|
|
Motoryzacja PRL
|
|
|
jacobmk
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 48 |
|
Nr użytkownika: 41.843 |
|
|
|
Jakub |
|
Zawód: Przodownik pracy |
|
|
|
|
Na eksport do Egiptu i krajow bliskiego wschodu szły dosłownie dziesiątki tysięcy Żuków!! Doczekał się nawet nowego przydomka- Ramzes...
|
|
|
|
|
|
|
|
To prawda, składały Żuki na miejscu w Egipcie zakłady "Eltramco", montowano tam też Fiaty 125 i Poldki. Jednak te dziesiątki tysięcy to należy policzyć za całe lata 70-te a nie jako roczna produkcja
|
|
|
|
|
|
|
jacobmk
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 48 |
|
Nr użytkownika: 41.843 |
|
|
|
Jakub |
|
Zawód: Przodownik pracy |
|
|
|
|
A czy ja powiedziałem, że te dajmy na to 30 tysiaków to było w ciągu roku??
|
|
|
|
|
|
|
hot72
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 13 |
|
Nr użytkownika: 41.348 |
|
|
|
|
|
|
Witam,może temat trochę zapomniany ale też mam jedno nurtujące mnie pytanie.Czy w latach 70-tych i 80-tych możliwy był zakup w Polsce jakiejś Lanci albo Alfa Romeo skoro FSO współpracowało z Włochami ?Jeśli tak to jak to się odbywało za dolary czy jakoś inaczej ?Proszę o odpowiedź.
|
|
|
|
|
|
|
|
Teoretycznie za dewizy można było przez bank PEKAO sprowadzić dowolny samochód z zagranicy. jednak szanse na serwisowanie auta i egzekwowanie gwarancji były zerowe ze względu na brak serwisów autoryzowanych do większości marek zachodnich. Jeśli chodzi o popularniejsze marki były małe ptywatne serwisy specjalizujące się w autach z danych krajów, niemieckich, fracuskich, włoskich itd. W końcu na przełomie last 60 - 70-tych sporo widywało sie aut angielskich w Polsce i ktoś je naprawiał w końcu. Nowe samochody zachodnie głównie kupowali ludzi z wysokich stanowisk, powracający z kontraktów zagranicznych oraz ludzie mający w miarę nieskrępowaną możliwość wyjazdu za granicę (na zachód), toteż najbliższymi miejscami serwisowania autoryzowanego marek zachodnich był Berlin Zachodni lub Wiedeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sprawa wyglądała podobnie jak z samochodem delorean, znanym z filmu "Powrót do przyszłości". Wersja limitowana i jeśli by komuś udało się mieć taki samochód to części zamienne musiałby produkować sam. Podobnie było w latach 70-tych z Alfa Romeo w Polsce.
Pamiętam, że w latach osiemdziesiątych (końcówka, początek lat 90-tych) szyku zadawał mój ojciec jeżdżąc Fordem Granadą.
QUOTE Nikt nie miał wątpliwości, co to jest Toyota.
Czy w tej pijackiej piosence chodziło o jakąś markę alkoholu?
|
|
|
|
|
|
|
galek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 54.000 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Witam wszystkich. Zbieram materiały do pracy magisterskiej nt. Fiata 125p i przeglądając enty raz internet trafiłem na ten wątek. Może polecicie mi jakąś literaturę. Cokolwiek i dowolny aspekt, w którym pojawia się nasz "duży fiacik" Troszkę już uzbierałem, ale nie ukrywam, że im więcej tym lepiej. Z góry dziękuję użytkownikom za pomoc i jeśli naruszyłem któryś z punktów regulaminu odnośne udzielania się na forum to serdecznie przepraszam
|
|
|
|
|
|
|
|
Polecam bibliotekę i archiwalne nr tygodnika "Motor" oraz "Technika Motoryzacyjna", kopalnia wiedzy o szczegółach.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Watta @ 27/02/2008, 15:51) Eksport samochodów osobowych w latach 70-tych był znaczny w 1978r wyniósł 56976 szt z czego większość przypadła na FSO wtedy a auta sprzedawano do kilkunastu krajów Europy, głównie zachodniej oraz do tak odległych miejsc jak Tajlandia, Egipt, Wenezuela, Kolumbia. QUOTE Twoje przepasciste archiwa posiadaja taka informacje.w jakiej cenie exportowalismy maluchy i polonezy do Chin.? Owszem w połowie lat 80-tych sprzedawano Polonezy i Fiaty 126p do Chin, QUOTE Eksport samochodów z bloku wschodniego na Zachód nie był wcale jakimś wyjątkowym wydarzeniem
O ile wiem, licencję "małego fiata" spłacano częściowo gotowymi pojazdami. Będąc po raz pierwszy w Włoszech w 1991 r. widywałem jeszcze Fiaty 126p w Weronie i okolicach. Jak twierdzili miejscowi , były one dośc popularne, jako drugie auto w rodzinie, lub pierwszy w życiu samochód wśród młodzieży. Wiązało się to z ciasną zabytkową zabudową miasta i wąskimi ulicami, gdzie samochodami tymi było łatwo się poruszać. Dwa lata później nie spotkałem już ani jednego egzemplarza, zostały wyparte przez nowsze samochody zachodnie.
|
|
|
|
|
|
|
Jagermeister
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 55.206 |
|
|
|
|
|
|
Samochód w PRL to był poniekąd luksus
Ano, eksportowaliśmy Polonezy i Fiaty 125p do krajów Europy Zachodniej, które tam były dosyć tanie...
|
|
|
|
|
|
|
Maciejus
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 17.240 |
|
|
|
Maciej Firlej |
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Z tego co gdzieś czytałem i chyba widziałem w jakimś filmie to ciągniki URSUSa gdzieś były eksportowane nie wiem czy też nie na Bliski Wschód, ale mogę się mylić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciągniki Ursus eksportowane były do Danii, Szwecji, Norwegii, Holandii, Wielkiej Brytanii i podobno na Islandię. Modele produkowane na eksport były ponoć mocniejsze i solidniej wykonane niż te przeznaczone na rynek krajowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy artykuł na Wirtualnej Polsce na temat Poloneza:
http://moto.wp.pl/kat,23681,title,Siedem-s...,wiadomosc.html
Jak widać Polonezy budowane były w wielu wersjach, ale i tak stanowiły odwzorowanie aut zagranicznych. W tym przypadku podwozie Fiata, a silniki różnych zagranicznych marek, w tym Forda i Rovera.
|
|
|
|
|
|
|
Piotr Malewski
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 65 |
|
Nr użytkownika: 46.830 |
|
|
|
Piotr Malewski |
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 22/04/2009, 23:48) Ciekawy artykuł na Wirtualnej Polsce na temat Poloneza: http://moto.wp.pl/kat,23681,title,Siedem-s...,wiadomosc.htmlJak widać Polonezy budowane były w wielu wersjach, ale i tak stanowiły odwzorowanie aut zagranicznych. W tym przypadku podwozie Fiata, a silniki różnych zagranicznych marek, w tym Forda i Rovera.
Dziwna terminologia. Polonez był samochodem stworzonym w warunkach normalnej zglobalizowanej współpracy. To że stosowano w nim np. silniki tak wielu producentów wynikało stąd że spalił na panewce projekt 3etapowego wdrożenia do produkcji (udał się tylko pierwszy czyli nadwozie). Gdyby silniki Fiat DOHC zostały wdrożone to nie byłoby potrzeby montażu importowanych silników innych marek które czasami były gorsze od Fiatowskich (np. 2.0 Forda), ani tworzenia nierozwojowych projektów typu silnik 1.5 Turbo na bazie 3podporowej OHVki stosowanej szeroko w tym samochodzie. Wersji rynkowych Poloneza było od cholery ,a w ich ramach różne modernizacje. Jeżeli weźmiesz Poloneza 1.6 np. z pierwszej połowy 93 roku ,a potem przejedziesz się modelem 1.4 z 94 roku z opcjonalnymi hamulcami Lucasa (później standardowymi) to podczas jazdy są to zupełnie różne auta. Zupełnie inne osiągi, zupełnie inna skuteczność hamulców, znaczna różnica w prowadzeniu, duża różnica skuteczności wentylacji, wycieraczek, chociaż na pierwszy rzut oka oba auta prawie się nie różniły.
Artykuł niezły ale sporo w nim braków i nieścisłości.
W PRLu dosyć sporo było różnych Fiatów, czasem nawet bardzo egzotycznych jak X1/9 ponieważ większość części dało się dopasować z popularniejszych modeli, często licencyjnych odmian z bloku wschodniego.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|