Podkreślić tutaj trzeba jeszcze, że w ostatnim okresie decydujący głos uzyskali w archeologii polskiej zwolennicy koncepcji allochtonistycznej, czyli tezy o wschodnim wyłącznie pochodzeniu Słowian. O ile jeszcze wśród badaczy wczesnego średniowiecza obserwować można dualizm poglądów, a koncepcję autochtoniczną reprezentują wybitni badacze tego okresu (L. Leciejewicz, Z. Kurnatowska, H. Kóčka-Krenz), to praktycznie wszyscy badacze problematyki okresu przedrzymskiego i rzymskiego są przedstawicielami koncepcji allochtonistycznej. Najwybitniejszym spośród nich był Kazimierz Godłowski, który wywarł olbrzymi wpływ na badania nad tą epoką w Polsce. Dotyczy to również autora tych uwag, który zaczął rewidować swe poglądy dopiero w wyniku nowych odkryć, omawianych w niniejszym dyskusyjnym przyczynku.
Badania realizowane w ostatnich latach na trasach autostrady A-2 na terenie Wielkopolski dostarczyły nowych, w moim przekonaniu bardzo ważnych materiałów, które wnoszą bardzo istotne argumenty do kwestii bezpośrednich oddziaływań późnoprzeworskich na ceramikę słowiańską i pozwalają ją rozpatrywać przy użyciu nowych jakościowo argumentów.Chciałbym podkreślić, że uwagi niniejsze opierają się na materiałach ceramicznych i dotyczą aspektów typologicznych oraz technologicznych naczyń ceramicznych, jednak - co wynika z przytaczanych powyżej rozważań - mają one ogólniejsze znaczenie dla całości dyskusji nad problematyką kontynuacji bądź dyskontynuacji kulturowej w rozważanym okresie.
Na 3 stanowiskach, a mianowicie st. 9 w Beznazwie (pow. Koło), st. 35 w Dzierżnicy (pow. Środa Wlkp.) oraz na st. 35 w Konarzewie (pow. Poznań ziemski) zidentyfikowano materiały ceramiczne z całkowicie nowej, dla kultury przeworskiej i dla tego okresu, grupy technologicznej, a mianowicie ceramiki górą lub przykrawędnie obtaczanej.
W kulturze przeworskiej znane były dotychczas 3 kategorie ceramiki:
a) Ceramika ręcznie lepiona, dominująca zdecydowanie liczbowo w późnym okresie rzymskim i w okresie wędrówek ludów, a w starszym okresie rzymskim stanowiąca jedyną kategorię wytwarzanych naczyń.
Ceramika wykonywana na kole, tzw. "siwa", pojawiająca się od wczesnej fazy późnego okresu rzymskiego, występująca licznie na terenie Małopolski, Dolnego Śląska i Ziemi Łódzkiej, zaś wyraźnie mniej licznie na pozostałych obszarach kultury przeworskiej. Wyróżnia się w jej obrębie 2 kategorie, a mianowicie ceramikę tzw. gładką i "szorstką".
c) Wielkie naczynia zasobowe ze zgrubiałymi krawędziami, zdobionymi wielokrotnym motywem linii falistej, wykonywane częściowo na kole (w części górnej).
Warto dodać, co podnoszono już wielokrotnie w literaturze, że zdobnictwo tych naczyń wykazuje uderzające podobieństwo do ornamentyki ceramiki wczesnośredniowiecznej z młodszych faz.W odniesieniu do trzech powyższych stanowisk podkreślić trzeba, co ma tutaj podstawowe znaczenie, że interesująca nas ceramika pochodzi z zamkniętych zespołów (we wszystkich wypadkach są to duże jamy o charakterze półziemianek), we wszystkich obiektach wystąpił liczny materiał ceramiczny kultury przeworskiej, natomiast na stanowiskach tych nie stwierdzono śladów osadnictwa wczesnośredniowiecznego, a jeśli takie wystąpiły, to były to bardzo nieliczne ułamki ceramiki z młodszych faz tego okresu (faza D-E), których w żaden sposób nie można łączyć ze starszą fazą wczesnego średniowiecza. Wszystkie osady zbadane zostały już na wielkiej powierzchni (od 1ha do 4ha), tak że kwestia ta nie może budzić wątpliwości.
Chciałbym jeszcze dodać, że badania osady w miejscowości Beznazwa prowadził mgr Justyn Skowron, któremu chciałbym wyrazić wdzięczność za informację na ten temat i udostępnienie materiałów.
W obiekcie nr 380 w miejscowości Beznazwa (stan. 9) (wschodnia Wielkopolska) w obszernej jamie zawierającej około 100 fragmentów ceramiki wystąpiły następujące kategorie naczyń:
1) 3 ułamki krawędzi naczyń toczonych na kole, ceramiki "siwej'' z kategorii ceramiki "szorstkiej". Podkreślić trzeba, że jest to pierwsze w ogóle znalezisko takich naczyń na terenie Wielkopolski.
2) Fragment górnej części naczynia toczonego na kole (obtaczanego?), wykonanego za pomocą szablonu. Do naczynia takiego nie znamy żadnej analogii w okresie rzymskim i wędrówek ludów.
3) Cztery fragmenty naczyń z wyraźnymi śladami obtaczania przykrawędnego (1 brzeg i 2 fragmenty górnej części brzuśców).
4) Dwa dna ręcznie lepione z odciskami osi koła garncarskiego.
5) Dominujące ilościowo ułamki naczyń ręcznie lepionych.
Podkreślić trzeba jeszcze, że jedno z den z odciskiem osi oraz ułamek obtaczanej krawędzi pochodzą wedle wszelkiego prawdopodobieństwa z jednego naczynia. Jest to smukły garnek, kształtu jajowatego z lekko wychyloną krawędzią. Z jamy tej pochodzi ponadto duży pacior szklany.
Z jamy oznaczonej jako ob. 138 w Dzierżnicy (stan. 35) pochodzą 2 ułamki brzuśców naczyń z wyraźnymi śladami obtaczania od strony wewnętrznej lub zewnętrznej. Poza tym w jamie tej zebrano 97 typowych fragmentów ceramiki kultury przeworskiej.
Bardzo ciekawą sytuację stwierdzono w materiale ceramicznym z osady na st. 35 w Konarzewie, położonej w odl. około 10 km na zachód od Poznania. W materiale wystąpiły stosunkowo liczne fragmenty naczyń zasobowych, typu "Krausengefäße" oraz naczyń nieznanej dotychczas z terenu Wielkopolski (a być może w ogóle z kultury przeworskiej) kategorii, które określiłbym jako garnki zasobowe.
(...)
Stwierdzić można, że naczynia powyższe, a szczególnie pochodzące z Beznazwy i Dzierżnicy, nie różnią się od obtaczanej górą ceramiki wczesnosłowiańskiej, co dotyczy zarówno kształtu, charakteru obtaczania jak i składu technologicznego masy ceramicznej.(...)
Elementem, który trzeba jeszcze podkreślić na zakończenie tej partii rozważań, jest znaczny rozrzut geograficzny omawianych stanowisk. Osada w Beznazwie jest położona w odległości około 80 km na wschód od Dzierżnicy, zaś około 130 km od Konarzewa.
(...)
Obecnie, na podstawie nowych materiałów z badań na trasie autostrady wielkopolskiej A-2, gdzie na olbrzymiej niekiedy powierzchni
zbadano już kilkadziesiąt osad kultury przeworskiej (na stanowiskach niniejszych nie stwierdzono w ogóle pozostałości osadnictwa kultury wielbarskiej), można na nowo rozparzyć również tę kwestię.
Stwierdzić można, że olbrzymia większość tych osad może być datowana na młodszą fazę późnego okresu rzymskiego i okres wędrówek ludów., a więc okres po odejściu z terenu północnej Wielkopolski ludności kultury wielbarskiej. Chronologię taką potwierdza liczna obecność w materiale ceramicznym ułamków naczyń zasobowych, dla których przyjmuje się chronologię młodszą niż dla ceramiki "siwej". W wypadku jednej osady chronologia taka jest już obecnie potwierdzona także datami dendrologicznymi.(...)
Stwierdzić więc trzeba, że w swej argumentacji K. Godłowski, a w ślad za nim M. Parczewski opierali się przede wszystkim na materiale z cmentarzysk, i to ze starszej fazy podokresu późnorzymskiego. Inne ujęcie było zresztą ówcześnie praktycznie niemożliwe ze względu na bardzo słaby stan rozpoznania osad, badanych prawie wyłącznie tylko wyrywkowo, na niewielkiej powierzchni, a wręcz katastrofalny stan opracowania i publikacji tej kategorii stanowisk. Nowe zaś materiały, przynajmniej dla terenu Wielkopolski, dowodzą, że poglądy na temat znaczenia naczyń garnkowatych, formułowane w ramach interesującej nas dyskusji przez
zwolenników koncepcji autochtonicznej (J. Kostrzewski, K. Jażdżewski, J. Hasegawa i inni), były słuszne. Analiza materiałów ceramicznych z nowo badanych osad wielkopolskich ukazuje więc, ze typowe dla osad ze schyłkowej fazy kultury przeworskiej jest zdecydowane zubożenie i unifikacja form naczyń glinianych, które są właśnie niezwykle podobne do ceramiki praskiej pod względem formy, ale także ogólnego wyglądu i technologii, [/b]tak że ich odróżnienie jest często bardzo trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe.[/b]
Przedstawiliśmy powyżej nowe fakty z najnowszych badań wielkich kompleksów osad kultury przeworskiej na terenie Wielkopolski. Dostarczyły one nowych danych do znajomości ówczesnej wytwórczości ceramicznej w najpóźniejszej przypuszczalnie fazie kultury przeworskiej. Dotyczy to zarówno techniki produkcji tych naczyń jak i ich form. W moim przekonaniu stanowić one mogą podstawę do podjęcia dyskusji na temat konytynuacji/dyskontynuacji kulturowej pomiędzy kulturą przeworską a kulturą typu "praskiego" na ziemiach polskich, z uwzględnieniem nowej bazy materiałowej.Znaczącym zjawiskiem jest odkrycie w Wielkopolsce licznych osad z okresu wędrówek ludów, z jego zaawansowanej fazy. Pogląd o pustce osadniczej istniejącej u schyłku starożytności na terenie Wielkopolski stał się fałszywy w świetle najnowszych odkryć, czego przykładem jest zespół osadniczy w Konarzewie złożony z dwóch niezwykłych cmentarzysk i osady o zabudowie halowej. Na osadzie tej zidentyfikowano po raz pierwszy w Wielkopolsce nową kategorię ceramiki wykonywanej na kole. Jak uważają badacze znajomość naczyń jakie tutaj znaleziono przynieśli na ziemię polską rzymscy garncarze.