Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa pod Żołninem
     
Wilk3
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 44
Nr użytkownika: 50.928

 
 
post 22/10/2009, 19:09 Quote Post

Co wiecie na temat bitwy pod Żołninem? Kto dowodził? Jaka była liczebność kozaków i Polaków? Co sądzicie o szarżach Wiśniowieckiego?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Albor
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 520
Nr użytkownika: 20.387

Albert Borowiak
Zawód: Handlowiec
 
 
post 28/11/2009, 11:27 Quote Post

Obawiam się, że w dostępnej literaturze, nie uzyskasz odpowiedzi na te pytania.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 14/02/2010, 8:32 Quote Post

Bitwa pod Żołninem
8 czerwca 1638 roku Jeremi Wiśniowiecki połączył się z siłami polskimi w obozie pod Łubnami. Łącznie siły polskie liczyły około 9300-9400 żołnierzy. Siły kozackie Ostrzanina liczyły około 7000 mołojców, oraz 2500 mołojców Siekierawskiego, który szedł aby połączyć się z Ostrzaninem. 10 czerwca siły polskie (wojska koronne i magnackie) ruszyły na Śleporod i wieczorem spotkały się z Kozakami. Doszło do krótkotrwałej potyczki, którą przerwała noc.

Kozacy jeszcze w nocy sformowali tabor i zaczęli wycofywać się. Nad samym ranem (11 czerwca) pod obóz polski podszedł drugi oddział kozacki Siekierawskiego (około 2500 ludzi). Ten oddział został rozbity przez siły polskie.

Następnie rozpoczął się pościg za głównymi siłami Ostrzanina. 13 czerwca przednie jednostki Wiśniowieckiego dogoniły Ostrzanina pod Żołninem. Kozacy zdążyli jednak ustawić tabor w zakolu Suły. Pozycja była otoczona z trzech stron przez wodę. Dowódcy polscy postanowili natychmiast uderzyć. Mieli w tym czasie do dyspozycji ok. 1700 – 1800 ludzi (z taką liczba się spotkałem). Ile mogli mieć Kozacy? Ostrzanin rozpoczynał z 7000 ludzi. Jednak walki pod Śleporodem i ataki na jego straż tylną w czasie odwrotu musiały znacznie zredukować jego siły.
Siły polskie ustawiły się w następujący sposób – na lewym skrzydle kwarciani, w centrum piechota niemiecka z 4 działami, na prawym skrzydle wojska magnackie z Wiśniowieckim. Polskie uderzenie rozerwało tabor, w którym wybuchła panika. Część mołojców zaczęła uciekać, w tym Ostrzanin, który przepłynął Sułę. Wiśniowiecki ruszył w pościg za uciekającymi. Piechota niemiecka zamiast walczyć rzuciła się do rabowania taboru. Dało to czas pozostałym mołojcom na opanowanie paniki, zebrania sił, a w końcu do kontrataku, a było przecież ich więcej niż atakujących. Wiśniowiecki został odcięty i musiał na nowo rozbijać tabor kozacki. Przeprowadził dwie kolejne nieudane szarże, dopiero trzecia przyniosła sukces. Polacy musieli się wycofać. Istniała realna szansa już wtedy pokonania Kozaków – jednak na skutek błędu Wiśniowieckiego, który zaczął ścigać uciekających, oraz piechoty niemieckiej, która zamiast walczyć zajęła się rabunkiem szans ta została zaprzepaszczona.

Jeszcze tego samego dnia Kozacy obrali na swojego dowódcę Dymitra Hunię. Polacy zaatakowali jeszcze tego raz tego dnia, ale już bezskutecznie. Polskie straty tego dnia musiały być spore, gdyż zginęli m.in. dowódcy 3 kwarcianych chorągwi husarskich: porucznik WłądysławTaszycki, porucznik Bylina, porucznik Piotr Wróblowski. Poległ także rotmistrz Andrzej Ołdakowski, a 3 inni zostali ranni, a sam Wiśniowiecki stracił konia.

W nocy Kozacy dalej się okopywali, a Polacy przygotowywali się do walki następnego dnia.
14 czerwca Polacy atakowali, ale nic nie osiągnęli. Wieczorem nadeszły główne siły polskie. Skłoniło to Kozaków do rozmów, które jednak nic nie przyniosły. Obie strony wiedziały, że nadchodzą kolejne siły kozackie. Zostały one rozbite przez wysłane w tym celu 4 chorągwie kwarciane i rejestrowych. Nadchodziły też posiłki dla Polaków z hetmanem polnym Potockim na czele, o czym dowiedzieli się także Kozacy. Wybudowali most na Sule i w nocy z 21 na 22 czerwca wycofali się w dół Suły i zajęli pozycję na Uroczysku Starzec. Tak skończyła się w sumie nierozstrzygnięta bitwa pod Żołninem.

Dodam jeszcze, że wojska polskie pod dowództwem już hetmana polnego dopadły ponownie Kozaków na tym Uroczysku. Doszło do oblężenia taboru kozackiego. Obie strony w trakcie walk otrzymywały posiłki. Polacy nie potrafili złamać oporu kozackiego mimo kilku szturmów. W końcu jednak wyczerpani Kozacy poddali się 7 sierpnia. Dymitr Hunia wcześniej uciekł za granicę moskiewską.

Na podstawie:
1) Staropolska Sztuka Wojenna XVI-XVII wieku – studium Alberta Borowiaka „Powstanie kozackie w 1638 roku”,
2) Na dalekiej Ukrainie Dzieje Kozaczyzny do 1648 roku. Władysław A. Serczyk

PS. Niedługo wyjdzie książka Alberta Borowiaka "Powstanie Kozackie 1638" i tam będzie to z pewnością lepiej opisane.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
User Herbu Drogomir
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 55.179

 
 
post 15/02/2010, 22:30 Quote Post

Dziwi mnie tylko to że będąc już w rozerwanym taborze Wiśniowiecki nie wygrał.Cóż to znaczna plama na jego sławie stratega
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Wlad
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.164
Nr użytkownika: 20.015

W³odzimierz Konefa³
 
 
post 16/02/2010, 9:10 Quote Post

Ależ już samo rozerwanie taboru jest dużą sztuką. To nie był tabor husycki z jednym rzędem wozów opasujących wojsko. W kozackim taborze za pierwszym rzędem wozów są następne. Tworzyło to prawdziwy labirynt bardzo utrudniający działanie polskiej jeździe, a piechota niemiecka zamiast walczyć rabowała dobytek Kozaków.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Albor
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 520
Nr użytkownika: 20.387

Albert Borowiak
Zawód: Handlowiec
 
 
post 16/02/2010, 19:45 Quote Post

"Dziwi mnie tylko to że będąc już w rozerwanym taborze Wiśniowiecki nie wygrał".

Nie jestem pewny, czy Wiśniowiecki zdołał wedrzeć się do taboru confused1.gif . Według mnie wozy sforsował Andrzej Choiński, a Wiśnioweicki został przed taborem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 16/02/2010, 20:07 Quote Post

Tak wynika ze studium Alberta Borowiaka. Serczyk podaje tylko, że jeździe polskiej udało się rozerwać tabor kozacki.
Co do Borowiaka to w opisie ataku na tabor w przypisach powołuje się na:
- list H. Chrząstowskiego 24.06.1638
- S. Szymonowski - Mars sauromatski, tj od szczęsliwej koronacyjej Naj. Władysława IV krótkie opisanie różnych ekspedycyj J.M.O.X.J.M. Jeremiego Michała Korybuta Wiśniowieckiego, Warszawa 1642, str.79.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Albor
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 520
Nr użytkownika: 20.387

Albert Borowiak
Zawód: Handlowiec
 
 
post 16/02/2010, 20:13 Quote Post

Zgoda! Taki sam opis możemy znaleźć u Tomkiewicza, Widackiego, a ostatnio u Romańskiego. Mam jednak wątpliwości, czy Wiśniowiecki przebił się do taboru.
Ze źródeł możemy jeszcze wymienić: list Choińskiego, Dzika i kontynuację diariusza Okolskiego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej