|
|
Szata graficzna książek wydawnictwa Inforteditions
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 12/02/2011, 15:58) I. ma trudności finansowe?
Czy teraz ma, to nie wiem, ale nie jest chyba wielką tajemnicą, że w połowie zeszego roku był na krawędzi bakructwa, co tutaj kilka osób dawało do zrozumienia. ...Aczkolwiek jakiś tam plan naprawczy musiał być wdrożony, skoro się wydawnictwo odbiło od dna i nzów regularnie książki wychodzą. Przynajmniej na dzień dzisiejszy... Od tego czasu jednak kolorowych mapek brak.
Ten post był edytowany przez P. Benken: 12/02/2011, 15:09
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiedziałem o tym. Całe szczęscie, ze się odbiło. Brak kolorów w mapach to niewielka strata, byle poziom zachowali...
|
|
|
|
|
|
|
|
Na stronie wanaxa można zobaczyć już ilustracje które znajdują się w książce Rogi Hittinu 1187, ilustracje wojowników zostały wykonane przez Marka Szyszko i moim zdaniem wyglądają wspaniale, mam nadzieję że będziemy mogli zobaczyć ilustracje tego autora także w innych książkach infortu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Też obejrzałem te ilustarcje. I spytam tylko: czy gość jest zbyt drogi jak dla Bellony? Pytam, bo były tu opinie, że porządna grafa kosztuje... Infort stać a B. nie? Nie mogłaby jemu powierzyć wykonawstwo okładek?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 19/02/2011, 19:27) Też obejrzałem te ilustarcje. I spytam tylko: czy gość jest zbyt drogi jak dla Bellony? Pytam, bo były tu opinie, że porządna grafa kosztuje... Infort stać a B. nie? Nie mogłaby jemu powierzyć wykonawstwo okładek?
Marek Szyszko był autorem kilku okładek w serii HB:Ardeny, Batoche, Waterloo
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam pytanie odnośnie map w książkach Infortu. Mianowicie jak wygląda ich przygotowanie? Większość jest autorstwa z tego co widzę pana Michalika. Czy autor tekstu składa sam podkład graficzny, na podstawie tego co zdobył, czy też pan Michalik tworzy mapy sam? Jeśli zaś autor sam zatroszczy się o mapy, jak daleko wydawnictwo w nie ingeruje?
|
|
|
|
|
|
|
|
W ostatnich publikacjach (współ)autorem map jest zdaje się B. Nikonowicz, we wczesnych wydawnictwach mapy przygotowywała "redakcja". 3-4 autorów ma swoje własne mapki o wyraźnie odmiennym "wzornictwie" niż mapki "firmowe". Redakcja ingeruje w mapki na podobnych zasadach jak ingeruje w tekst - doradza, sugeruje, podpowiada, koryguje, ujednolica etc.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 16/09/2015, 8:00) W ostatnich publikacjach (współ)autorem map jest zdaje się B. Nikonowicz, we wczesnych wydawnictwach mapy przygotowywała "redakcja". 3-4 autorów ma swoje własne mapki o wyraźnie odmiennym "wzornictwie" niż mapki "firmowe". Redakcja ingeruje w mapki na podobnych zasadach jak ingeruje w tekst - doradza, sugeruje, podpowiada, koryguje, ujednolica etc. Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Natomiast zastanawia mnie jeszcze jeden aspekt, mianowicie czy na autorze ciąży obowiązek znalezienia map do pracy, stworzenia ich samemu, czy też robi to sam grafik w wydawnictwie? Jeśli to pierwsze to w dużej mierze jestem pewien, że będą to kopie z czyichś prac, najczęściej anglojęzycznych, bo przecież nie każdy jest graficznie uzdolniony czy ma za sobą warsztaty z kartografii, by tworzyć mapy samemu.
Zdziwiło mnie jak to wszystko zostało "rozegrane", że tak kolokwialnie się wyrażę, w książce "Od Cedar Run do Sharpsburga..." - czyli, że autor stoi na stanowisku, ze nie wiedział jak wyglądało tworzenie map do książki... czy zatem autor książki, pisze tekst, a wydawnictwo samo wyszukuje mapy, na własną rękę?
