Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
14 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Referendum - ratyfikacja Traktaktu Lizbońskiego,
 
czy jestes za przeprowadzeniem referendum w sprawie traktatu lizbonskiego?
TAK [ 86 ]  [67.72%]
NIE [ 41 ]  [32.28%]
Suma głosów: 127
Goście nie mogą głosować 
     
abcd12
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 132
Nr użytkownika: 39.995

Zawód: BANITA
 
 
post 24/03/2008, 23:39 Quote Post

QUOTE
Przy całym moim euroentuzjaźmie, nie zgadzam się z Tobą. "Biurokratyzacja" nie oznacza dla mnie problemu nazbyt rozbudowanej machiny urzędniczej. Chodzi o brak bezpośredniej kontroli organów Unii przez społeczeństwo europejskie. Komisarze nie są wybierani bezpośrednio. Nie są też powoływanie przez Parlament.


Encyklopedia pwn stwierdza:

biurokratyzacja «zbytnie podporządkowanie jakiejś dziedziny życia lub działalności procedurom urzędowym i sztywnym przepisom»

Ciężko mi dyskutować, skoro wprowadzasz własne definicje niektórych słów.


QUOTE
Niestety ma on ciągle niewielkie znaczenie


Dla mnie to argument, za dalszą integracją. Bez dalszej integracji i poszerzania kompetycji PE, nie wzmocnimy ,,bezpośredniej kontroli organów Unii przez społeczeństwo europejskie'' czego obaj jesteśmy zwolennikami.

QUOTE
]To zależy. Np. w USA prezydent jest jednocześnie szefem rządu.


Pisałem o krjach Europejskich, a jak narazie USA nie leżą w Europie wink.gif Oczywiście istnieje tak zwany model prezydencki i to nawet w Europie(Rosja) czy półprezydencki(Francja) jednak nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że system nie-prezydencki to archaizm.


QUOTE
W większości krajów europejskich kandydaci na stanowisko premiera są z góry znani. Wyborcy głosując na konkretną partię głosują też pośrednio na znanego im z imienia i nazwiska kandydata na premiera. Niestety, Polska jest tu niechlubnym wyjątkiem, gdyż ciągle nie jest to u nas regułą.


A czy w PE jest inaczej? Głosując na którąś z 2 wielkich partii europejskich zgadzamy się chyba, żeby ich liderzy pełnili funkcję ,,szefa'' PE.
QUOTE
Ale w Niemczech prezydent służy do przecinania wstęg. Rzeczywistą władzę dzierży kanclerz, którym jest z mocy zwyczaju szef zwycięskiego ugrupowania.


W UE też będzie miał tak ,,rozległe'' kompetencje jak w niemczech. Chyba, że poszerzymy jego kompetencje. Czyli opowiemy się za dalszą integracją.

QUOTE
Prezydent będzie organem dysponującym realnym wpływem na politykę, lecz będzie wybierany przez Radę. Czyli niestety, Unia będzie dalej cierpieć na deficyt demokracji.


Kompetencje prezydenta UE nie są jeszcze do końca znane, jednak jak na razie przeważa zdanie, że będzie to model niemiecki.

QUOTE
Podobnych targów i kłótni nie byłoby, gdyby prezydent był wybierany w europejskich wyborach powszechnych. No ale, gdyby wprowadzić wybory powszechne, UE przestałaby być tworem prawa międzynarodowa, a stałaby się tworem quasi-państwowym. Co jak wiemy jest dla wielu z jakiegoś powodu nie do przyjęcia.


Nie jestem do końca przekonany, że w sytuacji gdy członków KE wybierają rządy państw narodowych, prezydent z wyboru doprowadziłby do zakończenia kłótni. Gdyby w wyborach powszechnych wybrano euroentuzjastę to niechętnie przyjęliby go Brytyjczycy, gdy Eurosceptyka nie spodobałoby się to Niemcom i Francji. Wybór prezydenta przez rządów krajów spowoduje, że nie będzie on podobał sie nikomu, czyli wszyscy będą zadowoleni.


Myślę, że obaj mamy bardzo podobne poglądy różnią nas tylko niuanse. To co nas najbardziej łączy to przekonanie iż bez dalszej integracji nie będzie możliwa demokratyzacja UE. Obaj też odrzucamy lęki przed przemienieniem się UE w konfederację.


asceta

Sprzedanie niepodległości za kilkadziesiąt miliardów dolarów, można skomentowac naprawde dużo ostrzej.


Państwo jest dla obywateli, a nie obywatele dla państwa. Jeśli uznaję, że ograniczenie naszej suwerenności jest dla mnie korzystne i jeszcze coś za to dostanę to nie widzę najmniejszych powodów, żeby potępiać się za euroentuzjazm. Polska będzie tak długo istnieć jak długo będzie w naszych sercach, w moim będzie do końca moich dni, co nie znaczy, że będę rozpaczał jeśli Polska przekształci się w województwo UE. Szkoda, że niektórzy jeszcze żyją w XVI wieku i łudzą się, że nasza pełna suwerenność jest dla nas korzystna i że nasz kraj liczy się w świecie.


Otóż te zyski o których ty pisałeś, mamy w sytuacji kiedy nie wybieramy między suwerennościa a integracją. W sytuacji kiedy by państwa wchodzące w skład UE utraciły niepodleglość naiwnoscią jest myśleć że zyski zostają takie same, a strat większych nie ponosimy. Zyski te nie zrównoważyłyby ujemnych konsekwencji. I nie tylko dlatego, że moglibyśmy dotacji nie uzyskać (bo państwo narodowe nie miałoby silnej pozycji aby o nie walczyć)


W sytuacji, gdyby UE była państwem a budżet byłby dzielony odgórnie to najwięcej dostaliby najbiedniejsi, czyli moje województwo. Naiwnością to jest sądzenie, że UE to dojna krowa, która tylko daje nie chcąc niczego w zamian.


, ale dlatego, że UE jako całość nie byłaby w stanie funkcjonowac jako sprawna władza. Przekazanie głównych kompetencji władzy na pzoiom unijny spowodowałoby spadek jakości tej władzy. Z wielu powodów.


Przykład USA wskazuje, że państwo bardziej różnorodne od państw UE może istnieć i to bardzo sprawnie.


Przykład USA pokazuje że model federacyjny się sprawdza w przypadku jednego społeczeństwa podobnego na całym obszarze.


Bzdura. W Kalifornii biali(nie wliczając w nich latynosów) od niedawna są w mniejszości, żyje tam mnóstwo narodów i jest to najbogatszy stan w usa.

W USA nie mamy do czynienia z sytuacją w której w kilkudziesięciu stanach dominuje kilkadziesiat różnych jezyków (w każdym inny)


W Europie zdecydowana większość ludzi zna angielski, używa jednak języka narodowego, w Stanach zjednoczonych zdecydowana większość ludzi zna język kraju z którego się wywodzi, używa jednak angielskiego. Pójście w ślady ameryki nie byłoby jakimś wielkim szokiem dla europejczyków.

,każdy z własną kulturą mocną odrębną od kultury innych stanów,

Problem w tym, że u nas w Europie każdy kraj różni się zasadniczo od drugiego kraju, jest jednak w miarę spójny wewnętrznie, w stanach zaś większość stanów jest bardzo zróżnicowana wewnętrznie.

inną kulturą polityczną, i wszystkim tym co sklada sie na brak wspólnego społeczeństwa.


Ponad połowa mieszkańców Europy posiada tożsamość europejską, dalsza integracja tylko pogłębiłaby i zwiększyła tą tożsamość europejską.


Po za tym zauważ, że porównujemy Europę i Amerykę AD 2008, a powinniśmy porównywać Europę AD 2008 z czasami gdy powstało USA.
Nie próbuj mi nawet wmówić, że Europejczycy+Indianie+niewolnicy z Afryki mają ze sobą więcej wspólnego niż sami Europejczycy.

No nic tylko pogratulowac wykładowców. Ja miałem innych nauczycieli.

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko Ci współczuć.

Konkretnie to prawie wszystko, tyle że w różnym stopniu.
Począwszy od gigantycznej regulacji rynku rolnego, poprzez standaryzowanie i opisywanie produktów i tym samym eliminację innych, poprzez redystrybucję środków pienieżnych kompletnie nieracjonalną z punktu widzenia ekonomicznego, skończywszy na zwyklym narzucaniu jednej społeczności (narodowi) prawa.


Chcesz powiedzieć, że państwa narodowe nie regulują własnego rynku rolnego, nie redystrybuują środków pieniężnych, nie narzucają społeczeństwu jednego prawa?

Teza ta jest zwyczajnie nieprawdziwa.

Udowodnij.

cdn


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 24/03/2008, 23:44 Quote Post

Ogólnie co do słuszności i potrzeby dalszej integracji to się zgadzamy.


QUOTE
Ciężko mi dyskutować, skoro wprowadzasz własne definicje niektórych słów.


Nie bardzo rozumiem. To, o co mi chodzi jak najbardziej mieści się w podanej przez Ciebie definicji.

QUOTE
jednak nie zgadzam się z Twoim twierdzeniem, że system nie-prezydencki to archaizm. 


???????
Gdzie coś takiego napisałem???
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Ensifer
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 204
Nr użytkownika: 20.411

Andrzej
Zawód: Poszukiwacz
 
 
post 24/03/2008, 23:46 Quote Post

[quote=abcd12,24/03/2008, 22:10]
[quote]
Zakaz połowu ryb na maszym morzu,

No to chyba bardzo dobrze, że UE nie pozwala nam wyłowić wszystkich dorszy, jeśli łowilibyśmy zbyt dużo to zabilibyśmy własne rybołóstwo, lepiej łowić mniej przez długi okres czasu, niż więcej przez bardzo krótki okres czasu. Poczytaj o rybołówstwie w KAnadzie.
*

[/quote]

My łowić nie możemy a wszystkie kraje mogą i jakoś nie wyławiają, Bruksela zlekceważyła w tej kwestii raport naszych naukowców.

[quote=abcd12,24/03/2008, 22:10]
[quote]
zakaz budowy obwodnicy w naszym państwie,

Nikt nam nie zakazuje budować obwodnic, nie możemy tylko budować obwodnic w miejscach, które sami wpisaliśmy na listę Natura 2000, trudno obwiniać UE o to, że przez kilkanaście lat nie jesteśmy w stanie nawet zaprojektować dobrej trasy tej obwodnicy.
*

[/quote]

Zauważ, że obwodnica w Rospudzie była już w planach dużo wcześńiej niż Natura 2000. Zatem jest to jawne złamanie naszych planów co do jej budowy.

[quote=abcd12,24/03/2008, 22:10]
[quote]
zakaz zwiększenia emisji CO2 dla kraju rozwijającego się,

Fakt ta straszna UE nie pozwala nam, żebyśmy się truli, niszczyli strefę ozonową i doprowadzili do globalnego ocieplenia.
*

[/quote]

Oczywiście nie wiesz o tym, iż będziemy musieli kupić limity na CO2, co za tym idzie będzie ogromna podwyżka cen energii, juz zapowiadają, że dzięki temu będzie dorżej o około 70 %.
Mit ocieplenia klimatu to kpina. Okresy zmian klimatu były i będą nie zależnie od nas, no chyba, że ludzkość jest winna wszystkim epokom zlodowacenia tip.

[quote=abcd12,24/03/2008, 22:10]
[quote]

zakaz zniesienia wielu podatków aby gospodarka mogła się rozwijać ( VAT, akcyzy na paliwa itp .)



To już jakaś piramidalna bzdura, nikt nam nie zabrania obniżać podatków, tyle że minimalna stawka VAT musi wynosić minimum 22%(obniżona 5%) nie obniżamy podatków, dlatego że nas na to nie stać, a nie dlatego, że nam UE zakazuje. Akcyza na paliwa istniała na długo przed tym jak byliśmy w UE, po za tam stawka w polsce jest chyba wyższa niż minimalna dopuszczalna w UE, jeśli rząd by chciał a budżet by to wytrzymał, to moglibyśmy obniżyć ten podatek.
*

[/quote]

Tutaj pokazujesz jaki jesteś śieszny. Piszesz, że zakaz znoszenia i regulowania podatków to bzdura a za chwile dodajesz, że stawka min VAT nie może wynościć mniej niż 22%. To możemy obiżać czy nie?
Po drugie nie możemy obniżyć stawki na kacyzę, proszę doczytać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Grzegorz Nowysz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 265
Nr użytkownika: 41.626

Grzegorz Nowysz
 
 
post 25/03/2008, 1:06 Quote Post

Oczywiście sumienie mówi mi, że każdy uszczerbek na suwerenności mojego kraju jest czymś złym. Pytanie brzmi jednak, czy Polska poradziłaby sobie poza Unią - która dąży do połączenia się państw członkowskich w jeden twór? Moim zdaniem nie stać nas na bycie drugą Szwajcarią.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Grocal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.483
Nr użytkownika: 13.002

Stopień akademicki: student
 
 
post 25/03/2008, 7:52 Quote Post

QUOTE
model prezydencki i to nawet w Europie(Rosja)

Tam mamy do czynienia z modelem semiprezydenckim. Stricte prezydencki w Europie występuje na Cyprze.

QUOTE
Obaj też odrzucamy lęki przed przemienieniem się UE w konfederację.

Sęk w tym, że Traktat Lizboński steruje UE w kierunku federacji, a nie konfederacji. De Gaulle się w grobie przewraca.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
fala
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 17.015

 
 
post 25/03/2008, 10:52 Quote Post

QUOTE(Grocal @ 25/03/2008, 8:52)
Sęk w tym, że Traktat Lizboński steruje UE w kierunku federacji, a nie konfederacji.

A jaka jest różnica między konfederacją a federacją? rolleyes.gif Pomogę: ŻADNA

QUOTE(Grocal @ 25/03/2008, 8:52)
De Gaulle się w grobie przewraca.
*

Wątpię. De Gaulle popierał procesy integracyjne. A poza tym zamiast de Gaullea wolałbym przykład polityka większego kalibru - np. Karola Wielkiego czy Ottona III - oni zapewne są dumni widząc jak ich myśl staje się ciałem.

Unia to normalność, państwo narodowe to nienormalność. Na szczęście to naród jest suwerenem więc może zadecydować wedle swego uznania wychodząc poza zaścianek własnych-sztucznych granic.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
varius
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 353
Nr użytkownika: 42.024

Zawód: Uczen
 
 
post 25/03/2008, 10:56 Quote Post

QUOTE
Unia to normalność, państwo narodowe to nienormalność.


Czy to oznacza, że czujesz się bardziej Europejczykiem niż Polakiem? Unia Europejska owszem, ale nie kosztem narodowości.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
fala
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 17.015

 
 
post 25/03/2008, 11:09 Quote Post

QUOTE(varius @ 25/03/2008, 11:56)
QUOTE
Unia to normalność, państwo narodowe to nienormalność.


Czy to oznacza, że czujesz się bardziej Europejczykiem niż Polakiem?
*

Tak samo czuję się Europejczykiem jak Polakiem, Małopolaninem, Krakusem. Europa = "Vaterland", Polska = "Heimat" itd. Jedno nie przeczy drugiemu - przeciwnie, jedno wspiera drugie.

QUOTE(varius @ 25/03/2008, 11:56)
Unia Europejska owszem, ale nie kosztem narodowości.

Primo to oczywiste, secundo każdy zadecyduje w tym zakresie wedle swego uznania. Już dziś istnieją ludzie którym łatwiej identyfikować się z Europą niż jakąś konkretną ojczyzną narodową. Przykład pierwszy z brzegu; Roman Polański.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
abcd12
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 132
Nr użytkownika: 39.995

Zawód: BANITA
 
 
post 25/03/2008, 13:18 Quote Post

QUOTE
Gdzie coś takiego napisałem???




Wady Unii wynikają więc z tego, że jej struktura jest przestarzała, całkowicie nieadekwatna do przeznaczonych dla niej zadań i środków. Unii potrzebna jest więc pilnie reforma, która ją wzmocni oraz uczyni znacznie bardziej demokratyczną. Tyle, że te zmiany oznaczać będą nadanie UE kolejnych cech państwa. Przecież gdyby przewodniczącego Komisji wybierano w wyborach powszechnych, a ten następnie powołałby jej kolejnych członków, to mielibyśmy tutaj rząd z prawdziwego zdarzenia. Tyle, że wtedy dopiero obywatele Unii mogliby zacząć politycznie kontrolować Komisję a zarazem unijną egzekutywę. Tworzy się pewnego rodzaju błędne koło. Z jednej strony eurosceptycy (słusznie) wytykają Unii niedoskonałości, z drugiej zaś uznają próby jej reformy jako najgorszy możliwy horror.

Piszesz, że struktura UE jest przestarzała(archaiczna) i proponujesz w zamian coś co można nazwać systemem prezydenckim. Czyli w/g Ciebie jeśli nie ma systemu prezydenckiego to struktura UE jest przestarzała. Chyba, że coś źle zrozumiałem w Twoim poście, albo nie precyzyjnie się wyraziłeś.

Nie bardzo rozumiem. To, o co mi chodzi jak najbardziej mieści się w podanej przez Ciebie definicji.


To ja nie bardzo rozumiem co ma biurokracja do demokratyzacji UE.

Enisfer

My łowić nie możemy a wszystkie kraje mogą i jakoś nie wyławiają, Bruksela zlekceważyła w tej kwestii raport naszych naukowców.

Wszyscy mogą łowić tyle ile UE im pozwala. To, że my przeławiamy w jednym roku i przez to nie możemy łowić s kolejnym to tylko i wyłącznie nasza wina. Nasz raport został zignorowany, ponieważ stoi w sprzeczności z raportami UE i raportami innych krajów.

Zauważ, że obwodnica w Rospudzie była już w planach dużo wcześńiej niż Natura 2000. Zatem jest to jawne złamanie naszych planów co do jej budowy.

Ale co ma piernik do wiatraka? Mamy niszczyć ekosystem, który istnieje od tysięcy lat, ponieważ nie chce nam się ominąć doliny Rospudy? W 1996 opracowano kilka możliwych tras przebiegu tej obwodnicy, decyzja o budowie przez Dolinę Rospudy zapadła już po stworzeniu listy Natura 2000.

Oczywiście nie wiesz o tym, iż będziemy musieli kupić limity na CO2, co za tym idzie będzie ogromna podwyżka cen energii, juz zapowiadają, że dzięki temu będzie dorżej o około 70 %.
Mit ocieplenia klimatu to kpina. Okresy zmian klimatu były i będą nie zależnie od nas, no chyba, że ludzkość jest winna wszystkim epokom zlodowacenia tip.


Jak narazie nie musimy kupować żadnych limitów na CO2, tylko mamy ściśle określony limit ile możemy wyemitować tego CO2 i dopiero ponad ten limit(208 mln ton) musimy za dodatkowe zezwolenia zapłacić.
W 2005 roku wyemitowaliśmy 203 mln ton. Minister Nowicki szacuje, że
gdybyśmy byli zmuszeni w 2013 kupować wszystkie limity to wydalibyśmy na to 5 mld euro, czyli 17,5 miliarda złotych rocznie więcej. Czyli każdy Polak w 2013 musiałby zapłacić o 40 złotych miesięcznie więcej niż obecnie. Czy to tak dużo? Po za tym to dopiero była pierwsza propozycja UE kompromis na pewno będzie dla Polski łaskawszy. Ja(i większość ekspertów) uznaje wpływ człowieka na globalne ocieplenie za fakt, dlatego jestem gotów ponieść tak małe koszty dla ratowania świata i jest mi przykro, że dopiero UE zmusza nas do tego, żebyśmy dbali o własną przyrodę i o własne zdrowie. No chyba, że negatywny wpływ CO2 na nasze zdrowie to dla Ciebie mit i kpina wink.gif

QUOTE
Tutaj pokazujesz jaki jesteś śieszny. Piszesz, że zakaz znoszenia i regulowania podatków to bzdura a za chwile dodajesz, że stawka min VAT nie może wynościć mniej niż 22%. To możemy obiżać czy nie?
Po drugie nie możemy obniżyć stawki na kacyzę, proszę doczytać.


Fakt tu pokazałem się z nie najlepszej strony ponieważ, Unia nakazuje nam, żeby stawka podstawowa byłą nie wyższa niż 15%(ja napisałem 22% mea culpa) Czyli bez problemu możemy obniżać VAT, a twierdzenie, że jest inaczej to zwykła bzdura. Oczywiście że możemy obniżać akcyzę (i nawet to już robiliśmy) na paliwo, to ja radzę Tobie doczytać.

http://www.egospodarka.pl/10892,Akcyza-na-...ona,1,11,1.html


Co się tyczy akcyzy na olej napędowy to wynosi ona w polsce 1180 złotych, a w UE minimum to 302 euro(lekko ponad 1000) czyli jak chcemy to możemy ją obniżyć i to nawet poniżej minimum w UE ponieważ wynegocjowaliśmy sobie opóźnienie w zrównaniu się naszej akcyzy z minimum europejskim.


QUOTE
Proszę podać jakąkolwiek "pierdołę i kacapałę", która napisałem ,a która mija sie z prawdą.



Cały poprzedni post wink.gif

GRocal

Sęk w tym, że Traktat Lizboński steruje UE w kierunku federacji, a nie konfederacji. De Gaulle się w grobie przewraca.

Nieprawda.

Co do systemy prezydenckiego czy półprezydenckiego w Rosji to może i w świetle ich konstytucji jest to system półprezydencki jednak faktycznie to prezydent decyduje o wszystkim.

A jaka jest różnica między konfederacją a federacją? rolleyes.gif Pomogę: ŻADNA


fala, to nie prawda, że konfederacja i federacja niczym się nie różnią.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
Ensifer
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 204
Nr użytkownika: 20.411

Andrzej
Zawód: Poszukiwacz
 
 
post 25/03/2008, 14:49 Quote Post

Wszyscy mogą łowić tyle ile UE im pozwala. To, że my przeławiamy w jednym roku i przez to nie możemy łowić s kolejnym to tylko i wyłącznie nasza wina. Nasz raport został zignorowany, ponieważ stoi w sprzeczności z raportami UE i raportami innych krajów.

Czyli nastepnym razem może dość do sytuacji, że Bruksela powie nam np : nie możecie produkować bo to stoi z sprzecznośći z WE.

I jeszcze jedno na jakiej podstawie dopuszczasz sprzeczność raportu Brukseli z raportem naszych naukowców?

Ale co ma piernik do wiatraka? Mamy niszczyć ekosystem, który istnieje od tysięcy lat, ponieważ nie chce nam się ominąć doliny Rospudy? W 1996 opracowano kilka możliwych tras przebiegu tej obwodnicy, decyzja o budowie przez Dolinę Rospudy zapadła już po stworzeniu listy Natura 2000.

Wcześniej napisałeś tak :
Nikt nam nie zakazuje budować obwodnic, nie możemy tylko budować obwodnic w miejscach, które sami wpisaliśmy na listę Natura 2000, trudno obwiniać UE o to, że przez kilkanaście lat nie jesteśmy w stanie nawet zaprojektować dobrej trasy tej obwodnicy.

Zdecyduj sie która wersja jest poprawna, ja nie wnikam to czy to jest ok czy nie, ja tylko mówię, że plany były wcześniej a Natrua 2000 później czyli poprostu nam zakazali czegoś co już było uzgodnione.


Jak narazie nie musimy kupować żadnych limitów na CO2, tylko mamy ściśle określony limit ile możemy wyemitować tego CO2 i dopiero ponad ten limit(208 mln ton) musimy za dodatkowe zezwolenia zapłacić.

Tutaj racja bo to ma byc od nowego roku, zatem od nowego roku nasza rozwijająca się gospodarka będzie potrzebować tych limitów. No chyba że zejdziemy do świetnie rozwijającej sie gospodarki europejskiej która jest na poziommie około 1%.

Co się tyczy akcyzy na olej napędowy to wynosi ona w polsce 1180 złotych, a w UE minimum to 302 euro(lekko ponad 1000) czyli jak chcemy to możemy ją obniżyć i to nawet poniżej minimum w UE ponieważ wynegocjowaliśmy sobie opóźnienie w zrównaniu się naszej akcyzy z minimum europejskim.

Opóźnienie nie oznacza suwerennej decyzji w kwestii kształtowania wyskokości akcyzy zatem tutaj tracimy suwerennośc wbrew temu co głosisz

No chyba, że negatywny wpływ CO2 na nasze zdrowie to dla Ciebie mit i kpina

Tutaj juz manipulujesz, ponieważ nigdzie tak się nie wyraziłem.
Moje słowa na ten temat brzmiały tak :
Mit ocieplenia klimatu to kpina. Okresy zmian klimatu były i będą nie zależnie od nas, no chyba, że ludzkość jest winna wszystkim epokom zlodowacenia itp.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
abcd12
 

III ranga
***
Grupa: Banita
Postów: 132
Nr użytkownika: 39.995

Zawód: BANITA
 
 
post 25/03/2008, 15:55 Quote Post

QUOTE
Czyli nastepnym razem może dość do sytuacji, że Bruksela powie nam np : nie możecie produkować bo to stoi z sprzecznośći z WE.


Tak. I co w tym złego, że Unia zabroni nam niszczyć polską florę czy faunę?

QUOTE
I jeszcze jedno na jakiej podstawie dopuszczasz sprzeczność raportu Brukseli z raportem naszych naukowców?


Raporty te są sprzeczne. Tyle, że nasz polski powstał w celu udowodnienia, że dorsza nie brakuje. Jeśli robi się badania w celu udowodnienia swojej hipotezy, a nie poznania prawdy to trudno takie badania uznać za obiektywne. Poczytałaś już o Kanadzie?
QUOTE
Zdecyduj sie która wersja jest poprawna,


Obie smile.gif Co jest sprzecznego w tym, że od kilkunastu lat nie jesteśmy w stanie zaprojektować nieszkodliwego dla środowiska przebiegu tej trasy, z tym, że powstawały plany i to już w 1996?



QUOTE
ja nie wnikam to czy to jest ok czy nie, ja tylko mówię, że plany były wcześniej a Natrua 2000 później czyli po prostu nam zakazali czegoś co już było uzgodnione.


Plany istniały w 1996, do Unii Europejskiej wstąpiliśmy w 2004(i od wtedy byliśmy zobowiązani przedstawić własną listę projektów Natura 2000) a przebieg trasy ostatecznie zaakceptowano w 2007 roku. Czyli najpierw wpisaliśmy Rospudę do Natura 2000, a potem postanowiliśmy budować obwodnicę przez Rospudę.
QUOTE
Tutaj racja bo to ma byc od nowego roku, zatem od nowego roku nasza rozwijająca się gospodarka będzie potrzebować tych limitów. No chyba że zejdziemy do świetnie rozwijającej sie gospodarki europejskiej która jest na poziommie około 1%.


A kto powiedział, że wzrost PKB jest ściśle powiązany z wzrostem emisji co2? Po za tym trudno obwiniać UE o to, że Polska gospodarka jest oparta na węglu. Polski rząd szacuje, że zaakceptowanie propozycji Unii Europejskiej kosztowałoby nas 180 milionów euro rocznie, w styczniu 1 tona na giełdzie kosztowała 23 euro, jak łatwo obliczyć brakuje nam 7,82 miliona ton co2. Jednakże po pierwsze toczą się jeszcze negocjacje w sprawie podwyższenia przyznanego nam limitu(chyba słowakom to się udało, podstawą naszych roszczeń jest przyjęcie za rok obliczeniowy roku 2005, który był bardzo ciepły, przez co wyprodukowaliśmy mniej co2, oraz fakt, że ue przyjęła, że nasza gospodarka będzie rozwijała się wolniej niż rozwija się w rzeczywistości) po drugie najprawdopodobniej wprowadzony zostanie podatek od towarów importowanych do ue przy wyprodukowaniu których zużyto dużo co2(dlatego argument, że nakaz ograniczenia emisji co2 wpłynie na konkurencyjność naszej gospodarki będzie niesłuszny) po trzecie porozumienie z kioto zostało przez nas wypełnione z wielką nadwyżką, dlatego możemy na rynku światowym(np. japonii) sprzedać pozwolenia na emisję ponad 100 mln ton, cena na rynku światowym jest chyba niższa niż na rynku europejskim, jednakże jeśli udałoby nam się
odsprzedać całość naszej nadwyżki to zyski z tego przekroczyłyby kilkukrotnie ewentualne straty związane z nakazem ue, po czwarte 180 mln euro to raptem 16 złotych na 1 osobą rocznie, czyli niezbyt wysoka suma, po piąte jesteśmy eksporterem węgla i co ciekawe sprzedaż za granicę jest dla nieopłacalna, ograniczenie wydobycie węgla spowoduje, że wyemitujemy mniej co2, po szóste jest rzeczą oczywistą że nasze firmy i nasz rząd chcą na wszelki wypadek zaklepać nam więcej limitów co nie znaczy, że będziemy w stanie wykorzystać wszystkie nasze limity, po siódme konieczność ograniczenia emisji co2 spowoduje wzrost inwestycji( a tym samym pkb) pieniądze będą pochodzić m.in. z emisji akcji, gdy państwowa spółka wchodzi na giełdę to rozdaje pracownikom akcje spółki w przypadku firm z branży energetycznej wartość akcji pracowniczych idzie w miliardy.
Podsumowując w najgorszym przypadku Polska straci 180 milionów, może jednak zyskać znacznie więcej wszystko zależy od sprawności naszych polityków, a to czy nasi politycy staną na wysokości zadania jest niezalezne od UE.

QUOTE
Opóźnienie nie oznacza suwerennej decyzji w kwestii kształtowania wyskokości akcyzy zatem tutaj tracimy suwerennośc wbrew temu co głosisz


Ależ oczywiście, że obecnie posiadamy 100% suwerenność w kwestii kształtowania naszej akcyzy na olej napędowy i benzynę. Suwerenność w tej sprawie stracimy(a właściwie oddamy) dopiero w przyszłości. Po za tym jak już pisałem obecne stawki w Polsce są wyższe niż minimum w UE, dlatego twierdzenie, że przez UE mamy w Polsce wyższą akcyzę to absurd.
QUOTE
Tutaj juz manipulujesz, ponieważ nigdzie tak się nie wyraziłem.
Moje słowa na ten temat brzmiały tak :


Nie manipuluje tylko wytykam Ci ignorancję w pewnych kwestiach.
Nawet jeśli wpływ CO2 na ocieplenie klimatu jest marginalny lub żaden( ja i większość ekspertów jesteśmy jednak przeciwnego zdania) to co2 jest szkodliwe dla naszego zdrowia, dlatego powinniśmy się cieszyć z ograniczania jego emisji, a nie lamentować, że ta zła brukselka zabierze nam kilkanaście złotych rocznie.

Zauważyłem, że w przedostatnim zdaniu napisałeś o sobie w rodzaju męskim, ja wcześniej zwracałem się do Ciebie jak do kobiety, za co przepraszam, po nicku sądziłem że jesteś kobietą. Jeszcze raz przepraszam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
dlspicy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 35.424

 
 
post 25/03/2008, 16:11 Quote Post

Drogi futurysta.
Jeśli Traktat Lizboński to inna nazwa konstytucji europejskiej to nie może się obejść bez referendum. Jest to nie po mysli UE, która boi się powtórki z Francji i Holandii (Holandii, w której nienaturalne zachowania ludzi są akceptowane i której można bylo być pewnym, że będzie za, a tu zonk).
Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Ensifer
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 204
Nr użytkownika: 20.411

Andrzej
Zawód: Poszukiwacz
 
 
post 25/03/2008, 16:35 Quote Post

Kończę moją dyskuję w tym temacie.
Mam nadzieję, że to Wy macie rację, a Ja się tylko mylę.
Mam nadzieję że wstępowanie do zbitku państw o średnim wzroście około 1%, czyli mniej więcej 5 razy mniej od nas w tej chwili, jest dobrym rozwiązaniem.

Obym to Ja się mylił.
Kłaniam się nisko i życzę wszystkim szczęśliwych lat życia w przyszłej UE.

 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Grocal
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.483
Nr użytkownika: 13.002

Stopień akademicki: student
 
 
post 25/03/2008, 17:05 Quote Post

QUOTE
Wątpię. De Gaulle popierał procesy integracyjne.

Człeku. Poczytaj sobie o konfederacyjnej [de Gaulle] i federacyjnej [Schuman, Churchill] koncepcji zjednoczenia Europy, a dopiero później wypowiadaj się o ewentualnym braku różnic. "Europa Ojczyzn" a "Stany Zjednoczone Europy" to dwa różne pojęcia, różne etapy oddawania suwerenności na rzecz organów transnarodowych.

QUOTE
GRocal

Sęk w tym, że Traktat Lizboński steruje UE w kierunku federacji, a nie konfederacji. De Gaulle się w grobie przewraca.

Nieprawda.

Dla mnie UE w obecnej formule jest swoistą "Europą ojczyzn" z naciskiem na współpracę regionalną w oparciu o zasadę subsydiarności, a takie uchwalane na kurza łapę traktaty dążą do centralizacji, a więc tworzenia federacji. Słucham Twoich argumentów.

QUOTE
jest to system półprezydencki jednak faktycznie to prezydent decyduje o wszystkim.

A we Francji de facto to nie prezydent kreuje wizerunek Francji? Ilu Polaków wie, że premierem Francji jest Francois Fillon? Skoro mówimy o ewentualnym przeniesieniu form państwowych na UE to trzymajmy się ścisłych określeń.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
fala
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 17.015

 
 
post 25/03/2008, 18:10 Quote Post

QUOTE(Grocal @ 25/03/2008, 18:05)
QUOTE
Wątpię. De Gaulle popierał procesy integracyjne.

Człeku. Poczytaj sobie o konfederacyjnej [de Gaulle] i federacyjnej [Schuman, Churchill] koncepcji zjednoczenia Europy, a dopiero później wypowiadaj się o ewentualnym braku różnic. "Europa Ojczyzn" a "Stany Zjednoczone Europy" to dwa różne pojęcia, różne etapy oddawania suwerenności na rzecz organów transnarodowych.

Jeśli powstaną kiedyś "Stany Zjednoczone Europy" to nadal będą Europą ojczyzn tak samo jak USA są Ameryką ojczyzn stanowych.
Jeśli Europa chce się liczyć w świecie (=mieć wpływ na losy świata) to musi utworzyć mocną federację z centralnym rządem odpowiedzialnym właśnie za politykę zagraniczną i obronną. Bo dziś to każdy sobie rzepkę skrobie a żadne państwo europejskie nie ma siły przeciwstawienia się np. Chinom czy Rosji. Zjednoczona Europa byłaby najsilniejszym bytem politycznym na świecie, mogącym zadbać o interesy europejskie jak nikt inny...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

14 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej