6 PSP wraz z cała 22 Dywizją Piechoty Górskiej rozpoczeła zmobilizację 27 , a zakończyła ją 30sierpnia 1939 roku. I i III batalion w Samborze, II batalion w Drohobyczu.
31 sierpnia wieczorem nastąpił załadunek kolejowy. I batalion pomyłkowo został skierowany do Ostrowca Świętokrzyskiego, skąd został skierowany do miejsca przeznaczenia - Dulowa. Część oddziałów została wyładowana w Tarnowie i skierowana na południe, skąd znów zawrócono do Tarnowa. Dulowa osiągneły 2 i 3 września.
Pułk z cała dywizją zamiast do Armii "Łódz" zostal przydzielony do Armii "Kraków". 6 PSP został rozlokowany w rejonie Bolesław - Bukowno. Natomiast III batalion jako wydzielony do Sławkowa.
W nocy z 4/5 września opuszczono pozycje i wycofano się w kierunku Skały. 6 wrzesnia kontynuowano wycofywanie się. 6 PSP maszerwał osobna kolumną przez Dziewięcioły w rejon na wschód od Skalbmierza. Zanik zaopatrzenia, złe warunki marszu, ataki wrogiego lotnictwa i działalność dywersantów powodowała spadek morali żołnierzy.
W nocy z 6/7 września 6 PSP wraz z 2 PSP miały osiągnąć linii wzgórz Stradów – Mąkarzowice – Czarnocin – Cieszkowy i obsadzić ja jako pozycję opóżniającą przy przeprawie przez Nidę. Pułk o świcie 7 września osiągnął pozycję Cieszkowy - Czarnocin i zorganizował obronę. Tam też wraz z cała dywizją został, bez większych strat, ostrzeliwany przez niemiecką altylerię. W nocy z 7 na 8 września pułk oderwał się od nieprzyjaciela i odszedł za Nidę a nastęnie przeszedł do Lasu Chochół koło Chotela Czerwonego, ubezpieczając główne zgrupowanie 22 dywizji od strony Buska Zdroju.
W nocy z 8 na 9 września rozpoczeły się działania zaczepne 22 DSG na Busko Zdrój. 6 PSP wraz z 2 PSP i latylerią dywizyjną rozpoczął marsz w kierunku: Wiśniówki – Łatanice – Busko Zdrój – Stopnica. III batalion stanowił ubezpieczenie boczne dywizji od strony południowo-wschodniej. Busko Zdrój opuszczone przez Niemców pułk osiągnłą o 1 w nocy. Z Buska został skierowany do wsi Prusy w celu zorganizowania obrony.
O świcie II batalion zaatakował zmasowanym ogniem karabinów maszynowych i dział przeciwpancenrnych jadący szosą Stopnica – Busko Zdrój w kierunku na Pińczów tuż za wsią Bronina awangardę oddziału wydzielonego VII Korpusu Armijnego. Do walki przyłaczyły sie pododdziały 5 PSP. W czasie walk dochodzi też do wzajemnych ostrzeliwań polskich pododdziałów (6 PSP ostrzelał I batalion 5 PSP). Brak jednolitego dowodzenia pozwoliła Niemcom przyjąc pozycje obronne. Polski atak między godz. 9 a 10 załamał się. Około 11 na polskie pułki uderzyła 27 DP idąca na odsiecz zaatakowanemu oddziałowi wydzielonemu. Artyleryjski otaka na Owczary spowodował panike w pododdziałach obwodowych III batalionu, taborów i altylerii pułkowej, które rozpoczeły wycofywanie nalinii Skotniki - Smogorzów.
Po nieudanej próbie przełamania obrony Niemców pododdziały 5 i 6 PSP w cześci dostały się do niewoli, w części oderwały się od nieprzyjaciela i rozpoczęly odwrót w kierunku południowych na Owczary - Skotniki lub na północ w kierunku na Janinę i Kurozwęki.
Na miejsce zbiórki dywizji w rejonie Prusy - Kuchary - Smogorzów przedostały się zaledwie niedobitki 6 pułku Strzelców Podchalańskich.
W bitwie w rejonie Bronina zgineli m.in: dowódca I batalionu kpt. Aleksander Ziółkowski i dowódca II batalionu mjr Jan Wilczak.
Grupa złożona z pododdziałów 6 PSP wraz z nielicznymi grupami 2 i 5 PSP w sile ok 2000 żołnierzy maszerująca na Kurozwęki została otoczena w rejonie wsi Mokre i wzięta do niewoli.
600 złonierzy 6 PSP z jej dowódcą ppłk. Dobrzańskim osłaniała lewe skrzydło głownych sił dywizji. W wyniku niemieckiego ataku 10 września od strony Staszowa nastąpiło derwanie 6 PSP od dywizji, która wycofała się lasu Sydzyna, a 6 PSP kontynuował zaplanowany marsz do lasu Rytwiany.