Ten post był edytowany przez Kizior: 22/09/2015, 16:46
|
|
|
|
|
|
|
|
Ponad 100 tytułów, prawie 100 autorów. Każdy może opowiedzieć własną historię i kulisy powstawania i redagowania swojej książki. Są autorzy którzy do mapek nie przywiązują wielkiej wagi i są zadowoleni z czegokolwiek w tej materii, są też tacy którzy mają na tym punkcie fioła i wyznają zasadę "im więcej tym lepiej". Jedni dostarczają wzory dla grafików firmowych, inni nie dostarczają niczego (i martwi się o to redakcja i graficy) a jeszcze inni przygotowują mapki samodzielnie. Jeśli kolega Marcin twierdzi, że nie miał wpływu na wygląd map w tej konkretnej książce, to nie widzę powodu, żeby mu nie wierzyć. Ja wpływ miałem - od A do Z. Ścisłych reguł bym się tu jednak nie dopatrywał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 22/09/2015, 19:39) Jeśli kolega Marcin twierdzi, że nie miał wpływu na wygląd map w tej konkretnej książce, to nie widzę powodu, żeby mu nie wierzyć.
W tym temacie pytałem się o to jak wygląda kwestia map, bo interesowało mnie czy autorzy mają większy wpływ na ten aspekt, czy wydawnictwo robi wszystko samo. I tyle.
Co do "kolegi Marcina" - sprawa jest zamknięta, ja mu przecież wierzę, w tamtym temacie po prostu stwierdzenie, że autor "Antietam 1862" zrobił plagiat, gdy w książce M.Suchackiego, doszło do tej samej sytuacji, było dla mnie wtedy jawną hipokryzją. To jak sprawa wyglądała, dowiedziałem się już później - inaczej także bym nie podnosił tematu.
Jednak w kwestii domniemanego plagiatowania map w HB-kach czy Inforcie, można by tu stworzyć nowy temat, bo znane mi jest obecnie kilkadziesiąt tytułów gdzie mapy są po prostu skopiowane z innych pozycji. Nie ma o co kruszyć kopii na jednym autorze, bo to jest proceder powszechny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 16/09/2015, 8:00) W ostatnich publikacjach (współ)autorem map jest zdaje się B. Nikonowicz
W najnowszych pozycjach, z tego co zauważyłem, znów jest A. Michalik.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam. Dawno nie pojawiały się posty w temacie, a chciałbym poruszyć pewien wątek. Chodzi mi o okładki nowych książek wydawnictwa, szczególnie tych dotyczących średniowiecza choć nie tylko. Średniowiecze to temat który przyciąga szczególnie moje zainteresowanie i jak mamy okładki świetne np. "Bitwa pod Sołchatem 22 VI 1434", "Wyprawa Chrobrego na Kijów 1018", "Krosno Odrzańskie 1005 i 1015", "Adrianopol 14 kwietnia 1205. Wielka bitwa Połowców z zachodem" tak mamy też słabe: "Praga 1004. Największa klęska Bolesława Chrobrego", "Dwie bitwy. Mozgawa 13 IX 1195 – Zawichost 19 VI 1205", "Ballaghmoon 13 IX 908", "Bytom Odrzański 23 VIII 1109" czy inne. Co łączy dobre okładki? To że tłem jest słabo zarysowana grafika a na niej znajduje się obraz właściwy, przedstawiający zwykle wojaków albo jak ciekawie to zaprezentowano - miniaturę z jakiegoś wiekowego kodeksu (Krosno Odrzańskie). Taki układ wypełnia okładkę w całości i sprawia że dobrze się na nią patrzy. A teraz o okładkach słabych. Zbudowane są na podobnej zasadzie tzn. półprzezroczyste tło ale właściwa grafika to już co innego. Grafik przygotowujący książkę od strony ilustracyjnej działa wg zasady żeby obraz na okładce mieścił się w całości przez co nieraz ilustracje zbyt długie albo zbyt wysokie muszą zostać odpowiednio "przeskalowane" inaczej mówiąc zmniejszone, zostawiając za dużo wolnej przestrzeni. Osobiście wydaje mi się (a mój zawód wyuczony to grafik komputerowy) że takie podejście zmniejszania obrazków byle nie zostały przecięte powoduje że psuje to efekt wizualny okładki. Jest coś takiego jak środek optyczny, który znajduje się nieco wyżej niż środek strony i dobrze o tym pamiętać przy kadrowaniu/przycinaniu obrazka. Może warto by spróbować stworzyć okładkę na takich zasadach, gdzie ilustracja jest jednak przycięta ale dzięki temu zapełnia całość okładki? Duży plus dla redaktorów czy też może grafików za nieraz świetne okładki i znajdywanie obrazów na okładki, albo przedstawienia historycznych wojowników, które zwykle prezentują się bardzo dobrze. Ale obok tych dobrych są i gorsze koncepty, jak to już opisałem. Macie jakieś wrażenia odnośnie aktualnych wydań książek Infortu od strony graficznej? I na koniec. Sam raczej nie kolekcjonuje książek (choć czytam) ale wydawnictwu z Zabrza kibicuje od lat i śledzę nowe wydania. Pozdrawiam
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|