|
|
Bolesław Bierut zginął w 1947 roku ..., ... a potem był już tylko jego sobowtór
|
|
|
|
Czołem!
QUOTE Nazwisko Prezydenta jest jak najbardziej znane. Od urodzin aż do śmierci brzmiało "Bierut" i jest to jak najbardziej polskie nazwisko. Nie wiem więc, skąd autor wysuwa swoje wnioski.
A ten prezydent Bierut w swoim życiu używał tylko tego nazwiska? Żadnych fałszywych nazwisk czy pseudonimów już nie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Chociaż hipotezę wysuniętą w tym wątku uważam za absurdalną, to jednak jest ona bardzo pouczająca. Jak ktoś jest niesuwerenny (a nawet często służalczy), to skazuje się na tego typu pomówienia
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwne, ja się kiedyś spotkałem z nazwiskiem Rutkowski. Z tego co pamiętam to używał go Bierut jeszcze przed wojną(2 oczywiście). Jeśli chodzi o komunistów to jest częsty zwyczaj robienia z pseudonimów nazwisk, co widać m.in. po Stalinie. Imię Bolesław miał Bierut chyba przez całe życie. A co do sobowtóra, to jest faktem jedynie to że w latach 50-tych dużo rzadziej się ludziom pokazywał. Ale nawet jeśli był sobowtór to i tak nie robi Polsce wielkiej różnicy, bo Bierut był tylko sługą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kornels @ 25/08/2011, 17:14) Imię Bolesław miał Bierut chyba przez całe życie.
Jego pseudonim z czasów okupacji to "towarzysz Tomasz", analogicznie jak Gomułka był "Wiesławem".
|
|
|
|
|
|
|
|
Bierut przed nominacją na stalinowskiego namiestnika Polski używał różnych nazwisk i pseudonimów- m.in. nazwiska Bielak czy Borzęcki, pseudonimy- "Mietek", "Mikołaj", "Wacek", "Iwaniuk", ale chyba najbardziej znany, partyjny pseudonim to towarzysz "Tomasz".
|
|
|
|
|
|
|
|
IPN powinien przeprowadzić ekshumację z grobu szczątków Bieruta, by sprawdzić, czy Bierut to Bierut, czy nie Bierut.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE IPN powinien przeprowadzić ekshumację z grobu szczątków Bieruta, by sprawdzić, czy Bierut to Bierut, czy nie Bierut.
A po co wydawać na to pieniądze. Lepiej je spożytkować na inne badania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ziuk76 @ 3/09/2011, 8:49) QUOTE IPN powinien przeprowadzić ekshumację z grobu szczątków Bieruta, by sprawdzić, czy Bierut to Bierut, czy nie Bierut. A po co wydawać na to pieniądze. Lepiej je spożytkować na inne badania. Sądzę, że kolega o ekshumacji napisał ironicznie, choć rzeczywiście mogłoby to rozstrzygnąć sprawę. Sam P. Wieczorkiewicz jako historyk zamiast "sprzedawać" kolejną sensacyjkę z dziejów PRL mógł postarać się ją choćby częściowo zweryfikować. Zachowały się przecież liczne fotografie i materiały filmowe z nagraniem osoby Bolesława Bieruta, materiały audio, itd., wykonane przed i po domniemanym zamachu. Można było sprawdzić, czy Bierut w czaasie rzekomego zamachu rzeczywiście przebywał w Krakowie, czy w takim towarzystwie i miejscu jak się podaje, itd. Zamiast tego została kolejna chwytliwa (?) niezweryfikowana opowieść, w stylu tej o Żukowie, który miał zastrzelić podwładnego generała.
Ten post był edytowany przez Fuser: 3/09/2011, 8:46
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie ekhumacja wykazałaby, że Bierut miał typowe objawy dla towarzysza wracającego z Moskwy w drewnianym pierogu.
|
|
|
|
|
|
|
|
co do tej historii z sobowtórem to rzeczywiscie cała historia pochodzi z wywiadu jaki Jaroszewicz udzielił Rolińskiemu. Chodziło o to że po wojnie wrzucono do Polski kilku agentów - sobowtórów wytypowanych w czasie wojny jeszcze. Byli to ludzie łudząco podobni do pierwowzorów i spełniali warunek nierozpoznawalnosci - rodziny były albo likwidowane albo pierwowzorzy mało je znali lub zaginęli jako dzieciaki przed/ w czasie wojny. Co do Bieruta to oprócz tej historii z zamachem jest historia z przedwojennymi komunistami którzy nagle zaczęli pytać się ludzi w moskwie co to za Bierut do nich przyjechał . nei poznawali go. Zdaje sie większosć z nich natychmiast skończyła albo w celach nkvd. jaroszewicz dużo wiedział. Nie był fantastą. opowiedział ze poznał pewnego radzieckiego oficera który przy wódce opowiedział mu o operacji matrioszek. Ten człowiek nazywał się bodaj Żukow (ale nie marszałek). Światło był wg niego też matrioszką. PRzedwojenny światło byl praktykującym Zydem. powojenny kompletnie nie miał pojęcia o wyznaniowej historii poprzednika. Wg jaroszewicza było kilku tego typu agentów w Polsce. Wg niego Świerczewski też zaczął węszyc i pierwszy domyślił się kto jest matrioszką i gdzie - dlatego wg jaroszewicza zginął. W ogole to historia trochę jak z księżyca. Jaroszewicza otacze trochę mitów i niestworzonych historii. Ta cała sprawa z Radomierzycami to ponoć wymysł jednego z czołowych polskich pisarzy zajmujących się tajną historią prl. jaroszewicz udzielił wywiadu rzeki Rolińskiemu. Planował wydać swoje wspomnienia i w tym czasie go zamordowano. niewątpliwie miał duża wiedzę i w okresie transformacji ta wiedza mogła być niebezpieczna dla niektórych. Czy rzeczywiście zamordowano go z powodów politycznych? Wg mnie tak - tego typu zabójstwo jest jakby zywcem wyjęte z podręcznika służb które lubią się posługiwać pospolitymi przestępcami do brudnej roboty. Potem zabito w podobnych okolicznosciach dwóch blisko związanych z jaroszewiczem ludzi. nie jest tajemnica że jaroszewicz podejrzewał też jaruzelskiego o bycie matrioszką ale ostatecznie stwierdził że jest czysty. jeśli są gdziekolwiek dowody na to że Bierut był matrioszką to sa one tylko na Kremlu i nigdzie indziej. W Polsce możemy się tylko domyślać na podst poszlak. Nigdy się prawy nie dowiemy najprawdopodobniej a jesli już to jako ciekawostkę choć jaroszewicz twierdził też że ta siatka agentralna stworzona przez matrioszki działała w czasach w których udzielał wywiadu Rolińskiemu wiec wg niego to nie byl martwy temat. jednego spotkał nawet jakoś krótko przed smiercią. Był zwyczajnym już emerytem bez dystynkcji.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(modulometer @ 4/09/2011, 14:59) Co do Bieruta to oprócz tej historii z zamachem jest historia z przedwojennymi komunistami którzy nagle zaczęli pytać się ludzi w moskwie co to za Bierut do nich przyjechał . nei poznawali go. Zdaje sie większosć z nich natychmiast skończyła albo w celach nkvd. A jakieś nazwiska tych, co go mieli nie poznawać? Kim była ta "większość" z nich, która skończyła w celach NKWD i "mniejszość", która tego uniknęła? Jaroszewicz mówił o "matrioszkach", a czy ktoś wyjasnił, jak on zrobił bezprecedensową karierę w szeregach (L)WP dochodząc błyskawicznie do stopnia generała i stanowisk dowódczych w aparacie politycznym wojska? Ostatnio o P. Jaroszewiczu wspomniał w artykule w "Angorze" Krzysztof Mroziewicz.
|
|
|
|
|
|
|
|
tutaj akurat pamieć mnie trochę zawiodła. Jak tego matrioszkowatego(ponoć) Bieruta zrzucili w 43 r do Polski to w środowisko komunistów Bierut uchodził za kogoś dziwnego. Zaczęto podejrzewać ze to jest jakiś niepewny element i swoimi kanałami zaczęto dopytywać się co to za Bieruta Moskwa przysłała. Finder podejrzewał ze to niemiecki agent i wg Jaroszewicza powiedział to Fornalskiej. Oboje jak wiadomo zginęli z reki gestapo a nie nkvd. jaroszewicz dawal do zrozumienia ze te likwidacje w środowisku komunistów były z inspiracji nowej siatki zawiązanej właśnie przez Bieruta. Co do drugiego zagadnienia to sugerowanie że Jaroszewicz był sowieckim agentem jest tak samo uprawnione jak sugerowanie że bierut był sowiecką matrioszką. Także kolega szanowny sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Moge tylko zwrócić uwagę na wyjątkową zażyłość Jaroszewicza z niejakim Świerczewskim Karolem o którym mówił że to wierutne bzdury jakoby był alkoholikiem i zdrajcą. Poza tym uważał ze to Świerczewski zginał przez matrioszki. Wedle tego co twierdzil Wasilewska też wiedziała o tym ze to był "sowiecki oficer ktory wkrótce bezie generałem". Tylko akurat tu nie wiadomo co chciała powiedzieć - to czy Bierut jest podstawiony czy Bieruta po prostu zrobili oficerem radzieckiego wywiadu. I chyba muszę poprawić - to nie Jaroszewicz spotkał sie z Żukowem osobiście ale właśnie Świerczewski w czasie wojny tak biesiadował że rozpił pułkownika. Może gdzieś sprawdzę. Z tym udawanym Bierutem było coś tez dziwnego z polowaniem. jeśli dobrze pamiętam przedwojenny Bierut nie miał pojęcia o polowaniu ale powojenny dziwnym trafem znał tradycje szlacheckiego polskiego myślistwa. Szczerze mówiąc nie mam wyrobionego zdania czy jest to możliwe czy też nie. Faktem jest ze takie informacje są A co mroziewicz pisał o Jaroszewiczu jeśli można wiedzieć? Ciekawostka - jaroszewicz twierdził że w piśmie odręcznym bieruta do końca było widać ślady posługiwania się grażdanką. Pytanie : skąd mógł mieć takie wiadomości? Bo na pewno nie wiedział tego w latach '50. Sam też chyba nie był grafologiem. Po prostu najprawdopodobniej ktoś później musiał zajmować się tą sprawą w służbach w latach 70.
Ten post był edytowany przez modulometer: 4/09/2011, 16:59
|
|
|
|
|
|
|
topor74
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 76.776 |
|
|
|
jerzy dabczak |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Temat matrioszek porusza również Kąkolewski w książce "Generałowie giną w czasie pokoju" Dowodzi w niej jakoby postac Hansa Klossa miała swój rzeczywisty pierwowzór. Dosyć szczegółowo przeanalizował również okoliczności zabójstwa Jaroszewicza. Wynika z nich, że motyw rabunkowy, jak przedstawia to oficjalna wersja, jest najmniej prawdopodobny.
Co do Jaruzelskiego- zwyczajnie dziwne wydaje się, że ktoś, komu sowieci wymordowali cała rodzinę, służy później tymże jak pies.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jasio-jasiowaty @ 13/04/2008, 19:26) W każdym razie ten sobowtór miał się nazywać Aleksiej Iwanow.
Ale zaraz... Znaleźć sobowtóra jakoś można, ale nauczyć go polskiego tak, żeby nikt nie usłyszał akcentu no i zmian w tembrze głosu? Mój sąsiad jest zza granicy, przyjechał jako dzieciak, dzisiaj jest już po szkole, nauczył się polskiego, ale akcent słychać wyraźny.
Ten post był edytowany przez Kynikos: 9/02/2012, 17:55
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|