Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Tłumaczenie - pułk czy regiment?
     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 7/09/2014, 14:27 Quote Post

Tyle tylko, że w związku z tym należałoby tłumaczyć podobnie w przypadku jednostek pruskich/niemieckich, francuskich, angielskich i hiszpańskich. Zasadniczo pułki byłyby tylko na wschodzie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 7/09/2014, 19:23 Quote Post

Zdaje sobie sprawę ze słabości mojej koncepcji smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 10/09/2014, 14:48 Quote Post

Gdzie tu słabość? W Polsce i Rosji są pułki, w Prusach i Austrii regimenty. Proste i czytelne.

Tak naprawdę wszystko zależy od kontekstu - przecież nikt nie nazwie jednostki z czasów saskich Pułkiem Królowej, tylko Regimentem Królowej (Gwardii Koronnej, Królewicza, Potockich, etc.) Można mówić o pułkach piechoty ogólnie, ale w nazwie własnej występuje słowo "regiment". W czasach Księstwa Warszawskiego były "półki" i takiej nazwy należy używać. Mieszaniekrajów i epok niczemu nie służy, a dyskusja jest bezładna i nie prowadzi do żadnej konkluzji, bo próbuje się porównać rzeczy nieporównywalne.

QUOTE(orkan @ 27/08/2014, 21:56)
... Jeszcze w XIX wieku nowa odrodzona pruska armia w czasie wojen napoleońskich miała pułki kompanijne wchodzące w skład brygad (4-6 pułków w brygadzie w tym 2-3 milicyjne czyli Landwehry)...

Niestety nie opiera się to na prawdzie. Podział batalionowy w piechocie pruskiej wykształcił się w pełni już w pierwszych latach panowania Fryderyka Wilhelma I (1713 - 1740). Regiment piechoty składał się z dwóch batalionów po sześć kompanii, w tym jedna kompania grenadierska. Po śmierci Starego Fryca jego następca zreorganizował piechotę, tworząc trzecie, słabsze bataliony (czterokompanijne bez grenadierów). Jednoczesnie powstała lekka piechota w postaci 24 batalionów fizylierów, zgromadzona w trzybatalionowe brygady o strukturze terytorialnej.

Podział taktyczny na wyższym szczeblu już w czasie 1 wojny śląskiej (1740 - 42) przewidywał brygady i dywizje, z tym że były to formacje o zmiennym składzie wyłacznie piechoty. Brygada skłądała się najczęsciej z pięciu batalionów, dywizja z dwóch lub trzech brygad. Oprócz tego formowano doraźne korpusy różnej wielkości.

W 1808 r. powstała nowa armia pruska, zorganizowana odmiennie - regiment piechoty składał się z dwóch batalionów muszkieterskich, jednego fizylierskiego (lekki) oraz dwóch kompanii grenadierów. Regimenty piechoty Landwehry składały się z czterech batalionów (z kilkoma wyjątkami, np. 1. śląski miał 5 batalionów, zaś 3. śląski 3 bataliony). Zgrupowane były w brygady, dywizje i korpusy o stałych składach.

Dodam jeszcze, że zalążki nowoczesnego systemu dywizyjnego powstały w Prusach pod koniec wojny siedmioletniej. W 1762 r. książę Henryk (brat króla) podzielił swoją armią, działająca w Saskonii na cztery dywizje o mieszanym składzie (piechota, kawaleria, artyleria), z których każda mogła działać samodzielnie. Mimo różnych mankamentów system ten zdał egzamin w postaci zwycięstwa pod Freibergiem (29.10.1762), w ostatniej bitwie wojny. Fryderyk II nie zdecydował się jednak wprowadzić w armii, mimo że sam zastosował z powodzeniem elementy systemu dywizyjnego w zwycieskiej bitwie pod Burkatowem (21.07.1762). Po śmierci starego Fryca jego nastepcy eksperymentowali na wojsku, jednak ich kompetencje były zbyt niskie, aby przełamać opór materii, a wpływy młodych oficerów (jak Scharnhorst) zbyt nikłe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 15/09/2014, 11:41 Quote Post

QUOTE
Po za tym tłumacz twojej książki miał problem tłumacząc ten tekst :terminem batalion oznaczył jednostkę taktyczną piechoty, podzieloną na 2 dywizjony muszkieterów i 1 dywizjon pikinierów. Jeśli tłumaczył z angielska squardon czyli po naszemu szwadron to miał na myśli kompanię błędnie tłumacząc dywizjon czyli batalion.
A czy nie istnieje czasami polski odpowiednik dla takiej jednostki taktycznej: skwadron?

Z punktu widzenia merytoryki liczebność ani skład taktyczny jednostki nie ma znaczenia: jeżeli coś jest regimentem/pułkiem pod względem organizacji w danej armii, to nim pozostaje, bez względu na to, czy liczy 1000 ludzi, czy np. 150 (po stratach lub reorganizacji) oraz czy składa się z kompanijnych batalionów czy też z samych kompanii, bez szczebla batalionu. Chyba że sami zainteresowani zmienili formalnie jego nazwę, np. z regimentu X na "batalion X" czy coś w tym rodzaju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #49

     
profes79
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 52
Nr użytkownika: 34.316

 
 
post 19/01/2015, 14:45 Quote Post

Wrócę do kwestii tłumaczeń jednostek, bo pytanie, jakie mi się nasuwa jest mniej lub bardziej z tym związane, a i epoka ta sama. Właściwie dwa pytania.

1. Co jako czytelnicy powiedzielibyście na zachowanie funkcjonujących w literaturze anglojęzycznej skrótów nazw jednostek (czyli zamiast 25. regiment/pułk New Hampshire czy 5. regiment/pułk Wirginii zostawić 25. [regiment/pułk] N.H. czy 5. [pułk/regiment] Va.). Z dodaniem odpowiednich wyjaśnień i listy skrótów, bo z niektórymi, bardziej egzotycznymi skrótami nazw stanów czasami sam problem i muszę je sprawdzać.

2. Co jako czytelnicy powiedzielibyście na skrócony zapis stopni wyższych oficerów - czyli zamiast generał - porucznik Longstreet; generał - major Meade; generał brygady Armistead funkcjonowałoby LG Longstreet; MG Meade; BG Armistead.
 
User is offline  PMMini Profile Post #50

     
ConradP
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 782
Nr użytkownika: 13.815

Zawód: inzynier
 
 
post 19/01/2015, 16:03 Quote Post

Co do punktu 1. (jako czytelnik) byłbym za pozostawieniem rozwiniętych nazw w tekście, czyli np. New Hampshire. Aż tyle miejsca na papierze to chyba nie oszczędzi.
Co do pkt. 2, to takie skrótowce już chyba w polskiej literaturze funkcjonują jako gen. por., gen. mjr, czy gen. bryg. i nie widzę sensu wprowadzania jakichś obcych skrótów literowych LG, MG (to chyba karabin maszynowy tongue.gif ), czy innych takich.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
Santa
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 592
Nr użytkownika: 3.305

 
 
post 19/01/2015, 19:49 Quote Post

W pierwszej kwestii rozumiem i jestem za angielskimi skrótami. W drugiej podzielam zdanie ConradaP. Lepiej stosować polskie skróty. I zasadniczo jestem za skrótami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #52

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 19/01/2015, 21:29 Quote Post

Co do pkt 1 jestem za. co do 2 podzielam stanowisko Konrada i Santy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #53

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 20/01/2015, 0:02 Quote Post

Zgoda z kolegami. Poza tym LG, MG, BG to skróty angielskie, więc mielibyśmy niekonsekwencję: angielskie skróty w polskim tekście.
 
User is offline  PMMini Profile Post #54

     
kirow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 279
Nr użytkownika: 20.280

leszek gumbisz
Zawód: prawnik
 
 
post 21/01/2015, 16:51 Quote Post

Tych stanów nie jest aż tyle aby nie stosować takich skrótów. Jeśli chodzi o generałów trzymajmy się polskich odpowiedników choćby w formie skróconej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #55

4 Strony « < 2 3 4 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej