|
|
Rewolucja w Rumunii 1989
|
|
|
|
QUOTE Nie do końca. Każdy kraj miał swoje niedociągnięcia. Nasze ulice jeszcze jak pamiętam w 1997 były pełne szarości, ludzie też tacy, zmęczenie reformami. Teraz jest inaczej, w Rumunii też. Zresztą mają bezrobocie niższe niż my, a co do przewrotu dokonanego przez inne służby Nie ma co 2 tych rzeczy porownywac. U nas nikt w latach 90 nie mowil o strachu przed powrotem rzadow kapitalistyczno-obszarniczych ani nie zabranial Prezydentowi Kaczorowskiemu przyjezdzac do Ojczyzny,raczej wrecz przeciwnie w porownaniu z Rumunia i Michalem I
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Napoleon7 @ 24/01/2013, 12:55) QUOTE Sami Rumuni mówią dziś że to był przewrót pałacowy przeprowadzony przez ichtnie służby - coś ala okrągły stół tylko na krwawo,przy okazji załatwiono porachunki miedzy frakcjami tychże służb oraz wewnątrz RPK. Przewroty pałacowe na ogół nie zmieniają ustroju, a jeżeli zmieniają, to znaczy, że przekształcają się w rewolucję. A porównanie z naszą rewolucją roku 1989 i okrągłym stołem jest tak absurdalne, że nawet trudno je komentować.
Witam Opieram sie na rozmowach ze znajomymi z Bukaresztu i Konstancy- to oni w rozmowach z nami podali tą analogię więc chyba wiedzą co mówią.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE masa walk była inscenizowana
QUOTE zwłoki "ofiar" Securitate które pobierano z kostnicy na polecenie Securitate, zwłoki te nie były zwłokami ofiar tylko ludzi zmarłych
Gdzie można znaleźć wiarygodne informacje o takich sytuacjach (np, ze źródeł zachodnich , podczas wydarzeń byli przecież reporterzy z poważnych stacji) ? Bo faktycznie mówiło się o tym ,ale jestem ciekawy czy to coś więcej niż plotki.
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 27/01/2013, 20:11
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To w Polsce w 1989 była jakaś rewolucja Rozbraja mnie indolencja ludzi, którzy uważają, że aby rewolucja była "prawdziwa" muszą być ofiary i musi się lać krew. Rewolucja to nagła oddolna/wymuszona oddolnie zmiana ustroju. Może się odbyć spokojnie, choć przeprowadzenie takiej rewolucji jest raczej trudne. Nam się to udało. niestety, grupa.... (gdybym tych ludzi musiał jakoś określić, musiałbym użyć wyrazów uznawanych powszechnie za obraźliwe lub niecenzuralne) uważa, że bez rozlewu krwi to taka rewolucja "jest nieważna". Czy można w jakiś bardziej obrazowy sposób przedstawić ludzką głupotę?
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 27/01/2013, 23:33
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Rewolucja to nagła oddolna/wymuszona oddolnie zmiana ustroju. Może się odbyć spokojnie, choć przeprowadzenie takiej rewolucji jest raczej trudne. Nam się to udało. Coś podobnego? "Oddolnie"? A o rozmowach w Podwarszawskiej willi, dalej zwanej Magdalenką, ktoś czytał?
Ten post był edytowany przez poldas372: 28/01/2013, 10:50
|
|
|
|
|
|
|
Sierp05
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 70 |
|
Nr użytkownika: 81.107 |
|
|
|
Zawód: BANITA |
|
|
|
|
To smutne że niektórzy ludzie zamiast realiów wolą karmić się mitami (czy to objaw głupoty czy konformizmu to inna sprawa), w Polsce nie było żadnej "rewolucji"..... ani kontrrewolucji, wystarczy przeanalizować ówczesną sytuacje, nastroje społeczne, wrażenie większości ludzi że coś się odbywa ponad ich głowami, totalna klapa strajku w 1988 roku, pokazywała jakie są nastroje społeczne.
Co do sprawy tych "zwłok" Karol Jackowski oraz Siwik w "Śmierci dyktatora" piszą o dziwnej atmosferze tego "powstania" czy "rewolucji", min. zakulisowa rola Securitate w powstawaniu FON, dziwne rozgrywki między funkcjonariuszami wywiadu wojskowego a Securitate podczas procesu i egzekucji, tajemnicze zgony członków ławy sędziowskiej itd.
Ten post był edytowany przez Sierp05: 28/01/2013, 10:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska rewolucja 1989 roku została wymuszona postawa społeczeństwa (wystarczy wspomniec strajki z 1988 - ten strajk nie zakończył sie kleską, tylko został wstrzymany by można było rozmawiać). Gdyby była akceptacja ustroju, to trwałby on nadal - ale nie było. Przy narastającym sprzeciwie (głównie z przyczyn ekonomicznych - bo w takich sytuacjach ZAWSZE czynnik ekonomiczny dominuje) istniały tylko dwie alternatywy: albo dojdzie do niekontrolowanego wybuchu niezadowolenia albo nastąpia stopniowe przemiany (aczkolwiek strony te przemiany wyobrazały sobie zupełnie inaczej). Smutnym jest to, że podtrzymuje sie jakieś idiotyczne teorie spiskowe, ktore co mniej zorientowanym osobom robią "wodę z mózgu". I skłaniaja ich do takich pogladów jak ten wcześniej prezentowany - że nie ma rewolucji bez przelanej krwi i ofiar. Zamiast cieszyć się, że osiagnęliśmy jeden z najwiekszych sukcesów w naszej historii stosunkowo łagodnie, marudzimy o jakichs spiskach, zdradach i tym podobnych szleństwach. Czy byloby lepiej gdyby ludzie wyszli na ulicę i zaczęła sie rozróba? Gdyby zginęło kilkuset, może nawet kilka tysięcy osób? Gdyby - w przypadku zwyciestwa (które w takiej sytuacji wcale nie bylo pewne) - zaczęto sie mscic na komunistach? Inaczej mówiąc - czy byłoby u nas lepiej gdyby doszlo do wariantu rumuńskiego? Czy reszta demoludów poszłaby wowczas naszym sladem? Czy Europa byłaby wowczas lepsza?
Zabijanie i przemoc NIGDY nie są lepsze niz negocjacje. Uzyskane w ten soposób efekty ZAWSZE będą gorsze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Konkluzja wyrwana z kontekstu, ale ciekawa;
QUOTE ...ten strajk nie zakończył się klęską, tylko został wstrzymany by można było rozmawiać. Gdyby była akceptacja ustroju, to trwałby on nadal - ale nie było. Tejże akceptacji. W 1980r. opozycja akceptowała ustrój, ale zwracała uwagę na jego wypaczenia. Osiem lat później brakło akceptacji dla tegoż ustroju. Pytam poważnie - Co się stało w międzyczasie? Było takie spotkanie dwóch czołowych Kolesi w stolicy Islandii w październiku 1986r. Ale to tylko moja hipoteza.
|
|
|
|
|
|
|
|
Uściślę; Rzecz dotyczy powrotu do kapitalizmu klasycznego od kapitalizmu państwowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
I dodajmy : od systemu autorytarnego do demokratycznego państwa prawa.
|
|
|
|
|
|
|
drobny_szlachcic
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 80.961 |
|
|
|
Mariusz Abstynewicz |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: handlowiec |
|
|
|
|
Czy zna ktoś wiarygodne źródło w Internecie nt. liczby ofiar z samych walk? Ewentualnie w której z cytowanych książek to znajdę? Z góry serdecznie dziękuję.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(drobny_szlachcic @ 21/05/2013, 14:39) Czy zna ktoś wiarygodne źródło w Internecie nt. liczby ofiar z samych walk? Ewentualnie w której z cytowanych książek to znajdę? Z góry serdecznie dziękuję.
Akurat liczba ofiar to jeden z największych punktów spornych historii Rewolucji. O wiarygodne źródło może być trudno.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jaum @ 25/01/2013, 16:59) QUOTE Nie do końca. Każdy kraj miał swoje niedociągnięcia. Nasze ulice jeszcze jak pamiętam w 1997 były pełne szarości, ludzie też tacy, zmęczenie reformami. Teraz jest inaczej, w Rumunii też. Zresztą mają bezrobocie niższe niż my, a co do przewrotu dokonanego przez inne służby Nie ma co 2 tych rzeczy porownywac. U nas nikt w latach 90 nie mowil o strachu przed powrotem rzadow kapitalistyczno-obszarniczych ani nie zabranial Prezydentowi Kaczorowskiemu przyjezdzac do Ojczyzny,raczej wrecz przeciwnie w porownaniu z Rumunia i Michalem I
Jednakże monarchia tak czy tak była niemożliwa. Iliescu miał racje, że monarchia nie jest potrzebna, ludzie jej nie chcieli, a to że wylęgli na ulice po raz pierwszy, gdy król wrócił to był wyraz szacunku, symbolu antykomunizmu, a nie tęsknota za monarchią.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|