Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Tragedia i męstwo Afganu. Historia interwencji..., Aleksander Lachowski
     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 29/06/2018, 18:22 Quote Post

Dowiedziałem się o istnieniu tej pracy z fejsa.


Aleksander Lachowski, Tragedia i męstwo Afganu. Historia interwencji radzieckiej w Afganistanie


QUOTE
W przeciwieństwie do innych autorów piszących o interwencji ZSRR w Afganistanie, Rodrica Braithwaite’a czy Gregora Feifera, gdzie fakty mieszają się z hollywoodzką fikcją, „Tragedia i męstwo Afganu” generała Aleksandra Lachowskiego poraża szczerością i pragmatyzmem. Mężczyzna, który – potocznie rzecz ujmując – „przeżył swoje”, pracował jako doradca, specjalista i dowódca nie tylko w Afganistanie, ale i w innych zapalnych punktach Azji oraz Afryki, w bezkompromisowy sposób, i w oparciu o cudem wydobyte tajne dokumenty, obnaża krótkowzroczność, bezmyślność i hipokryzję rządzących ZSRR. Na tym właśnie polega jego szczerość. A pragmatyzm? No cóż… Jeśli jest coś, co dotyczy strategii walki partyzanckiej, kontr partyzanckiej oraz operacji antyterrorystycznych, czego nie wiesz, a co chciałbyś zapytać, to po prostu sięgnij po „Tragedię i męstwo Afganu”.
Miłej lektury!


Tłumaczenie na język polski: Stanisław Kalinowski
Okładka: twarda
Stron: 1.162

https://kalinowyprzesmyk.pl/p/4/7/tragedia-...ander-lachowski


Czy ktoś może miał w ręku i może coś powiedzieć o mapach?

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 29/06/2018, 19:26 Quote Post

Muszę przyznać że opis nie zachęca, choć książki:
Rodrica Braithwaite’a czy Gregora Feifera
uważam za średnie, to akurat:
szczerość i pragmatyzm
to nie jest to czego oczekuje od merytorycznej pracy historycznej, a tu dodatkowo mamy jak wynika weterana, także dystansu może być brak.

W każdym razie w bibliotece z której często korzystam, a która jest duża nie ma tej książki o dziwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 29/06/2018, 20:17 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 29/06/2018, 20:26)
Muszę przyznać że opis nie zachęca, choć książki:
Rodrica Braithwaite’a czy Gregora Feifera
uważam za średnie, to akurat:
szczerość i pragmatyzm
to nie jest to czego oczekuje od merytorycznej pracy historycznej, a tu dodatkowo mamy jak wynika weterana, także dystansu może być brak.

W każdym razie w bibliotece z której często korzystam, a która jest duża nie ma tej książki o dziwo.
*


Poczytałem recenzje i podobnież z dystansem jest nieźle, a w każdym razie autor krytykuje i stronę radziecką.
Tyle że mnie bardziej interesuje szczegółowość opisów walk i liczne, dobre mapy, dlatego książek które wymieniłeś nie kupiłem. Afganców przykładowo widziałem za 27 zł, ale dla mnie to praca za ogólna pod kątem militarnym, także nawet tyle było mi szkoda.

Natomiast jakbyś miał książkę o którą pytam u siebie w bibliotece to ja bym się raczej zdziwił wink.gif.
To malutkie wydawnictwo, nakład na pewno mały, więc cena wysoka. Za wysoka dla zwykłej biblioteki, a ze względu na mały nakład nie wiem czy książka w ogóle poszła jako egzemplarz obowiązkowy.


 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Lord Mich
 

Capitaine
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.516
Nr użytkownika: 15.415

Michal Piekarski
Zawód: :)
 
 
post 29/06/2018, 21:07 Quote Post

Ale ponad 1600 stron... Wow!

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.251
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 29/06/2018, 22:39 Quote Post

QUOTE(Lord Mich @ 29/06/2018, 22:07)
Ale ponad 1600 stron... Wow!

Pozdrawiam!


"Tylko" 1162 wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 30/06/2018, 13:09 Quote Post

Zapytałem wydawcy.
Książka ma dwa "screeny" radzieckich map 1:10 000 okolic Kabulu oraz Ghazni użytych na "wklejki".

 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 3/07/2018, 17:36 Quote Post

Dzięki pomocy Jakuba na fejsie chętni mogą zapoznać się ze spisem treści pracy:

https://www.facebook.com/groups/21160332786...p_comment_reply


 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Morgenes
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 35
Nr użytkownika: 79.427

Andrzej
 
 
post 17/11/2020, 21:08 Quote Post

Tragedia i męstwo Afganu. Historia interwencji radzieckiej w Afganistanie. Aleksander Lachowski

Myślę, że każdy zainteresowany tematem, widząc tą książkę w księgarni, najpewniej internetowej zastanawiał nad tą pozycją i jej zakupem. Intrygująca objętość, cena, osoba autora dla tych co zajrzeli do biogramu. Pomimo wielkiego znaczenia tej wojny i w pewnym sensie jej konsekwencji które odczuwamy do dzisiaj, na polskim rynku wydawniczym mało jest pozycji monograficznych opisujących ten konflikt, nisza jest zdominowanej przez autorów anglosaskich co w jakiś sposób stawia obiektywność autorów pod znakiem zapytania. O tym konflikcie pisano u nas mało, dopiero wydarzenia z września 2001 spowodował pewien wysyp artykułów na temat tego konfliktu. Zawsze w jakiś sposób odczuwałem niedosyt opisu tego konfliktu w porównaniu np. do wojny w Indochinach, która ostatnio na polskim rynku wydawniczym mają się nad wyraz dobrze, dla czytelnika. Na temat wojny w Afganistanie pisano w śp. miesięczniku Komandos, gdzie opisano operację Sztorm-333 i kilka mniejszych artykułów o Specnazie i radzieckich „szczurach tunelowych”. Wiec tym bardziej ochoczo zaryzykowałem zakup tej „cegły” licząc, że w tej objętości znajdę na całościową historię tego konfliktu. Jak się okazało, książka nie do końca okazała się na miarę moich „marzeń” czytelniczych. Pozostawię ocenę czytelnikom którzy może po mojej recenzji może zdecydują się na zakup.
Na wstępie ogólnie charakter książki porównał bym do książki „Wietnam –Najdłuższy konflikt powojennego świata 1945-1975” Piotra Ostaszewskiego. Czyli bardziej studium polityczno- historyczne niż militarne. Jednak w porównaniu do książki Ostaszewskiego nie znajdziemy w „Tragedii…” przypisów, autor zamiast tego posługuje się cytatami z dokumentów lub własnymi przemyśleniami w oddzielnych polach tekstu. Bibliografia jest skromna głownie rosyjsko-języczna i z odwołaniem do rosyjskich archiwów. Jak przywołana monografia wietnamska, nie posiada prawie map i stanowią one wnętrze okładki, jednak w recenzowanej pozycji te mapy spełniają rolę tła, bo nie wnoszą żadnego praktycznego zastosowania, pełnią funkcję ozdoby. Brak map wpływa na śledzenie treści, nie można się odnieść gdzie rozgrywają się opisane wydarzenia. Pozostaje wzięcie atlasu lub mapa internetowa. A niestety w karuzeli plemion, narodów, państw, partii, działań w skali doliny, regionu lub całego państwa jest to ogromnie kłopotliwe dla zrozumienia w tresci.
Autor ma specyficzny styl pisania, ponieważ momentami zaczyna się kręcić w kółko przy opisie wydarzeń co przy braku kalendarium i pewnej konsekwencji w pisaniu powoduje mętlik w głowie czytającego, jak by czytało się kilkukrotnie ten sam wątek.
Jak zaznaczyłem na początku jest to bardziej monografia polityczno-historyczna niż militarna. Opowieść rozpoczyna się od genezy Afganistanu od czasów starożytnych przez kolejne epoki i najazdy. Autor prowadzi nas przez zmiany religijne i etniczne na przełomie prawie dwóch tysięcy lat. Następnie przez Wielką Grę i do czasów ostatniego króla. Ten długi wstęp zajmuje prawię jedną czwarta objętości. Jednak nie jest to wada, pozwala zrozumieć historię i mentalność mieszkańców Afganistanu, a bez tego trudno było by rozumieć kocioł który powstał wraz z przejęciem władzy przez partię komunistyczną. Następnie ukazane jest powolne i nieuchronne wchodzenie Związku Radzieckiego w interwencję. Dokładnie opisana jest walka o władzę miedzy Tarakim i Aminem, działalność służ specjalnych ZSRR następnie zamach na Amina i wejście wojsk radzieckich . Tutaj mogę polecić artykuł w archiwalnych numerach Komandosa o operacji Sztorm -333. Dopiero teraz po lekturze książki widzę, że artykuł i książka uzupełniają się. Pewnych szczegółów których zabrało w artykule można odnaleźć w książce.
Następnie opisane mamy samo wejście wojsk radzieckich, zaangażowanie się państw arabskich i zachodnich we wsparcie opozycji. Następnie kolejne zmiany w rządzie Afganistanu, eskalację konfliktu, zmiany w rządzie ZSRR i początek wycofywania się. Książka nie kończy się na etapie obecności wojsk radzieckich a rozciąga się do początku interwencji NATO po 11 września 2001 roku.
Oddzielny rozdział poświecono działalności osobie Ahmaeda Szah Masuda. Opisany został charakter dowódcy, działalność polityczna, stosunki z Rosjanami. Opisano walki jakie toczył w czasie interwencji i później w czasie kolejnego etapu wojny z Talibami. Na końcu książki wnioski z całości konfliktu, osobiste refleksje autora na temat opisanego tematu.
Jak pisałem wcześniej w tej objętości i formacie, po przeglądzie spisu treści mogło się wydawać, że temat konfliktu będzie ujęty systemowo i opisze różne aspekty wojny. Niestety nie jest to tego rodzaju monografia. Nie znajdziemy w nim opisu wojskowości obu stron, ich wyszkolenia, uzbrojenia, organizacji. Zasadniczo oprócz kilku tabel na końcu książki nie ma w niej zasadniczo żadnych zestawień, analiz, schematów. Nie dowiemy się jakimi siłami dysponował Afganistan w momencie wejścia wojsk radzieckich. Nie mamy opisu armii afgańskiej jej liczebność, wyposażenia. Nie wiadomo ile sprzętu użyto na początku interwencji, jakiego sprzętu. Znaleźć można ogólniki o wycofaniu po jakimś czasie wyposażenia nie potrzebnego w wojnie z partyzantami, jak np. zestawy przeciwlotnicze. Brak opisów osobistego wyposażenia wojsk radzieckich i w następstwie zmiany w trakcie konfliktu. Nie znajdziemy opisu działań lotnictwa, typów używanych samolotów i śmigłowców, lokalizacji baz, używanego uzbrojenia, taktyki, zmiany taktyki. To samo możemy napisać o komponencie lądowym. Nie ma opisu sprzętu wojsk lądowych, ilości, strat, jakości sprzętu. Oczywiście znajdujemy zapowiedziane opisy taktyki stosowanej w czasie walki. Jednak bez tych wymienionych wyżej elementów opis jest jak by zawieszony w próżni. Wiec miłośnicy sprzętu wojskowego, praktyki użytkowania w czasie tego konfliktu będą rozczarowani. Dla przykładu, autor nie widzi związku i wpływu dostarczenia ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych dla opozycji. Uważa ten wpływ za marginalny i zniesiony przez zmianę taktyki i wyposażenia, jednak nie podaje żadnych liczb, analiz, opisów. Stwierdza autorytarnie fakt -braku wpływu –amerykańska propoaganda. Zresztą o jakikolwiek startach w lotnictwie nie dowiemy się z tego opracowania, nie przytoczono żadnych liczb.
Za to autor wielokrotnie wraca do krytyki w rożnym stopniu władz afgańskich, radzieckich, amerykańskich, pakistańskich. Ciągle podkreślane jest męstwo poszczególnych żołnierzy, zaangażowanie kadry oficerskiej i właściwie tak biegnie narracja. Okładanie jednych, chwalenie drugich.
Narkotyki, korupcja, zdrada, degeneracja żołnierzy i oficerów, zbrodnie wojenne. Tym tematom poświęcono raptem kilka stron i połowa nie bezpośrednio. Narkotyki w wojsku tylko w postaci odpisu z raportów do władz ZSRR. Narracja autora jest taka, że narkomania i zbrodnie wojenne to wymysły Zachodu w celu kompromitacji kadry, żołnierzy i władzy radzieckiej. Prawie nic o niekompetencji oficerów, raptem kilka uwag ukrytych wśród opisów działań wojennych. Za to okrucieństwo mudżahedinów jest podkreślane bardzo często. Wręcz z plastycznym opisem tortur i okaleczania jeńców przez partyzantów. Jeśli zdarzał się ostrzał celów cywilnych to zawsze prowadziły go afgańskie wojska rządowe. Rosjanie żadnych cywili nie ostrzeliwali. Ogólnie informacja o stratach cywilnych, rządowych, radzieckich prawie nie występują.
Opisy działań bojowych są nierówne. Brakujące liczby i opisy już wymieniłem. Dla przykładu w rozdziale o walkach z Masudem, ostatnia operacja bojowa przeciw Masudowi przed wyjściem Rosjan z Afganistanu została opisana jak by bez zakończenia, atak na obszar kontrolowany przez partyzantów zaczyna się, po czym narracja się rozmywa i właściwie trudno powiedzieć jak się skończyła ta operacja. Dzieje się tak niestety często przez całą książkę. Brak pewnej chronologii, oddzielenia działań bojowych, operacji powodują odczucie braku ciągłości tego konfliktu. Oczywiście charakter tej wojny nie był liniowy, ale brak wydzielenia w chronologii, jakiegoś podział na etapy powoduje, że w środku lektury czuje się zapętlanie się opisów. Brak warsztatu historyka jest mocno widoczny. W pewnych momentach autor odpływa w swoich tezach kreśląc spiskową teorię dziejów na temat ataku na WTC i zamachu na Masuda.
Dodatkowo dochodzi do tego masa błędów, literówek, błędów w opisach:
- Śmigłowce Mi-24 czasami zamieniają się w Mi-14
- w magazynie partyzantów wojska radzieckie znajdują 100 000 pocisków rakietowych!!!
- na uzbrojeniu partyzantów pojawia się „górski karabin maszynowy”
- nomenklatura uzbrojenia – BWP-1 i 2 to polskie oznaczenie tych bojowych wozów piechoty, chyba powinno się pisać BMP-1, BMP-2
- wysłanie przez Napoleona Bonaparte misji dyplomatycznej do Afganistanu w 1792r!
- rozdział o nazwie – 1981-1982 Walka z „Lwem Pandższiru”, jest nieadekwatny w opisie, bo traktuje o okresie od 1981 do 1989.
I dużo więcej podobnych.
Podsumowując. Pomimo tych krytycznych wad warto przeczytać tą pozycję. Może stanowić dobre wyjście do zrozumienia historii i aktualnej sytuacji w Afganistanie. Historia sowieckiej interwencji politycznie opisana jest ciekawie, z pazurem, dobrymi wnioskami chociaż zdążają się „osobiste wycieczki” w kierunku M. Gorbaczowa i E. Szewardnadze. Dokładny opis opozycji islamskiej, frakcji rządowych, społecznych i kulturowych uwarunkowań Afganistanie. Wnioski pozostają aktualne do dzisiaj. Jednak opis działań militarnych, osobiste sympatie i antypatie, ostra stronniczość pomijanie faktów i wszystkie rzeczy które opisałem powyżej stawia tą książkę w niejednoznacznym świetle. Każdy musi sobie powiedzieć sam czy tak podjęta tematyka go interesuje. Moja ocena nie będzie tak pozytywna jak na pewnym portalu o książkach. Dla mnie 7/10, jednak warto mieć i przeczytać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 17/11/2020, 23:23 Quote Post

Dzięki za bardzo obszerną opinię smile.gif
Kiedyś mieliśmy kupić ze znajomym, ale zrezygnowaliśmy z powodu braku map (czytać o tego rodzaju konflikcie bez nich dla mnie nie bardzo ma sens). Ostatnio na fb książka została przypomniana i zacząłem już sam się zastanawiać, ale widzę, że bym się rozczarował.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej