Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Handel zagraniczny w PRL, Czym i gdzie handlowano
     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 30/07/2012, 20:40 Quote Post

Witam, założyłem ten watek gdyż, przeglądając forum nie znalazłem w jednym miejscu dyskusji lub informacji na temat co Polacy wozili do innych demoludów i na Zachód i co stamtąd przywozili. Jakie były trasy takiego handlu. Jakie były sposoby na omijanie kontroli celników ( szczególnie czeskich i NRD-owskich).

Mogę tylko z opowieści kolegi z czasów licealnych przytoczyć jedną z najbardziej chyba ekstrawaganckich tras "handlowych" . Mianowicie do Chin.

Polegało to na:
- zakup towaru w Polsce atrakcyjnego w ZSRR ( tekstylia,kosmetyki)
- wyjazd z towarem pociągiem do Lwowa
- we Lwowie zakup biletów lotniczych na trasie krajowej do Irkucka
- tam sprzedaż towaru za twardą walutę
- wyjazd pociągiem do Chin
- zakup towaru (perły)
- powrót do Irkucka
- sprzedaż towaru za twardą walutę.
- powrót do Lwowa samolotem
- powrót do Polski pociągiem

Nie wiem na ile to była prawda na ile przechwałka ale 1988 podobno wychodziło się od 300 do 500$ do przodu. Cała trasa zajmowała ok miesiąca z czego najdłużej w Chinach.

Może ktoś zna inne drogi handlowe ? smile.gif

Ten post był edytowany przez Jacpi: 30/07/2012, 20:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 31/07/2012, 7:30 Quote Post

QUOTE
Mianowicie do Chin

Wow, muszę przyznać że z tego typu trasą sie jeszcze nie spotkałem. Swoją drogą, to jesteś pewien że to było w ogóle wykonalne? Stosunki między ZSRR i Chinami były od połowy lat 60-tych dość napięte, pierwszy lepszy Polak mógłby sobie ot tak przekroczyć radziecko-chińską granicę?


Znacznie bardziej popularna była np w latach 70-tych opcja bałkańska tj. Bułgaria, Grecja, Jugosławia lub Turcja. Jechało się tam zaopatrzonym w wyroby kryształowe (one najlepiej schodziły), albo aparaty fotograficzne (słynne "Zenity"), sprzedawało się na miejscu oczywiście za dolary, no i po powrocie do Polski można było kupić sobie to i owo (najbardziej obrotni zarabiali tak nawet na całe domy i samochody!). Interesy kwitły również na owianym złą sławą budapesztańskim dworcu Keleti (to tam zaczynało swe kariery jakieś 90% najsłynniejszych polskich gangsterów lat 90-tych), ale tam łatwo mozna było zarobić nożem między żebra od konkurencji ("rządzenie" mieli tam Serbowie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 31/07/2012, 9:02 Quote Post

QUOTE(Travis @ 31/07/2012, 7:30)
QUOTE
Mianowicie do Chin

Wow, muszę przyznać że z tego typu trasą sie jeszcze nie spotkałem. Swoją drogą, to jesteś pewien że to było w ogóle wykonalne? Stosunki między ZSRR i Chinami były od połowy lat 60-tych dość napięte, pierwszy lepszy Polak mógłby sobie ot tak przekroczyć radziecko-chińską granicę?
CODE
Przytoczyłem słowa kolegi. Co do stosunków. w 1988 roku Chiny już się otwierały stąd mając wcześniej wizę chińską można było chyba bez problemu wjechać do Chin.


Znacznie bardziej popularna była np w latach 70-tych opcja bałkańska tj. Bułgaria, Grecja, Jugosławia lub Turcja. Jechało się tam zaopatrzonym w wyroby kryształowe (one najlepiej schodziły), albo aparaty fotograficzne (słynne "Zenity"), sprzedawało się na miejscu oczywiście za dolary, no i po powrocie do Polski można było kupić sobie to i owo (najbardziej obrotni zarabiali tak nawet na całe domy i samochody!). Interesy kwitły również na owianym złą sławą budapesztańskim dworcu Keleti (to tam zaczynało swe kariery jakieś 90% najsłynniejszych polskich gangsterów lat 90-tych), ale tam łatwo mozna było zarobić nożem między żebra od konkurencji ("rządzenie" mieli tam Serbowie).
*



Z Turcji to był import jeansu w różnych kolorach smile.gif Pod koniec lat 80 Polaka można było rozpoznać na Zachodzie po jeansowym uniformie smile.gif Często był reeksport tych jeansów do ZSRR. Sam miałem przypadek w Kijowie kiedy zostałem zaczepiony na ulicy i zaproponowano mi kupno kurtki którą miałem na sobie. Z NRD i Czechosłowacji to przede wszystkim żywność. Czekolada, słodycze, cytrusy. No i nieśmiertelny Berlin Zachodni . Tam nawet handlowano jajkami smile.gif
Z innych ciekawych rzeczy wiem ,że bardzo opłacalny był handel kawiorem, kupowanym od Rosjan czy Ukraińców. Potem wywożono go do Berlina Zachodniego. Z ZSRR przywożono przede wszystkim złoto i biżuterię złotą. Na Węgrzech pod koniec lat 70 dobrze szły tekstylia takie jak ręczniki , pościel, koce.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Lucasi
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 46.816

Lukasz Michalak
Zawód: inzynier
 
 
post 31/12/2012, 19:02 Quote Post

Pod koniec PRL z NRD przywoziło się masowo dotowany tam pieprz.Łatwo było go przewieźć przez granicę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 31/12/2012, 19:08 Quote Post

Coś na rzeczy jest;
http://www.youtube.com/watch?v=JngwqB7zIVU
Farelki i polskie kryształy dobrze tam schodziły. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej