Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polityka historyczna w różnych krajach
     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 17/02/2015, 23:38 Quote Post

1.Nie wiem czy dobrze trafiłem z działem na temat, ale wydaję mi się on najwłaściwszy, gdyż dotyczy:
wypowiedzi na temat dzisiejszej nauki historycznej oraz rozważania ludzi, zajmujących się przeszłością, na temat historii i jej roli w ich życiu.

2.Temat nie dotyczy polityki historycznej w Polsce.

3.Temat dotyczy jak się patrzy współcześnie na historie w różnych krajach. Co jakiś czas mam takie przemyślenia, a nie znam odpowiedzi, dlatego warto założyć zbiorczy temat, choćby po to abym mógł tu czasem zadać pytania.


Obecnie mnie zainteresowało jak się patrzy na historię we Francji. To że fundamentem dla nich jest rewolucja to jest dla mnie jasne, że mają np. problem z Wandeą też. Stosunek do IWŚ i IIWŚ jest też znany. Interesuję mnie jak się ocenia Francję do czasów rewolucji, oraz czasy napoleońskie (już pytałem o to drugie w innym temacie).

Oprócz tego zastanawiam się też nad jednym konkretnym przypadkiem (coś mnie wzięło), wojna koreańska w USA-są jakieś uroczystości z nią związane?

Jak się patrzy na zbrodnie japońskie z czasów IIWŚ w Japonii?

Ten post był edytowany przez Rommel 100: 17/02/2015, 23:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 18/02/2015, 0:43 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 17/02/2015, 23:38)
Jak się patrzy na zbrodnie japońskie z czasów IIWŚ w Japonii?
*


Z wielkimi oporami przyjmowana jest do wiadomości rzeź nankińska. Długo był to temat tabu w Japonii, długo zaprzeczano jaj istnieniu, bądź rozmiarom.
W książce Iris Chang jest to dośc dokładnie opisane:
http://kulturaliberalna.pl/2013/03/05/poli...inu-iris-chang/
Rosja ma też swoją polityke historyczna. Dotyczy to zwłaszcza dziejów XX wieku. Jednym z jej przejawów jest spychanie w niepamięć, że ZSRR wziął udział w DWS już w 39 roku i to po stronie Niemiec. Wedla aktualnej polityki Kremla wojna dla ZSRR zacząła sie 22 czerwca 41 roku. Tu ciekawa debata Normana Davisa na ten temat w Moskwie:
http://wyborcza.pl/1,75477,17388282,Norman..._II_wojnie.html
czy tu:
http://natemat.pl/133077,norman-davies-poj...1939-r-nie-1941
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 18/02/2015, 1:00 Quote Post

Tematyczne zagadnienie tak naprawdę nie ma wiele wspólnego z metodologią historii, jeśli rozpatrujemy coś takiego jak "Polityka historyczna". Metodologia służy jak sama nazwa wskazuje do ustalenia sposobów kształtowania narracji w ramach dziedziny nauki, jaką jest historia. "Polityka historyczna" to jednak co innego - ktoś ją uprawia, co oznacza po prostu pewien wizerunek dziejów, odbiór, stereotyp; preferowanie takich a nie innych motywów itd.
Teraz kwestia, czy mamy mówić o jakiejś polityce historycznej Francji, Japonii, czy o poglądach historiografii odpowiednich krajów na pewne tematy?

Ten post był edytowany przez szapur II: 18/02/2015, 2:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 18/02/2015, 1:07 Quote Post

QUOTE
Tematyczne zagadnienie tak naprawdę nie ma wiele wspólnego z metodologia historii, jeśli rozpatrujemy coś takiego jak "Poltyka historyczna". Metodologia służy jak sama nazwa wskazuje do ustalenia sposobów kształtowania narracji w ramach dziedziny nauki, jaką jest historia. "Poltyka histroyczna" to jednak co innego - ktoś ją uprawia, co oznacza po prostu pewien wizerunek dziejów, odbiór, stereotyp; preferowanie takich a nie innych motywów itd.


Może i tak, to przenieś w odpowiedni dział.

QUOTE
Teraz kwestia, czy mamy mówić o jakiejś polityce historycznej Francji, Japonii, czy o poglądch historiografii odpowednich krajów na pewne tematy?


Proponowałbym o jednym i drugim.

QUOTE
Z wielkimi oporami przyjmowana jest do wiadomości rzeź nankińska. Długo był to temat tabu w Japonii, długo zaprzeczano jaj istnieniu, bądź rozmiarom.


Czyli nie ma tu analogii do Niemców. W Japonii normalnie czci się poległych za Ojczyznę itp. itd.?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 18/02/2015, 1:36 Quote Post

QUOTE(Rommel 100 @ 18/02/2015, 1:07)
.

E:Z wielkimi oporami przyjmowana jest do wiadomości rzeź nankińska. Długo był to temat tabu w Japonii, długo zaprzeczano jaj istnieniu, bądź rozmiarom.
R:Czyli nie ma tu analogii do Niemców.
Jeśli chodzi ci tu o analogię z holocaustem, to raczej nie ma. na Japończykach Amerykanie wymusili przede wszystkim odpowiedzialnośc za zbrodnie a swoich żołnierzach. W NAnkin juz za bardzo nie wgłębiano się. Zresztą "uczapiono" za to nie tego, co trzeba- wchodziła tu w grę odpowiedzialność członka rodziny cesarskiej. W każdym bądź razie- kontriwersyjny był wyrok na generale Matsui zwłaszcza w kontekście nie dopuszczenia do sądzenia księcia Asaki. W Japonii do tej pory chachmęci się przy tej zbrodni. A to pomniejsza liczbę ofiar, a to ukrywa fakty, a to relatywizuje, itd. Przynajmniej niektóre środowiska.
QUOTE
W Japonii normalnie czci się poległych za Ojczyznę itp. itd.?
No, jasne, że się czci. (tam ma to w dodatku dużo silniejszy kontekst religijny niż w chrześcijaństwie). A gdzie się nie czci?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 18/02/2015, 1:44 Quote Post

QUOTE
Jeśli chodzi ci tu o analogię z holocaustem, to raczej nie ma. na Japończykach Amerykanie wymusili przede wszystkim odpowiedzialnośc za zbrodnie a swoich żołnierzach. W NAnkin juz za bardzo nie wgłębiano się. Zresztą "uczapiono" za to nie tego, co trzeba- wchodziła tu w grę odpowiedzialność członka rodziny cesarskiej. W każdym bądź razie- kontriwersyjny był wyrok na generale Matsui zwłaszcza w kontekście nie dopuszczenia do sądzenia księcia Asaki. W Japonii do tej pory chachmęci się przy tej zbrodni. A to pomniejsza liczbę ofiar, a to ukrywa fakty, a to relatywizuje, itd. Przynajmniej niektóre środowiska.


Chodzi o ogólnie stosunek do III Rzeszy, czyli jednoznaczne potępienie itp. itd.

QUOTE
No, jasne, że się czci. (tam ma to w dodatku dużo silniejszy kontekst religijny niż w chrześcijaństwie). A gdzie się nie czci?


Np. w Austrii wpadli na taki pomysł:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,1...um_Wiednia.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 18/02/2015, 2:22 Quote Post

Co do Francji, akurat istnieją po polsku pewne książki, które powinny rozjaśnić stan historiografii, pewnych wpływów ideologicznych na wspomniane kwestie - Wandea, czy też bardziej ogólnie rewolucji; Napoleona I:

R. Secher, Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea departament zemsty, przeł. M. Miszalski, Warszawa 2003 (wyd. franc. 1986);
J. Tulard. Napoleon. Mit zbawcy, przeł. K. Dunin Warszawa 2003 (wyd. fr. 1977);
A. Zahorski, Spór o Napoleona we Francji i w Polsce, Warszawa 1974.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 18/02/2015, 2:37 Quote Post

QUOTE
Co do Francji, akurat istnieją po polsku pewne książki, które powinny rozjaśnić stan historiografii, pewnych wpływów ideologicznych na wspomniane kwestie - Wandea, czy też bardziej ogólnie rewolucji; Napoleona I:

R. Secher, Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea departament zemsty, przeł. M. Miszalski, Warszawa 2003 (wyd. franc. 1986);
J. Tulard. Napoleon. Mit zbawcy, przeł. K. Dunin Warszawa 2003 (wyd. fr. 1977);
A. Zahorski, Spór o Napoleona we Francji i w Polsce, Warszawa 1974.


Dzięki, rozumiem że temat tu zostaje.

Jeśli chodzi o Wandeę to spór jest mi znany (może nie aż tak bardzo pod kątem naukowym, ale jednak przynajmniej go "liznąłem"), gdyż tak naprawdę jest on ponad narodowy, i w dużym stopniu dotyczy konfliktu katolicy-ateiści. Widać to także na naszym forum, gdzie swego czasu udzielałem się nawet w tym temacie i niekoniecznie po latach zgadzam się sam ze sobą wink.gif .

Bardziej tu mnie interesuję Napoleon i stosunek do niego. Bo wiadomo że współczesna Francja jest ideologicznie zbudowana na fundamencie rewolucji, tymczasem taki Napoleon to tak trochę połowicznie z nią zerwał (w końcu powstało cesarstwo), no a z drugiej strony podbił większość Europy, więc pod tym względem też ciężko się do niego odwołać tongue.gif . Na pewno więc przy pierwszej okazji zerknę na książki które podałeś.

Też ze względu na przywiązanie do rewolucji ciekawi mnie stosunek do królestwa, i ogólnie do tego co było przed zdobyciem Bastylii.
Pewnie taki Dumas trochę "podreperował" reputacje Burbonów.



I jeszcze w uzupełnieniu mojego postu o polityce historycznej w Niemczech w stosunku do Rzeszy. Nie mogę teraz tego znaleźć ale pamiętam, że w Bundeswehrze jakaś jednostka była imienia Rommla, i zmieniono to ze względów wiadomych-jak dla mnie przegięcie, a z drugiej strony mamy bohatera narodowego Stauffenberga. Stąd widzę różnice z Japończykami. Wydaję mi się że brak w obu przypadkach równowagi.

Ten post był edytowany przez Rommel 100: 18/02/2015, 2:38
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Morpheuss
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 704
Nr użytkownika: 88.133

Asmodeusz
Stopień akademicki: III krag piekla
Zawód: Operator smolarki
 
 
post 18/02/2015, 8:06 Quote Post

Pytasz o stosunek Francuzów czy rządu francuskiego do historii? O ile kolejne rządy zmieniają swoje podejście do przeszłych wydarzeń, wyciągając je piedestał, który ma podnosić dumę narodową, o tyle z Francuzami problem polega na tym, że ich wiedza jest śladowa. Wynika to głównie z drogi edukacyjnej Francuzów, o którzy od powiedzmy naszego gimnazjum mają obierany konkretny kierunek wykształcenia. W ten sposób przyszli inżynierowie nie mają głowy "zaśmiecanej" historią. Doprowadziło to do tego, że Francuzi wierzą we francuskie zwycięstwo w II wojnie światowej.

Co do polityki historycznej warto wspomnieć o pomyśle, jaki zastosował chyba jeszcze Chirac, aby ostudzić nieco zapędy obywateli francuskich nieznanego pochodzenia, kiedy za pomocą ustawy Taubira przyznano, iż francuski kolonializm był zbrodnią przeciwko ludom afrykańskim, karaibskim, etc.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej