|
|
Dunkierka, reż. Ch. Nolan
|
|
|
|
Osobiście nie wierzę za bardzo w kino historyczne/wojenne - bo jest ono zazwyczaj zgniłym kompromisem między realizmem historycznym epoki, artyzmem oraz opowiedzianą fabułą/przedstawionymi bohaterami. Moim zdaniem Nolan w Dunkierce wygrywa na każdym z tych poziomów - stworzył dzieło wybitne. Mały patos na końcu filmu mógłby komuś przeszkadzać ale już zarzut, że Nolan nie zarysował głęboko bohaterów - uważam wręcz jako zaletę obrazu. Należy docenić reżysera i jego współpracowników za realizm, za rezygnację z taniego cyfrowego multiplikowania statystów, za genialne zdjęcia, świetną muzykę, za nietypową "równoległą" narrację, za wyważone przedstawienie pewnych niuansów międzynarodowych (Francuzi, Holender), za unikanie hollywoodzkich schematów. To kino i niebanalne i komercyjne. To się rzadko udaje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli masz na myśli scenę na końcu z Branaghem to nie wiem, czy tam był "patos" - raczej, po prostu, zwykła ludzka przyzwoitość wobec towarzyszy broni, którzy trzymali front po to, żeby Brytyjczycy się mogli ewakuować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Darth Stalin @ 16/08/2017, 14:01) Jeżeli masz na myśli scenę na końcu z Branaghem to nie wiem, czy tam był "patos" - raczej, po prostu, zwykła ludzka przyzwoitość wobec towarzyszy broni, którzy trzymali front po to, żeby Brytyjczycy się mogli ewakuować.
Chodziło mi raczej o gazetową "przemowę" Churchilla. Tak czy inaczej tak podany patos nie przeszkadzał mi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy to prawda że na zachodzie film spotkał się ze dość sporą krytyką z racji że nie uwzględnił kobiet (ponoć są tylko dwie na cały film) i jest zdominowany przez postacie męskie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdefiniuj "dość sporą".
Chodzi ci pewnie o to. Jak widać, krytyk spotkał się z dość oczywistą krytyką - postrzeganie produktu popkultury z punktu widzenia parytetów płci w przypadku "Dunkierki" się nie sprawdziło.
|
|
|
|
|
|
|
|
W "Dunkierce" zauważyłem może ze dwie czwartoplanowe pielęgniarki - to tyle jeśli chodzi o kreacje kobiece. Uprzedzając dalszy rozwój tematu - jest też jeden murzyn - jakiś zagubiony Senegalczyk z francuskich jednostek kolonialnych, który próbował dostać się na okręt . Poza tym obsada jest w 99% biała i męska. Czy to oznacza, że Dunkierka nie ma szans na Oskara?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawy film historyczny - ale moim zdaniem jak juz robi sie obraz dotyczacy znanego epizodu II WS to trzeba pamietac o jednym: koniecznosc dbania o historyczne detale. Jedna falszywka moze byc usprawiedliwiona ale wiecej niz jedna to nie tak. Przyklady: 1. Pilot Spitfire'a sprawdza i kalkuluje poziom paliwa, wyraznie mowi sie o piecdziesieciu galonach. A Spitfire Mk1 mial zbiornik na 85 galonow (imperialnych czyli 4.54 l) a to prawie dwukrotnie wiecej niz podane w filmie. Przy szybkosci podroznej 220m/h Mk1 zuzywal + - 20 galonow paliwa. Wiekszy zbiornik = dluzsze latanie. 2. Wyglad plazy i zolnierzy na plazy. Jest taki film ktory nazywa sie "Atonement", w ktorym jest 4-minutowa scena wlasnie z plazy. Oto ona: https://youtu.be/QijbOCvunfU. Ogromny kontrast z tym co pokazano w "Dunkierka" a porownujac to z licznymi zdjeciami archiwalnymi moge stwierdzic, ze to co pokazano w "Atonement" jest o wiele bardziej realistyczne i prawdziwe niz to co pokazano w "Dunkierka". 3. Wyglad miasta. Jest kilkanascie scen (na poczatku filmu) z ulicami Dunkierki w tle. Wygladaja one jak warszawska Starowka w 1954 roku. A przeciez Dunkierka byla tak mocno zrabana przez Luftwaffe i artylerie, ze jej odbudowywanie zabralo wiele lat. 4. Francuzi. Z tresci filmu moznaby wywnioskowac, ze bylo ich po prostu malo - a tak nie bylo. Z ponad 330 tys. ewakuowanych z Dunkierki - 123 tysiace to zolnierze francuscy (nie wliczajac w to 17 tys. zolnierzy belgijskich).
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Pamiętajmy że Nolan pracuje "żywym statystą" i ogranicza efekty cyfrowe do absolutnego minimum. Mógłby dodać tu i tam paru "rysunkowych" żołnierzy albo cyfrowy dym itd. - ale tego nie zrobił, co moim zdaniem wyszło filmowi na dobre i nadaje mu pewnego tradycyjnego i oszczędnego sznytu (więcej nie zawsze znaczy lepiej - choć można było dodać trochę porzuconego/zniszczonego sprzętu wojskowego - dział, pojazdów itd). Z tego co mi wiadomo Spitfire'y i Messershmitty użyte w filmie były prawdziwe, Heinkle - duże modele. Odnowiono też okręty z epoki. Myślę ze nikt lepiej by tego nie zobrazował.
Francuzi mimo wszystko byli obecni w filmie - czy mało czy dużo - to kwestia sporna. Reżyser przedstawił ich w korzystnym w sumie świetle, co nie jest takie oczywiste wziąwszy pod uwagę, ze w historiografii/kinematografii brytyjskiej Francuzi to najczęściej albo rywale, albo wrogowie, albo nieudolny sojusznik. Twórca mimo wszystko skupia się na brytyjskich bohaterach, na pewnym wycinku ewakuacji i tylko od czasu do czasu ukazuje szerszą panoramę.
Co do zbiornika w spitfirze o ile pamiętam Hardy mówi o tylu galonach paliwa ile mu zostało, nie o całkowitej pojemności zbiornika - ale spierać się nie będę.
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 17/08/2017, 11:04
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Krzysztof M. @ 17/08/2017, 10:56) Pamiętajmy że Nolan pracuje "żywym statystą" i ogranicza efekty cyfrowe do absolutnego minimum. Mógłby dodać tu i tam paru "rysunkowych" żołnierzy albo cyfrowy dym itd. - ale tego nie zrobił, co moim zdaniem wyszło filmowi na dobre i nadaje mu pewnego tradycyjnego i oszczędnego sznytu (więcej nie zawsze znaczy lepiej - choć można było dodać trochę porzuconego/zniszczonego sprzętu wojskowego - dział, pojazdów itd). Z tego co mi wiadomo Spitfire'y i Messershmitty użyte w filmie były prawdziwe, Heinkle - duże modele. Odnowiono też okręty z epoki. Myślę ze nikt lepiej by tego nie zobrazował.
Francuzi mimo wszystko byli obecni w filmie - czy mało czy dużo - to kwestia sporna. Reżyser przedstawił ich w korzystnym w sumie świetle, co nie jest takie oczywiste wziąwszy pod uwagę, ze w historiografii/kinematografii brytyjskiej Francuzi to najczęściej albo rywale, albo wrogowie, albo nieudolny sojusznik. Twórca mimo wszystko skupia się na brytyjskich bohaterach, na pewnym wycinku ewakuacji i tylko od czasu do czasu ukazuje szerszą panoramę.
Co do zbiornika w spitfirze o ile pamiętam Hardy mówi o tylu galonach paliwa ile mu zostało, nie o całkowitej pojemności zbiornika - ale spierać się nie będę.
Trzy Spitfire'y grające w Dunkierce (dwa Mk.I i jeden Mk.V) są jak najbardziej prawdziwe. Ale co do "messerschitta" to w filmie zagrał go "prawdziwy" Hispano Aviación HA-1112-M1L "Bouchon" wyprodukowany w 1959r w Hiszpanii (wyposażony w ... brytyjski silnik Rolls-Royce Merlin 500-45). Była to udoskonalona przez Hiszpanów wersja licencyjnego Messerschmitt Bf 109G-2, który nie operował nad Dunkierką w 1940r.
https://en.wikipedia.org/wiki/Hispano_Aviac...6053481566).jpg https://en.wikipedia.org/wiki/Hispano_Aviaci%C3%B3n_HA-1112
Ten post był edytowany przez obodrzyta: 17/08/2017, 17:55
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro na Zachodzie potrafią zrobić tak dobry film o ewakuacji to czemu my nie potrafimy o sukcesach?
Oscara nie dostanie, bo: *za mało kobiet *stereotypowo kobiety pielęgniarki *za mało czarnych *za mało żółtych *brak podjęcia problemów LGBTQWERTY
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 17/08/2017, 20:30) Skoro na Zachodzie potrafią zrobić tak dobry film o ewakuacji to czemu my nie potrafimy o sukcesach?
Pokaż mi polski film z budżetem na 100 mln dolców.
Sama Dunkierka jest bardzo dobra, choć nie jest to typowy film fabularny. Bohaterowie nie są nam szerzej znani, nie mają własnej historii, znamy ich jedynie z poczynań w czasie Operacji Dynamo, choć oczywiście możemy się domyślać kim są i co ich skłania do działania. W filmie nie ma wątku miłosnego i w ogóle kobiet (poza paroma pielęgniarkami - statystkami). Reżyser zastosował ciekawy zabieg polegający na rozdzieleniu akcji na trzy części, z których każda obejmuje nieco inny okres. W dodatku w każdej z nich czas płynie inaczej. Bohaterowie zmagają się nie tyle z wrogiem, który w filmie właściwie nie ma twarzy, a z własnymi słabościami - głównie strachem. Alianccy żołnierze, ci z piechoty, też są na swój sposób do siebie podobni - tworząc jedną masę. Sam bohater - piechur nazywa się Tommy, co również jest generyczną ksywką angielskich wojaków.
Dla mnie pewnym minusem były dość wyraźnie widoczne w kilku scenach nowoczesne budynki, co oczywiście można powiązać z niechęcią reżysera do cyfrowych ingerencji. Podobnie jak i kwestia trochę zbyt małej skali całej operacji. Jakoś trudno było uwierzyć w te setki tysięcy ewakuowanych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Obejrzałem i ja. No cóż, początek niefortunny bo pierwszy bohater za którym podąża kamera po ucieczce spod barykady bronionej przez Francuzów (no tu odwaga reżysera bezapelacyjnie widoczna jeżeli chodzi o odbiór na wyspach) po raptem 100m (+/- 50) jest na plaży. Rozumiem skrót myślowy ale od razu wiadomo że musimy przygotować się na podobne sceny. Rozumiem także anonimowość bohaterów ale bezsłowne porozumiewanie się zestresowanych żołnierzy przez większą część filmu uwidacznia oderwanie od rzeczywistości reżysera. Zaburzenie chronologii ukazywanych obrazów powoduje że właściwie nie wiem czy aby Hardy (Farrier) nie został asem w jednym locie bo jeżeli chodzi o He-111 to wiadomo ze był tylko ten co atakował trałowiec, ale Bf-109 spadał jeden co kwadrans. No i to epickie zestrzelenie Stukasa (Branagh zamknął już oczy...) gdy od dłuższej chwili z braku paliwa silnik w spitfire stanął. Najpierw na oczach żołnierzy na plaży bezgłośnie przeleciał w kierunku zachodnim, później tak trochę mimochodem zestrzelił Junkersa lecąc kursem... na wschód.... Ascetyzm scen. W tydzień reżyser by zgromadził pojazdy kołowe wśród rekonstruktorów i miłośników pojazdów z IIws by pokryć plażę po horyzont. Fakt, w większości Bedfordów i Chevroletów C15 z dalszego etapu wojny no ale Maillé-Brézé też średnio przypominał niszczyciele z maja/czerwca 1940.
Ok, ogólnie brat mnie przestrzegł więc obejrzałem długo po premierze. Daję jakieś 6/10 (bo film mimo wszystko robi spore wrażenie, szczególnie sceny z molem) i ponownie (choć nie zawsze) pozostaje mi się pogodzić z Pietrasem https://www.youtube.com/watch?v=_VXHaw3Gc0s
Pozdrawiam!
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|