Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bracia Polscy, Fakty i mity
 
Czy dobrze się stało, że wygnano braci z Polski?
tak [ 5 ]  [23.81%]
nie [ 12 ]  [57.14%]
trudno stwierdzić [ 4 ]  [19.05%]
Suma głosów: 21
Goście nie mogą głosować 
     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 10/11/2012, 14:00 Quote Post

W świadomości większości Polaków pokutuje twierdzenie, że dobrze się stało, iż bracia polscy zostali wygnani, skoro wyznawali skrajny radykalizm społeczny i religijny, a i w potopie odegrali znaczną rolę. Czy faktycznie?
Przede wszystkim, okres ich najbardziej stereotypowego radykalizmu to II poł. XVI w., kiedy to faktycznei szlachcice ariańscy uwłaszczali swoich chłopów, odmawiając jednocześnie służby wojskowej, a i sam ruch składał się w większości z plebejuszy. Jednak już na początku następnego stulecia, wraz z ekspansją wyznania na Litwę, narażoną na ataki ze strony Moskwy, nabrało ono bardziej pro-państwowego charakteru, także chłopi nie otrzymywali już wolności, choć oczywiście bracia polscy dalej zalecali o wiele większy humanitaryzm w ich traktowaniu, niż reszta wyznań.
Początek końca korzystnego dla braci klimatu politycznego nadszedł jednak szybko, bo już w 1638 r. zamknięto znaną na całą Europę Akademię Rakowiecką, co warto pokrótce omówić, bo narosło wokół tej sprawy sporo legend. Oficjalnym powodem kontrowersji miało być zniszczenie przydrożnego krzyża przez grupę uczniów Akademii, w efekcie czego środowiska kontrreformacyjne rozpoczęły nagonkę na bezbożników, doprowadzając do faktycznego unieszkodliwienia centrali arianizmu w kraju (zamknięcie akademii, miejscowej drukarni i zboru). Czy jednak faktycznie powodem wandalizmu krzyża ze strony chrystian były wzglęgy religijne? W dawnej Polszy przecież do oznaczania granic gruntów służyły m.in. polne krzyże właśnie, stąd popularność zdobywa teoria, wedle której miał to być wyraz zwykłej zwady sąsiedzkiej o ziemię, nie tak przecież rzadkiej w owym czasie. Faktem pozostaje jednak, że upadek Rakowa był ważnym zwycięstwiem kontrreformacji, dzięki któremu osłabionych braci można było zacząć dyskryminować na szerszą skalę, aż w roku 1647 wyrokiem sądu sejmowego zamknięto wszystkie szkoły i drukarnie braci w całej Rzeczypospolitej.
Nie dziwi więc chyba teraz fakt, że część(!) braci w czasie potopu szansę na przywrócenie dawnych praw widziała w osobie protestanta, króla Szwecji. Warto jednak dodać, że choć wpływy ariańskie po stronie kolaborantów były znaczne (wsparcia Szwedom udzieliła przede wszystkim elita członków wyznania), to jednak proporcjonalnie kolaborantów względem lojalistów było wśród arian najmniej wśród wszystkich wyznań. Kościół jednak i tym razem umiał umiejętnie wykorzystać fakty na swoją korzyść i odpowiednio urobić opinię publiczną, dlatego kozłem ofiarnym niekompetencji kraju w wojnie ze Szwecją zrobiono właśnie braci polskich. Pokutuje to zreszta do dziś, skoro Komeńskiego kojarzy się z arianami, chociaż sam był bratem czeskim! I nawet mimo protekcji pozostałej szlachty innowierczej, to bracia zostali obarczeni winą, choć przecież wybaczono Radziejowskiemu, a i Sobieski, przez długi czas wierny poddany Carolusa, mógł zostać w przyszłości królem. Większość braci musiała opuścić ojczyznę i była to pierwsza z wielu w naszych dziejach wielka emigracja.
Swoją drogą ironią historii pozostaje fakt, że w czasie, gdy Zachód mordował się w wojnach religijnych, my doszliśmy do parlamentaryzmu i tolerancji wyprzedzających epokę, zaś w momencie przejęcie tych idei przez Zachód, my na powrót zanurzyliśmy się w barbarzyństwie mentalnym. Znamienny jest też fakt, że od czasu ślubów lwowskich, wypędzenia braci polskich i rosnącej ultrakatolicyzacji zauważyć można stopniowy upadek Polski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Paweł jerzy Grabowski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 99
Nr użytkownika: 57.323

Pawel Jerzy Grabowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 10/11/2012, 17:41 Quote Post

Zagłosowałem - Nie.
Jeśli ktoś był winny zdrady to należało go za to ukarać i tyle. Ukarać konkretne osoby, a nie całą społeczność.
Przecież postawy Braci Polskich były w czasie wojny różne. Odpowiedzialność zbiorowa jest chyba najgorszą metodą służącą do wymierzania kary.

QUOTE
Przede wszystkim, okres ich najbardziej stereotypowego radykalizmu to II poł. XVI w., kiedy to faktycznei szlachcice ariańscy uwłaszczali swoich chłopów, odmawiając jednocześnie służby wojskowej, a i sam ruch składał się w większości z plebejuszy.


A wiesz ilu było tak postępujących szlachciców - kilku ew. kilkunastu - na kilka (kilkanaście ?) tysięcy szlachciców...
Znamy pojedyncze przypadki wyzwalania poddanych chłopów, czy głoszenia postaw pacyfistycznych (drewniany miecz Piotra z Goniądza). Jan Przypkowski np. uwolnił swoich chłopów, by po kilku latach wystąpić z powództwem - szukając ich jako... zbiegłych poddanych wink.gif.

Co do służby w wojsku to dzięki interpretacji Pisma św. przez Fausta Socyna (czyli na pewno przed 1605 r.), który określił stosunek BP do wojny, państwa itp. - nie było z tym większych problemów - szlachcic ma prawo bronić swojej ojczyzny przed wrogiem. Mamy wzmianki o udziale Braci Polskich w wojnach - jako żołnierze uczestniczyli w wojnach z Moskwą (z 1654 r.) czy bitwie pod Beresteczkiem, Zbarażem itd. Głownie jednak walczyli na służbie hetmanów litewskich - zwłaszcza Radziwiłłów.

Zresztą ich przewinienia nie musiały być aż tak straszne dla reszty braci herbowych (którzy przecież postępowali w czasie Potopu tak samo - niezależnie od wyznania), skoro wystarczyło magiczne przejście na katolicyzm (ale broń Boże nie na luteranizm czy do kościoła ew. reformowanego), żeby winy zostały darowane, a "wielcy zbrodniarze" mogli dalej żyć w RON.

Ten post był edytowany przez Paweł jerzy Grabowski: 10/11/2012, 18:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 10/11/2012, 19:02 Quote Post

Warto może dodać, że w swoich ślubach lwowskich Jan Kazimierz zobowiązał się wypędzić z kraju bezbożników, przy czym nie określano dokładnie, czy chodzi o braci polskich, czy o żydów. Ostatecznie uznano, że lepiej zrobić to z tymi pierwszymi, którzy byli solą w oku Kościoła Katolickiego, gdy tymczasem żydzi zbytnio wrośli już wtedy w system ekonomiczny magnackich Kresów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
sonko
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 75.804

Stopień akademicki: magister
Zawód: bibliotekarz
 
 
post 10/11/2012, 19:37 Quote Post

A jak u BP było z pojedynkami prywatnymi? W tamtych czasach zdarzało się to nagminnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 10/11/2012, 19:42 Quote Post

Dobre pytanie, choć nie umiem teraz na nie odpowiedzieć, trzebaby sięgnąć do jakichś źródeł. Najpewniej były bardzo ograniczone, w końcu miłującym pokój chrześcijanom nie wypada czynić sobie krzywdy, a tym bardziej się zabijać. Wręcz podobno przy okazji polemik wewnątrzariańskich różne stronnictwa potrafiły się po dyspucie przepraszać za obraźliwe słowa i stwierdzały, że każdy powinien wierzyć w to, co on uważa za słuszne. Nawet, jeżeli to tylko plotka, to jednak dobrze ukazuje charakter więzi łączącej braci polskich.

Ten post był edytowany przez de Ptysz: 10/11/2012, 19:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Paweł jerzy Grabowski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 99
Nr użytkownika: 57.323

Pawel Jerzy Grabowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 10/11/2012, 22:02 Quote Post

Bywało z tym pewnie różnie - zależało to bardziej od charakteru wyznawców niż wyznania.
Taki Krzysztof Arciszewski (gdy był jeszcze unitarianinem) potrafił rozwiązać swój spór z Jaruzelem Brzeźnickim (też unitarianinem) poprzez morderstwo. Inny Brat Polski Jerzy Niemirycz też "aniołem" raczej nie był.
Problem z Braćmi Polskimi polega i na tym, że wielu pisarzy opisując ich zachowania kierowała się tym co pisali czy postulowali ich teologowie. A że między teorią a praktyką bywa różnie...
Świetny przykład to porównanie np. opisu Rakowa Anglika Tomasz Segeth'a (raj na ziemi, cisza, spokój) z tym co znalazł w źródłach o Rakowie (Janusz Tazbir lub Wacław Urban) - czyli problemy w mieście z pijaństwem czy hazardem smile.gif .

Ten post był edytowany przez Paweł jerzy Grabowski: 10/11/2012, 22:06
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 10/11/2012, 22:43 Quote Post

Zaglosowałem, na nie. Powinno się rozpatrywać każdy przypadek indywidualnie, a nie stosować odpowiedzialność zbiorową. Tym bardziej, że takim osobom jak np. Hieronim Radziejowski czy Bogusław Radziwiłł wybaczono.

Ten post był edytowany przez farkas93: 10/11/2012, 22:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Dan23
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 5.531

 
 
post 10/11/2012, 23:34 Quote Post

Niezwykle ważne jest aby pamiętać, że powstanie nowego wyznania/zboru reformacyjnego Arian/Braci Polskich to efekt rozłamu w zborze kalwińskim (synody w latach 1562 – 1565), którego przyczyny leżały w rozbieżnościach dogmatycznych ale także w "społecznych":.

Wśród kalwinów polskich pojawiły się dwa sprzeczne nurty społeczno – polityczne. Z jednej strony szlachta i magnateria – uprzywilejowane stany, mające pełne prawa polityczne i „obywatelskie”, z drugiej strony nurt plebejski (mieszczanie, chłopi i pewna grupa szlachty), z którego wywodzili się w dużej mierze ministrowie kalwińscy. Kalwini pochodzenia szlacheckiego (którzy dosyć liberalnie interpretowali "społeczną naukę" Kalwina), w czasie synodu w Książu Wielkim w 1560 roku odsunęli plebejskich kaznodziei od wpływów na zarządzanie zborem. Władzę przejęli „seniorowie wybrani spośród szlachty” , którzy mieli być „jawnymi stróżami ministrów”.
Grupa radykalna m.in. potępiała ustrój i państwo feudalne, głosiła potrzebę wyzwolenia chłopów i równouprawnienia ludzi wszystkich stanów.

Od samego początku istnienia Zboru Braci Polskich – swoje niezwykle silne piętno ideologiczne w sprawach społecznych odcisnął na nim anabaptyzm. Niektórzy badacze nazywają wręcz – anabaptystycznym - pierwszy okres istnienia zboru (lata 60-tych do końca XVI wieku). Piotr z Gondzia, który był niewątpliwie prekursorem anabaptyzmu w Polsce, w roku 1556 "wizytował" zbór anabaptystów morawskich; jest także autorem pierwszej polskiej książki propagującej anabaptyzm społeczny i religijny pt. „De primatu” wydanej w roku 1564 . Chcąc zamanifestować potępienie używania broni, przypasał i nosił publicznie drewniany miecz. Przeciwnikami używania broni byli także plebejscy z pochodzenia, Grzegorz Paweł i Marcin Czechowic, ale z drewnianym mieczem przy boku chodził też szlachcic Jan Niemojski.
Szabla była także pewnym symbolem wysokiej pozycji społecznej, tak więc drewniana szabla u boku była postrzegana również jako znak odcięcia się od podziałów stanowych.

Po burzliwym synodzie generalnym w Bełżycach w roku 1569, na fali religijnego uniesienia, haseł o rezygnacji z życia z pracy rąk poddanych, pozbycia się własności prywatnej i wprowadzenia obowiązku zarabiania na swe utrzymanie pracą własnych rąk – duża grupa braci polskich podejmuje próbę budowy nowego sprawiedliwego ustroju, „nowego Jeruzalem” – tworząc gminę opartą o komunizm spożycia i pracy. Wśród założycieli i współtwórców komuny znajdowali się główni ideolodzy ruchu z Grzegorzem Pawłem, Marcinem Czechowicem, Jakubem z Kalinówki i Janem Niemojskim na czele. Wszystkich członków i mieszkańców komuny obowiązywała praca fizyczna. Przez trzy lata do roku 1573 próbowano stworzyć w Rakowie nowy, idealny porządek społeczno-polityczny. Eksperyment "komuny" (jak większosć jemu podobnych) nie powiódł się.

W XVI wieku wśród szlachty ariańskiej byli też tacy „ideowcy”, którzy zrzekali się urzędów ziemskich, sprzedawali swoje włości, pieniądze rozdając ubogim lub przeznaczali je na potrzeby Zboru. Uczynił tak m.in. sędzia inowrocławski Jan Niemojski, Sierakowski, Brzeziński. Zdarzają się też tacy szlacheccy arianie, którzy uwalniają swoich chłopskich poddanych od pańszczyzny np. Ożarowski, w 1572 roku Przypkowski (który prawdopodobnie ostatecznie jednak formalnie nie zatwierdził swej libertacji) i kilkunastu innych arian-szlachciców.
Mimo iż niewielki procent szlachty ariańskiej zdecydowało się na tak radykalne wcielanie słów w czyny, to jednak takie działania były fragmentem większego "ruchu", który u większości szlachty ariańskiej przejawiało się w zdecydowanie łagodniejszych formach (np. zwolnienia od pańszczyzny, indywidualne wyzwolenia, działalność humanitarna i charytatywna mająca ulżyć doli chłopa). Oprócz ekonomicznego wymiaru, humanitaryzm przejawiał się także w traktowaniu plebejskich współwyznawców bez stanowego wywyższania się, a często jak równych sobie braci. Było to zachowanie ważne szczególnie w XVII wieku, gdy wyzysk pańszczyźniany i przywileje stanowe sprowadziły plebejów do roli narzędzia i przedmiotu.

Większość badaczy historii Braci Polskich jest zgodnych co do oceny szlacheckich arian, którzy choć nie wprowadzali w czyn radykalnych haseł równości społecznych anabaptyzmu (poza ww. przykładami)– to jednak traktowali swych poddanych lepiej niż pozostała szlachta.
Wacław Urban przytacza przykłady chłopskiej tradycji : „o dobrych panach ariańskich”, która przetrwała w Raciborsku Morsztynów czy Łękach Lublenieckich jeszcze do początku XX wieku...

Ten post był edytowany przez Dan23: 10/11/2012, 23:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Dagome
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.260
Nr użytkownika: 46.895

Dagome Arbiter Elegantiarum
Stopień akademicki: Iudex
Zawód: Dagome Iudex
 
 
post 10/11/2012, 23:42 Quote Post

Oczywiście dobrze, tyle że z nimi innych zdrajców ojczyzny też na banicję trzeba było wysłać, choćby z katolików się wywodzili. Może by wiek później Rzewuskich, Branickich itp., otrzeźwienie naszło i niecnoty poniechali.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Dan23
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 5.531

 
 
post 11/11/2012, 0:06 Quote Post

W czasie potopu szwedzkiego duża część arian polskich tak jak większość szlachty katolickiej przeszła do obozu szwedzkiego. Warto przypomnieć, że choć każda zdrada jest naganna, to jednak szlachta katolicka, często na urzędach ziemskich albo w wojsku popełniała "zdradę wielokrotną" np. Jan Sobieski, który nie tylko zdradził jako szlachcic, jako urzędnik ziemski, ale także jako żołnierz Rzeczypospolitej splamił honor oficera. Oficera/żołnierza, który wcześniej za wierną służbę Janowi Kazimierzowi wziął pieniądze !!!. Co więcej u boku Szwedów walczył przeciwko Polakom wyjątkowo długo i opuścił ich jako jeden z ostatnich polskich dowódców dopiero w marcu 1656 roku. Nie spotkała go za to żadna kara, a nawet otrzymał najwyższe godności w państwie: buławę hetmańską i koronę królewską...

Warto też zwrócić uwagę na przypadki "wpychania" innowierców "w szwedzkie ramiona": tzn. katolicka propaganda przedstawiająca wojnę ze Szwedami jako wojnę w obronie wiary katolickiej, spowodowała, że już w grudniu 1655 szczególnie podgórska szlachta i chłopstwo podjudzone przez kler atakowało dwory ariańskie. Dochodziło do krwawych rzezi i pogromów, w których zabijano także kobiety i dzieci. Jedynym ratunkiem dla arian było udanie się do większych miast, gdzie stacjonowały załogi szwedzkie. Także kiedy szlachta zaczęła wracać pod sztandary Jana Kazimierza, często uniemożliwiano ten powrót właśnie arianom, wpychając ich tym samym na stronę Szwedów, zajmując przy okazji ich majątki. Mimo tego część szlachty ariańskiej szybko porzuciła Szwedów i stanęła do walki z nimi nie szczędząc majątku i życia np. Wacław Potocki. Także Zbigniew Morsztyn po zdradzie Radziwiłłów opuścił ich służbę i walcząc przeciw Szwedom, został wzięty do niewoli....
Śluby Lwowskie złożone przez Jana Kazimierza 1 kwietnia 1656 roku zawierały mgliście i nigdy nie spełnioną obietnicę ulżenia chłopskiej doli, jednocześnie obierały Matkę Boską za królową korony polskiej, a król obiecał bronić ją przed zniewagami ze strony różnowierców (szczególnie arian). Szczególnie dużą rolę w interpretacji ślubów spełnili przebywający w otoczeniu króla jezuici, pod których wpływem 15 czerwca 1656 roku pod Warszawą król ponowny raz składa „ślub solenny wypędzenia arian z Polski”, a 15 listopada 1657 roku wydaje uniwersał przeciwko urządzaniu przez Braci Polskich jakichkolwiek zjazdów. 15 marca 1658 roku król, rada senatorów i wybitniejszej szlachty – uchwalają amnestię dla wszystkich zdrajców z wyjątkiem arian.
Nienawiść, chęć utrzymania zajętych majątków ariańskich i przejęcia kolejnych połączona z szokiem jaki nastąpił po rozpadzie państwa w okresie potopu, spowodowała, że kozłem ofiarnym stali się arianie. Na pierwszym od rozpoczęcia wojny ze Szwecją sejmie, w dniu 20 lipca 1658 roku uchwalono ustawę zawierającą akt banicji: nakazujący braciom polskim w ciągu trzech lat (co wkrótce skorygowano na dwa) wyprzedać majątek i wyjechać z Polski lub nawrócić się na katolicyzm.
Od momentu jej ogłoszenia pozbawiono arian wszelkich praw politycznych i swobody wykonywania praktyk religijnych. Uzasadnienie wyroku było oszustwem sprzecznym z prawdą historyczną tzn. zarzut głoszący, że sekta ariańska, czyli nowokrzczeńska, zawsze była zabroniona zarówno w Koronie, jak i na Litwie. Ponieważ jednak dość „niedawno szerzyć się poczęła” skazuje się jej wyznawców na wygnanie z ziem Rzeczpospolitej.

W 1662 roku objaśniając konstytucję antyariańską rozciągnięto jej ważność na kobiety, przede wszystkim na żony arianki nawróconych na katolicyzm Braci Polskich. Ustawa głosiła, że zarówno one jak i ich mężowie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności zgodnie z uchwałą karzącą śmiercią za wyznawanie arianizmu, utrzymywanie sług arian, korespondowanie z ministrami ariańskimi, wspomaganie materialne arian w kraju i zagranicy, wreszcie trzymanie ich dóbr w dzierżawie. Pozostałych w kraju, kazano starostom „imać i na gardle (...) karać” Aby zachęcić do denuncjacji, ofiarowano połowę majątku wykrytego arianina.

Ten post był edytowany przez Dan23: 11/11/2012, 9:50
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 11/11/2012, 8:15 Quote Post

QUOTE(Dagome @ 10/11/2012, 23:42)
Oczywiście dobrze
*


Uzasadnisz jakoś, czy ,,tak, bo tak"?

Dan23: O Sobieskim sam nawet wspominałem na początku, faktem jest, że rozliczenia po wojnie były farsą i służyły przede wszystkim realizowaniu pewnej konkretnej linii politycznej, co nijak nie miało związku ze sprawiedliwością.

Ten post był edytowany przez de Ptysz: 11/11/2012, 8:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Dan23
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 5.531

 
 
post 11/11/2012, 9:45 Quote Post

Potop szwedzki - i przejście dużej części szlachty - w tym ariańskiej - na stronę Szwedów to był świetny pretekst żeby pozbyć sie arian z Polski, ale był to efekt końcowy dłuższej "akcji" antyariańskiej.
Arianie znaleźli się w ogniu nie przebierającej w środkach propagandy pełnej oszczerstw i kłamstw. Nie było zbrodni, wynaturzenia, którego by im nie przypisano. Mieli m.in. spiskować na zgubę Rzeczypospolitej z Turcją, oddawać cześć diabłu, wprowadzić wielożeństwo, odprawiać magię i czary, propagować i praktykować rozpasanie cielesne i orgie. Oprócz tych z „bardzo brudnego palca” wyssanych ksenofobicznych argumentów, które zresztą stanowiły przez wieki stały zestaw argumentów przeciwko wszystkim ośmielającym się nie zgadzać z Kościołem katolickim, znalazły się też takie zbrodnie jak: Przy Wieczerzy (Eucharystii) na jednym miejscu pan z chłopem siedzą (...)
Już pierwsze książki Piotra z Gondzia wydawane w drugiej połowie lat 50-tych XVI wieku były niszczone. W 1564 kardynał Hozjusz sprowadził do Polski jezuitów, zakon powołany specjalnie dla realizacji kontrreformacyjnej polityki Kościoła katolickiego, podjętej po sobrze trydenckim (1545-1563). Antyariańska propaganda prowadzona na coraz większą skalę zaczęła dosyć szybko przynosić efekty. Już w1564 roku król nakazuje spalenie książki Grzegorza Pawła Tabule de trinitate w Krakowie i zabronił drukowania tam książek ariańskich. 7 sierpnia 1564 roku sejm wydaje dwa edykty wydalające cudzoziemców –heretyków z kraju i zabraniające kontaktów z herezją. Nuncjusz papieski i kardynał Hozjusz nie dopuścili do ich ogłoszenia z przyczyn taktycznych, upatrując w skrajnych odłamach reformacji siłę rozbijającą i osłabiającą obóz różnowierców polskich. Z kolei kalwini i luteranie, zaniepokojeni odpływem wiernych do Zboru Mniejszego próbowali w 1566 roku przedłożyć sejmowi projekt uchwały wypędzającej braci polskich z Rzeczpospolitej. Projekt upadł dzięki biskupom polskim, którzy w podsycaniu wzajemnych antagonizmów i rozbicia wewnątrz obozu reformacji widzieli główną szansę skutecznej walki z heretykami. 13 czerwca tego samego roku Zygmunt August ogłosił jednak, deklarację ustną ujętą w formie dekretu wydalającego arian z Polski, edykt ten jednak nigdy nie wszedł w życie. W 1570 roku kalwini, luteranie i bracia czescy zawarli Ugodę Sandomierską a jednym z celów ugody było przeciwstawienie się wpływom kościoła braci polskich, których do ugody nie dopuszczono.
Po ogłoszeniu w 1573 roku konfederacji warszawskiej nastąpił kilkuletni okres względnego spokoju dla szlacheckich różnowierców, ale nie dla plebejów, których np. cechy różnych rzemiosł wykluczały jako heretyków ze swojego grona.
Kler katolicki, dla którego gwałt dokonany na różnowiercach był przysłowiową beatum scelus (błogosławioną zbrodnią), nie mogąc pokonać arian w rozlicznych dysputach religijnych, nie potrafiąc jeszcze przebić się przez tarcze herbowe szlachty, podburza pospólstwo do religijnych pogromów. 23 maja 1591 roku w Krakowie rozjuszony tłum zniszczył kościół kalwiński i zbór ariański. Dwukrotnie ofiarą takich ataków padł mieszkający w Krakowie Socyn. Najpierw 6 października 1594 roku zostaje napadnięty i pobity. Kolejny raz 30 kwietnia 1598 roku zostaje napadnięty we własnym mieszkaniu przez studentów krakowskich. Na rynku spalono jego książki, a gdy nie chciał odwołać swych poglądów chciano go utopić w Wiśle. Od śmierci uratowali go profesorowie uniwersytetu.
Na Litwie, po śmierci w 1592 roku magnata - arianina Jana Kiszki, jego olbrzymie dobra odziedziczyli kalwińscy Radziwiłłowie i wbrew testamentowi wypędzili duchownych ariańskich (m.in. Marcina Czechowica), a poddanym nakazali posłuszeństwo Kościołowi kalwińskiemu.
W rok 1611 za odmowę złożenia przysięgi na krucyfiks wykonano egzekucję przez ćwiartowanie na rynku w Warszawie na mieszczańskim arianie Iwanie Tyszkowicu za wyznawanie wiary. W 1617 roku wygnano braci polskich z Nowogródka. Zbór zamknięto rok później na rozkaz króla Zygmunta III, co właściwie przypieczętowało upadek arianizmu na Litwie. W 1627 roku, wyrokiem trybunału lubelskiego, zniszczony został zbór w Lublinie. W latach 30-tych XVII wieku wokół arian coraz bardziej zacieśniła się pętla nienawiści i nietolerancji. Co więcej nie tylko nie mogli liczyć na ochronę i pomoc państwa, ale to państwo jednoznacznie stało po stronie kontrreformacji.
Po zniszczeniu Akademii Rakowskiej, Arianie podjęli próbę przeniesienia Akademii do szkół w Kisielinie i Beresteczku, ale zniszczenie Rakowa spowodowało zorganizowany atak na cały Zbór Mniejszy i w roku 1645 właścicielowi Kisielina, Jerzemu Czaplicowi zarzucano udzielenie schronienia wygnańcom rakowskim, ministrom i nauczycielom. Skazano go na grzywnę 1000 zł, oraz nakazano zburzenie zborów w Kisielinie i Beresteczku. W latach 1644-1648 wytoczono arianom całą serię procesów zmierzających do zniszczenia życia zborowego. Mimo wszystko lawirując, opuszczając na kilka tygodni zbory a później wracając, wykorzystując słabości systemu sądowego Rzeczypospolitej udało się utrzymać część szkół aż do wygnania w roku 1660.
W 1647 roku sejm potępił książkę myśliciela ariańskiego Jonasza Schlichtinga (1592-1660), która zawierała zwykłe socyniańskie wyznanie wiary. Autor został skazany na infamię, śmierć i konfiskatę majątku (musi się on ukrywać i działać potajemnie).
Jednocześnie sejm nakazał zamknąć wszystkie szkoły i drukarnie ariańskie, a książki i wszelkie druki spalić, a przechowującym je zagroził banicją i konfiskatą majątku. W tym samym 1647 roku zniszczono szkołę i zbór ariański w Lusławicach.
W połowie XVII wieku dochodziło już wielokrotnie do napadów zbrojnych i rabunkowych na poszczególne zbory. Jednocześnie kler katolicki prowadzi działania zmierzające do przekonania, szlachty i opinii publicznej, że Konfederacja Warszawska obejmuje tylko chrześcijan, czyli wierzących w trójcę świętą, a więc nie obejmuje swą ochroną arian.

Ten post był edytowany przez Dan23: 11/11/2012, 9:47
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Paweł jerzy Grabowski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 99
Nr użytkownika: 57.323

Pawel Jerzy Grabowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 11/11/2012, 11:56 Quote Post

Ponieważ większość spraw, które opisał kolega Dan23 (historia BP jak i problem zdrady) była już omawiana dość dokładnie na forum w różnych tematach np. tu: Bracia Polscy czy tu: Zdrada - nie będę tego komentował.
Jedyna uwaga:

QUOTE
W 1570 roku kalwini, luteranie i bracia czescy zawarli Ugodę Sandomierską a jednym z celów ugody było przeciwstawienie się wpływom kościoła braci polskich, których do ugody nie dopuszczono.


W związku z potrzebą przedstawienie jakiegoś wspólnego ewangelickiego wyznania wiary Zygmuntowi Augustowi, zdecydowano się zawrzeć unię pomiędzy Kościołem Ewangelicko-Reformowanym i Braci Czeskich oraz luterańskim. Efektem tego była właśnie Konfesja Sandomierska - czyli "Wyznanie wiary powszechnej Kościołów Krześcijańskich Polskich".
W dużej mierze jest to zwyczajny katechizm - przekład Konfesji Helweckiej (Bullinegera)+przedmowa do króla+artykuły o Wieczerzy Pańskiej czy o ceremoniach kościelnych. Dla luteran od razu pojawił się problem - bo ich rozumienie Wieczerzy Pańskiej było zdecydowanie odmienne od pozostałych dwóch kościołów - stąd realizacja tych porozumień od razu "kulała".
I teraz problem: W jaki sposób Bracia Polscy mieli stać się częścią tego porozumienia?
Pomijając niechęć innych kościołów ewangelickich, oni przecież odrzucali: koncepcje Boga Trój-jedynego, nie uznawali chrztu dzieci, a ich rozumienie Wieczerzy - było zupełnie inne niż pozostałych kościołów - to z tych najważniejszych różnic. Więc żadnym sposobem nie było możliwości stworzenia takiego wyznania wiary, żeby BP mogli się do niego załapać - równie dobrze mogli by szukać porozumienia z katolikami czy prawosławnymi co do wspólnego wyznania wiary...

I drobna uwaga, która nasunęła mi się w związku z tym fragmentem:

QUOTE
Z kolei kalwini i luteranie, zaniepokojeni odpływem wiernych do Zboru Mniejszego próbowali w 1566 roku przedłożyć sejmowi projekt uchwały wypędzającej braci polskich z Rzeczpospolitej.


Oczywiście odpływ był zauważalny - zwłaszcza wśród duchownych ewangelickich (raczej jednak w większości reformowanych), ale bez przesady. W końcu liczba Braci Polskich w szczytowym dla nich okresie nie przekroczyła 30-40 (?) tyś ludzi w RON. A liczba zborów BP np. po uwzględnieniu danych Merczynga (77) i Urbana (ok. 100) - czyli ok. 200 zborów, ale większość z nich powstawała lub upadała w różnym czasie (więc jednocześnie w tym samym czasie istniało max. ok 50-70 zborów) to dużo mniej niż ewangelickich, których było w RON około 1000 nie licząc Prus i Pomorza (terenów od Bydgoszczy i Torunia do Gdańska czy Helu) gdzie było ich przecież mnóstwo. Więc to zagrożenie było chyba mało realne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej