|
|
Początki państw: Ruś, A. Kijas
|
|
|
|
W zapowiedziach Wydawnictwa Poznańskiego można już zapoznać się ze zwięzłym opisem książki, na którą myślę czeka wielu miłośników średniowiecza. Niestety, jak dla mnie nie wygląda to dobrze, ba - wygląda to bardzo kiepsko. W wzmiankowanym opisie aż roi się od błędów, nieścisłości, przeinaczeń.
Założona przez Wikingów w drugiej połowie IX wieku Ruś szybko wypłynęła na arenę wielkiej polityki. Wojownicy ruscy wyprawiali się do Konstantynopola i na dalekie azjatyckie stepy, niszcząc państwo potężnych niegdyś Chazarów. Z potęgą państwa ruskiego liczyli się jego sąsiedzi. Dwa wielkie ośrodki Rusi – Kijów i Nowogród Wielki już na przełomie X/XI wieku przekształciły się z małych handlowych placówek w wielkie metropolie. O ochrzczenie Rusi zabiegali dwaj cesarze, bizantyjski i niemiecki. Decyzja Kijowa przesądziła raz na zawsze o wschodnim obliczu państwa. Jednak na początku XII wieku Ruś rozpadała się na coraz mniejsze księstwa dzielnicowe, na znaczeniu stracił Kijów. Ogólną słabość państwa w początkach XIII wieku wykorzystają Tatarzy.
Na dzień dobry, tak bez przygotowania - kolokwialnie rzecz ujmując z biegu - wytknę 3 kobyły: 1. Wikingami to zwano Skandynawów peregrynujących w kierunku zachodnim, natomiast szwedzkich wojów nawiedzających ziemie Słowian Wschodnich i stąd, urządziwszy sobie bazę wypadową, kierujących się dalej na wschód zwano Waregami. 2. Kaganat Chazarów, geograficznie rzecz ujmując, był państwem europejskim. Stolica Itil-Khazaran leżała nad dolną Wołgą (podobnież Saqsin), zaś kluczowe miasta leżały na zachodnim brzegu Morza Kaspijskiego i w okolicy (Semender, Balanjar, Sambalut, Majar), północnym wybrzeżu Morza Czarnego (Kezlev, Suqdaq, Karcha, Phanagoria, Taman) i ewentualnie nad Donem (słynna twierdza Sarykel). Toteż Rusowie dokonując najazdu na Kaganat Chazarski przemierzali nie azjatyckie stepy, lecz część europejską Wielkiego Stepu. Teksty źródłowe nie dają podstaw by sądzić, że Rusowie niszcząc Państwo Chazarskie przekroczyli rzekę Yaik (Ural). Dla ścisłości należy dodać, iż Rusowie wyprawiali się do Azji, dewastując obszar na południe od Kaukazu Wielkiego (wpłynęli chociażby do rzeki Kury), a pierwsze azjatyckie uderzenie skierowali na miasto Abaskun (które lokuje się w południowo-wschodnim narożniku wybrzeża kaspijskiego), ale ziemie te nie były zarówno chazarskie jak i stepowe... 3. Tatarzy nie wykorzystali ogólnej słabości państwa z dwóch względów: - to Mongołowie najechali Ruś, tureccy Tatarzy stanowili tylko część ich armii, więc jeśli ktoś wykorzystał czyjąś słabość, to byli to Mongołowie, ale... - jakiego państwa słabość wykorzystali? Rusi Kijowskiej? Takiego państwa już w XIIIw. nie było. Było dzielnicowe księstwo kijowskie i dziesiątki innych, większych i mniejszych księstw. Więc prawidłowe byłoby stwierdzenie, że Mongołowie wykorzystali słabość Rusi (jako pewnego obszaru, a nie państwa), która była w chwili inwazji wzmiankowanych koczowników na etapie zaawansowanej fragmentacji feudalnej, wobec czego nie była w stanie utworzyć jednolitego i skoordynowanego frontu przeciwko najeźdźcy. Potencjał, w owym czasie, ziem ruskich był ogromny i gdyby potrafili Rusowie się zjednoczyć wobec nacierających Mongołów, mieliby bardzo duże szanse przełamać wroga.
Zachęcam do podjęcia dyskusji i wytykania dalszych błędów/nieścisłości z opisu książki.
A tak w ogóle, to zaczynam się obawiać, iż książka ta swym dyletanckim podejściem do arcy ciekawego i ważnego tematu narobi więcej szkody niż przyniesie pożytku...
Ten post był edytowany przez Rayoken: 30/11/2013, 22:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Na szczęście to tylko notka, wikingowie to raczej określenie zawodowe niż narodowe, wiec raczej z małej litery. Obejmuje ono też swoim znaczeniem Waregów.
CODE jakiego państwa słabość wykorzystali? Rusi Kijowskiej? Takiego państwa już w XIIIw. nie było. Było dzielnicowe księstwo kijowskie i dziesiątki innych, większych i mniejszych księstw.
Akurat trudno wskazać okres, w którym wedle tego kryterium istniałaby Ruś Kijowska, zawsze to związek szeregu księstw z mocniejszą władzą Kijowa, a właściwie to mającego tam siedzibę odpowiedniego kagana/księcia, który osadzał swych braci bądź synów na podległych terytoriach. Końcówka tym się różni, że Kijów przestał odgrywać rolę centralnego ośrodka politycznego, a jego władcy okazywali się podrzędni w stosunku do innych Rurykowiczów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zapowiedź co prawda może odstraszyć. Mnie trochę zastanawia autor, prof. A. Kijas, który mi bardziej kojarzy się z badaniami Moskwy XV w., nie zaś Rusi Kijowskiej do XII. Już kiedyś to pisałem, szkoda, że nie opublikował takiej pozycji prof. Poppe.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 22:58) Na szczęście to tylko notka, Ale o zgrozo, ta notka stanowi wizytówkę niniejszej publikacji! Zapowiedź i przedsmak (a raczej niesmak) zawartości...
QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 22:58) wikingowie to raczej określenie zawodowe niż narodowe, wiec raczej z małej litery. Obejmuje ono też swoim znaczeniem Waregów. Sęk w tym, że w źródłach zachodnich, opisujących podboje północno-zachodniej Europy przez Skandynawów, mamy wikingów, a w źródłach wschodnich - opisujących dzieje wojów ruskich skandynawskiego pochodzenia, mamy waregów.
QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 22:58) Akurat trudno wskazać okres, w którym wedle tego kryterium istniałaby Ruś Kijowska, zawsze to związek szeregu księstw z mocniejszą władzą Kijowa, a właściwie to mającego tam siedzibę odpowiedniego kagana/księcia, który osadzał swych braci bądź synów na podległych terytoriach. Końcówka tym się różni, że Kijów przestał odgrywać rolę centralnego ośrodka politycznego, a jego władcy okazywali się podrzędni w stosunku do innych Rurykowiczów. No więc właśnie, gdzieś od połowy XIIw. Kijów nie stanowił już o polityce Rusi, był obiektem pożądania, nie raz gwałtów i intryg, natomiast centrum polityczne przeniosło się na północ, zwłaszcza do Wielkiego Księstwa Włodzimiersko-Suzdalskiego, czy też do Wielkiego Księstwa Czernichowskiego. Nawet peryferyjne i niegdyś poślednie Księstwo Halicko-Włodzimierskie w pierwszej połowie XIIIw. osiągnęło supremację nad Kijowem, przypieczętowaną okupacją tegoż (jeszcze przed wtargnięciem Mongołów). Kijów, niegdyś główny podmiot ziem ruskich, stał się przedmiotem politycznej walki. Upadek znaczenia i autorytetu był straszny i nastąpił na długo przed pojawieniem się mongolskich zastępów przed Złotą Bramą matki grodów ruskich. Myślę, że o końcu istnienia Państwa Kijowskiego jako takiego możemy mówić w chwili, gdy utraciło ono zdolność stanowienia o własnym losie, tzn. utraciło niezależność, nie mówiąc już o supremacji nad wschodnią słowiańszczyzną. Dokładnego roku nie odważę się podać 'z głowy' ale zapewne miało to miejsce w drugiej połowie XIIw.
QUOTE(Molekh @ 30/11/2013, 23:08) a jeśli chodzi o Tatarów.... Może chodziło o tych dalekowschodnich, z którymi walczył jeszcze ojciec Temudżyna i przez których został otruty. Szczerze mówiąc to zawsze myślałem, że to właśnie od tych Tatarów wywodzi się nazwa dla reszty stepowej braci najeżdżającej w XIII w Europę. Sprawa wygląda tak, że w miarę upływu czasu Mongołów, zwłaszcza w źródłach zachodnich z epoki, zaczęto określać mianem Tatarów/Tartarów. Sęk w tym, że w poważnej publikacji naukowej/popularnonaukowej? wprowadzenie takiego uproszczenia bez należytego komentarza jest nieścisłością, a że wywieszoną na afiszu - tym bardziej rażącą po oczach.
Ten post był edytowany przez Rayoken: 30/11/2013, 23:50
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rayoken @ 30/11/2013, 23:32) QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 22:58) Na szczęście to tylko notka, Ale o zgrozo, ta notka stanowi wizytówkę niniejszej publikacji! Zapowiedź i przedsmak (a raczej niesmak) zawartości...
Przecież to nie autor robi tę notkę. Nawet jeśli jest sknocona, to winęponosi sporządzający - na szybko i pewnie z własnej pamięci z uproszczeniami.
QUOTE QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 22:58) wikingowie to raczej określenie zawodowe niż narodowe, wiec raczej z małej litery. Obejmuje ono też swoim znaczeniem Waregów. Sęk w tym, że w źródłach zachodnich, opisujących podboje północno-zachodniej Europy przez Skandynawów, mamy wikingów, a w źródłach wschodnich - opisujących dzieje wojów ruskich skandynawskiego pochodzenia, mamy waregów.
Mylisz. Są Waregowie. Są wikingowie. Wikingowie nie pojawiają się w "źródłach zachodnich", bo tam są określenia albo ludzie z północy (np. roczniki frankijskie), albo poganie (heathen), albo inne określenia związane z pochodzeniem. Wiking jest słowem pochodzenia skandynawskiego i w źródłach zachodnich pojawia się bardzo sporadycznie. Bodaj w Widsith i u Adama z Bremy, jak wiadomo, piszącego sporo po apogeum najazdów(nawet jeśli przyjmiemy że ostatni wiking zginął pod Stamford Bridge, to nie można tego porównać ściśle do IX wieku).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(szapur II @ 30/11/2013, 23:58) Na szczęście to tylko notka, wikingowie to raczej określenie zawodowe niż narodowe, wiec raczej z małej litery. Obejmuje ono też swoim znaczeniem Waregów. Których nota bene, wg mojego przekonania, moglibyśmy pisać z małej litery, ponieważ tak jak wikingowie, również odnoszono się do fachu, a nie do narodu. Wszyscy wiedzieli, że wikingowie z reguły byli skandynawskiego pochodzenia. Słowianie krzycząc wareg!, tak samo mieli wiedzę o ich szwedzkiej proweniencji. Inaczej już jest z Rhosami, którzy w źródłach (Annales Bertiniani) opisani zostali jako "gens/natio Sueonum", a odnosiło się to do Rhosów/Rusów, czyli <<fachmanów>> waregów.
A co do meritum tematycznego; chyba kolega Rayoken raczy żartować, że wytykanie komuś błędów ma mieć formę recenzji, tudzież przestrzegania przed czytaniem najnowszej książki prof. Kijasa? Nie ta skala...
vapnatak
Ten post był edytowany przez Vapnatak: 2/12/2013, 9:08
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 2/12/2013, 9:06) A co do meritum tematycznego; chyba kolega Rayoken raczy żartować, że wytykanie komuś błędów ma mieć formę recenzji, To chyba Waszmości Vapnatak'a żarty się trzymają, nikt tu nie pisał i nie pisze o recenzji, zatem proszę porzucić czepialstwo uprawiane dla samego czepialstwa
QUOTE(Vapnatak @ 2/12/2013, 9:06) tudzież przestrzegania przed czytaniem najnowszej książki prof. Kijasa? Nie ta skala... Kolejne nadużycie przedmówcy. Ja nie przestrzegam ani też nie zniechęcam - to jest Vapnatak'a swobodna interpretacja, ja najzwyczajniej w świecie wyraziłem swoją prywatną obawę co do jakości niniejszej publikacji. Ma obawa była całkowicie uzasadniona i podbudowana analizą tego skromnego materiału, jaki nam wydawca udostępnił 'na zachętę' w notatce okładkowej książki. Publikacja Początki Państw. Ruś wydaje mi się być niezwykle potrzebna dla polskiej historiografii średniowiecza z tego względu, iż Ruś była ważkim sąsiadem Polski, obszarem kulturowo i etnicznie pokrewnym a w dodatku ma Ruś wspaniałą historię. Ponadto brakuje nam zwięzłej syntezy dziejów Rusi 'przedmongolskiej', takiej poszerzonej i zaktualizowanej do obowiązującego dziś poziomu wiedzy wersji Pierwszych wieków historii Rusi Rybakowa. Dlatego mocno się ucieszyłem na zapowiedź Wydawnictwa Poznańskiego i równie mocno rozczarowałem udostępnioną notatką. Emocjom dałem upust w niniejszym temacie, tak po ludzku sobie ulżyłem. Amen.
QUOTE(aljubarotta @ 1/12/2013, 0:27) Przecież to nie autor robi tę notkę. Nawet jeśli jest sknocona, to winęponosi sporządzający - na szybko i pewnie z własnej pamięci z uproszczeniami. Przyznam, że nie jestem świadomy 'kuchni' powstawania takowych notatek. Wydawało mi się, że leży to w gestii samego autora. W końcu on zna tę książkę najlepiej i wydawałoby się, że nikt inny nie będzie w stanie lepiej w kilku zgrabnych i zachęcających zdaniach streścić zawartości. A jeśli już nie sam autor jest wykonawcą notatki, a kto inny, to już zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, by taka notatka miała wstąpić na plecy okładki bez uprzedniej autoryzacji podpisującego się z nazwiska i imienia autora.
Ten post był edytowany przez Rayoken: 3/12/2013, 17:40
|
|
|
|
|
|
|
|
Tego typu notki nie są w gestii autora - z reguły opracowuje je dział marketingu wydawnictwa, co by skusić klientów. I tak czasem rodzą się potworki...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rayoken @ 3/12/2013, 17:38) QUOTE(aljubarotta @ 1/12/2013, 0:27) Przecież to nie autor robi tę notkę. Nawet jeśli jest sknocona, to winęponosi sporządzający - na szybko i pewnie z własnej pamięci z uproszczeniami. Przyznam, że nie jestem świadomy 'kuchni' powstawania takowych notatek. Wydawało mi się, że leży to w gestii samego autora. W końcu on zna tę książkę najlepiej i wydawałoby się, że nikt inny nie będzie w stanie lepiej w kilku zgrabnych i zachęcających zdaniach streścić zawartości. A jeśli już nie sam autor jest wykonawcą notatki, a kto inny, to już zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, by taka notatka miała wstąpić na plecy okładki bez uprzedniej autoryzacji podpisującego się z nazwiska i imienia autora.
To tylko notka marketingowa, wątpliwe aby znalazła się z tyłu książki, prędzej wejdzie tam (o ile cokolwiek wejdzie) cytat ze wstępu czy podsumowania. Moim zdaniem nie ma powodu do obaw - nie jest to pierwszy potworek marketingowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jednocześnie można dodać, że pozycje wydawane przez Wydawnictwo Poznańskie były - przynajmniej te, z którymi miałem do czynienia - na bardzo dobrym poziomie merytorycznym i pod względem edytorskim oraz opracowania redakcyjnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ze względu na zainteresowania autora, obawiam się, że rzeczywistym początkom Rusi zostanie poświęconych zbyt mało miejsca, a zbyt dużo wiekom XII-XIII. Uważam, że ramy tych "początków" są zakreślone zbyt szeroko, powinny ograniczać się do okresu IX w. - początek XI w. Ciekawe też jak autor poradzi sobie ze źródłami archeologicznymi.
Cóż, poczytamy - zobaczymy.
Ten post był edytowany przez czytaty: 5/12/2013, 17:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Na szczęście dla tego początkowego okresu i pod kątem archeologicznym jest książka W. Duczki, Ruś wikingów. Pod kątem źródeł - przeklad PVL kronik ruskich i "Słowa o prawie i łasce" metropolity Hilariona + praca Sielickiego o polsko-ruskich stosunkach kulturalnych. Ten XII-XIII w. też byłby dość ciekawy, bo co po polsku mamy w temacie - książkę B. Włodarskiego o stosunkach polsko-ruskich; trylogię Paszkiewicza, no i teraz trochę się rusza, ale w odniesieniu do Halicza i Mścisławowiczów.
|
|
|
|
|
|
|
|
szapur II
CODE Na szczęście dla tego początkowego okresu i pod kątem archeologicznym jest książka W. Duczki, Ruś wikingów. Pod kątem źródeł - przeklad PVL kronik ruskich i "Słowa o prawie i łasce" metropolity Hilariona + praca Sielickiego o polsko-ruskich stosunkach kulturalnych. Duczko skupia się na roli Skandynawów w powstaniu państwa, nie bardzo zajmuje się stosunkami społecznymi wśród samych Słowian, a także relacjami (chodzi mi o "prawne" uregulowania) między skandynawską władzą i Słowianami. Do tego jego praca ograniczona jest raczej do okresu IX-pocz. X w. Jest dużo więcej opracowań, niż wymieniłeś, choćby Łowmiański, ale brak opracowania łączącego współczesne wyniki badań historii, archeologii i antropologii kulturowej. Czegoś, co można by użyć do porównania procesu państwotwórczego na Rusi i w Polsce. Pod tym względem dużo więcej obiecuję sobie po książce Matli o początkach Czech.
CODE Ten XII-XIII w. też byłby dość ciekawy, bo co po polsku mamy w temacie - książkę B. Włodarskiego o stosunkach polsko-ruskich; trylogię Paszkiewicza, no i teraz trochę się rusza, ale w odniesieniu do Halicza i Mścisławowiczów. Mamy tego dużo więcej. Ale XII-XIII w. to nie "początki" i jeśli ta tematyka ma zdominować książkę, to po prostu źle się stanie. Jeśli autor chciał poświęcić się badaniom nad tym okresem, to mógł napisać dzieje Rusi w XII-XIII w.
Ten post był edytowany przez czytaty: 5/12/2013, 18:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Znakomitą na swój sposób pozycją o początkach Rusi w ujęciu archeologii jest Śladami Dawnych Kultur. Dawna Ruś. Pomimo, w sumie niezbyt nachalnych, wtrąceń o burżuazyjnych historykach i ich antynaukowych teoriach, książka ta zawiera ogrom wiedzy o kulturze materialnej (zwłaszcza dot. architektury grodzisk oraz rzemiosła, niestety aspekt militarny ujęty jest słabo) wybranych obszarów Rusi przedmongolskiej. Niedawno upolowałem na allegro za 12zł i przyznam że dostałem więcej, niż się spodziewałem po tej publikacji. Mimo to trzeba zdać sobie sprawę, że lektura ta liczy już sobie ponad półwiecze istnienia i współczesna wersja tak przystępnie i bogato skrojonego dzieła była by więcej niż mile widziana.
Ten post był edytowany przez Rayoken: 5/12/2013, 20:46
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|