kościelnych. Niezadowolenie z reform spowodowało odwołanie części wprowadzonych reform.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ten syn Marii Teresy, arcyksiążę Józef w 1765 roku został obwołany współregentem cesarstwa. Zmiany rozpoczęto od uproszczenia i centralizacji najważniejszych organów władzy i reformy podatkowej. Tu po raz pierwszy w historii monarchii na szlachtę, kler Austrii i Czech nałożono stałe podatki, wprowadzono nową formę podatku dochodowego. Reformy objęły również prawo i sądownictwo, mianowicie ograniczono sądownictwo patrymonialne na wsi oraz wprowadzono nowy kodeks karny w 1769 roku, który zachowywał jednak kary cielesne i tortury. Pod nazwą "Józefinizmu" kryje się ograniczenie na rzecz państwa politycznych i ekonomicznych praw kościoła. Reformacja Kościoła zaczęła się przed panowaniem Marii Teresy, ale to ona wprowadziła ograniczenia ekonomiczne. Ograniczenia te polegały m. in. na zakazie wywozu tradycyjnych danin austriackich, kasowaniem zakonów kontemplacyjnych, ograniczeniu liczb świąt kościelnych oraz wprowadzeniem utrudnień dla wstępujących do klasztorów. Reformy okresu panowania Marii Teresy cechowały się pragmatyzmem i wielką konsekwencją w ich realizacji. Nie naruszały one wcześniejszego ładu społecznego, w którym główna rola przypada świeckim i duchowym panom feudalnym. Natomiast Józef II, który po śmierci Marii w 1780 roku został samodzielnym cesarzem, rozpoczął wydawanie tysięcy dekretów, ale najważniejsze znaczenie miały dekrety dotyczące Kościoła oraz stosunków między dworem a wsią. Radykalnie zmienił on politykę względem mniejszości religijnych, i 1781 roku ogłosił patent tolerancyjny, dzięki któremu katolicy i prawosławni posiadali równe prawa oraz zezwalały katolikom na zmianę wyznania. Nie dotyczył on jednak w takim stopniu Żydów, jednak ich sytuacja uległa ze strony prawnej nieznacznej poprawie. W dalszej drodze reform kościoła, dzięki likwidacji 1/3 klasztorów, dochody przeznaczone na nie zostały skierowane na fundusz religijny, zajmujący się wypłatą pensji klerowi i utrzymaniu seminarii duchowych, co w rezultacie doprowadziło do otrzymania przez duchownych świeckich statusu funkcjonariuszy państwowych. Dzięki reformom Marii i jej syn Józefa II Kościół był niezależny od Rzymu. Klęska wojsk w wojnie z Turcją w 1788 roku prowadzoną wspólnie z Rosją, bunt Belgii i protesty szlachty węgierskiej oraz śmiertelna choroba cesarza, doprowadziły do powolnego upadku reform. Umierając w 1790 roku Józef zdaje sobie sprawę, że długo nie znajdzie się osoba kontynuująca idę Marii i jego.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja sobie dziś obficie zacytuję!
QUOTE("Beethoven" G.R.Marka - rozdział "Nowy władca @ nowi przyjaciele, nowe myśli") "Był dobrotliwą, ale niecierpliwą głową państwa, siłą narzucał postęp ludowi, czy ten chciał tego, czy nie chciał. Szczerze troszczył się o dobro swoich poddanych, dopóki można je było osiągnąć zgodnie z jego planem i po jego myśli. Cel jego dążeń był nie byle jaki, pragnął mianowicie znieść przywileje feudalne, dziedziczne i kościelne. Wyciągał rękę po bogate posiadłości kościelne, chcąc ich użyć dla ulżenia biednym. Nękał papieża dotąd, aż ten przybył go odwiedzić. Były to niezwykłe odwiedziny i wspaniałe spotkanie obu mężów. Józef II obsypał Piusa VI królewskimi darami, a gdy tylko papież wyjechał, zamknął jeden z najbogatszych klasztorów. Najsławniejsze wydane przez niego prawo, dekret o tolerancji (1781 i 82), zezwalało Żydom zdjąć żółte opaski, które dotychczas musieli nosić dla odróżnienia od innych ludzi. Tortury stosowane dla wymuszenia zeznań ogłoszono za sprzeczne z prawem; z czasem cesarz zniósł karę śmierci. Wyzwolił pańszczyźnianych chłopów i umożliwił dzierżawcom wykup ziemi od szlachty po rozsądnych cenach. Nie przepuścił żadnej dziedziny życia społecznego w Austrii wtrącając się i do rzeczy najdrobniejszych: dziewczętom w szkołach koedukacyjnych zabroniono nosić gorsety spłaszczające sylwetkę; chłopi po raz pierwszy mogli żenić się, z kim chcieli; rozkazał ponumerować domy; zakazał wypieku sławnego niemieckiego piernika, Lebkuchen, jako szkodliwego na żołądek; umarłych nie wolno było grzebać w kosztownych trumnach. Właściwie nie pozwalano używać żadnych trumien, tylko zwykłego worka. Tego było już za wiele - lud gwałtownie zaprotestował i Józef, ku swemu gorzkiemu rozczarowaniu, musiał cofnąć ten dekret. Otworzył dla publiczności wiedeńskie parki i ogrody, zakładał sierocińce i przytułki dla biednych, założył też Wiedeński Szpital Powszechny (Allgemeines Krankenhaus), który aż do czasów Hitlera był jednym z wzorowych szpitali świata. Przechadzał się wśród swojego ludu jak Harun-al-Raszid, nasłuchując, co ludzie mówią. Jednak przeliczył się bardzo, mając nadzieję na ich zdolność zrozumienia reform, nie docenił natomiast sił partii zagrożonej, czyli kleru i szlachty. Dopóki żył, nie można było ocenić sumy jego osiągnięć. Większość współczesnych uważała, że przez zbytni pośpiech nie osiągnął niczego."
Pozdr. G2A
|
|
|
|
|
|
|
|
A co sądzicie na temat jego polityki międzynarodowej? Tylko proszę o własne zdanie w tej sprawie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z polityki zagranicznej Józefa II utkwiły mi w pamięci 4 momenty: - sukcesja bawarska - próba odblokowania Skaldy dla żeglugi - projekt sojuszu z Prusami - i nieszczęsna wojna z Turcją Odnoszę wrażenie, że ów władca był tak spragniony sukcesu na arenie międzynarodowej, że nie uwzględniał przeszkód, które w zasadzie uniemożliwiały realizację zamierzonych celów. Co do sukcesji bawarskiej próbował uśpić opinię konkurecji propozycją wymiany Niderlandów na Bawarię, argumentując to tym, iż ta ostatnia przynosi mniejszy dochód w związku z czym propozycja jest uczciwa i nie narusza równowagi sił. W rzeczywistości nikt, a już najbardziej Fryderyk nie życzył sobie tak istotnego wzrostu potegi habsburskiej w południowych Niemczech i w rezultacie Józef stanął osamotniony przeciwko Prusom, Saksonii i koalicji poniejszych państw niemieckich. Co do odblokowania Skaldy, to chyba zaszkodziło mu fatalne "public relation" i próby negocjacji z pozycji siły. Z kolei pomysł przymierza z Prusami był poroniony od samego początku, bo państwa te z założenia miały odmienne cele polityki zagranicznej i były naturalnymi konkurentami, zaś wzmocnienie jednego z nich powodowało automatyczne osłabienie pozycji drugiego (wytknął mu to Kaunitz, a co śmieszniejsze zwrócił na to uwagę jego pruski odpowiednik nagabywany w tej samej sprawie przez następcę Starego Fryca). Wojna z Turcją była ostatnią próbą osiągnięcia sukcesu (po fiasku wyżej wymienionych), z tym że na nieszczęście zbiegła się z rewoltą w Niderlandach i aktywizacją opozycji na Węgrzech a takze z biernością rosyjskiego sojusznika i fatalnym dowodzeniem cesarza na froncie. Podsumowując myślę, ze jako polityk nie potrafił przeczekać niekorzystnej koniuktury przez co wplątywał państwo od jednej afery do drugiej. W końcu taka miernota jak Franciszek II (później I) osiągnął znacznie więcej. Ok mozna powiedzieć, ze miał Mettenricha ale Józef miał Kaunitza (choć nie darzył jego zbytnią sympatią i często iskrzyło podczas ich współpracy)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Podsumowując myślę, ze jako polityk nie potrafił przeczekać niekorzystnej koniuktury przez co wplątywał państwo od jednej afery do drugiej. W końcu taka miernota jak Franciszek II (później I) osiągnął znacznie więcej. Ok mozna powiedzieć, ze miał Mettenricha ale Józef miał Kaunitza (choć nie darzył jego zbytnią sympatią i często iskrzyło podczas ich współpracy) Przestrzegałbym jednak przed porównywaniem Józefa II z Franciszkiem II (I), ponieważ za tego drugiego istniała zupełnie inna sytuacja międzynarodowa. Chodzi mi tutaj przede wszystkim o epokę napoleońską, która w końcu związała na jakiś czas Austrię z Prusami. Poza tym trzeba pamiętać, że za czasów panowania Franciszka, inne państwo mieszało się do spraw wewnętrznych monarchii habsburskiej, czego przecież w przypadku Józefa II nie było. A i zmianę tytułu Franciszka II (I) także trzeba by uznać za jego porażkę, w końcu zasłynął jako ostatni austriacki panujący cesarstwa świętego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację, że porównanie Józefa II i Franciszka II(I) jest nieco przewrotne, ale takim miało być. Oczywiście, że Józef II był o niebo lepiej predysponowany do roli władcy. Szkopuł tkwi w tym, że dążąc do zamierzonych celów nie liczył się z ograniczeniami i wysoce niekorzystą koniunkturą do podjętych przedsięwzieć szczególnie na arenie międzynarodowej. Gdyby miał trochę więcej cierpliwości i nastawił się na działania długofalowe (chociażby na przykład na osłabianiu gdzie się tylko da pozycji Prus, unikając stawiania siebie i swojej monarchii w roli agresora). Zresztą podobno Stary Fryc na spotkaniu w Nysie miał mu powiedzieć "Niech Pan nie zajmuje się drobiazgami".
|
|
|
|
|
|
|
szyms
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 17.304 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Józef II nie był złym władcą, ale był władcą niecierpliwym. Już jako współregent w wielu rzeczach nie zgadzał się ze swoją matką.
|
|
|
|
|
|
|
|
Będę nudny,ksiązka-wyd .PIW1993 Józef II Habsburg rewolucjonista,autor F.Fejto,dobra biografia,chyba jedyna po "naszemu".
|
|
|
|
|
|
|
|
Józef II, choć bez wątpienia jeden z najwybitniejszych władców Austrii, to postać niejednoznaczna. Z jednej strony zniósł poddaństwo osobiste chłopów, znacznie złagodził cenzurę, zreformował i unowocześnił system karny (józefina), znosząc tortury i karę śmierci, wprowadził tolerancję religijną i zakazał dyskryminacji Żydów, co było liberalne i należy to ocenić pozytywnie, a z drugiej strony jego centralizacja i instrumentalne traktowanie Czech i Węgier (na których króla się ostentacyjnie nie koronował) w praktyce oznaczało germanizację, zaś nadawanie Żydom niemieckich nazwisk wystawiało Żydów na łaskę i niełaskę urzędników, którzy ubogim Żydom nadawali uwłaczające nazwiska typu Eselkopf, Borgenicht, Gegenstrick, Afterduft etc. Dobrze, że na łożu śmierci Józef się zreflektował i odwołał zamordystyczne zarządzenia dotyczące Węgier i bilans jego dokonań jest raczej pozytywny niż negatywny, choć nadal pozostaje niejednoznaczny. Bardziej jednoznacznie pozytywną postacią był jego brat Piotr Leopold, czyli Leopold II, który liczył się z nieniemieckimi narodami w monarchii habsburskiej i koronował się na króla Czech i Węgier, znosząc józefińską centralizację.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam takie pytanie...czy termin "józefinizm" odnosi się tylko do reform kościelnych, czy też do wszystkich reform Józefa II?
Ten post był edytowany przez maciur: 27/01/2011, 19:12
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(maciur @ 27/01/2011, 19:11) Mam takie pytanie...czy termin "józefinizm" odnosi się tylko do reform kościelnych, czy też do wszystkich reform Józefa II? Powiedziałbym raczej, że do reform kościelnych. Inna sprawa, że te reformy często miały daleko idące oddziaływanie na inne dziedziny życia społecznego i państwowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mi kojarzy się z reformami kościelnymi i wyprowadzeniem cmentarzy poza obręb miast oraz z tzw. kolonizacją józefińską. Dawne królewszczyzny weszły w skład dóbr kameralnych, oceniono powinności poddańskie, część dóbr zasiedlono kolonistami z Niemiec. A i dzięki niemu powstały pierwsze mapy naszych okolic.
|
|
|
|
|
|
|
|
"Józefinizm" to bardziej stan ducha niż jakiś konkretny zbiór aktów prawnych. Stan ducha nader przy tym niebezpieczny! Polecam prof. Witolda Pruskiego "Hodowlę zwierząt gospodarskich w Galicji 1772 - 1918", gdzie sporo o skutkach nieprzemyślanych, a z głębokiej, typowo oświeceniowej pychy nadto pewnego siebie rozumu wynikłych reformach wiejskich tego fantasty na tronie przeczytać można. Takoż czytając prasę katolicką z połowy wieku XIX natknąłem się na wspomnienie "józefinizmu" w opinii ówczesnych księży mniej - więcej równoważne "prześladowaniom dioklecjańskim" czy "reformacji Lutra i Kalwina" - niezły wynik jak na "cesarza arcykatolickiego"..!
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|