Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Skradzione insygnia władzy
     
Messerschmitt
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 14.180

 
 
post 15/02/2006, 15:11 Quote Post

Witam. Nie byłem pewnien w którym z działów zamieścić ten temat ale jestem tu nowy więc mam nadzieję, że mi darujecie jeżeli się pomyliłem.
Otóż chodzi mi to insygnia polskich królów które były przechowywane w skarbcu na Wawelu. Jak wiemy Kraków w XIXw. znajdował się pod zaborem Austriackim ale słyszałem, że to Prusacy ukradli wszystkie regalia. Jeżeli ktoś coś wie na ten temat, co sie z tym stało?, kto to ukradł?, kiedy?, gdzie wywieziono?, lub ma jakąś lekturę godną polecenia to proszę o pomoc. (Szczególnie interesuje mnie co się stało z Włócznią Świętego Maurycego).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
marol
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 158
Nr użytkownika: 6.647

Marek Kowalczyk
Stopień akademicki: inzynier informatyk
Zawód: biurwa
 
 
post 15/02/2006, 18:41 Quote Post

W październiku 1795r. insygnia koronne przewieziono do Berlina, przetopiono je bodajże w 1809 r. Warszawa w 1795 była w zaborze pruskim. Zachowały się jedynia insygnia "saskie" oraz insygnia wydobyte z grobowców.
Jubiler z Nowosądeczczyzny odtworzył insygnia koronne na podstawie rysunków sporządzonych na polecenie Stanisława Augusta Poniatowskiego, niestety to tylko kopie (co ciekawe z zemsty przetopił kilka pruskich monet z tamtego okresu - kto wie może może jakiś kawałek promila orginału w tej kopii jest).
Co do włóczni św. Maurycego (a raczej jej kopii) to jest ona na Wawelu smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 16/02/2006, 1:11 Quote Post

Insygnia wpadły w ręce pruskie po zajęciu Krakowa przez pruskie wojska w czasie powstania Kościuszkowskiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Messerschmitt
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 14.180

 
 
post 20/02/2006, 19:38 Quote Post

Słuchajcie bo ta włócznia mi nie daje spokoju otóż w 1000r. podczas Zjazdu Gnieźnińskiego Otton III podarował BOlesławowi Chrobremu już kopię Włóczni Św. Maurycego. Dodatkowo była ona z żelaza więc na monety jej nie przerobiono. I teraz jeszcze raz moje pytanie ; ) Czy ta co teraz obecnie znajduje się na Wawelu jest KOPIĄ wywiezionej kopii? czy jest to ta sama sprowadzona spowrotem?

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Kmiecik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 15.232

 
 
post 9/03/2006, 16:39 Quote Post

Włócznia św. Maurycego (kopia Świętej Lancy przechowywanej w Wiedniu), którą Otton III ofiarował Bolesławowi I Chrobremu to ta sama, która obecnie znajduje się w muzeum katedralnym na Wawelu.
Włócznia trafiła tam za sprawą Kazimierza I Odnowiciela, który po powrocie do Polski z wygnania (po powstaniu ludowym) ustanowił swoją rezydencją Kraków. Podarował on katedrze wawelskiej odzyskane od cesarza przedmioty (korony nie odzyskał) tj. włócznię i relikwiarz z fragmentem gwożdzia wyjętego ze Świetej Lancy. Włócznia św. Maurycego spoczywa nieprzerwanie od XII wieku w skarbcu katedry wawelskiej. W 1795 roku Prusacy obrabowali jedynie Skarbiec Koronny (na zamku), do katedry się nie włamywali.
Również podczas I i II wojny światowej nie było potrzeby ukrywania włóczni i bezpiecznie przeleżała ona te trudne chwile w skarbcu katedralnym. Obecnie jest ona jednak "niekompletna" brakuje bowiem przy niej relikwiarza z gwoździem z Krzyża Pańskiego. Relikwię tą wywiózł z Polski Jan II Kazimierz Waza, który ofiarował ten cenny dar z 1000 roku opactwu Saint Germain des Pres w Paryżu. Podczas Rewolucji Francuskiej skarbiec tego klasztoru został ograbiony i zniszczeniu uległ dar polskiego króla.

O polskich regaliach jest trochę literatury (i tak jest to bardzo mało):
Prof. Rożek i prof. Lileyko są obecnie chyba jedynymi w Polsce naukowcami, którzy ten temat dogłębnie i całościowo drążyli.
W 1987 roku pojawiły się dwie publikacje, które są czołowymi książkami na ten temat:
M. Rożek. Polskie koronacje i korony.
J. Lileyko. Regalia Polskie.

O replice Korony Chrobrego, która powstała w 2003 roku w Nowym Sączu:
http://www.lorica.pl/6/63/korona.php

O historii regaliów polskich jest ciekawy artykuł w związku z pracami nad repliką Korony Chrobrego:
http://www.lorica.pl//4/6/regalia.php

 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
wsagan
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 18.898

Wojciech Sagan
Stopień akademicki: mgr
Zawód: fizyk, informatyk
 
 
post 7/06/2006, 10:48 Quote Post

Małe kalendarium z historii związane z polskim regaliami.



1700 korona moskiewska zostaje zastawiona kurfirstowi Fryderykowi późniejszemu pierwszemu koronowanemu władcy Prus
27 kwietnia 1792 w Petersburgu zostaje, zawiązany magnacki spisek „KONFEDERACJA TARGOWICKA, mający na celu obalenie reform Sejmu Czteroletniego i Konstytucji 3 maja (27 IV 1792), ogłoszony w Targowicy k. Humania ( 14 V 1792), trwający do 15 IX 1793. Akt konfederacji został ułożony w Petersburgu przez Rosjanina W. Popowa z polecenia carycy Katarzyny II na prośbę S. Szczęsnego Potockiego (generałem artylerii koronnej ) i Seweryna Rzewuskiego (hetman polny koronny (spiskujących również w Wiedniu i Berlinie) i podpisany 27 IV 1792 przez 13 osób (w tym hetmana Franciszka Ksawerego Branickiego); dla wywołania wrażenia, że jest on dziełem Polaków, ogłoszono go pod datą 14 V 1792 na terytorium polskim, w Targowicy (należącej do Potockiego); konfederacja targowicka gwarantowała „złotą wolność” szlachty, głosiła trwanie przy wierze katolickiej oraz opowiadała się za republikańską formą rządów; marszałkiem jej został Potocki, sekretarzem D. Tomaszewski - Bończa, a wodzami wojsk koronnych mianowano hetmanów Branickiego i Rzewuskiego, litewskich zaś - hetmana Szymona Kossakowskiego; 18 V 1792 Rosja wypowiedziała wojnę Rzeczypospolitej (a raczej „uzurpatorom warszawskim” - obozowi patriotycznemu) i skierowała prawie 100 - tysięczna armię przeciwko 30 000 wojska, dowodzonego przez Józefa Poniatowskiego na Ukrainie oraz księcia L. Wirtembreskiego na Litwie (znaczące bitwy: pod Mirem 10 VI, Boruszkowicami 15 VI, Zielencami 18 VI - zwycięska, Zelwą 4 VII, Dubienką 18 VII - zwycięska, i Brześciem Litewskim 23 VII); z powodu olbrzymiej przewagi wroga wojna trwała jedynie 2 miesiące; do klęski przyczyniła się także propaganda targowicka (zwłaszcza agitacyjna broszura Tomaszewskiego - Bończy), dezercja i niesubordynacja szlachty, zdrada Wirtemberskiego (w czerwcu) oraz przystąpienie (24 VII) króla Stanisława Augusta Poniatowskiego [do konfederacji targowickiej- przyp. JTB] jako naczelnego wodza; na znak protestu przeciwko przystąpieniu króla, do dymisji podali się: książę Poniatowski, Tadeusz Kościuszko i kilkuset oficerów (część z nich opuściła kraj); do Saksonii wyemigrowali zagrożeni represjami Ignacy Potocki, Hugo Kołłątaj i S.Małachowski. Konfederację generalną Wielkiego Księstwa Litewskiego ogłoszono 25 VI w kościele św. Jana w Wilnie; jej przywódcą został biskup inflancki Józef Kazimierz Kossakowski (wyręczył swego synowca Józefa Kossakowskiego, zastępującego marszałka Aleksandra Michała Sapiehę). Do konfederacji targowickiej szlachta zaczęła zapisywać się (na szerszą skalę) dopiero po przystąpieniu do niej króla; 25 VIII generalność litewska wydała odezwę do duchowieństwa, by zalecało popieranie konfederacji targowickiej (opowiadała się również za cofnięciem kasaty zakonu -> jezuitów i powierzenia im edukacji); duchowieństwo (wolne od przymusowego przystąpienia) przeciwne było składaniu (oprócz podpisu) przysięgi wg roty urzędowej; bez nacisku wojsk rosyjskich. Najwcześniej skonfederowało się i wcieliło do konfederacji targowickiej województwo sandomierskie pod laską A. Potkańskiego (30 VII w Radomiu); 11 IX nastąpiło uroczyste połączenie konfederacji obojga narodów w kościele pojezuickim w Brześciu Litewskim (który stał się siedzibą konfederacji targowickiej, następnie Grodno), z udziałem biskupa pomocniczego diecezji przemyskiej Michała R. Sierakowskiego (w konfederacji targowickiej od 3 VI) i biskupa inflanckiego Kosakowskiego; na notyfikację o istnieniu konfederacji, wysłaną do mocarstw europejskich, odpowiedział tylko papież Pius VI, błogosławiąc pracom konfederacji targowickiej, za co otrzymał podziękowanie od poselstwa, z biskupem Sierakowskim na czele; konfederację targowicką czynnie popierali biskupi: chełmski W. Skarszewski, wileński Ignacy Jakub Massalski, łucki A. Naruszewicz i prymas M. J. Poniatowski, zwolennikami byli też biskup żmudzki J. S. Giedroyć i poznański A. O. Okęcki. Konfederacja targowicka, do której jesienią 1792 przeszła większość szlachty i magnatów, unieważniła prawie wszystkie reformy z 1791, wprowadziła cenzurę, kontrolę korespondencji, zamknęła liberalne czasopisma („Gazetę Narodową i Obcą”, „Pamiętnik”), wytoczyła zaocznie procesy sądowe najaktywniejszym reformatorom ustroju - Kołłątajowi, Małachowskiemu i Kazimierzowi Nestorowi Sapieże, aresztowała wielu pozostających w kraju; dopełnieniem poniżenia narodu było uroczyste poselstwo Branickiego, Kossakowskiego i Rzewuskiego do Petersburga (14 XI 1792) dziękujące „wybawicielce” Katarzynie II za ocalenie Rzeczypospolitej od „wiecznych kajdan”. W obawie przed przeprowadzeniem reform w Rzeczypospolitej (silna Polska mogła upomnieć się o swe ziemie), Rosja i Prusy podpisały 23 I 1793 w Petersburgu II rozbiór ziem polskich, co zaskoczyło przywódców konfederacji targowickiej (byli bowiem przekonani, że brak reform w Rzeczypospolitej pozwoli jej dalej trwać); na dokumencie konfederacji targowickiej z 14 V jedynie Jan Suchorzewski zaprotestował przeciwko rozbiorowi i nie oddał swej brygady Rosjanom (udał się na Wołoszczyznę), Rzewuski zaś ograniczył się do opublikowania protestu przeciwko rozbiorowi i wyjechał do swych dóbr w Galicji; rozbiór ratyfikował ostatni sejm w Grodnie (17 VI - 23 XI 1793) obradujący pod kierownictwem konfederacji targowickiej, jednakże jego marszałkiem został uległy carskim dyrektywom Stanisław Bieliński; ambasador rosyjski Jakob Johann Sievers, stosując terror, groźby, porwania i zsyłki w głąb Rosji, zmusił posłów do bezwarunkowego zaakceptowania rozbioru i likwidacji większości reform 1791; niepotrzebną już zaborcom konfederację targowicką rozwiązano jeszcze podczas obrad sejmu w Grodnie; dla potomnych jest symbolem zdrady i zacofania.”


Jesień 1792 Rosjanie rozpoczynają stacjonowanie w Krakowie
Sierpień 1793 konspiracja warszawska uznaje, że warunki dojrzały do rozpoczęcia insurekcji
10 wrzesień 1793 Kościuszko przybywa do Galicji by przekonać się o możliwościach rozpoczęcia powstania.
12 marzec 1794 Brygada kawalerii pod dowództwem generała Józefa Madalińskiego stacjonująca w Ostrołęce nie poddaje się redukcji i rusza na południe. Szlak wiedzie przez Mławę, Szreńsk, Wyszogród, Sochaczew, Rawę Mazowiecką, Inowłódź, Opoczno, Kielce, Pińczów,
23 marca 1974 Rosjanie wychodzą z Krakowa w celu zagrodzenia drogi brygadzie Madalińskiego. Kościuszko przybywa do Krakowa zatrzymuje się w dworku Wodzickich
24 marca 1794 Kościuszko i generał Wodzicki poświęcają szable w kaplicy Loretańskiej kościoła Kapucynów. O godzinie 10:00 Kościuszko przejmuje najwyższą władzę nie na zamku wawelskim jak pierwotnie planowano, lecz publicznie na Rynku. Następnie na ratuszu wobec władz miejskich odczytano ponownie „Akt powstania”, pod którym zebrani składają swoje podpisy. . Akt zgodnie z prawem staropolskim został wpisany do ksiąg grodu krakowskiego, czyli oblatowany, potem wydrukowany w wielu egzemplarzach w drukarni Jana Maja. W Szarej Kamienicy należącej wówczas do kasztelana bieckiego Franciszka Żeleńskiego zaczyna funkcjonować kwatera główna Kościuszki.
25 marca 1794 zostaje powołana Wojewódzka Komisja Porządkowa
26 marca 1974 zostaje utworzony Sąd Kryminalny, który później wydaje wyrok śmierci na księdza Macieja Dziewońskiego za zdradę wobec insurekcji (wyrok wykonano na Rynku 31 maja 1974)
4 kwietnia bitwa pod Racławicami
8 kwietnia 1794 triumfalny powrót Kościuszki do Krakowa
17 kwietnia 1794 w Warszawie wybucha powstanie
25 kwietnia 1794 Szymon Maria Kossakowski h. Ślepowron został powieszony na szubienicy przez powstańców „w żółtym szlafroku” na latarni na wileńskim Placu Ratuszowym

9 maja 1794 Biskup Józef Kazimierz Kossakowski h. Ślepowron podle skonał na szubienicy na Krakowskim Przedmieściu naprzeciw kościoła bernardynów.

15 czerwca 1794 kapitulacja Krakowa podpisana przez podpułkownika Jana Kalka, wiceprezydenta Wohlmana, Ksawerego Willanta i Macieja Bajera. Prusacy wkraczają do miasta.

22 czerwca 1794 generał von Ruets wysyła depesze do króla Fryderyka Wilhema II co zrobić z insygniami znajdującymi się na Wawelu.
28 czerwca 1795 Fryderyk Wilhem II odpowiada gen. Von Ruets „masz się Pan postarać o ich dalsze przechowanie”
28 czerwca 1794 Biskup Ignacy Jakub Massalski został powieszony w Warszawie.
1794 Czetwertyński-Światopełk Antoni Stanisław kasztelan przemyski, jeden z twórców konfederacji targowickiej. Uważany za zdrajcę narodu, został powieszony bez sądu podczas insurekcji kościuszkowskiej
3 lipca 1794 sąd wojskowy w obozie pod Warką skazuje zaocznie na śmierć Ignacego Wieniawskiego (komendanta Krakowa) i Jana Kalka
24 września 1795 Fryderyk Wilhem II decyduje o kradzieży insygniów i przewiezieniu ich do Wrocławia.

4 Października 1795 Prusacy kradną polskie regalia ze skarbca koronnego na Wawelu
8 października 1795 generał von Ruets melduje Fryderykowi Wilhemowi II o odesłaniu skradzionych insygniów do Wrocławia.
6 grudnia 1795 magistrat Krakowa zostaje poinformowany, że Kraków przechodzi w ręce austriackie
27 grudnia 1795 władze miejskie urządzają uroczyste pożegnanie urzędników pruskich
5 stycznia 1796 władze austriackie obejmują Kraków w posiadanie
14 marca 1805 Zmarł na „gnicie nerek” Szczęsny Stanisław Potocki h. Pilawa zaocznie został skazany przez narodowy Sąd Najwyższy Kryminalny na karę śmierci jako „herszt spisku targowickiego”. 29. IX.1794 r. symbolicznie zawieszono jego portret na szubienicy. W 1795 r. od carycy Katarzyny II otrzymał Order Aleksandra Newskiego i rangę generała en cheff. Po abdykacji króla Stanisława Augusta Poniatowskiego twierdził, że nie chce już mówić „ o przeszłej Polsce i Polakach. Znikło już to państwo, i to imię, jak znikło tyle innych w dziejach świata. Ja już jestem Rosjaninem na zawsze”. Został pochowany w mundurze rosyjskiego generała.
9 lipca 1807 traktat w Tylży Wedle postanowień XXVI artykułu traktatu francusko-pruskiego, zawartego 9 lipca Fryderyk Wilhem III zobowiązał się do wydania „tytułów własności [...] odnoszących się do krajów, które [...] król pruski ustępuje”. Sformułowanie co prawda enigmatyczne, niemniej Komisja Rządząca w Warszawie upoważniła (15 X) asesora dyrekcji sprawiedliwości Józefa Kalasantego Szaniawskiego do rozmów w Berlinie z hrabią Piotrem Daru, intendentem generalnym wielkiej armii w sprawie zwrotu Księstwu Warszawskiemu wywiezionych przez Prusaków archiwaliów i precjozów. W związku z podjęciem tych prac krewny kanonika Sebastiana Sierakowskiego, Józef Sierakowski, przypomniał Szaniawskiemu, że Prusacy wywieźli z kraju „regalia, korony, berła, Szczerbiec Bolesława” i by tę sprawę miał na uwadze przy rozmowach z Daru. Do poważniejszych pertraktacji nie doszło, Daru bowiem, dbając w pierwszym rzędzie o francuską kontrybucję, przypuszczalnie za wiedzą Fryderyka Wilhelma III, jesienią odrzucił wszystkie polskie żądania zyskując pełną aprobatę księcia warszawskiego Fryderyka Augusta. Sprawa regaliów upadła.

początek stycznia 1809 polskie regalia zostają przewiezione z Królewca do Berlina
22 stycznia 1809 w berlińskiej dyrekcji Instytutu Morskiego zostają oszacowane klejnoty z regaliów na 525 259 talarów. Było wśród nich „6 koron, ozdobionych częściowo szlifowanymi częściowo nie szlifowanymi kamieniami , pozłacane berło bez pokrowca, 2 miecze, diamentowy pas od miecza, 2 relikwiarze, złote berło, 2 złote ciężkie łańcuchy, 2 berła i trzy jabłka metalowe”
17 marca 1809 zagrabione korony rozbiera tajny minister von Altenstein w/w przedmioty zostają przetopione
27 luty 1811 Znowu stała się aktualna w roku 1811. W styczniu tegoż roku powstał w Warszawie Instytut Kredytowy, mający na celu ściągnięcie kapitałów ongiś pruskich, a wciągniętych na hipotekę w dobrach ziemskich. Wówczas radca warszawskiej prefektury Teodor Dembowski zwrócił się pisemnie (27 II 1811) do Rady Stanu z przypomnieniem kradzieży koron, uważał bowiem, że ponownie w grę wchodzi rozliczenie wszystkich pretensji zgłoszonych wobec państwa pruskiego. W jego liście czytamy: „ skarbiec ten tajemnym sposobem wyprowadzony został przez Prusaków, którzy postępek swój w tej mierze pokryć usiłując, a w czasie swym od obowiązku zwrotu się uwolnić, wykopaną dziurą pod tym skarbcem kradzieży pozór rzucili, jednakże niedochodzeniem tejże fetor pogłoski udowodnili [...]. Wszelkie środki od Was przepomnianemi nie będą do uzyskania zwrotu tej niczym, niewanagrodzonej krajowi naszemu straty”. Apel Dembowskiego przypomniał członkom Rady Stanu wywiezione kiedyś przez Prusaków regalia. Równo w rok później sekretarz Rady Stanu, Julian Ursyn Niemcewicz, zwrócił się do posła francuskiego w Warszawie, barona Edwarda Bignona, z propozycją poinformowania Napoleona o problemie restytucji polskich insygniów. Prośba pozostała bez echa. Raz jeszcze Niemcewicz przypomni o tym w roku 1829, zresztą tez bez odpowiedzi.

18 czerwca 1811 Fryderyk Wilhelm III decyduje, że złoto i srebro uzyskane z polskich insygniów ma zostać obrócone na wybicie monet, klejnoty zaś przekazane dyrekcji Handlu Morskiego.
1.X.1814 – 9VI 1815 Podczas Kongresu Wiedeńskiego o regalia upomniał się car Aleksander I, który jako król Polski zażądał od Fryderyka Wilhelma III zwrotu insygniów. Rozmowy rosyjsko-pruskie w tej kwestii były wtedy bezskuteczne, podobnie jak analogiczne pertraktacje prowadzone w roku 1824.
1819 Zmarł Franciszek Ksawery Branicki, zaocznie skazany na karę śmierci podczas powstania. Po przystąpieniu na służbę rosyjską mieszkał w Białej Cerkwi.
1835 Stanowczo zażądał ich wydania car Mikołaj I, który podczas manewrów kaliskich w roku1835 spotkał się z królem Fryderykiem Wilhemem III, przypominając sporny problem polskich koron. Tym razem Fryderyk Wilhem III postanowił całą tę zagmatwaną historię wyjaśnić.
1 stycznia 1836 pruski minister wojny Karol Witzleben w piśmie do księcia Wilhelma Wittgensteina, tajnego ministra stanu, przypomniał w imieniu króla sprawę insygniów, prosząc o przeprowadzenie kwerendy archiwalnej w Archiwum Ministerstwa Stanu. W liscie czytamy: ‘Na wczorajszej audiencji przedłożyłem JKMości większą ilość odnalezionych najważniejszych rozporządzeń gabinetowych w przedmiocie polskich insygniów państwowych, przy czem Najjaśniejszy Pan przypomniał sobie co do nich, że owe insygnia państwowe poprzednio znajdowały się w skarbcu i że wydano je dopiero, gdy Jego Cesarska Mość cesarz rosyjski Aleksander w następstwie wiedeńskiego kongresu został królem polskim. Pozostaje mi najposłuszniej prosić Jaśnie Oświeconego Księcia, aby się łaskawie co do tego oświadczył, co Jemu mogłoby być wiadomem o wspomnianych insygniach państwowych.
„Żądane z świetnego Królewskiego Archiwum Państwowego pod 15 d. Akta rokowań co do polskich insygniów koronacyjnych i państwowych, wynalezionych w Krakowie w r. 1795, będą się znajdować w aktach, przedłożonych w r. 1824 na rozkaz wysokiego Ministra Spraw Zagranicznych, dotyczących zajęcia i przychodów z krakowskiego dystryktu, jak również tegoż złączenia ze Śląskiem, vol. 1 i 2, których zwrotu mnie odmówiono. Przypominam sobie jednak, że śp. Ekselencja Tajny Minister Stanu p. hr. Von Hoym złożył Jego Królewskiej Mości Najjaśniejszemu Panu sprawozdanie z odnalezionych wspomnianych insygniów, i że te następnie (o ile się nie mylę) zostały przesłane do skarbca w Berlinie”.
27.I 1836 Po wielu staraniach Wittgenstein wreszcie doszedł prawdy. Ujawnił ją w całości w liście z 27 stycznia roku 1836, skierowanym do Witzelbena:
„Jego Ekselencja (Witzlben) okazał skłonność 11 b.m. udzielić mi bliższych wyjaśnień co do owych polskich insygniów koronnych, o których wspomniał Pan po raz pierwszy w swym piśmie z dnia 11b.m. Mam przeto zaszczyt donosić Jego Ekselencji, że od tego czasu wszędzie, gdzie tylko można się było domyślać jakiegoś śladu, czyniono dochodzenie za owemi insygniami. W tajnem Archiwum Stanu i Gabinetu nie dało się nic o tem wyszukać, a tak samo w Śląskim Archiwum rządzącego ministra hrabiego von Hoyn, do którego prowadziły ślady wedle udzielonych przez Jego Ekselencję pism z r. 1795. Sprawa była – jak to również wskazują owe fakty – traktowana wówczas w największej tajemnicy; pewien urzędnik dawnego Śląskiego Archiwum przypomniał sobie jednakże, że sprowadzone z Krakowa polskie insygnia państwowe, o których mowa, zostały później z Wrocławia przekazane do skarbca w Berlinie. Zostaje to także potwierdzone przez akta skarbca. Wedle nich bowiem znajdowało się w skarbcu sześć koron. Jedna z nich była bez wątpienia koroną carską, co do której uczyniłem wzmiankę w załączniku mojego pisma z dnia 7 b.m.: pięć innych koron – a oprócz tego mam jeszcze na myśli jeden polski miecz – są domniemanemi owemi z Krakowa przywiezionemi insygniami państwowemi, przekazanemi do skarbca w czasie, którego jak dotąd nie dało się oznaczyć. Wszystkie sześć koron w następstwie królewskiego rozkazu udzielonego skarbnikowi tajnemu radcy wojennemu Zenkerowi, zostały dnia 17 marca 1809 r. przez tajnego ministra stanu von Altensteina rozebrane, a następnie gdy J.Kr. Mość przyjąć raczył do wiadomości rozporządzeniem z dnia 27 lipca 1811r. wyznaczony, aby dotąd w skarbcu przechowywane, z koron złoto i srebro, wagi 25 funtów 27 łutów względnie 9 funtów 77,8 łuta przeznaczyć na wybicie monety, kamienie i perły oddać do Dyrekcji Handlu Morskiego, która otrzymała zlecenie pozbycia ich. O wydaniu polskich koron Jego Cesarskiej Mości Cesarzowi Rosyjskiemu Aleksandrowi nie wykryto niczego”.

 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 28/01/2011, 22:06 Quote Post

Pomyślałem, że wrzucę tu zdjęcia zrekonstruowanej w 2003 roku Korony Chrobrego, która naprawdę została wykonana na koronację Władysława Łokietka i odtąd była polską koroną koronacyjną. Jej odtworzenie poprzedziły wieloletnie badania. Opracowano dokumenty (m.in. lustracje skarbca), ikonografię (portrety Chrobrego i Stanisława Augusta Poniatowskiego w owej koronie, autorstwa Bacciarellego), szczegółowe rysunki korony wykonane po koronacji Stanisława Augusta. Posłużono się ponadto przy jej odtworzeniu wyłącznie dawnymi technikami, skrupulatnie wybrano kamienie szlachetne, całość wykonano ręcznie. Wg prof. Rożka kopia jest bardzo wierna, a wręcz jest identyczna z oryginałem zniszczonym w początkach XIX wieku. Obecnie stanowi własność prywatną. Prezentowana jest na różnych wystawach (do tej pory była w Nowym Sączu, Krakowie i na Słowacji). Wykonano także kopie berła i jabłka. Docelowo regalia mają trafić do Muzeum Katedralnego na Wawelu.

P.S. Wszystkie fotografie Kazimierza Fałowskiego i Piotra Gwoździka oraz za zgodą p. Adama Orzechowskiego, pomysłodawcy stworzenia kopii i jej właściciela.



Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 1/06/2011, 15:20 Quote Post

Polska jest jedynym ważnym krajem Europy, która nie ma zachowanych autentycznych regaliów.
Mają je np. Czesi (korona św. Wacława) i Węgrzy (korona św. Stefana - zwrócona za Cartera z USA). Szkoda.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 2/06/2011, 6:45 Quote Post

Korona Stefana z Pesztu nie jest tą, która koronował sie Stefan. Wielu nie ma swoich pierwszych koron. Np. korony francuskie przepadły za rewolucji.
A dwie korony użyte do koronacji naszych królów sie zachowały.

A co ze Szczerbcem? Czy ten co jest teraz w Krakowie to ten sam co był tam do 1795 roku? jeśli ten sam to w jakim stopniu i co sie z nim działo między 1795 a 1884 r.??

Ten post był edytowany przez balum: 2/06/2011, 7:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 9/06/2011, 10:51 Quote Post

QUOTE(balum @ 2/06/2011, 6:45)
A co ze Szczerbcem? Czy ten co jest teraz w Krakowie to ten sam co był tam do 1795 roku? jeśli ten sam to w jakim stopniu i co sie z nim działo między 1795 a 1884 r.??
*


Polecam lekturę artykułu o Szczerbcu: http://www.almamater.uj.edu.pl/122/25.pdf
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 9/06/2011, 10:59 Quote Post

Ciekawy tekst. Wyjasnia co nieco na temat oryginalnosci obiektu. Ale nadal nie rozumiem, czemu Prusacy Szczerbiec sprzedali, a resztę regaliów, zamiast też sprzedać, przetopili.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 9/06/2011, 11:23 Quote Post

Może to co nieco wyjaśni:
QUOTE
15 czerwca 1794 roku żołnierze pruscy nie napotykając większego oporu weszli do Krakowa. Tego samego dnia obsadzili Wawel i zamienili zamek w twierdzę, do której nikogo postronnego nie wpuszczali. Niedługo później komendant miasta, generał Leopold von Reuts rozpoczął korespondencję z Berlinem w sprawie dalszych losów wyposażenia rezydencji królów polskich. Rozkazem króla Fryderyka Wilhelma II miał w największej tajemnicy przekazać Skarbiec Koronny tajnemu radcy Ludwikowi Antoniemu von Hoymowi, który z kolei miał zabezpieczyć jego transport przez Śląsk do Berlina. Zadanie wywiezienia kosztowności wykonano w nocy z 3 na 4 października 1795 roku. Sprowadzony przez Prusaków ślusarz wyłamał zamki w drzwiach komnat skarbca, a następnie otworzył wszystkie skrzynie i puzdra. Skradziono drogocenne precjoza i klejnoty koronne pozostawiając tylko to co nie miało wartości kruszcowej. Polskie insygnia koronacyjne przewieziono do Berlina, gdzie stały się częścią skarbca Hohenzollernów. Kilka lat później, po przegranej wojnie z cesarzem Napoleonem I, zbankrutowany król pruski Fryderyk Wilhelm III kazał zarządzeniem z 17 marca 1809 roku rozbić i przetopić polskie regalia królewskie. W 1811 roku przeprowadzono w Królewcu ich komisyjne zniszczenie. Z pozyskanego złota i srebra wybito monety. Kamienie szlachetne i inne przedmioty niewykonane z drogocennych kruszców sprzedano. Poświadczeniem tego wydarzenia jest list księcia Wilhelma Wittgensteina do pruskiego ministra wojny Karla Witzlebena sporządzony podczas królewskiego śledztwa w sprawie zniszczenia polskich insygniów koronacyjnych.

"Berlin, dnia 27 stycznia 1836.

Do Jego Ekscelencji K.H. von Witzlebena.

Jego Ekscelencja okazał skłonność 11 b. m. udzielić mi bliższych wyjaśnień co do owych polskich insygniów koronnych, o których wspomniał Pan po raz pierwszy w swym piśmie z dnia 1 b. m. Mam przeto zaszczyt donieść Jego Ekscelencji, że od tego czasu wszędzie, gdzie tylko można było się domyślać jakiegoś śladu, czyniono dochodzenie za owymi insygniami. W Tajnym Archiwum Stanu i Gabinetu nie dało się nic o tym wyszukać, a tak samo w Śląskim Archiwum Rządzącego Ministra, hrabiego von Hoym, do którego prowadziły ślady, wedle udzielonych przez Jego Ekscelencję pism z r. 1795. Sprawa była - jak to również wykazują owe akty - traktowana w największej tajemnicy; pewien urzędnik dawnego Śląskiego Archiwum przypomniał sobie jednakże, że sprowadzone z Krakowa polskie insygnia państwowe, o których mowa, zostały później z Wrocławia przekazane do skarbca w Berlinie. Zostaje to także potwierdzone przez akta skarbca. Wedle nich bowiem znajdowało się w skarbcu sześć koron. Jedna z nich była bez wątpienia koroną carską, co do której uczyniłem wzmiankę w załączniku mojego pisma z dnia 7 b. m.; pięć innych koron - a oprócz tego mam na myśli jeden polski miecz - są domniemanymi, owymi z Krakowa przywiezionymi insygniami państwowymi, przekazanymi do skarbca w czasie, którego nie dało się dotąd oznaczyć. Wszystkie sześć koron, w następstwie królewskiego rozkazu, udzielonego Skarbnikowi - Tajnemu Radcy Wojennemu, Zenkerowi, zostały dnia 17 marca 1809 r. przez Tajnego Ministra Stanu v. Altensteina rozebrane; a następnie - gdy J.Kr.Mość przyjąć raczył do wiadomości rozporządzeniem z dnia 18 czerwca 1811 r. owo zniszczenie dokonane w Królewcu, na podstawie ustnego rozkazu - został Skarbnik Zenker przez Pana Kanclerza Stanu, dnia 27 lipca 1811 r. wyznaczony, aby dotąd w skarbcu przechowywane, z koron uzyskane złoto i srebro, wagi 25 funtów 27 łutów, względnie 9 funtów 77,8 łuta, przeznaczyć na wybicie monety, kamienie i perły zaś oddać Dyrekcji Handlu Morskiego, która otrzymała zlecenie pozbycia się ich. O wydaniu koron Jego Cesarskiej Mości, Cesarzowi Rosyjskiemu Aleksandrowi, nie wykryto niczego.

Wittgenstein"


O Skarbiec Koronny upominał się na kongresie wiedeńskim w 1815 roku car Rosji Aleksander I Romanow noszący tytuł króla polski. Nic jednak nie odzyskał, gdyż polskie klejnoty monarsze już wówczas nie istniały. Mikołaj I, który jako kolejny władca rosyjski upominał się o zwrot zagrabionych kosztowności też niczego nie otrzymał od władcy Prus. Podczas swojej koronacji w Warszawie (1829) użył więc zastępczo zamiast Korony Chrobrego korony carskiej przywiezionej na tą okoliczność z Moskwy.

Już w 1796 roku rozpoczęły się starania polskich kolekcjonerów o ratowanie zachowanych po polskich monarchach pamiątek. Nieliczne przedmioty od XVIII wieku były w kolekcjach prywatnych. To co zachowało się ze skarbca na Wawelu zdołał pozyskać Tadeusz Czacki. Jego znaleziska posłużyły później w uzupełnieniu kolekcji Izabeli Czartoryskiej w Puławach. W XIX wieku miejscem gdzie znalazło się wiele regaliów był skarbiec katedralny w Krakowie. Dużo rzeczy przywłaszczyli sobie władcy państw zaborczych. W Ermitażu w Sankt Petersburgu i innych rosyjskich kolekcjach umieszczono wiele precjozów, które różnymi drogami stały się własnością carów. Przedmioty, których nie udało się spieniężyć królom pruskim z zagrabionego Skarbca Koronnego pozostawały nadal w ich zbiorach.


http://www.replikiregaliowpl.com/kradziez.html

Ten post był edytowany przez Tomekarcheo: 9/06/2011, 11:24
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 9/06/2011, 11:28 Quote Post

Te sprawy znam. jednak nie sądzę, by polskie korony, berła i jabłka były warte tyle co surowce. Drożej sprzedano by je jako przedmioty, niz jako złom.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 9/06/2011, 11:31 Quote Post

Tak, wiem. Dlatego mnie także zastanawia ta nielogiczność Prusaków. Jednak czasem w takich sprawach logika nie występuje, przykład: ostatnia kradzież i zniszczenie w podobny sposób pierścienia milenijnego prymasa Wyszyńskiego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 9/06/2011, 11:35 Quote Post

Tu mielismy złodzieja. Ze swej strony postapił sensownie. Pierścień był dowodem przestępstwa. Złom, choc nieporównywalnie mniej wart, był juz anonimowy.
Prusacy chyba nie musieli zacierać sladów rabunku. Nic mi nie wiadomo o np. rozkazie Napoleona konfiskaty regaliów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej