|
|
Upadek królestwa Granady
|
|
|
|
Od roku az do 1238 az do 1492 w poludniowej czesci Polwyspu Iberyjskiego istnialo muzulmanskie Krolestwo Granady (ze stolica w miescie Granada). Rzadzaca nim dynastia Nasrydow umiejetnie lawirowala politycznie pozwalajac przetrwac swemu panstwu - po upadku Kordoby w 1236 i Sewilli w 1248 - ostatniemu panstwu muzulmanskiemu na Polwyspie. Placono za to zaleznoscia lenna od krolow Kastylii. Mimo uzaleznienia - Krolestwo Granady przezywalo rozkwit gospodarczy i kulturalny (efekt naplywu uchodzcow z innych zajetych przez chrzescijan ziem). Jednak zmienilo sie to w II polowie XV wieku. W 1469 roku slub wziely dzieci wladcow Kastylii (Izabela) i Aragonii (Ferdynand). Doprowadzilo to do zjednoczenia tych krajow w 1479. Znani jako "Katoliccy Monarchowie" Ferdynand i Izabela rozpoczeli starania o ostateczne usuniecie muzulmanow z polwyspu.
W 1485 roku padla Ronda, w 1487 Malaga, w 1488 Almeria zas 2 stycznia 1492 po 7-miesiecznym oblezeniu skapitulowala sama Granada - i jej ostatni krol - Abu 'abd-Allah Muhammad XII zwany Boabdil.
Jaki przebieg mial ten ostatni akt Rekonkwisty???? Czy byl to staly napor wojsk zjednoczonych Aragonii i Kastylii (wypowiedziano wojne??)?? Czy wojna polegala jedynie na obleganiu ufortyfikowanych miast, czy tez toczono walki w polu?? Jakie dzialania przedsiewzial Boabdil w celu obrony swego kraju????
|
|
|
|
|
|
|
|
Niedawno wyszła całkiem niezła pozycja biograficzna Izabeli Katolickiej. Kwestia upadku królestwa Grenady co prawda nie została przedstawiona super dokładnie, ale na pewno wiele cennych informacji można z lektury owej pozycji pozyskać. Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziś trafiłem na taką ciekawostkę...
|
|
|
|
|
|
|
|
Tja... chyba jednak większość muzułmańskich mieszkańców Granady nie za bardzo wierzyła władcom Hiszpanii - bo szybko zaczął się masowy eksodus do Afryki Północnej. Sam Boabdil - miał otrzymać jakieś ziemie w dolinach Alpujarras (tam też przesiedlono sporą część ludności z Granady) - lecz wolał wyemigrować do Maroka. Ludność muzułmańska (przymusowo ochrzczona) w dolinach Alpujarras przetrwała aż do wielkiego powstania w latach 1568-71.
|
|
|
|
|
|
|
|
I slusznie, ze nie ufali. W koncu Krolowie Katoliccy zlamali zaprzysiezony przez siebie uklad po 7 latach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Boabdil już wcześniej na darmo apelował o pomoc do muzułmańskich władców Maroka, Egiptu i Turcji. W roku 1491 oddziały Ferdynanda i Izabeli, liczące łącznie 150.000 żołnierzy, ruszyły na Grenadę. Oblężenie miasta rozpoczęło się zimą 1491 roku. Trwało 7 miesięcy, a 2 stycznia 1492 roku Boabdil wręczył zwycięzcom klucze do bram miasta. Na najwyższej wieży Alhambry, Torre de la Vela, 2 lutego 1492 roku o godzinie 15.00 zatknięto krzyż nad miastem, a przy krzyżu proporce królewskie Aragonii i Kastylii oraz chorągiew św. Jakuba. Podobno Boabdil, gdy opuszczał zamek, udając się na wygnanie, spojrzał na niego z oddali i zapłakał na widok symboli zwycięzców. Widząc to jego matka Aisza miała powiedzieć :" Nie łkaj jak kobieta po utracie tego, czego nie potrafiłeś bronić jak mężczyzna".
|
|
|
|
|
|
|
|
Łkał może nie tyle na widok symboli zwycięzców - co patrząc na luksusy jakie stracił (byłem w Alhambrze, więc wiem co mówię).
No ale wojna nie zaczeła się w 1491. Kolejne miasta muzułmańskie upadały przynajmniej od roku 1485 (to najwcześniejsza znana mi data -upadku Rondy). Kolejne miasta na wybrzeżu - upadały w ciągu drugiej połowy lat 80-tych. Tak więc od upadku Rondy do podejścia wojsk kastylijsko-aragońskich pod Granadę minęło jakieś 6 lat. Czy w ciągu tych lat Boabdil nie zdołał uczynić niczego w celu obrony kraju?? Inna kwestia - jak przedstawiało się uzbrojenie obu stron?? To już początek renesansu, więc można przypuszczać, że chrześcijanie mieli przewagę w artylerii no i chyba ciężkiej kawalerii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No ale wojna nie zaczeła się w 1491.
Wojna zaczęła się, jak mówisz, kilka lat wcześniej, jednak na dobrą sprawę początek szeroko zakrojonej kampanii kastylijsko - aragońskiej to rok 1491 właśnie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Połączona armia Kastylii i Aragonii nie mogła liczyć aż 150 000.
Pozwolę sobie na pewno dygresję, jak dla mnie to rok 1492 powinien zostać uznany za koniec średniowiecza, ponieważ dopłynięto do Ameryki, zakończono rekonkwistę, oraz umarł Kazimierz Jagiellończyk, władca mający wielki wpływ na całą Europę Środkowo-Wschodnią. A rok 1453 to tylko upadek Konstantynopola, renesans zacznie się trochę później, a sam fakt zlikwidowania tego malutkiego państewka nie zasługuje na bycie aż tak przełomowym momentem, żeby uznawać je za koniec pewnego okresu historycznego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Połączona armia Kastylii i Aragonii nie mogła liczyć aż 150 000.
Poproszę tedy o źródło, które udowodni, iż moje powyższe zdanie jest błędne...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Władysław IV Waza @ 3/08/2007, 22:08) Połączona armia Kastylii i Aragonii nie mogła liczyć aż 150 000. Pozwolę sobie na pewno dygresję, jak dla mnie to rok 1492 powinien zostać uznany za koniec średniowiecza, ponieważ dopłynięto do Ameryki, zakończono rekonkwistę, oraz umarł Kazimierz Jagiellończyk, władca mający wielki wpływ na całą Europę Środkowo-Wschodnią. A rok 1453 to tylko upadek Konstantynopola, renesans zacznie się trochę później, a sam fakt zlikwidowania tego malutkiego państewka nie zasługuje na bycie aż tak przełomowym momentem, żeby uznawać je za koniec pewnego okresu historycznego.
Ciagnąc tę dygresję. Średniowiecze ma sens tylko jako epoka wydzielona z dziejów cywilizacji zachodniej (jako pierwsza epoka). Odnoszenie tego pojęcia do obcych kręgów kulturowych nie ma sensu. Upadek Bizancjum a więc tworu z innego acz podobnego kręgu cywilizacyjnego jest więc zdarzeniem z dziejów innej cywilizacji, i nie moze być kryterium podziału dziejów Zachodu. Zastanawiam się na ile w polskim szkolnictwie nie pozostały jeszcze jakieś przeżytki z carskiego nauczania. Bo 1453 ładnie się wpisuje w imperialistyczną propagandę rosyjską o trzech Rzymach. Pierwszy upadł w 476, drugi w 1453 a trzeci (Moskwa) trwa. Bo naprawdę nie widzę powodu aby koniec średniowiecza miał być wyznaczany przez upadek Konstantynopola.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja z kolei optowałbym za wystąpieniem Lutra w Wittenberdze w 1517 roku jako symbolicznym końcem średniowiecza...
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba troszkę zboczyliśmy z tematu. Dyskusja o końcu średniowiecza toczy się TUTAJ
|
|
|
|
|
|
|
|
Wracając do tematu. Ponoć (informacja rycymera) operacje na wielką skalę zaczęły się dopiero w 1491. Ale w sumie wtedy - z całego królestwa Granady pozostało w zasadzie samo miasto wraz z okolicami. Jakoś jednak nie wyobrażam jednak sobie, by bez wielkiej armii zdołano zająć tak niedostępną twierdzę jak Ronda (położoną na urwisku skalnym) czy tak potężną twierdzę jak zespół Alcazaba-Gibralfaro w Maladze (osobiście go również odwiedziłem, więc nie wyobrażam sobie, jak niewielkie siły byłyby w stanie oblec i zmusić do kapitulacji miasto). Ponadto, gdyby w poprzednich walkach (przed 1491) zaangażowano stosunkowo niewielkie siły - Boabdil miałby szansę zebrać siły do skutecznej deblokady oblężonych twierdz. Czy próbował przyjść z pomocą swym nadmorskim i górskim miastom?? A i wkraczające na tereny muzułmańskiego państwa wojska chrześcijańskie mogły być skutecznie atakowane w otaczających je górach (np. w otaczających Rondę górach Serrania de Ronda)?? Chyba, że spore znaczenie odegrał transport morski. To wyjaśniałoby dlaczego pierwszymi celami (po upadku górskiej Rondy) były miasta nadmorskie.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|