Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ocena układu Sikorski-Majski
     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 15/02/2013, 19:58 Quote Post

Niby jaki?
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 15/02/2013, 20:03 Quote Post

QUOTE
Niby jaki?


Co dokładnie? W poście nr. 15 zawarłem więcej niż jedną rzecz, do której mogłoby się odnosić to pytanie.

Ten post był edytowany przez farkas93: 15/02/2013, 20:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 15/02/2013, 20:14 Quote Post

QUOTE(farkas93 @ 15/02/2013, 19:15)
Trzeba się było wstrzymać z checią wyjaśniania, Katynia do końca wojny. Sowieci nie mieliby pretekstu do zerwania stosunków i być może mielibyśmy po wojnie te 2-3 lata spokoju tak jak nasi południowi sąsiedzi.
*



Postulat kompletnie nierealistyczny, a nawet po jego spełnieniu kompletnie nieskuteczny.

Stalin z Churchillem znaleźliby 100 innych pretekstów do zerwania stosunków ZSRR z polskim rządem emigracyjnym.

Niestety wyrok na AK i NSZ też został dość wcześnie wydany (nie będę się wdawał w rozważania na ile o nim wiedział Churchill) i żadne okoliczności tej rozprawy by nie zatrzymały.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 15/02/2013, 20:32 Quote Post

QUOTE(Lord of Prussia @ 15/02/2013, 15:03)
Rząd londyński wróciłby do Polski, zakres sowieckich represji były mniejszy a komuniści objęliby władzę gdzieś tak w 1948 roku. Przetrwałoby znacznie więcej ludzi i majątku narodowego a i komunizacja kraju byłaby trudniejsza. Lepiej być wasalem niż mieć bezpośrednie rządy Stalina tak jak to było po 1944 roku.

Na Węgrzech komunisci też objęli władzę gdzieś koło 1948 roku. W represjach politycznych zginęło więcej ludzi a komunizacja zaszła dalej niż w Polsce.

Ten post był edytowany przez kris9: 15/02/2013, 20:33
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 15/02/2013, 20:34 Quote Post

Że niby kolektywizacja była złodziejska?
To oczywiste.
Tutaj nikt "Ameryki nie odkrywa".
Problem polega na tym, że te pozorne 2-3 lata spokoju mieli zarówno Czechosłowacy, jak i Polacy.
Odnośnie narzucenia jedynie słusznej władzy.
A co se Kolega myśli? Że w Polsce było prościej i szybciej?
Błąd w założeniu.
Kiedy to niby te wybory przeprowadzano za jeszcze ŚP. RP, to Czesi okazali się być (wbrew pozorom) szybsi w tej materii.
Nazywam to syndromem "kolarza".
Spójrzmy na takiego gościa jak Zdeněk Fierlinger.
Czasem pozory mylą.
Ale jedna uwaga;
Tutaj do końca nie jestem pewny swej teorii.
Czmychnięcie w zaświaty Benesza stanowi jednak jakąś datę krytyczną, podobnie jak przypadek ucieczki Mikołajczyka rok wcześniej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 15/02/2013, 20:42 Quote Post

Pamiętajmy też, że narody czeski i słowacki były generalnie dużo lepiej nastawione do Sowietów niż Polacy. Zatem Stalin stosował kompletnie różne taktyki. Ale zawsze cel był jeden (nie do uniknięcia): utworzenie wasalnych Demoludów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Lord of Prussia
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 491
Nr użytkownika: 75.661

Adam Kowalczyk
Zawód: inzynier budowlany
 
 
post 16/02/2013, 0:26 Quote Post

QUOTE
Czyżbyś uważał Lordzie of Prussia, że obecne granice Polski są złe??

Wręcz przeciwnie. Uważam je za bez porównania lepsze od przedwojennych. Sądzę jednak, że Lwów to było to maksimum tego co mogliśmy uzyskać i co byłoby do przełknięcia dla Ukraińców. Lwów, a nie Kresy do Zbrucza.
A jakby się nie udało to trudno. Ważniejsze dla mnie jest zachowanie substancji narodowej i starania o całe Prusy Wschodnie - ale to takie marzenie.
QUOTE
Na Węgrzech komunisci też objęli władzę gdzieś koło 1948 roku. W represjach politycznych zginęło więcej ludzi a komunizacja zaszła dalej niż w Polsce.

To nie jest najlepszy przykład. Węgry walczyły przeciwko ZSRR praktycznie do końca. Gdybyśmy w 1944 i 45 robili za sojusznika Sowietów to cały system podporządkowani byłby budowany stopniowo za polskim pośrednictwem. W związku z tym byłby zdecydowanie mniej skuteczny. Mielibyśmy zachowane kadry urzędnicze, milionową bez mała armię z polską kadrą oficerską itd. Proces sowietyzacji kraju byłby dużo trudniejszy i bardziej rozciągnięty w czasie. Wasalizacja Polski była przesądzona ale w złych czasach należy grać o czas. Zawsze kiedyś przychodzi jakaś pierestrojka. Po co z Zachodu płakać i patrzeć jak Polską rządzą bezpośrednio sowieccy komisarze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 16/02/2013, 0:33 Quote Post

CODE
Owszem należało. Pretensje jednak możesz zgłaszać li tylko do Winstona Ch. Bez jego otwartego poparcia Sikorski miał niewielkie pole manewru do negocjacji.


I niech będzie, że Churchil popiera bezwarunkowo Sikorskiego. Niech będzie, że Stalin obiecuje nam granicę ryską.
I co się zmienia?
Nic. Pięć lat później Stalin na prośbę rządu II Rzeczpospolitej Polskiej przyłącza i Lwów i Wilno i Grodno do Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. Albo - czemu nie? Może jeszcze Białystok, Przemyśl... i Kraków? Ot - za karę?
Albo tworzy Polską Socjalistyczną Republikę Sowiecką ze stolicą w Warszawie. Czemu nie?
Kto zabroni Stalinowi?


Nie miejcie żalu do Stalina
Nie on się za tym wszystkim krył
To w końcu nie jest jego wina
Że Roosvelt w Jałcie nie miał sił
Gdy się Triumwirat wspólnie brał
Za świata historyczne kształty
Wiadomo, kto Cezara grał
I tak rozumieć trzeba Jałtę

W resztce cygara mdłym ogniku
Pływała Lwa Albionu twarz
Nie rozmawiajmy o Bałtyku!
Po co w Europie tyle państw?

Polacy? Chodzi tylko o to
Żeby gdzieś w końcu mogli żyć!
Z tą Polską zawsze są kłopoty
Kaleka troszczy się i drży

Lecz uspokaja ich gospodarz
Pożółkły dłonią głaszcząc wąs
Mój kraj pomocną dłoń im poda
Potem, niech rządzą się, jak chcą

Nie miejcie żalu do Churchilla
Nie on wszak za tym wszytkim stał
Wszak po to tylko był Triumwirat
By Stalin dostał to, co chciał
Komu zależy na pokoju
Ten zawsze cofnie się przed gwałtem
Wygra, kto się nie boi wojen
I tak rozumieć trzeba Jałtę
[...]
Więc delegacje odleciały
Ucichł na Krymie carski gród
Gdy na zachodzie działa grzmiały
Transporty ludzi szły na wschód

Świat wolny święcił potem tryumf
Opustoszały nagle fronty
W kwiatach już prezydenta grób
A tam transporty i transporty

Czerwony świt się z nocy budzi
Z woli wyborców odszedł Churchill
A tam transporty żywych ludzi
A tam obozy długiej śmierci

Nie miejcie więc do Trójcy żalu
Wyrok historii za nią stał
Opracowany w każdym calu
Każdy z nich chronił, co już miał
Mógł mylić się zwiedziony chwilą
Nie był Polakiem ani Bałtem
Tylko ofiary się nie mylą
I tak rozumieć trzeba Jałtę


http://www.youtube.com/watch?v=GqJjiAXnWdQ
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 16/02/2013, 0:40 Quote Post

Szanowny Lordzie z Prus;
Widzę w Twoim punkcie widzenia pozytywne elementy myślenia odnośnie Lwowa i Prus Wschodnich.
Reszta Twej wypowiedzi wydaje się być pogmatwana.
Na razie - Nie wiem jak się do tego sensownie odnieść.
Muszę to przemyśleć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 16/02/2013, 1:31 Quote Post

QUOTE(Lord of Prussia @ 16/02/2013, 0:26)
Wręcz przeciwnie. Uważam je za bez porównania lepsze od przedwojennych. Sądzę jednak, że Lwów to było to maksimum tego co mogliśmy uzyskać i co byłoby do przełknięcia dla Ukraińców. Lwów, a nie Kresy do Zbrucza.
A jakby się nie udało to trudno. Ważniejsze dla mnie jest zachowanie substancji narodowej i starania o całe Prusy Wschodnie - ale to takie marzenie.
*


Miło, że ktoś jeszcze myśli podobnie do mnie...
Granice ryskie były NIEMOŻLIWE do zachowania. Sikorski, nie podejmując tego tematu w 1941 roku, popełnił katastrofalny błąd. Jego zagranie dało ZSRR czas na uzyskanie kompletnie dominującej pozycji, z całkowitym pominięciem polskiego czynnika. Odkładanie dyskusji na dalszy plan miało na celu "wymuszenie" status quo, jak się skończyło - sami wiemy.

Uważam, że powinniśmy, według starej zasady, kuć żelazo póki gorące i kierować się realizmem, a nie bawić w "nieoddawanie guzika". Anglicy już 1940 roku chcieli zaakceptować sowiecką aneksję z 28.09.1939 roku, ale potem jeszcze byli w stanie wesprzeć Polskę o korzystniejszy dla niej przebieg granicy, żeby tylko wygasić konflikt pomiędzy sojusznikami. Celem Sikorskiego, który szkoda, że nie myślał trzeźwo, powinno być minimalnie zachowanie Lwowa, Zagłębia Borysławsko-Drohobyckiego Grodna oraz Brześcia. Jeżeli by się udało to jeszcze można było powalczyć o Wilno, ale niestety byłoby to bardzo trudne zadanie.

Cały Wołyń, Polesie oraz część Galicji Wschodniej dla ZSRR to i tak duże odstępstwo strony polskiej. W zamian za to żądalibyśmy wspierania polskich propozycji nabytków na zachodzie (linia Odry-Nysy Łużyckiej). Nie wiem czy Stalin dotrzymałby postanowień takiej potencjalnej umowy, ale pytanie czy też tak łatwo byłoby mu złamać słowo, które dał pod mediacją Brytyjczyków i prawdopodobnie Amerykanów? smile.gif

Ten post był edytowany przez Piegziu: 16/02/2013, 1:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 16/02/2013, 1:58 Quote Post

Świetnie;
Ktoś kreuje Coś z uwzględnieniem przesiedleń?
Czy też bez - Bo to istotne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Ossee
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.501
Nr użytkownika: 65.050

 
 
post 16/02/2013, 2:02 Quote Post

Nie wierzę w zachowanie Lwowa przez Polskę.
Z jednego prostego powodu - było to wbrew interesowi Stalina.
Ojciec Narodów nie przewidywał rozpadu Związku Sowieckiego. Czyli - antagonizowanie Polaków i Ukraińców nie było mu na rękę.


Myślę za to, że była szansa na polskie Grodno i zamianę Lwowa i Wilna na Królewiec.

CODE
ale pytanie czy też tak łatwo byłoby mu złamać słowo, które dał pod mediacją Brytyjczyków i prawdopodobnie Amerykanów?


Jakie złamać? Przyłącza terytorium na życzenie władz II Rzeczpospolitej realizującej prośbę ludności...


Świat wolny święcił potem tryumf
Opustoszały nagle fronty
W kwiatach już prezydenta grób
A tam transporty i transporty

Czerwony świt się z nocy budzi
Z woli wyborców odszedł Churchill
A tam transporty żywych ludzi
A tam obozy długiej śmierci



Ten fragment najlepiej oddaje wolę i możliwości USA i Zjednoczonego Królestwa oddziaływania na państwa wyzwolone/zajęte przez RKKA.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.572
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 16/02/2013, 5:57 Quote Post

Ja myśle że plan Piegziu byłby realny tym bardziej że sam Curzon nakreślił kreskę za Lwowem oczym Brytyjczycy wiedzieli.

Ktoś tu pisze że 1948 tak jak w czechach komuna wygrywa w Polsce. Hola Hola!!!. Popierwsze IPN twierdzi że w 1945 PPR i jego satelity miały nikłe poparcie. Sama nasza kompartię nie pożna porównywać do KPCz czy KPS bo nawet do pięt im nieurasta. Po za tym PPR dopuszczone do RN w Londynie nie ma w Polsce atutu w postaci KRN. Jej ramie zbrojne GL lub AL aby otrzymywac broń musi tak jak BCh nawiązać współprace z ZWZ/AK która poprzez SOE i Polski Sztab Partyzancki (wspólne polsko radzieckie dowództwo dla koordynacji działań polskich i radzieckich partyzantów) ma monopol na broń przyczym ciezar tego wsparcia stopniowo przechodzi na PSP gdyż Polska z czasem zostaje uznana jako radziecka strefa działań wojennych. Anders tylko częsciowo wychodzi z ZSRR. Po uzbrojeniu część wyewakuowanej części w 1942 powraca pod koniec 1943 do ZSRR. I to Anders w imieniu NW ma kontrole na polskimi przedstawicielami w PSP. W tej sytuacji wszelkie inne "partyjne" organizacje typu NSZ które nie współpracuja z AK mają ograniczone pole działania a morderstwa wobec byłych członków GL WRN (nie mylić z GL od PPR)ścigane przez PKB. To AK otrzymuje broń radziecka do wywołania ewentualnego pwostania a nie rachityczne GL od PPR które aby dostać broń musi się scalić z AK.
GL/AL się nie rozrasta w 1944 bo oddziały manewrowe BCH są wchłaniane przez dywizje piechoty AK i brygady kawalerii AK. Niescalona z AK część NSZ staje się grupką wyjętych z pod prawa esktremistów ściganych przez PKB i kontrwywiad AK.
AK razem z towarzyszami radzieckimi podejmie również front walki UPA udaremniając masakry wołyńskiej i spychając UPA dalej na południe.
PPR w rządzie na wychodźctwie dostaje ministra bez teki a po interwencjach moskwy ministra transportu albo innej "waznej " teki.
1945 w pierwszych demokratycznych PPR zostaje zdeklasowane i z kilkoma posłami nie stanowi powaznej siły politycznej. Ich jedyną szansą są wybory do władz samorządu terytorialnego które też przegrywają. Tylko w niektórych miastach robotniczych mają jakąś siłę, ale w opozycji.
Gdyby Sikorski nie zginął w 1943 zastanawia mnie jego rola w powojennej Polsce. Prezydent? No i zmiany ustrojowe bo w demokratycznym państwie konstytucja z 1935 to potwarz.
Więc pierwszy Sejm będzie zajęty nową konstytucją, reformą agrarną i odbudowa kraju. Prywatne gospodarstwa rolene powinny mieć conajmniej 50 ha i ustawowo powinny mieć ograniczoną formę własności (zakaz dzielenia gospodarstw na mniejsze niż 50 ha). Sądze że na ziemiach poniemieckich będzie aż nadto ziemy uprawnej aby zaspokoić polski głód ziemi. Folwarków nie rozwalamy tylko dzięki odpowiednim ustawą socjalnym dotyczącym rolników folwarcznych zmuszamy ziemiaństwo do ograniczenia zatrudnienia i mechanizacji folwarków, a ludność folwarczną zmusić do wewnętrznej emigracji do miast lub na ziemie odzyskane. W drugim wariancie zachowań bogatsi chłopi mogą odkupić areał do ziemian, jednak tylko w takiej postaci aby ich własne gospodarstwo liczyło więcej niż 50ha. Istniejące gospodarstwa drobnotowarowe 1-50 ha będą stopniowo likwidowane poprzez zachęcanie rolników do odkupienia ziemi państwowej lub folwarcznej za zgodą ziemianina. Albo jeśli rodzina chce emigrowac w inny rejon Polski (do miasta lub do ZO) jego małe godpodarstwo przechodzi na za odszkodowaniem na rzecz Państwa. Pozyskane tak grunty (w starej Polsce) państwo scala w gospodarstwa 50 ha i oferuje chętnym do zagospdaroywania. Kredytów na preferencyjnych warunkach będzie udzielać reaktywowany Bank Rolny. Pierwszeństwo do nabywania ziemi na ziemiach odzyskanych będa mieli żołnierze PSZ. Żołnierze ci będą zobowiązani do spłaty nisko oprocentowanego, wieloletniego kredytów po 3 latach od przejęcia nieruchomosci. Podobnie nabywcy z "Starej" Polski. Raty tego Kredytu będą zasilały Państwowy Fundusz Ziemi którego środki będa przenaczane na reformę agrarną tzn wykup ziemi prywatnych folwarków i tworzenie obok nich wyskotowarowych 50ha (min) gospodarstw rolnych chłopów. Repatryjanci z Kresów będa zwolnieni z tych opłat do wartości utraconego za bugiem areału. Poniemieckie budynki mieszkalne i gospdarcze będą otrzymywac za darmo.

Przy takiej reformie nie widzę jeszcze bardziej szans PPR na jakiś przewrót tym bardzie WP (bez radzieckich doradców za wyjatkiem oficerów łącznikowych) ani nowa PP powstała z KPB. Lojalność do ZSRR będą zapewniali w tych strukturach agenci GRU i NKGB na wysokich stanowiskach którzy nie będąc komunistami będą gwarantowali Stalinowi kontrolę nad WP i nie tylko.

Oczywiście nie bieżemy kasy z Planu Marschalla (jak by wszystkie demoludy do niego przystąpiły to kasy było by jeszcze mniej niż było a było mało) bo nie będziemy brali sobie na kark amerykański wywiad gospodarczy i amerykańskie serwisy techniczne pozyskanego sprzętu które plan pana M nieobejmował. Przedtem maksymalizujemy pomoc z UNRA wszczególności sprzęt i środki produkcji rolnej jak sprzęt dla transportu. W zamian za "pomoc" planu pana M, tak jak w realu w formie rekompensaty ZSRR udziela nam pod zastaw węgla 500 mln $ kredytów z czego 100 mln$ jest do doposażnie armii poprzez zakup u nich licencji lub gotowych worów uzbrojenia.
W wyborach 1949 komuniści z PPR są nadal niszowi ale oczywiście otrzymują pełne wsparcie od bratnuch kompartii. Próba stworzenia frontu ludowego z PPR na czele spaliła na panewce. PPS, SP i PSL wolą utwarzyć własny Front Ludowy. wink.gif SN zniszczone przez Niemców akcją A-B stanowi cień dawnej potęgi.
W 1951 wybucha wojna w Korei. ZSRR na podstawie sojuszniczej umowy żąda wystawienia umówionej liczby jednostek oraz modernizacji technicznej WP poprzez unifikacje uzbrojenia.
Jednak Polska współfinansuje program czołgu Czechosłowackiego czołgu TVP (T50/T51). Wymiana karabinów Lee-Enfield na SKS lub Kbk Maroszka na radziecką amunicję pośrednią trwa. RKM Bren i CKM Vickers zostaje wyparty przez nielicencyjną kopię i sporą liczbę zdobycznych egzemplarzy (analogia do ckm wz 30) MG-42 przerobionych na radziecką amunicję karabinową. Na podstawie panzerfausta i panzershrecka opracowujemy ich polskie analogii.
Reaktywowane PZInż przystępuje do opracowywania lekkiego TO (coś na wzór HS-30Kurz) w miejsce UC oraz w pełni gąsienicowego TO (cos na wzór M75). Od ZSRR kupujemy licnecje na Su-100M (nowe czołgi NATO wymuszają pilną modernizacje artylerii ppanc) oraz czołgi cieżkie i działa pancerne z rodziny IS (coś na przełamanie frontu npla).
Itd....

Ja tu nie widzę miejsca na komunistów w ramach tego co twierdzi IPN jak i postopozycyjni historycy i ich uczniowie.

Ten post był edytowany przez orkan: 16/02/2013, 6:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 16/02/2013, 8:22 Quote Post

Myślę, że to scenariusz na ASB - latające talerze.

Gdyby Sikorski zaczął negocjować granice, możliwe, że mielibyśmy dzisiaj na wschodzie więcej, niż teraz.

Jakim cudem jednak Sikorski miałby to wiedzieć? Jakim cudem miał mieć mandat od Polaków na oddawanie czegokolwiek na Wschodzie? Zwłaszcza, że ludzie w PSZ pochodzili przeważnie z tych miejsc?

Teoretycznie moglibyśmy oddać bez żalu Polesie. Tylko, że sam czytałem historię wojenną, gdzie oficer na okręcie opowiada, że jest z Łunińca.

Wydaje się, że nie miałby mandatu na jakiekolwiek odstępstwa od granicy Ryskiej. Gdyby jednak chciał negocjować, jego elastyczność byłaby niewielka, czyli poniżej oczekiwań Stalina.

Nawet taka elastyczność skończyłaby się rewolucją w polskim Londynie.

Czy jednak niewielkie ustępstwa Sikorskiego nie posłużyłyby tylko Stalinowi na pokazanie, że Polacy sami uważają granicę Ryską za niesłuszną? Kompromis z Sikorskim nie byłby zapewne kompromisem szczerym. Stalin by to rozegrał, tak by zamiast ustąpionego Polesia, zająć i Wilno i Lwów.

Co gdyby Sikorski podpisał ustępstwa, a następnie Hitler został zabity w zamachu w 1943, a w efekcie Polska musiałaby zawrzeć z "Demokratycznymi" Niemcmi układ graniczny na zasadzie granicy z 1939 z niewielkimi poprawkami?

Reasumując:

W 1941 Sikorski nie mógł ustąpić z granicy Ryskiej.
Ustępstwa byłyby możliwe w 1944, ale wtedy Stalin już ich nie potrzebował.

Ewentualne ustępstwa w 1941 mogłyby prowadzić do scenariuszy, które nie sa pozytywne.


QUOTE(Piegziu @ 16/02/2013, 1:31)

Miło, że ktoś jeszcze myśli podobnie do mnie...
Granice ryskie były NIEMOŻLIWE do zachowania. Sikorski, nie podejmując tego tematu w 1941 roku, popełnił katastrofalny błąd. Jego zagranie dało ZSRR czas na uzyskanie kompletnie dominującej pozycji, z całkowitym pominięciem polskiego czynnika. Odkładanie dyskusji na dalszy plan miało na celu "wymuszenie" status quo, jak się skończyło - sami wiemy.

Uważam, że powinniśmy, według starej zasady, kuć żelazo póki gorące i kierować się realizmem, a nie bawić w "nieoddawanie guzika". Anglicy już 1940 roku chcieli zaakceptować sowiecką aneksję z 28.09.1939 roku, ale potem jeszcze byli w stanie wesprzeć Polskę o korzystniejszy dla niej przebieg granicy, żeby tylko wygasić konflikt pomiędzy sojusznikami. Celem Sikorskiego, który szkoda, że nie myślał trzeźwo, powinno być minimalnie zachowanie Lwowa, Zagłębia Borysławsko-Drohobyckiego Grodna oraz Brześcia. Jeżeli by się udało to jeszcze można było powalczyć o Wilno, ale niestety byłoby to bardzo trudne zadanie.

Cały Wołyń, Polesie oraz część Galicji Wschodniej dla ZSRR to i tak duże odstępstwo strony polskiej. W zamian za to żądalibyśmy wspierania polskich propozycji nabytków na zachodzie (linia Odry-Nysy Łużyckiej). Nie wiem czy Stalin dotrzymałby postanowień takiej potencjalnej umowy, ale pytanie czy też tak łatwo byłoby mu złamać słowo, które dał pod mediacją Brytyjczyków i prawdopodobnie Amerykanów? smile.gif
*


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.506
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 16/02/2013, 10:24 Quote Post

QUOTE(farkas93 @ 15/02/2013, 19:15)
Trzeba się było wstrzymać z checią wyjaśniania, Katynia do końca wojny. Sowieci nie mieliby pretekstu do zerwania stosunków i być może mielibyśmy po wojnie te 2-3 lata spokoju tak jak nasi południowi sąsiedzi.
*


Z chwilą gdy okazało się że Sowieci nie przegrają (po Moskwie, przystąpieniu USA) i formująca się WP na Wchodzie będzie starało się być niezależne od Stalina, tak naprawdę Sowieci szukali pretekstu aby umniejszyć naszą rolę tj (raptem kilka dywizji) a potem z chwilą wyjścia ostatniego żołnierza WP legitymizującego na terenach ZSRR rząd emigracyjny w Londynie Sowieci mieli wolą ręke.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej