Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Memorandum Tarnowskiego na Konferencję Krymską
     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 8/08/2010, 11:54 Quote Post

W początkach 1945r izolowany na arenie dyplomatycznej rząd emigracyjny kierowany przez premiera Tomasza Arciszewskiego(m.in izolowany przez USA ,które po dymisji Mikołajczyka z funkcji premiera i wyjściu z rządu SL i jego zwolenników jesienią 1944 wstrzymało przyjazd swojego nowo mianowanego ambasadora przy polskim rządzie emigracyjnym na czas nieokreślony zaś Brytyjczycy nie przyjmowali (za wyjątkiem jedynie ambasadora w Londynie Raczyńskiego)polityków rządu emigracyjnego -Wielka Brytania usiłowała doprowadzić do dymisji Arciszewskiego ),Francja wymieniła przedstawicieli dyplomatycznych z Rządem Tymczasowym RP ) i o znacznie osłabionych pozycjach w kraju postanowił powrócić do międzynarodowej polityki. Minister spraw zagranicznych Adam Tarnowski z polecenia rządu emigracyjnego przygotował i 18 stycznia 1945 przedstawił Radzie Ministrów projekt memorandum na nadchodzącą konferencję krymską(jałtańską).19 stycznia Rada Ministrów uchwaliła tekst memorandum ostatecznie zredagowany przez ministrów Tarnowskiego,Berezowskiego i Pragiera.Tekst ten przesłano rządom USA,Wielkiej Brytanii i Francji oraz podziemnej Delegaturze w kraju. 23 stycznia ambasador Raczyński wręczył to memorandum podsekretarzowi stanu w Foreign Office Cadoganowi zaś dzień wcześniej w czasie swojej wizyty w Departamencie Stanu USA tekst memorandum wręczył dyplomatom USA ambasador Jan Ciechanowski.
Memorandum rządu emigracyjnego przewidywało że sprawy terytorialne zostaną załatwione po zakończeniu wojny zaś władzę w Polsce aż do tymczasowej linii demarkacyjnej na wschód od Wilna i Lwowa do czasu objęcia władzy przez "prawowity rząd" obejmie wojskowa komisja międzysojusznicza dysponująca alianckimi kontyngentami wojskowymi ,pod kontrolą której będzie pracować administracja lokalna(Delegatury Rządu).Memorandum głosiło że "Rząd Polski zachowa swoją władzę do czasu zwołania sejmu i utworzenia w Polsce nowego prawowitego rządu" .
Memorandum całkowicie przemilczało istnienie w Polsce(a od 1 lutego-rezydującego w Warszawie) Rządu Tymczasowego RP uznawanego oficjalnie przez ZSRR ,i jego administracji terenowej oraz jego sił zbrojnych a także kwestię popieranej przez wszystkich 3 aliantów(vide wystąpienia Churchilla z 22 II i 28 IX 1944)Linii Curzona.Ignorowało także ustalony podział Europy na strefy operacyjne.

Na takiej platformie Anglosasi według projektu rządu emigracyjnego mieli rozmawiać z ZSRR w lutym 1945 na konferencji krymskiej/jałtańskiej .
Cadogan bezzwłocznie po zapoznaniu się z tym tekstem stwierdził ,że projekt jest nierealny zaś memorandum "nie daje żadnej nadziei" by sprawy "mogły ruszyć z martwego punktu".Także w Departamencie Stanu USA memorandum rządu Arciszewskiego natychmiast oceniono jako całkowicie nierealistyczne. 26 stycznia 1945 Cadogan oznajmił ministrowi Tarnowskiemu że jego memorandum "jest bezużyteczne" zaś samego ministra okreslił w swoim dzienniku jako "całkiem beznadziejnego".
Anglosasi definitywnie spisali już emigracyjną ekipę Arciszewskiego na straty stawiając na pozostającego już poza rządem emigracyjnym Stanisława Mikołajczyka i grupę popierających go polityków(Stanisław Grabski,Kot,Jan Stańczyk,Popiel,Banaczyk,Grosfeld)pozostających od jesieni 1944 poza rządem emigracyjnym.
Jakie możliwości i jakie motywacje mieli mieć Anglosasi by przedstawić i forsować to memorandum rządu emigracyjnego premiera Tomasza Arciszewskiego na konferencji w Jałcie/ZSRR w lutym 1945?

Ten post był edytowany przez wolf2: 8/08/2010, 19:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 23/10/2010, 18:05 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 8/08/2010, 11:54)
jakie motywacje mieli mieć Anglosasi by przedstawić i forsować to memorandum rządu emigracyjnego premiera Tomasza Arciszewskiego  na konferencji w Jałcie/ZSRR  w lutym 1945?
*


Przyzwoitość - w końcu umówili się z nami w sierpniu 1939 z tajnego protokołu:


3. Zobowiązania, o których mowa w Artykule 6-ym Układu, jeżeli by miały być zawarte przez jedną z umawiających się stron z państwami trzecimi, musiałyby koniecznie być ujęte w ten sposób, ażeby ich wykonanie nie mogło nigdy naruszyć suwerenności ani nietykalności terytorialnej drugiej umawiającej się strony.

i wspomniany art 6 z polsko brytyjskiego układu o wzajemnej pomocy z 25 sierpnia 1939
Artykuł 6

(1)Umawiające się strony będą sobie wzajemnie komunikować teksty zobowiązań pomocy przeciw agresji, które zaciągnęły albo mogłyby zaciągnąć w przyszłości w stosunku do państw trzecich.

(2)W razie gdyby jedna ze stron umawiających się zamierzała zaciągnąć nowe zobowiązania tego rodzaju po wejściu w życie niniejszego Układu,będzie obowiązana z uwagi na dobre działanie tego ostatniego powiadomić o tym drugą umawiającą się stronę.

(3)Nowe zobowiązania, które by strony umawiające się mogły zaciągnąć w przyszłości, nie powinny ani ograniczać ich wzajemnych obowiązków określonych niniejszym Układem, ani stwarzać pośrednio nowych obowiązków między stroną umawiającą się, nieuczestniczącą w tych zobowiązaniach, a państwami trzecimi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 23/10/2010, 20:24 Quote Post

QUOTE(wolf2)
Cadogan bezzwłocznie po zapoznaniu się z tym tekstem stwierdził ,że projekt jest nierealny zaś memorandum "nie daje żadnej nadziei" by sprawy "mogły ruszyć z martwego punktu".Także w Departamencie Stanu USA memorandum rządu Arciszewskiego natychmiast oceniono jako całkowicie nierealistyczne. 26 stycznia 1945 Cadogan oznajmił ministrowi Tarnowskiemu że jego memorandum "jest bezużyteczne" zaś samego ministra okreslił w swoim dzienniku jako "całkiem beznadziejnego".

Przykro pisać o tym, po czyjej stronie racja stała,
Skoro pewna strona, siły już nie posiadała.
Gdy się memuar Tarnowskiego na trzeźwo rozpatrzy;
Był on zaledwie skromnym aktem rozpaczy.
Tak była przykrą rola rządu Arciszewskiego,
Na przełomie 1944 i czterdziestego piątego.

Pozdrawiam
poldas372
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 24/10/2010, 8:46 Quote Post

QUOTE(Danielp @ 23/10/2010, 18:05)
QUOTE(wolf2 @ 8/08/2010, 11:54)
jakie motywacje mieli mieć Anglosasi by przedstawić i forsować to memorandum rządu emigracyjnego premiera Tomasza Arciszewskiego  na konferencji w Jałcie/ZSRR  w lutym 1945?
*


Przyzwoitość - w końcu umówili się z nami w sierpniu 1939 z tajnego protokołu:


3. Zobowiązania, o których mowa w Artykule 6-ym Układu, jeżeli by miały być zawarte przez jedną z umawiających się stron z państwami trzecimi, musiałyby koniecznie być ujęte w ten sposób, ażeby ich wykonanie nie mogło nigdy naruszyć suwerenności ani nietykalności terytorialnej drugiej umawiającej się strony.

i wspomniany art 6 z polsko brytyjskiego układu o wzajemnej pomocy z 25 sierpnia 1939
Artykuł 6

(1)Umawiające się strony będą sobie wzajemnie komunikować teksty zobowiązań pomocy przeciw agresji, które zaciągnęły albo mogłyby zaciągnąć w przyszłości w stosunku do państw trzecich.

(2)W razie gdyby jedna ze stron umawiających się zamierzała zaciągnąć nowe zobowiązania tego rodzaju po wejściu w życie niniejszego Układu,będzie obowiązana z uwagi na dobre działanie tego ostatniego powiadomić o tym drugą umawiającą się stronę.

(3)Nowe zobowiązania, które by strony umawiające się mogły zaciągnąć w przyszłości, nie powinny ani ograniczać ich wzajemnych obowiązków określonych niniejszym Układem, ani stwarzać pośrednio nowych obowiązków między stroną umawiającą się, nieuczestniczącą w tych zobowiązaniach, a państwami trzecimi.
*



Nie zauważyłeś chyba mającej miejsce "w międzyczasie" przegranej przez Polskę we wrześniu 1939 wojny(zagłady państwowości Polski w przeciwieństwie np do sytuacji Francji po klęsce lata 1940 ,która namiastkę państwowości uznanwanej przez USA zachowała ),statusu(b.wątpliwego w roku 1945 )rządu emigracyjnego mającego pozycję proszalnego dziada i tego że z ZSRR dzwigającemu główny ciężar walki z III Rzeszą na lądzie (ani z Czechosłowacją) Anglosasi nie walczyli.
Celem prorytetowym dla USA było jak najszybsze i jak najmniejszym dla USA kosztem ludzkim rozgromienie Osi -głównie III Rzeszy i Japonii .Amerykanom zależało na przystąpieniu ZSRR do wojny z Japonią,bezkolizyjnym objęciu stref zachodnich w Berlinie i Wiedniu oraz na powołaniu ONZ.
A ZSRR już oficjalnie uznawało i od miesięcy popierało rząd Polski nie mający nic wspólnego z rządem emigracyjnym ale mający nad nim jedną zasadniczą przewagę(którą dostrzegał premier Churchill)-działajacym w kraju(od 1 lutego 1945-w Warszawie do której 17 stycznia 1945 po kilku godzinach starć z Niemcami weszli żołnierze 1 Armii WP a w 2 dni potem do miasta przybyli przedstawiciele Rządu Tymczasowego RP,prezydium KRN i NDWP) i swobodnie organizującym tam swoją administrację.Rząd ten uznał w styczniu 1945 południowy sąsiad Polski-Czechosłowacja.O jednoznacznym stanowisku Brytyjczyków i Amerykanów w sprawie Linii Curzona zasadniczo różniącym się od pozycji rządu Arciszeskiego nawet nie wspominając.Brytyjczycy świetnie pamiętali także okoliczności zaistniałe jesienią 1939 roku ,gdy wylano z posad inny "jedynie legalny rząd Polski",premiera oraz prezydenta RP osadzając na stołku premiera i Naczelnego Wodza swojego kandydata ,który do grudnia 1939 usunął ze swojego rządu i administracji wszystkich przedstawicieli sanacji tzn ekipy rządzącej Polską do września 1939.Próbkę nowego statusu zasadniczo różniącego się od stosunków państw mieli polscy emigranci rezydujący w Paryżu już jesienią 1939 gdy uzgodniono/zakomunikowano że mają jedynie głos doradczy(a nie decydujący)jedynie w prawach dotyczących strategii wobec Polski zaś następnie grzecznie ale stanowczo poproszono o opuszczenie sali gdzie obradowali przedstawiciele 2 mocarstw. Tak wyglądały stosunki międzypaństwowe na paryskim bruku-taka była twarda rzeczywistość na emigracji już w 1939.
Sami Brytyjczycy wylali z posady Naczelnego Wodza generała Sosnkowskiego,gdy stał się kłopotliwy a następnie jesienią 1944 de facto internowali go w Kanadzie uniemożliwiając mu opuszczenie jej terytorium.

Wreszcie-Brytyjczycy w Wielkiej Trójce mocarstw w 1945 roku mieli do powiedzenia najmniej-nie byli supermocarstwem,byli silnie zależni(także finansowo i materialnie )od USA. Z USA rząd emigracyjny(znając bardzo wątpliwy status którego Amerykanie definitywnie wstrzymali jesienią 1944 przyjazd swojego ambasadora do tego rządu uznając ekipę Arciszewskiego za zgraną politycznie kartę bez żadnych szans w objęcie władzy nad Wisłą)rząd emigracyjny nie miał żadnych wiążących umów w tej kwestii.

Francja,która latem 1940 utraciła status mocarstwa a w ostatnim okresie wojny usiłowała odzyskać choć jego namiastkę w grudniu 1944 wymieniła swoich przedstawicieli dyplomatycznych(jeszcze nie ambasadorów) z PKWN co było jego uznaniem de facto.
Brytyjczycy "stawiali" na Stanisława Mikołajczyka od miesięcy wraz z grupą popierających go polityków będącego już poza rządem emigracyjnym i w opozycji do jego polityki.

Jeszcze małe ad vocem.Otóż rząd emigracyjny premiera Arciszewskiego gromko i bezapelacyjnie odrzucił uchwały jałtańskie co jeszcze bardziej pogorszyło jego kontakty z Brytyjczykami. Gdy jednak usiłował zakomunikować o tym urbi et orbi i obwieścić o "5 rozbiorze Polski dokonanym przez sojuszników" na falach BBC-uniemożliwiono emisję zaś emigrantów przestano tam zapraszać. Wobec tego zamierzano obwieścić to światu przez inną stację radiową-ale żadnej rozgłośni radiowej skłonnej do potępiania w czasie wojny swojego rządu i rozbijania sojuszniczej jedności alianckiej w Wielkiej Brytanii/Imperium Brytyjskim się nie znalazło.Analogiczne stanowisko zajęła prasa brytyjska. Własnej rozgłośni radiowej całkowicie żależny materialnie od Brytyjczyków i nie kontrolujący żadnego terytorium rząd emigracyjny premiera Arciszewskiego-nie posiadał.
Wobec powyższego emigrantom pozostało jedynie wydrukowanie potępienia i "nieuznawania przez Naród polski" uchwał jałtańskich w "Dzienniku Polskim i Dzienniku żołnierza" ale było to emigracyjne ,niszowe w Imperium Brytyjskim polskojęzyczne medium o nieporównywalnie mniejszym zasięgu od BBC czy prasy brytyjskiej i na opinie Brytyjczyków(nie mówiąc o Europie czy świecie)nie miało ono żadnego wpływu. W kilka tygodni potem stanowisko tej gazety zostało zresztą skontrowane przez nieoficjalny organ prasowy grupy Mikołajczyka("Jutro Polski"),który przyjął uchwały jałtańskie.

Ten post był edytowany przez wolf2: 24/10/2010, 13:03
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.569
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/10/2010, 10:00 Quote Post

Wolfiku czy masz może dane co miało się składać na tonaż naszej floty i jakie dyony lotnicze miały się składać na tą fantastyczną liczbę 26? smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 24/10/2010, 10:07 Quote Post

QUOTE(orkan @ 24/10/2010, 10:00)
Wolfiku czy masz może dane co miało się składać na tonaż naszej floty i jakie dyony lotnicze miały się składać na tą fantastyczną liczbę 26? smile.gif
*



Nie mam dokładniejszych pewnych danych -być może w skład rozbudowanej floty miało wchodzić kilka lotniskowców -nie było w PSP w 1944 czy 1945 takich dywizjonów lotnictwa zaś plan "M" przyjęty i zatwierdzony w grudniu 1944 był znacznie bardziej absurdalny od hiperambitnych ignorujących realne możliwości pomysłów i propozycji rozbudowy PMW z początków lat 20.
A przede wszystkim nie uwzględniał on faktu najważniejszego-że wszystkie wymienione w nim porty i ośrodki od Kłajpedy aż po Bornholm zdobędzie /opanuje Armia Czerwona nieskora do ułatwiania komukolwiek zakładanej w tym planie ewentualnej blokady Leningradu,nie mówiąc już o przekazywaniu pod bazy PMW terytorium przyznanego ZSRR(jak Królewiec czy Pilawa) zaś polski rząd emigracyjny w grudniu 1944 jest dla Anglosasów już tylko politycznym trupem.

Warto dodać że Brytyjczycy w XI 1944-1945 roku nigdy nie zakładali powrotu tego rządu(emigracyjnego premiera Arciszewskiego ) do władzy w Polsce względnie automatycznego przejęcia przezeń władzy -w Jałcie pierwotną propozycją brytyjską było rozpędzenie/rozwiązanie obu rządów(londyńskiego emigracyjnego i warszawskiego tymczasowego)i wyłonienie na ich gruzach z polityków popierających Mikołajczyka i z tych popierających rząd warszawski nowej koalicyjnej ekipy,akceptującej Linię Curzona i uchwały jałtańskie z nowo-starym premierem Mikołajczykiem na czele nie pełniącym wówczas już od miesięcy żadnej funkcji rządowej .Rząd wedle pomysłu Brytyjczyków miał być koalicyjny(tzn grupa Mikołajczyka-grupa Rządu Tymczasowego RP),definitywnie uznający Linię Curzona i lojalny wobec ZSRR.Taką ekipę miały szybko uznać wszystkie mocarstwa alianckie .
Ostatecznie w Jałcie Anglosasi przystali na rekonstrukcję Rządu Tymczasowego RP (warszawskiego)poprzez wprowadzenie do jego składu polityków z zagranicy i kraju ,gdyż mając poparcie ZSRR,rezydując w Warszawie i montując swoją administrację na terenach wyzwolonych spod okupacji niemieckiej w wyniku ofensywy styczniowej miał on silniejszą pozycję od grupy polityków popierających Mikołajczyka. Nie wiadomo także jak Brytyjczycy wyobrażali sobie technicznie samo rozwiązanie rządu emigracyjnego Tomasza Arciszewskiego wraz z Raczkiewiczem kategorycznie odrzucającego możliwość fuzji z rządem tymczasowym i uznania Linii Curzona jako granicy wschodniej ,gdy wszyscy zwolennicy Mikołajczyka ustąpili z jego składu już jesienią 1944 a Mikołajczyk nie miał w gabinecie Arciszewskiego zwolenników .

A tak czysto formalnie to obecna granica wschodnia Polski została uzgodniona 15 VIII 1945 w porozumieniu podpisanym między rządem Polski a ZSRR. A to ,że mocarstwa sprawę przesądziły 2 lata wcześniej w Teheranie a w rządzie warszawskim (TRJN)b.przedstawiciele rządu emigracyjnego RP niewiele mieli do gadania to już inna sprawa.

Ten post był edytowany przez wolf2: 24/10/2010, 19:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
wolf2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.723
Nr użytkownika: 24.279

Stopień akademicki: magister
 
 
post 23/12/2011, 10:58 Quote Post

QUOTE(Danielp @ 23/10/2010, 18:05)
QUOTE(wolf2 @ 8/08/2010, 11:54)
jakie motywacje mieli mieć Anglosasi by przedstawić i forsować to memorandum rządu emigracyjnego premiera Tomasza Arciszewskiego  na konferencji w Jałcie/ZSRR  w lutym 1945?
*


Przyzwoitość - w końcu umówili się z nami w sierpniu 1939 z tajnego protokołu:


*


???????
Tajny protokół stanowił wyraznie i jednoznacznie że gwarancje obowiązują przeciwko Niemcom a nie przeciwko jakiemukolwiek trzeciemu państwu,że nie są to gwarancje przeciwko jakiemuś trzeciemu państwu. Więc o czym właściwie piszesz? Że UK rzekomo gwarantowała kiedykolwiek (w 1939 czy potem) Polsce np pewność zdobyczy uzyskanych przez Polskę na Czechosłowacji(Zaolzie,skrawki Spisza i Orawy) po Monachium 1938?


A właśnie -czy Polaków krojących Czechosłowację,szantażujących Litwę przyzwoitość nie obowiązywała? Na krótko przed wojną dużą popularnością tak w społeczeństwie jak i sferach rządzących RP cieszyło się dziełko wysokiego rangą polskiego dyplomaty pt "Polska jest mocarstwem". We wrześniu 1939 nadszedł czas na weryfikację tej tezy....

Ten post był edytowany przez wolf2: 23/12/2011, 12:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 23/12/2011, 22:16 Quote Post

Przy okazji, Anglicy oficjalnie stwierdzili w Parlamencie że nie dali Polsce żadnej gwarancji granic, zaś od lipca '41 r. uważali, że z racji podpisania porozumienia z ZSRR [układ Sikorski - Majski] Polacy sami sobie wedle życzeń własnych układają relacje z ZSRR, co mniej więcej znaczyło tyle, że oni umywają ręce.
Ślepota rządu londyńskiego wyszła na jaw po '44 r. kiedy widząc zupełnie odmienną sytuację geopolityczną, zerowe znaczenie jego w Londynie, zerowe znaczenie na arenie międzynarodowej nie połączył swych sił z rządem lubelskim.
A tak nikt się nim nie przejmował, a w szczególności Anglia, USA, ZSRR i Francja czyli najważniejsze kraje w ówczesnej wojnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
zeedor
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 309
Nr użytkownika: 72.775

Stopień akademicki: realista
Zawód: celowniczy
 
 
post 24/12/2011, 13:20 Quote Post

Rzekłbym,nie ślepota,ale naiwność.Żadne porozumienie z rządem lubelskim nie było możliwe,chyba że na zasadzie nic nie znaczącego udziału.Mogli jedynie poszukać sobie pracy w Londynie,czy gdziekolwiek
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 24/12/2011, 22:15 Quote Post

z: ślepota bo wierzono że Anglicy to nasi naj przyjaciele, ślepota bo uważano, że fakt iż za nas piszą memoranda i odpowiedzi jest takim sobie bezsensownym zachowaniem, ślepotę bo myślano, że fakt iż tylko trzy kraje ustalają co będzie po wojnie to nie dotyczy to nas. Tylko wszystkich innych.
Uważam że naiwność jest gorsza niż ślepota. To zaś, że mieli kiepskie szanse na inną pracę niż Londyn, nie oznacza, że mądrą współpracą można było nieco zmienić historię, jaka była w '45 r. Choćby poprzez zmniejszenie represyjności tego czym był później stalinizm.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 25/12/2011, 8:59 Quote Post

QUOTE(Balto @ 24/12/2011, 22:15)

Uważam że naiwność jest gorsza niż ślepota. To zaś, że mieli kiepskie szanse na inną pracę niż Londyn, nie oznacza, że mądrą współpracą można było nieco zmienić historię, jaka była w '45 r. Choćby poprzez zmniejszenie represyjności tego czym był później stalinizm.
*


Tzn co jeszcze wg kolegi można było zrobić a czego nie zrobiono ?
QUOTE

Przy okazji, Anglicy oficjalnie stwierdzili w Parlamencie że nie dali Polsce żadnej gwarancji granic,
zaś w tym samym przemówieniu WCh powiedział że do "sprawy granic Polski wrócą po wojnie".

QUOTE
zaś od lipca '41 r. uważali, że z racji podpisania porozumienia z ZSRR [układ Sikorski - Majski] Polacy sami sobie wedle życzeń własnych układają relacje z ZSRR, co mniej więcej znaczyło tyle, że oni umywają ręce.

robiąc nam "arbitraż teherański".

Memorandum po drugiej rozmowie MIkołajczyka ze Stalinem nie miało sensu - większośc postanowiono w Teheranie.

wolf2 : na podstawie którego punktu układu polsko brytyjskiego z sierpnie 1939 i tajnego protokołu do niego tak uważasz ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 25/12/2011, 22:01 Quote Post

W tajnym protokole były dwie ważne uwagi - to, że Anglia gwarantuje nam nasze granice, oraz to, że wedle tego paktu agresorem są Niemcy lub jeden czy dwa inne kraje. Ale na pewno nie ZSRR.
W chwili kiedy wiadomo było, że Anglia i USA nie pomogą, trzeba było przyłączyć się tam gdzie decydują się lody granic - a te były w Moskwie. Szansa że coś się ugra byłaby na pewno większa niż pisanie pism i pisemek, stanowisk i opinii w Londynie przez oderwanych od rzeczywistości polityków [?] a raczej politykierów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 27/12/2011, 16:01 Quote Post

QUOTE(wolf2 @ 23/12/2011, 10:58)
QUOTE(Danielp @ 23/10/2010, 18:05)
QUOTE(wolf2 @ 8/08/2010, 11:54)
jakie motywacje mieli mieć Anglosasi by przedstawić i forsować to memorandum rządu emigracyjnego premiera Tomasza Arciszewskiego  na konferencji w Jałcie/ZSRR  w lutym 1945?
*


Przyzwoitość - w końcu umówili się z nami w sierpniu 1939 z tajnego protokołu:


*


???????
Tajny protokół stanowił wyraznie i jednoznacznie że gwarancje obowiązują przeciwko Niemcom a nie przeciwko jakiemukolwiek trzeciemu państwu,że nie są to gwarancje przeciwko jakiemuś trzeciemu państwu. Więc o czym właściwie piszesz? Że UK rzekomo gwarantowała kiedykolwiek (w 1939 czy potem) Polsce np pewność zdobyczy uzyskanych przez Polskę na Czechosłowacji(Zaolzie,skrawki Spisza i Orawy) po Monachium 1938?


Jesteś tego pewien confused1.gif confused1.gif confused1.gif

Zastanawiam się, czy ktokolwiek z piszących tutaj raczył się zapoznać z omawianym tekstem tajnego protokołu do Układu Polsko - Brytyjskiego z 25 sierpnia 1939 roku confused1.gif

Obawiam się, że nikt tego tak naprawdę nie czytał, jako że w przywołanym tajnym protokole ewidentnie są gwarancje nienaruszalności granic. Otóż w punkcie 3 tegoż dokumentu czytamy:

W razie zaciągnięcia zobowiązań wspomnianych w art. 6 Układu przez jedną ze Stron Umawiających się wobec państwa trzeciego, niezbędnie winny one być tak sformułowane, że ich wykonanie w żadnym wypadku nie może przynieść uszczerbku dla niepodległości albo integralności terytorialnej drugiej Strony Umawiającej się.

Tak więc rząd JKM ewidentnie złamał umowę, jaką był podpisał z rządem RP...
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Marek Zak
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.880
Nr użytkownika: 72.286

Marek Zak
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Korpomiś & Pisarz
 
 
post 27/12/2011, 17:47 Quote Post

W razie zaciągnięcia zobowiązań wspomnianych w art. 6 Układu przez jedną ze Stron Umawiających się wobec państwa trzeciego, niezbędnie winny one być tak sformułowane, że ich wykonanie w żadnym wypadku nie może przynieść uszczerbku dla niepodległości albo integralności terytorialnej drugiej Strony Umawiającej się.

QUOTE
[=wojtekk]
Tak więc rząd JKM ewidentnie złamał umowę, jaką był podpisał z rządem RP...
/


Wiesz doskonale, że już w Jałcie WB nie rozdawała kart, od Churchila także wiele nie zależało, a FDR miał inne priorytety.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 27/12/2011, 22:50 Quote Post

Wojtku, a czy Rząd JKM zaciągał w imieniu WB jakieś zobowiązania wobec ZSRR dotyczące Polski? Przecież w Jałcie zadnej umowy nie podpisywano, której przedmiotem byłaby np. zmiana granic RP czy oficjalna zmiana jej ustroju... formalnie wszystko było OK.

Nie było żadnego "zmuszania RP do oddania terytorium" czy tym podobnych "przyjemności" znanych np. z arbitraży wiedeńskich dotyczących Bałkanów, prawda? Po prostu rząd WB potwierdził swoje stanowisko znane jeszcze od czasów Lloyda George'a, że nie gwarantuje poparcia jakichkolwiek granic innych niż Linia Curzona. I tyle.

Tak się właśnie robi politykę.

Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 27/12/2011, 22:53
 
Post #15

6 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej